"Because one day soon, I promise you that all this ugly will become something beautiful."

Przez większą część książki po głowie tłukł mi się tekst piosenki zespołu HEY który idealnie pasuje do całego obrazu.

"Kochaj mnie mimo wszystko..."

W ostatnim czasie naprawdę trudno mi znaleźć książkę, która poruszyłaby we mnie te najbardziej wrażliwe i istotne struny emocji, za którymi tak podążam wybierając lekturę. Szukam perełek, tych niesapomnianych, które będą potrafiły złamać mi serce na pół chociaż raz - "One day soon" łamało mi serce przy KAŻDYM rozdziale. To naprawdę trudna powieść, o trudnym temacie, o trudnych wyborach i jeszcze trudniejszej Miłości, ale jednak Miłości przez duże "M". Niepewność i mało co nie przyprawiła mnie o zawał serca, autorka pisze fenomenalnie, cudownie kreuje obraz i surowość warunków w jakim żyli bohaterowie. Ich uczucia tak bardzo namacalne, że trudno było nie czuć każdej z nich, czy to radości, smutku, rozpaczy i zakochania, bezgranicznej miłości i dotkliwości każdego popełnionego błędu. Historie o tzw. "Drugich szansach" są chyba moimi ulubionymi, bo pokazują siłę uczuć na przestrzeni czasu a ta jest chyba jak do tej pory najbardziej dramatyczną ze wszystkich jakie czytałam. Podziwiam Imogen i co zaskakujące dla mnie samej - podziwiam również Yossa a uwieżcie mi, mimo tego co robił jest go za co podziwiać.

Nigdy jej nie zapomnę <3

"Because one day soon, I promise you that all this ugly will become something beautiful."

Przez większą część książki po głowie tłukł mi się tekst piosenki zespołu HEY który idealnie pasuje do całego obrazu.

"Kochaj mnie mimo wszystko..."

W ostatnim czasie naprawdę trudno mi znaleźć książkę, która poruszyłaby we mnie te najbardziej wrażliwe i istotne struny emocji, za...