Play listy, czyli nie wszystkie fobie są o miłości
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Novatorja
- Data wydania:
- 2015-12-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-12-12
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364975028
"Każda rana choruje na innego diabła.
Każda miłość ma swojego boga."
„Play listy, czyli nie wszystkie fobie są o miłości” to metafizyczna powieść o lękach, w której ogromną rolę odgrywają e-maile i załączniki. To one bowiem potrafią wywrócić świat do góry nogami, przyprawić o zawrót głowy i zrzucić na samo dno rozpaczy. Przekonała się o tym Lea, główna bohaterka powieści. Kobieta ma 30 lat, jest fotografem. Za pomocą dziwacznych zdjęć wyraża swoje fobie. W ten sposób próbuje dźwignąć spory bagaż życiowych doświadczeń. Często jednak upada, przygniatana przez traumę i ból wspomnień. Przeszłość kładzie się piętnem na jej teraźniejszości.
Los nigdy nie rozpieszczał bohaterki. Lea w dzieciństwie snuła się po pijackich podwórkach, ukrywała pod schodami, później przeżyła wielką, niespełnioną miłość. Dziś zagubiona i samotna kobieta znajduje w sieci Echo Serca. Korespondencja z Echem wciąga ją bez granic i zaczyna dodawać skrzydeł. W każdym pięknie tkwi jednak cierń. Goryczy. Bo nic nie jest tak słodkie, jakby się mogło wydawać. Z pozoru prosta droga może okazać się zawiłym szlakiem, a przesłodzona kawa może powodować mdłości.
Miłość, muzyka, poezja, medycyna, wódka, trauma, plątanina emocji, labirynt metafizyczny, po którym błądzi dusza, obłęd, opium i schiza - to właśnie Play listy.
Włącz listy… i pozwól się porwać tej niezwykłej opowieści. Opowieści, która podrażni wszystkie zakamarki twojej duszy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Niesamowita rozmowa z echem własnego serca
„Play listy, czyli nie wszystkie fobie są o miłości” to bardzo specyficzna książka. Moim skromnym zdaniem pozycja dla czytelnika dorosłego i doświadczonego. To jedna z tych książek, które głęboko zapadają w pamięci.
Zaczęłam czytać i od pierwszej strony odpłynęłam, zachwyciłam się, zakochałam się w stylu, formie i pomyśle autorki. Wielkie brawa i ogromne gratulacje. Trzeba być niesamowitą kobietą, żeby w taki sposób opowiadać o życiu, miłości, o zwykłej codzienności.
30-letnia kobieta, bohaterka opowieści o dość nietypowym imieniu Lea. Życie nigdy jej nie rozpieszczało, zawsze miała pod górkę. Niestety, to jedna z osób o tzw. trudnym dzieciństwie, które odbija się echem w dorosłym życiu. Ciągłe kompleksy, pogoń za doskonałością, smutek i niezadowolenie z życia to codzienność Lei.
Pewnego dnia jej życie się zmienia. Zaczyna korespondować z tajemniczym mężczyzną. Bardzo częsta wymiana maili pozwala zapomnieć kobiecie o problemach. Ucieka w nierzeczywisty świat z wymyślonym Echo Serca (mailowy rozmówca). Tam, w meilach może się wreszcie otworzyć, może o wszystkim opowiedzieć tak po prostu, bez znieczulenia. Może być prawdziwą sobą.
Ile jednak można rozmawiać z iluzją? Czy w końcu partnerzy tajemniczych rozmów poznają się w realnym świecie? Kto będzie bardziej zaskoczony? Czytelnik, Lea czy Echo Serca?
Czytam sporo i chyba każda książka robi na mnie jakieś wrażenie. Mniejsze lub większe. Uwierzcie mi jednak, „Play listy” są zaczarowane. Pożerają czytelnika w całości, nie pozwalają spać, pić, jeść. Cały świat przestaje istnieć, wkraczamy w inną rzeczywistość i bardzo trudno jest stamtąd wyjść, nawet po ostatniej literce. Płakałam podczas czytania i płakałam, bo książka już się skończyła. Bolała mnie ta opowieść, fizycznie bolała. Nie mogłam pozbyć się wściekłości. Miałam ochotę krzyczeć z żalu i bezsilności. Byłam rozczulona i ogromnie zaciekawiona, co dalej, jak to będzie, kiedy się spotkają. Takie emocje podczas czytania to jest to, co uwielbiam. Dla takich chwil warto czytać.
„Play listy” to debiut Kai Kowaleskiej. To jej pierwsza powieść i ja bardzo proszę, oby nie ostatnia. Takich książek nam potrzeba. Takich autorów powinno się wyróżniać, żeby nie zginęli w tłumie na pólkach w księgarni.
