rozwińzwiń

Serce wojny

Okładka książki Serce wojny Terry Goodkind
Okładka książki Serce wojny
Terry Goodkind Wydawnictwo: Rebis Cykl: Miecz Prawdy (tom 15) Seria: Fantasy fantasy, science fiction
384 str. 6 godz. 24 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Miecz Prawdy (tom 15)
Seria:
Fantasy
Tytuł oryginału:
Warheart
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2016-01-19
Data 1. wyd. pol.:
2016-01-19
Liczba stron:
384
Czas czytania
6 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378188353
Tłumacz:
Lucyna Targosz
Tagi:
Miecz Prawdy fantasy Richard Rahl Terry Goodkind Kahlan Amnell
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
339 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
87
69

Na półkach:

Ciekawa część, bardzo mi się podobała. Fajne zakończenie, dużo smaczków i logicznych wyjaśnień.

Ciekawa część, bardzo mi się podobała. Fajne zakończenie, dużo smaczków i logicznych wyjaśnień.

Pokaż mimo to

avatar
382
270

Na półkach:

Sam pomysł na kontynuacje historii po Spowiedniczce był ciekawy, aż do tego tomu. Ilość bełkotu meta-fizycznego, śmierci, wskrzeszania i innych głupotek doprowadziło do tego, że chyba jednak lepiej by było nie sięgać po tę czterotomową kontynuację i uznać, że zakończeniem Miecza Prawdy była już w.w Spowiedniczka, która też nie była zakończeniem w pełni satysfakcjonującym, ale jednak jakościowo lepszym. Ten tom niestety był przekombinowany, a mając teraz wgląd w całość tej kontynuacji, z całą pewnością można stwierdzić, że postacie zostały znacznie spłycone, podobnie jak wzajemne interakcje czy dialogi, chociaż te ostatnie nigdy nie były mocną stroną autora, a dochodzi do tego jeszcze uśmiercenie niektórych postaci w tym tomie i poprzednim, oraz prowadzenie i zakończenie wątku Samanthy
Pomysł na historię niezły, wykonanie i prowadzenie postaci złe.

Jeśli kiedykolwiek najdzie mnie pomysł powrotu do tej serii, to z pewnością te 4 ostatnie tomy sobie odpuszczę. Jak dla mnie max 5.5 dla tej części.

Sam pomysł na kontynuacje historii po Spowiedniczce był ciekawy, aż do tego tomu. Ilość bełkotu meta-fizycznego, śmierci, wskrzeszania i innych głupotek doprowadziło do tego, że chyba jednak lepiej by było nie sięgać po tę czterotomową kontynuację i uznać, że zakończeniem Miecza Prawdy była już w.w Spowiedniczka, która też nie była zakończeniem w pełni satysfakcjonującym,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
308
84

Na półkach: ,

Finał tej jakby drugiej części serii Miecz Prawdy można podsumować jak większość obecnych seriali czy filmów - drugi sezon to już nie to samo. Było ciekawe, wciągające, jak zwykle Richard znalazł kilka niekonwencjonalnych rozwiązań, na które czytelnik by w ogóle nie wpadł, które zaskakiwały, aczkolwiek znów (jak we Wróżebnej Machinie) niektóre postacie zamiast zachowywać się inteligentnie jak w pierwszych częściach sagi, lub choćby poprzednim tomie (Skradzione dusze) to były czasami irytująco głupiutkie, zachowywały się jakby wgl nie znały Richarda i mu nie ufały. Gdyby nie to, to niewątpliwie ta część zostałaby oceniona przeze mnie na co najmniej bardzo dobrą, ponieważ fabularnie nie odstawała od tomów z pierwszej części sagi.

Finał tej jakby drugiej części serii Miecz Prawdy można podsumować jak większość obecnych seriali czy filmów - drugi sezon to już nie to samo. Było ciekawe, wciągające, jak zwykle Richard znalazł kilka niekonwencjonalnych rozwiązań, na które czytelnik by w ogóle nie wpadł, które zaskakiwały, aczkolwiek znów (jak we Wróżebnej Machinie) niektóre postacie zamiast zachowywać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
485
161

Na półkach:

No i koniec cyklu Miecza Prawdy. Cyklu do samego końca, konsekwentnie przeciętnego ze sporadycznymi odchyłami w stronę albo cyklu złego, albo tak złego, że aż absurdalnie fascynującego.

