Na wstępie muszę was przeprosić, bo coś mi podpowiada, ze moja opinia na temat tej książki, będzie niespójna a może nawet nieco chaotyczna. W sumie mogłabym poczekać z wystawieniem komentarza, przemyśleć co chcę w nim zawrzeć, na co zwrócić uwagę, ale jestem pod wpływem tak silnych emocji, że po prostu muszę je z siebie wyrzucić.
Zacznę od tego, że rozmawiałam wczoraj z koleżanką, która była zachwycona tą książką i nie czekając długo zaopatrzyłam się w ebooka i z ciekawości zaczęłam czytać. Chciałam tylko sprawdzić w jaki sposób autorka prowadzi narrację, jakim stylem się posługuje, pobieżnie poznać bohaterów. Nie zamierzałam od razu się w niej zagłębiać bo byłam w trakcie czytania czegoś innego, a nie mam w zwyczaju czytania dwóch książek na raz. Tu zrobiłam wyjatek. Nie potrafiłam się oderwać i czytałam przez całą noc. Co mnie tak urzekło? Wszystko dosłownie! Najpierw Aleks, zły, buntowniczy, agresywny, zamknięty w świecie swoich przekonań i twardych idei, a zaraz po nim Amelia, zabawna, wesoła, przekonana o jego dobroci i robiąca wszystko, by spojrzał na świat pod innym kontem. Połączyła ich trudna miłość, której podołali, ale niestety w pewnym sensie i tak ponieśli klęskę. Nie będę zdradzać zakończenia, ponieważ jest ono naprawdę rewelacyjne i nie chcę odebrać radości czytania tym, którzy jeszcze nie mieli do czynienia z tą książką.
Miłość ponad podziałami!
Polecam, odsyłając "Skazanych na ból" na półkę z ulubionymi powieściami.

Na wstępie muszę was przeprosić, bo coś mi podpowiada, ze moja opinia na temat tej książki, będzie niespójna a może nawet nieco chaotyczna. W sumie mogłabym poczekać z wystawieniem komentarza, przemyśleć co chcę w nim zawrzeć, na co zwrócić uwagę, ale jestem pod wpływem tak silnych emocji, że po prostu muszę je z siebie wyrzucić.
Zacznę od tego, że rozmawiałam wczoraj z...