Ciąg dalszy "Napisz do mnie" i dobrze by było jednak czytać od początku historię Emmi i Leo, bo inaczej będziemy w oderwaniu i nieświadomości skupiać się na ciągu dalszym po dłuższej przerwie, jaką sobie zafundowali bohaterowie w swojej wymianie mailowej.
W tej części para nie zostaje tylko przy mailach, ale dochodzi na początek do kawiarnianych spotkań, których opisu tu nie znajdziemy w czasie rzeczywistym, a dowiemy się o tym co zaszło, oczywiście, z kolejnych maili. Znów są emocjonalne listy, czasem bohaterowie zatrzymują się na granicy tego co jest wypowiedziane wprost, a co zostaje w domyśle. Obserwujemy rozterki obojga, przeżywamy ich decyzje lub niezdecydowanie.

Po co spotykać osobę poznaną w sieci? Przede wszystkim po to by potwierdzić, że z tym z którym się pisało zawierzając swoje myśli, jest rzeczywiście tym sam realnie. By wyeliminować rodzaj gry, który jest możliwy tylko za pośrednictwem pisania maili czy też jakiegokolwiek czatu. By te wszystkie słowa pisane, móc w końcu wyartykułować na głoś do człowieka. To jest pocieszające, że jednak internet nie jest w stanie wyeliminować z naszego życia bezpośredniego kontaktu, chęci spotkania się twarzą w twarz i poznawania bez zasłony.
"(...) Czy przez nasze spotkanie coś się u nas zmieniło? Jeśli o mnie chodzi, to tak! Odkąd mam przed sobą Twoją twarz, kiedy czytam Twoje maile, potrafię o wiele szybciej rozpoznać, w jakim nastroju akurat jesteś, kiedy do mnie piszesz, i co naprawdę kryje się za Twoimi słowami, kiedy z całą pewnością znaczą coś innego, niż jest napisane." s.110

Nie wiem tylko czy nie zrobiłam sobie zbyt długiej przerwy pomiędzy częsciami, bo "Wróć do mnie" ocenię juz niżej, mimo emocji, jakich dostarczyła mi ta lektura. Wydaje mi się, że lepiej czytać je jedna za druga od razu. Każda z nich może służyć jako odrębna całość, choć ja uważam, że druga bez przeżyć z pierwszej nie jest pełną opowieścią o tych dwojgu. Nie daje też wnikliwego obrazu o przypadkowym spotkaniu ludzi sobie obcych, a jednak mogących dobrze poznać swoich uczuć, oczekiwań względem drugiego i wszystko przy pomocy słów pisanych.

Ciąg dalszy "Napisz do mnie" i dobrze by było jednak czytać od początku historię Emmi i Leo, bo inaczej będziemy w oderwaniu i nieświadomości skupiać się na ciągu dalszym po dłuższej przerwie, jaką sobie zafundowali bohaterowie w swojej wymianie mailowej.
W tej części para nie zostaje tylko przy mailach, ale dochodzi na początek do kawiarnianych spotkań, których opisu tu...