Ten tom jest dosyć typowy dla serii. Mamy tu piętrzące się zagrożenia, tragiczne sytuacje, otaczającą naszych bohaterów grozę i liczne kłopoty, które jednak znowu pod koniec okazują się zaskakująco łatwe do przezwyciężenia. I jak to u Goodkinda jest to zasługa głównie zbiegów okoliczności, deus ex machin, przypadkowego zgrywania się wydarzeń w czasie, "plot armorów" i nie mającego za wiele sensu, komicznie brzmiącego, magicznego techno-bełkotu. A w ostatnich tomach serii ten techno-bełkot rozrósł się nam do faktycznie gargantuicznych rozmiarów. A co do "plot armorów", bohaterowie w niniejszym tomie niemal na przemiennie umierają i po dalszej walce w zaświatach na powrót wracają do życia. Wyrzucając przy tym całą metafizykę i kosmologię świata do kosza. Cała sekwencja tych quasi zgonów ze styku tomów trafia do mojej topki absurdów serii, gdzieś obok demonicznego kurczaka z Duszy Ognia, zleconej przez duchy próby „sexu w ciemno” dla bohaterów ze Świątyni Wichrów, footballu w świecie fantasy, śnieżnych bitew z zastraszaniem na golasa czy pomników tak pięknych, że uciemiężony naród na ich widok zaraz rozrywa szaty i obala swoich oprawców ;p Klasyka.

Czytało się to wszystko nieźle chociaż przy 17 tomie naturalne jest, że mój umysł musiał się już jakoś zaadaptować do nienajlepszego warsztatu autora oraz kiepskiego wyczucia tłumaczki. Na koniec dostaliśmy rozkoszny happy end, bardzo cukierkowy ale no niech mają. Zwłaszcza w sytuacji gdzie przez 17 tomów autor nie dawał swoim bohaterom nawet chwili wytchnienia. Nierzadko przecież finały poszczególnych tomów dzieliły ledwie godziny od startu kolejnych tarapatów. Szkoda tylko, że deus ex-machinowe rozwiązania nie pozwoliły zabłyszczeć złoczyńcom, którzy bądź co bądź, byli dużo bardziej kompetentni niż imperator Jagang, męczący nas swoją głupotą przez większość cyklu. Mogliby oni jeszcze trochę poszaleć, a tutaj przy pierwszym spotkaniu z Richardem dostali techno bełkotem z kapelusza i przepadli na przestrzeni kilku stronic. Ewidentnie autor chciał już to wreszcie wszystko zakończyć, zamknąć naszą niemożebnie zakochaną parę w jakiejś sypialni w najwyższej wieży i dać im święty spokój.

Ocena 6/10. A cały cykl? Campowe, bardzo naiwne fantasy, zżynające na maxa to tu to tam ale robiące to z jakimś dziwnym urokiem, nie mające za wiele sensu ale uprzyjemniające czytanie niezamierzenie absurdalnymi rozwiązaniami. Do tego nie najlepiej miotające się między natrętną, mocną brutalnością z elementami jej fetyszyzacji, a infantylnością prosto z bajek dla dzieci. Cykl z oryginalnym zamysłem na przemycanie niektórych poglądów Ayn Rand ale zupełnie upadającym gdy każdy oponent wobec jej poglądów jest naturalnym gwałcicielem i sadystą. Z momentami bardzo fajnym językiem opisowym (np. przyrody czy wielgachnych gmachów) ale chyba najgorszymi dialogami jakie widziałem w fantastyce. Do tego bardzo skrzywdzony przez tłumaczkę. Trochę fascynował mnie także jako studium wyjątkowo dziwnego człowieka jakim był Terry Goodkind. Miejscami było naprawdę ciężko ale na koniec nie żałuję tej przygody. Dzisiaj już raczej tylko dla zaciekawionych eksploratorów zapominanych cykli fantasy, ze słabością do rzeczy tak złych, że aż pociągających. Cztero-tomowy spin-off Kronik Nicci raczej sobie daruję.

No i koniec cyklu Miecza Prawdy. Cyklu do samego końca, konsekwentnie przeciętnego ze sporadycznymi odchyłami w stronę albo cyklu złego, albo tak złego, że aż absurdalnie fascynującego.

Ten tom jest dosyć typowy dla serii. Mamy tu piętrzące się zagrożenia, tragiczne sytuacje, otaczającą naszych bohaterów grozę i liczne kłopoty, które jednak znowu pod koniec okazują się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
31
8

Na półkach:

Zakończenie serii, nie tego się spodziewałem, myślałem że będą większe dymy jak z wojny z jagangiem, lecz nie zawiodłem się Autor utrzymywał do końca swoja filozofię, dużo powtórek trochę niewyjaśnionych rzeczy, ale wszystko jako tako się składa i jak najbardziej zasłużony koniec tej serii, chociaż były lepsze i gorsze książki

Utrzymuję że najlepsze to: Pierwsze prawo magii, nadzieja pokonanych, świątynia wichrów

Zakończenie serii, nie tego się spodziewałem, myślałem że będą większe dymy jak z wojny z jagangiem, lecz nie zawiodłem się Autor utrzymywał do końca swoja filozofię, dużo powtórek trochę niewyjaśnionych rzeczy, ale wszystko jako tako się składa i jak najbardziej zasłużony koniec tej serii, chociaż były lepsze i gorsze książki

