„Wojna nie ma w sobie nic z kobiety” to wstrząsające wspomnienia rosyjskich kobiet, które walczyły u boku mężczyzn o wolność ojczyzny w czasie II wojny światowej.
Zbiór reportaży, w których Swietłana Aleksijewicz całkowicie oddała głos kobietom.
„Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam rannego, zemdlałam. Potem mi przeszło. Kiedy pierwszy raz poszłam pod kule po żołnierza, wydawało mi się, że zagłuszam huk bitewny, tak krzyczałam. Potem się przyzwyczaiłam. Po dziesięciu dniach zostałam ranna, odłamek wyjęłam sobie sama, sama się opatrzyłam...”

„Nie boję się martwych, jako dziecko nie bałam się cmentarzy, ale miałam dwadzieścia dwa lata, po raz pierwszy stałam na warcie... No i posiwiałam przez te dwie godziny... Rankiem znalazłam u siebie pierwsze siwe włosy, całe pasmo.”

„Na wojnie nie ma kobiecych zapachów, wszystkie są męskie. Wojna pachnie po męsku.”

„Myślę, że gdybym się nie zakochała na wojnie, tobym jej nie przeżyła. Miłość była ocaleniem. Mnie ocaliła...”

„Ludzie jak dawniej nienawidzą się nawzajem. Znowu się zabijają. To właśnie jest dla mnie niepojęte...”

„Szkoda mi tych, którzy przeczytają tę książkę, i tych, którzy jej nie przeczytają”

„Wojna nie ma w sobie nic z kobiety” Swietłany Aleksijewicz nie jest łatwa w odbiorze. Wywołuje obrażenia u czytelnika. Jednak trzeba przeczytać. GORĄCO POLECAM!

„Wojna nie ma w sobie nic z kobiety” to wstrząsające wspomnienia rosyjskich kobiet, które walczyły u boku mężczyzn o wolność ojczyzny w czasie II wojny światowej.
Zbiór reportaży, w których Swietłana Aleksijewicz całkowicie oddała głos kobietom.
„Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam rannego, zemdlałam. Potem mi przeszło. Kiedy pierwszy raz poszłam pod kule po żołnierza,...