Ludzie chętnie podróżują z wielu powodów. Jednym z nich jest, jakże silne, pragnienie spotkania z bliskimi. I właśnie dlatego główna bohaterka tej książki postanawia wyruszyć w nietypową, delikatnie mówiąc, podróż. Podróż w czasie przez kamienny krąg. Ale to niejedna wyprawa opisana w tej obszernej powieści Diany Gabaldon.

Bohaterka, o której wspomniałem to Claire, która razem z córką Brianną i przyjacielem Rogerem wpada w źródłach historycznych na trop swojego męża - osiemnastowiecznego Szkota, którego opuściła 20 lat wcześniej. Pewna, że zginie pod Culloden, wróciła do swoich czasów, do normalnego życia. Wielkim szokiem po tylu latach była dla niej wiadomość, że Jamie jednak żyje w równoległej rzeczywistości, a ponadto może do niego wrócić. Postanawia opuścić córkę i odnaleźć męża. Czy upływ czasu zmienił uczucia między nimi? Jakie przygody ich spotkają i jakie podróże odbędą? Kogo z dawnych znajomych spotka Claire i jak ją przyjmą?

„Podróżniczka” już od samego początku zaskakuje ciekawą, szybką akcją. Kolejne rozdziały nie są monotonne, a gdy wydawało mi się, że takie właśnie będą, autorka zaskakiwała mnie jakimś nagłym zwrotem akcji. Rozdzielenie Claire i Jamiego „na kilkaset stron” początkowo przyjąłem niechętnie, ale ten zabieg jeszcze bardziej pobudzał mnie do czytania, gdyż wyczekiwałem momentu ich spotkania. Także pod względem bohaterów ta książka wypada lepiej od „Uwięzionej w bursztynie”. Postacie są naprawdę interesujące (za przykład może posłużyć Chińczyk - poeta) i nie ma ich tak wiele. Autorka swoim pięknym stylem opisuje otoczenie, krajobraz i szczegóły świata, w którego centrum jest Claire. Wiele nazw geograficznych pozwala śledzić podróże na mapie. Niewątpliwą zaletą jest odpowiednia dawka humoru oraz erotyki. Pod tym względem ta powieść przypomina „Obcą”. Przykładem jest wątek Genevy Dunsany oraz burdelu w Edynburgu. Jednak największą zaletą jest, według mnie, rozbudowanie wątku fantastycznego, szczególnie pod koniec książki. Dzięki temu czytelnik poznaje więcej szczegółów dotyczących tajemniczych podróży w czasie. Ponadto ciekawy jest kontakt świata przyszłości (w postaci strzykawek i zdjęć, które zabiera ze sobą Claire) ze światem osiemnastowiecznym, co dobrze ilustrują reakcje Jamiego na te przedmioty. Książka trzyma w napięciu aż do samego końca, choć zakończenie nie zrobiło na mnie takiego wrażenia, jak końcówka poprzedniego tomu. Jedną z niewielu rzeczy, które mi się nie podobały w tej powieści jest przyspieszenie czasu akcji i tym samym postarzenie bohaterów. Na szczęście, podczas czytanie się tego nie zauważa.

„Podróżniczka” jest godną kontynuacją sagi o Claire i Jamiem, która wprowadza wiele nowości do świata przedstawionego i jest ciekawą lekturą, mimo że ma blisko tysiąc stron długości.
Ocena: 8,9/10

Ludzie chętnie podróżują z wielu powodów. Jednym z nich jest, jakże silne, pragnienie spotkania z bliskimi. I właśnie dlatego główna bohaterka tej książki postanawia wyruszyć w nietypową, delikatnie mówiąc, podróż. Podróż w czasie przez kamienny krąg. Ale to niejedna wyprawa opisana w tej obszernej powieści Diany Gabaldon.

Bohaterka, o której wspomniałem to Claire, która...