Sny Morfeusza

Okładka książki Sny Morfeusza
K.N. Haner Wydawnictwo: Editio Cykl: Mafijna miłość (tom 1) Seria: Editio Red literatura obyczajowa, romans
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Cykl:
Mafijna miłość (tom 1)
Seria:
Editio Red
Wydawnictwo:
Editio
Data wydania:
2016-07-03
Data 1. wyd. pol.:
2016-07-03
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328323346
Tagi:
romans erotyk miłość seks dla dorosłych mafia szef przyjaźń choroba

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
1880 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
405
171

Na półkach: , , ,

Cassandra przeprowadza się do Miami żeby zacząć nowe życie. Zaczyna od starań o pracę, podczas których spotyka Adama McKeya, swojego potencjalnego szefa. Gdy rozmowa kwalifikacyjna nie przebiega po jej myśli, Cassandra sądzi, że już nigdy nie zobaczy tego mężczyzny i zimnym spojrzeniu i trudnym charakterze. Nie wie jeszcze, jak bardzo się myli.

Nie wiem od czego zacząć. Minusów tej książki jest naprawdę wiele. Jednym z poważniejszych jest główna bohaterka. W tym miejscu chciałabym zaapelować do wszystkich polskich autorów, którzy piszą lub mają zamiar pisać książki erotyczne – błagam was, ludzie, nie róbcie z kobiet kretynek. Kobieta, która występuje w erotyku nie musi być głupia jak stołowa noga, nie musi tracić rozumu, tylko dlatego, że ma coś większego między nogami. Z głównej bohaterki K.N.Haner robi idiotkę, o umyśle piętnastolatki, na co wskazuje także poziom jej słownictwa. Pierwszoplanowa postać kobieca została sprowadzona do roli wiecznie napalonej baby, która zdobywa pracę przez łóżko ( tak, wiem, że w powieści główny bohater mówi, że jest inaczej. Ale ja mu osobiście nie wierzę. Nie po tym, gdy przeczytałam, w jaki sposób objawia się wiedza o aranżowaniu wnętrz Cassandry Giivens). W dodatku ta kobieta nie potrafi używać mózgu, a zwłaszcza w sytuacji intymnej. Co więcej, jest wiecznie napalona, przez co jej wybory życiowe już nie tylko zaskakują. One miażdżą inteligencje normalnego, zdrowo myślącego człowieka. Nie wiem, jak można stworzyć taką postać i się nie zniesmaczyć płcią piękną. Ja się zniesmaczyłam. Nie jestem feministką, nigdy nie byłam i nie będę, ale nawet mnie razi takie przedstawienie kobiety. Czytałam erotyki, w których można kobietę przedstawić w normalny sposób. Nie będę podawała przykładów z literatury zagranicznej, bo to nie ta półka. Ale podam przykład z literatury polskiej – postać Melanii, którą stworzyła A. Docher w „Anatomii uległości”. Nie twierdzę, że ta kobieta nie miała wad, ale była normalna. Tego samego nie da się niestety powiedzieć o Cassandrze, która jest tak daleka od normalności i realizmu jak to tylko możliwe. Aż mi się nie chce wierzyć, że istnieją takie kobiety, bo jak sobie o tym pomyślę, to mi zwyczajnie przykro.

Można wyrazić rozkosz na wiele sposobów. Można to zrobić bez wulgaryzmów. Wiem, trudne to jest. A tutaj aż oczy bolą. I nie mówię tutaj o nazwach części ciała. Ilość synonimów na określenie męskiego przyrodzenia jest dość ograniczona. Chodzi mi o styl wypowiadania się bohaterów, zwłaszcza Cassandry. Czy naprawdę jej słownictwo musi być aż tak ubogie? Rozumiem, że idzie w parze z ubogim rozumem. Nie mam na to innego wyjaśnienia.