Utrzymuję że najlepsze to: Pierwsze prawo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
72
65

Na półkach:

"Serce wojny" jest ostatnim tomem mniejszego cyklu związanego z "Wróżebną machiną". Historia jest ciekawa i książkę się pochłania bardzo szybko. Przy czym jest to kolejna książką, w której wyraźnie widać styl pisania Terry'ego Goodkinda: najpierw akcja rozwija się bardzo powoli, jest dużo barwnych opisów i wyjaśniania różnych zdarzeń a większość akcji zostaje zamknięte w ostatnich 100 stronach, przez co czytelnik zostaje z pewnym niedosytem.

"Serce wojny" jest ostatnim tomem mniejszego cyklu związanego z "Wróżebną machiną". Historia jest ciekawa i książkę się pochłania bardzo szybko. Przy czym jest to kolejna książką, w której wyraźnie widać styl pisania Terry'ego Goodkinda: najpierw akcja rozwija się bardzo powoli, jest dużo barwnych opisów i wyjaśniania różnych zdarzeń a większość akcji zostaje zamknięte w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
745
409

Na półkach: , ,

Dobrnęłam do końca, udało mi się skończyć ten cykl. Jestem z siebie dumna bo łatwo nie było.
Najpierw plusy:
Autor stworzył bardzo dobrze przemyślane uniwersum. Pokazał nam konflikty pomiędzy poszczególnymi nacjami, braliśmy udział w bitwach oraz pałacowych intrygach. Akcja jest świetnie dobrana, w każdym tomie zdarzają się niespodzianki.
Ale..
Ilość powtórzeń i streszczeń poprzednich części jest obezwładniająca. Oczy same się zamykają, ja zasypiałam z nudów. Jednak najgorsze są dialogi. Są sztywne i najczęściej nic ciekawego nie wnoszą do akcji powieści.
Podsumowując - cykl dobry ale kiepsko napisany. Nie żałuję poświęconego mu czasu.

Dobrnęłam do końca, udało mi się skończyć ten cykl. Jestem z siebie dumna bo łatwo nie było.
Najpierw plusy:
Autor stworzył bardzo dobrze przemyślane uniwersum. Pokazał nam konflikty pomiędzy poszczególnymi nacjami, braliśmy udział w bitwach oraz pałacowych intrygach. Akcja jest świetnie dobrana, w każdym tomie zdarzają się niespodzianki.
Ale..
Ilość powtórzeń i streszczeń...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1800
1143

Na półkach: , ,

Świat taki jaki znamy znalazł się na krawędzi swojego istnienia a Richard Rahl, jedyny, który mógł go ocalić, nie żyje. Wszystko wydaje się być już stracone. Żyje jednak Kahlan, Matka Spowiedniczka nie wahająca się by wykonać ostatni, desperacki krok by uratować to co jest je bliskie. Razem z Nicci wyruszą na poszukiwanie środka, który miałby wyrwać Richarda z krainy zmarłych i pozwoliłoby mu pokonać raz na zawsze króla-ducha Sulachana i biskupa Harca.

Lektura ,,Serca wojny" to był dla mnie przede wszystkim sentymentalny powrót do uniwersum, które bardzo lubię. Widziałam wszystkie elementy tak charakterystyczne dla prozy Goodkinda - przegadanie, wielokrotne powtarzanie jednego i tego samego, skupianie się na szczegółach co pozbawia finał zaskoczenia - ale tym razem to mi zupełnie nie przeszkadzało. Po prostu się stęskniłam. Przymykałam oka, na to co kiedyś mnie denerwowało a zamiast tego cieszyłam się opowieścią, w sumie teraz to już raczej cień tej wielkiej przygody z pierwszych tomów. Chociaż Goodkind zrobił wielkie czystki wśród bohaterów, uśmiercając większość tych najważniejszych, znów przeżywałam przygodę z tymi co ocaleli. Walczyłam, podróżowałam, denerwowałam się i zastanawiałam się jak wybrnąć z opresji. Fakt, w wielu momentach można wytknąć uproszczenie i naiwność ale nie o to chodzi. Miałam poczucie, że powoli żegnam się z cyklem ,,Miecz prawdy" bo raczej nie powróci on już w swojej dotychczasowej formule. I dobrze, niech bohaterowie, którzy przeżyli wszystkie boje żyją sobie spokojnie :) a czytelnik niech wyrusza na nową, inną przygodę.