Polecam z całych sił. Gdybym mogła krzyczałabym, przeczytajcie tę książkę, koniecznie! Będę ją polecała wszystkim moim koleżankom i znajomym. O tej powieści powinno być głośno. Ona nie może zostać zapomniana.
Iwona Migowska
Książka na półkach
- 377
- 86
- 29
- 14
- 8
- 4
- 2
- 2
- 2
- 2
Opinia
Czasami tak ciężko jest przestać. Zerwać z przeszłością. Pokochać teraźniejszość. Wybrać drogę przyszłości. Przestać milczeć. Zakleić plastrem całe cierpienie. Skończyć z rozdrapywaniem złych wyborów. I chociaż wszystko wali się każdego dnia, nie wolno się poddawać. Nie można ulegać paranoi, błagać utraconej miłości o powrót. Trzeba wierzyć w nowe początki. W siebie uwierzyć.
Lea ma trzydzieści lat. W swoim życiu zdążyła przejść już nie jedno. A teraz próbuje poradzić sobie ze samą sobą. Z dawną miłością, alkoholizmem, pokręcony mi myślami przetaczającymi się przez jej głowę. Wszystko zaczyna się, gdy otrzymuje tajemniczego maila od kogoś o pseudonimie Echo Serca. Lea zaczyna pisać... i nie potrafi przestać. Dokąd ją to zaprowadzi? Kim jest Echo?
Kiedyś zupełnie przypadkiem trafiłam na cytaty Kai Kowalewskiej i od tego czasu czaiłam się na którąś z jej książek. Jej słowa przyciągały mnie jak magnes. I wreszcie, przy okazji Book Touru, w moje ręce wpadły "Play listy".
Muszę przyznać, że potrzebowałam trochę czasu, aby zebrać myśli i coś o niej napisać. Przetrawić wszystko, co pochłonęłam z wielkim nienasyceniem. Pierwsze, co mi się rzuciło w oczy, to specyficzny klimat tej powieści. Autorka posługiwała się poetyckim językiem. Nieco trudnym, ale za to niezwykle pięknym. Wręcz skłaniała czytelnika do refleksji. Potrafiła zajrzeć w głąb duszy i dostrzec wszystko, co nieuchwytne. Z garstki liter stworzyć coś, co na długo zapada w pamięć. Przenika do serca.
Główną bohaterką była Lea – młoda kobieta, na której życie odcisnęło swoje piętno. Można powiedzieć, że taka załamana psychicznie osóbka tęskniąca do miłości i szczęścia. Powoli zaczynała wariować i desperacko trzymała się swojego Echa Serca. Czasami odnosiłam wrażenie, jakbym czytała o sobie. Niektóre fragmenty były dobitnie szczere. Lea mówiła o wszystkim. Tęsknocie. Miłości. Bólu. Egzystencji. Strachu. Docierała w najdalsze zakamarki własnej duszy.
Znaczna część "Play list" to maile pomiędzy Leą, a Echem Serca. To pełne smutku i tęsknoty rozmowy o przeszłości i teraźniejszości, które jednocześnie koiły i doprowadzały do szaleństwa. Lea miała worek słów nawet tam, gdzie mi ich brakowało. Ogrom emocji przygniatał, odbierał dech, szokował... Czytałam jednym tchem.
Podsumowując, "Play listy, czyli nie wszystkie fobie są o miłości" to wspaniała podróż w głąb duszy. To piękna historia o życiu, wypełniona emocjami aż po krańce stron. Jestem całkowicie urzeczona. Wiem, że w tej recenzji jest tyle chaosu... ale to idealnie odwzorowuje to, co czułam po lekturze. Tyle w szczerych myśli, tyle smutku. Jestem wręcz zaniepokojona. Kaja Kowalewska ubrała w słowa to, co ja sama nie potrafiłabym. Aż nie wiem, co powiedzieć. Polecam. Jest fascynująca. Głęboka. Dotkliwa. Trzeba ją poczuć. Całym sobą.
zagubiona-wslowach.blogspot.com
Czasami tak ciężko jest przestać. Zerwać z przeszłością. Pokochać teraźniejszość. Wybrać drogę przyszłości. Przestać milczeć. Zakleić plastrem całe cierpienie. Skończyć z rozdrapywaniem złych wyborów. I chociaż wszystko wali się każdego dnia, nie wolno się poddawać. Nie można ulegać paranoi, błagać utraconej miłości o powrót. Trzeba wierzyć w nowe początki. W siebie...
więcej Pokaż mimo to