Tobias cały czas musi walczyć ze swoim strachem... Będąc w Altruizmie - ze strachem przed okrutnym, sadystycznym ojcem. Będąc w Nieustraszoności - ze strachem przed tym, że stanie się taki jak Marcus, że będzie brutalny, że będzie napawał się czyimś cierpieniem... Tobias nie chce mieć tego w sobie, ale chyba każdy z nas ma swoją mroczną stronę, o której albo nie wie, albo do której nie chce się przyznać...

Tobias odkrywa w swojej nowej frakcji rzeczy, które go niepokoją, o których nikomu nie może powiedzieć, bo stanie się zdrajcą. Cała frakcja zresztą zmienia się na gorsze, odkąd Eric stał się jednym z liderów. Dopiero gdy Cztery poznaje Tris, odkrywa w niej bratnią duszę, zadziwiająco dojrzałą i odważną dziewczynę z Altruizmu. Tylko przy niej może być sobą, tylko jej może zaufać i zwierzyć się z tego, czego tak bardzo się wstydzi - lęku...

"Cztery" to idealne uzupełnienie trylogii, odkrywające przed nami mnóstwo nowych rzeczy, sytuacji, dialogów. To nie jest tylko przedstawienie dokładnie tego samego, co już znamy. tylko z innego punktu widzenia.

Ta część spodobał mi się ogromnie, spowodowała też, że o wiele bardziej polubiłam Tobiasa - poznajemy go tutaj naprawdę dobrze, staje się też dużo bardziej prawdziwy i ludzki. Jego słabości przybliżają go do nas.

Wbrew moim oczekiwaniom - Veronica Roth napisała nie mało znaczący dodatek do słynnej trylogii, ale świetną, dojrzałą i mądrą książkę. Żałowałam tylko, że jest taka krótka, bo pozostawiła mnie z niedosytem i pragnieniem, by jej czytanie potrwało choć trochę dłużej...

Tobias cały czas musi walczyć ze swoim strachem... Będąc w Altruizmie - ze strachem przed okrutnym, sadystycznym ojcem. Będąc w Nieustraszoności - ze strachem przed tym, że stanie się taki jak Marcus, że będzie brutalny, że będzie napawał się czyimś cierpieniem... Tobias nie chce mieć tego w sobie, ale chyba każdy z nas ma swoją mroczną stronę, o której albo nie wie, albo...