"I've spent no more than forty - eight hours with her, yet she has a hold over me, a hold I can't explain."

Cóż... nie porwała tak jak poprzedniczki i czuję się z tego powodu okropnie źle. River gdzieś posiała tą umiejętność do budowania napięcia i kreowania unikatowych postaci na rzecz banalnej fabuły, która niczym nie zaskakuje. Od samego początku przeczuwałam w jakim kierunku to wszystko pójdzie i pod koniec już nawet nie potrafiłam znaleźć w sobie chęci aby kontynuować tę jakże mało oryginalną historię.
Wydaje mi się, że autorka wyszła z założenia, że skoro część bohaterów przewija się we wcześniejszych tomach to nie ma potrzeby aby bardziej rozbudować ich osobowość, przez co całą lekturę miałam wrażenie, że nie znam bohaterów powieści a jedynie płytki ich zarys. To samo z fabułą... troszeczkę Pani Savage popłynęła z tym wizerunkiem złowieszczego motocyklisty, który nie pozwoli sobie w kaszę dmuchać i niestety, ale to nie dla mnie. Mam jednak nadzieje, że jej kolejne propozycje przywrócą to co tak mnie przyciągnęło do jej twórczości i jeszcz będze miała okazję zachwycić się jej powieści. Mimo to polecam - na nudne popołunie jak znalazł.

"I've spent no more than forty - eight hours with her, yet she has a hold over me, a hold I can't explain."

Cóż... nie porwała tak jak poprzedniczki i czuję się z tego powodu okropnie źle. River gdzieś posiała tą umiejętność do budowania napięcia i kreowania unikatowych postaci na rzecz banalnej fabuły, która niczym nie zaskakuje. Od samego początku przeczuwałam w jakim...