Powtórzeń w tej powieści jest tak wiele, zwłaszcza w dialogach, że nie sposób przejść obok tego obojętnie. Za każdym razem gdy czytałam : „słońce” albo ” dziecinko”, dostawałam spazmów złości, a moja dusza wręcz umierała. Rozumiem, że bohaterowie mają taki styl wypowiedzi. Ale czy naprawdę nie mogą używać także innych określeń? O czym ma to świadczyć?

Fabuła przewidywalna i dość płytka. Mój mąż, gdy pisze te słowa pyta mnie, czego ja się spodziewałam o erotyku. Powtarzam po raz kolejny – można napisać erotyk z fabułą, która nie jest płytka i powtarzalna. Czytałam takowe. I pewnie nie raz jeszcze taki mi się trafią. Sceny seksu co piąta strona. Ilość orgazmów przechodzi wszelkie wyobrażenie. Nadchodzą jeden po drugim. Od jednego ruchu palców dziewczyna płonie, a jej ciało przechodzi milion dreszczy rozkoszy. Super, facet się nie zmęczy za bardzo, skoro nie musi robić wiele, żeby dziewczyna przy nim osiągnęła spełnienie.

I ostatni zarzut – zbyt duże podobieństwo do Greya. Ja wiem, że to się sprzeda, bo przecież o pieniądze tu głównie chodzi, bo nie o jakość. Jest seks, jest sprzedaż. Tak to już jest na tym smutnym rynku wydawniczym. Ale powinny być jakieś granice. Ta powieść za mocno pchnie mi Greyem, zwłaszcza na początku. Ona biedna, świeżo po studiach. On bogaty, biznesmen pełną gębą. Ona piękna, choć nie zdaje sobie z tego sprawy, nie mówiąc o swojej uśpionej seksualności. On diabelnie przystojny, jakże by inaczej. Ona zakochuje się w nim z miejsca, widząc do na oczy po raz pierwszy i odczuwając dreszcze na sam dźwięk jego głosu. On lubi dominować, ona z radością mu się podporządkowuje, mimo, że się trochę boi, ale co tam, raz się żyje. Przypomina wam to kogoś? Bo mnie tak. I niech mi nikt nie gada, że nie da się napisać tak, żeby się nie powtarzało. Można. Tym wszystkim, co twierdzą, że nie można, polecam „Pieknego gracza” Ch. Lauren. Zobaczycie, że można.

Jest jeden plus. Sceny erotyczne. Mogłyby być dłuższe, ale mają jakiś tam poziom. Biorąc pod uwagę, że reszta prezentuje poziom słaby, to i tak pocieszające. Niestety, jest mi bardzo przykro, bo miałam ogromną nadzieję na dobry erotyk, do tego napisany przez polską autorkę, co zawsze mnie cieszy. Nie otrzymałam tego, tylko jedno, wielkie rozczarowanie.

Inne recenzje na blogu : e2--ksiazkowo.blog.pl

Cassandra przeprowadza się do Miami żeby zacząć nowe życie. Zaczyna od starań o pracę, podczas których spotyka Adama McKeya, swojego potencjalnego szefa. Gdy rozmowa kwalifikacyjna nie przebiega po jej myśli, Cassandra sądzi, że już nigdy nie zobaczy tego mężczyzny i zimnym spojrzeniu i trudnym charakterze. Nie wie jeszcze, jak bardzo się myli.

Nie wiem od czego zacząć....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2 562
  • Chcę przeczytać
    1 107
  • Posiadam
    325
  • Ulubione
    69
  • Teraz czytam
    38
  • 2018
    25
  • E-book
    16
  • 2019
    15
  • 2020
    13
  • Ebook
    13

Cytaty

Więcej
K.N. Haner Sny Morfeusza Zobacz więcej
K.N. Haner Sny Morfeusza Zobacz więcej
K.N. Haner Sny Morfeusza Zobacz więcej
Więcej

Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także