Świat taki jaki znamy znalazł się na krawędzi swojego istnienia a Richard Rahl, jedyny, który mógł go ocalić, nie żyje. Wszystko wydaje się być już stracone. Żyje jednak Kahlan, Matka Spowiedniczka nie wahająca się by wykonać ostatni, desperacki krok by uratować to co jest je bliskie. Razem z Nicci wyruszą na poszukiwanie środka, który miałby wyrwać Richarda z krainy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
73
33

Na półkach: , ,

Finał epickiej sagi fantasy Terry'ego Goodkind'a pt. "Miecz Prawdy". Z jednej strony podchodziłem do tej książki sceptycznie, bo nie wiedziałem czego się spodziewać, a z drugiej bardzo byłem ciekaw, w jaki sposób autor poradzi sobie z zaskoczeniem... Treść czytało się bardzo dobrze, pomimo często przesadzonych opisów, do których autor zdążył przyzwyczaić czytelników.

Co do samej treści - dowiadujemy się, że to koniec losów Richarda i jego walki, a dalsza kontynuacja, w trakcie której bohater odkrywa wiele tajemnic z przeszłości i ponownie znajduje sposób na zniszczenie zła i zakończenie proroctwa.

Jeżeli ktoś czytał poprzednie części, powinien przeczytać także i tę, żeby zakończyć sagę w swojej głowie i poznać wiele odpowiedzi na pytania, które narastały wraz z każdą częścią. Ostatecznie wszystko zostało spójnie połączone, a efekt jest dość zadowalający.

Finał epickiej sagi fantasy Terry'ego Goodkind'a pt. "Miecz Prawdy". Z jednej strony podchodziłem do tej książki sceptycznie, bo nie wiedziałem czego się spodziewać, a z drugiej bardzo byłem ciekaw, w jaki sposób autor poradzi sobie z zaskoczeniem... Treść czytało się bardzo dobrze, pomimo często przesadzonych opisów, do których autor zdążył przyzwyczaić czytelników.

Co do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
637
411

Na półkach: ,

Goodkind miał w głowie epicką historię: chłopak z leśnej wioski musiał wyruszyć z domu walczyć z magiem tyranem i jego budzącą grozę armią najeźdźczą. Pokonał go, a następnie zastąpił na tronie, sam zostając władcą i czarodziejem słynącym z brutalnego stylu walki, dowódcą żołnierzy kolekcjonujących uszy, zawodowych speców od tortur, byłych kanibali itp. Przy okazji w temacie rządzenia światem zaszedł dalej od tyrana, którego usunął. Autor dodał do tego sporo przygód, znakomitych scen walk, inspirujących momentów, wątek miłosny i wyszedł bestseller...

...niestety napisany kiepsko i z czasem coraz gorzej. Za dużo czczej gadaniny, powtórzeń wszelkiego rodzaju, zaprzeczeń i hipokryzji. W tym tomie na przykład Richard zapomniał, ilu żołnierzy zabrał na wypad, oraz że już przekazał komuś wiadomość. Śmierć kilku bohaterów mnie nie poruszyła, a wątek Samanty rozdrażnił. Zamiast powtarzać, że "nie chciała przyjąć Prawdy", ktoś mógłby choćby zasugerować, że stała się zła, bo zobaczyła jak jej idol morduje jej matkę gołymi rękami. Goodkind przeszedł samego siebie takimi oto zdaniami: "...jeśli chce się wykreślić owe linie czasowe dla świata przy przemieszczeniu się gwiazdy, to między innymi są niezbędne szablony tajemnych map sfery niebieskiej, zwane formułami ryftu siódmego poziomu." Rozumiem, że to odpowiednik "według moich obliczeń" w literaturze fantasy. No i czym byłby tom Miecza Prawdy bez porwania Kahlan, nie?

Zakończenie jak zawsze: po setkach stron bezsensownej gadaniny Richard wyskakuje w ostatnim momencie z jakimś dzikim pomysłem i okazuje się, że ma rację. Sama końcówka podobała mi się bardziej niż ta ze "Spowiedniczki". Cykl zapisze mi się w pamięci ostatnią wzruszającą modlitwą do lorda Rahla i Richardem patrzącym znad dachów Pałacu Ludu na dla odmiany spokojne równiny Azrith.

Goodkind miał w głowie epicką historię: chłopak z leśnej wioski musiał wyruszyć z domu walczyć z magiem tyranem i jego budzącą grozę armią najeźdźczą. Pokonał go, a następnie zastąpił na tronie, sam zostając władcą i czarodziejem słynącym z brutalnego stylu walki, dowódcą żołnierzy kolekcjonujących uszy, zawodowych speców od tortur, byłych kanibali itp. Przy okazji w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    525
  • Chcę przeczytać
    439
  • Posiadam
    158
  • Ulubione
    18
  • Fantastyka
    14
  • Miecz Prawdy
    12
  • Fantasy
    11
  • Teraz czytam
    9
  • Chcę w prezencie
    8
  • Terry Goodkind
    5

Cytaty

Więcej
Terry Goodkind Serce wojny Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także