Opętany przez cienie

Okładka książki Opętany przez cienie
Krzysztof Riege Wydawnictwo: Novae Res literatura piękna
220 str. 3 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Opętany przez cienie
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2015-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2015-01-01
Liczba stron:
220
Czas czytania
3 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379426812
Tagi:
cienie Krzysztof Riege obyczajowa polska
Średnia ocen

                6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
535
180

Na półkach: ,

Z pozycji przeciętnego odbiorcy filmy są ciekawym zlepkiem obrazów niosącym ze sobą bardziej lub mniej głęboki przekaz. Czytamy zapowiedzi, oglądamy trailery, czekamy na premierę i rozkoszujemy się (lub nie) tym, co z pracy armii ludzi wyszło. A kto zbierze laury? Aktorzy, scenarzyści, reżyser… Tymczasem zwykły widz, poza emocjami towarzyszącymi rozdaniu Oskarów, niewiele wie o wielu z tych ludzi. Aktorzy to bardzo medialne postacie, więc krążące o nich newsy są codziennością internetu i prasy, a jak jest z resztą? O reżyserach słyszy się zazwyczaj tylko w przypadku afer i związków z aktorami właśnie, scenarzystów świat tabloidow pomija zazwyczaj milczeniem. To też ludzie, chociaż na pewno nie zwykli. Jak wszyscy artyści.

Jan Bolimowski osiągnął w życiu wielki sukces. Po skończeniu szkoły filmowej wyjechał do Stanów, spod jego ręki i oka wyszło wiele produkcji, większość średnich, ale i kilka ocenionych jako dzieła wybitne. Całkiem dobrze ułożyło mu się też w życiu – ma żonę i dwóch synów, którzy nigdy nie zaznali niedostatku, a obu chłopaków wychowywało się w cieniu ojca z planami kontynuacji jego misji. Ale… Jana poznajemy w chwili, gdy ze swoją asystentką zmierza na pogrzeb jednego z synów. Chłopak popełnił samobójstwo, pozostawiając list mówiący o tym, że pierwszy raz w życiu wybiera własną drogę życia. Ustalili w gronie rodzinnym, że nie ujawnią tego faktu. W czasie pogrzebu i stypy przychodzi moment na rozliczenie się z przeszłością i wychodzą na jaw fakty, które uświadomią starszemu już celebrycie, że wiele jego życiowych decyzji było błędnych i krzywdzących dla jego bliskich. A we wszystkim pomoże pojawiający się czasem zmarły syn, Jaromir… Czy to duch, czy tylko efekt nadmiernej wyobraźni pogrążonych w żałobie krewnych?

Problem z tą książką mam jeden i może od niego właśnie zacznę, jako że pojawił się już na samym początku mojego kontaktu z nią. Wprowadzenie do historii, które obejmuje pogrzeb i stypę już samo w sobie jest dość ponure, jednak sposób, w jaki wydarzenia zostały przedstawione może przesądzić o tym, że zamiast potraktować ten cienki przecież tomik tak, jak na to zasługuje, czytelnik po prostu rzuci ją w kąt po pierwszych paru stronach. Opisy początkowe są po prostu nudne… Rozwlekłe, pisane w sposób obojętny i monotonny, oszczędny w szczegółach dotyczących bohaterów a bogatych w aluzje, które na tym etapie są kompletnie niezrozumiałe tak, że podczas czytania ma się wrażenie, że jest się głupim, bo powinno się rozumieć, a nie rozumie się. W tych momentach poznajemy też głównego bohatera, Jana, z jego najgorszej strony – jako mitomana, tworzącego sobie własną przeszłość na bieżąco, chociaż zmierza ku towarzystwu osób dobrze go znających; człowieka, którego bardziej interesuje to, jak obserwowane przez niego wydarzenia można by przełożyć na obraz, niż uczucia swoje i innych. Bardziej nawet niż zmarły właśnie syn. Takie przedstawienie sytuacji wywołało u mnie spore zniechęcenie, cieszę się więc, że nie poszłam za głosem serca, ale czytałam dalej, bo książka mimo wszystko jest tego warta.

Jan Bolimowski jako bohater jest specyficzny. Przede wszystkim: zupełnie nie do lubienia, nawet nie do współczucia czy użalania się, ale zdecydowanie do stwierdzenia, że tego typu osoby to lepiej jednak podziwiać z daleka. Doskonale sprawdza się za to w roli osoby, nad którą pochylamy się z ciekawością, bo takiego zlepku złych decyzji i braku odpowiedzialności za nie nie spotyka się na co dzień. Tym lepiej śledzi się więc pojawiające się kolejno informacje na temat jego przeszłości i życia rodzinnego, sposobów wychowywania synów, ich kształcenia, prób nauki zawodu i tego, jakie są ich wzajemne relacje, a słynny reżyser zupełnie nie zdaje sobie sprawy z faktu, że przez własną rodzinę jest odbierany zupełnie inaczej niż to sobie wyobraża. Nawet w czasie stypy czuć to przytłoczenie jego osobą – charyzma, osobowość powodują, że świat praktycznie kręci się wokół niego, jednak poszczególne elementy coraz bardziej chcą się z tej karuzeli wyrwać, by mieć coś, co nie jest również jego. Ten element przedstawiony został bardzo dokładnie, chociaż nie wprost, co się chwali. I chociaż, jak wspomniałam, Jana lubić się nie da – nie da się go nawet zrozumieć w większości przypadków, tak daleki jest sposobem myślenia – można jednak doskonale odczuć, jak to jest przebywać w towarzystwie osoby jego pokroju.

Ale rzecz się na Janie nie kończy. Do głosu dochodzą nie tylko jego synowie i żona, ale też osoby, które jego życie tylko obserwują. Właściwie każda osoba tam to osobna, smutna opowieść, historia walki o własną tożsamość i posiadanie czegoś na własność. Gdzieś w tym wszystkim gubią się wartości takie jak rodzina, miłość, zwykła życzliwość ludzka – a może nigdy ich tam nie było? Historia ze strony na stronę zyskuje na jakości i szczegółowości, staje się ciekawsza, wielowątkowa, głęboka i choć nie jest to głębia, która mnie akurat porywa, potrafię ja docenić, mając świadomość, że mogłaby przypaść do gustu wielu osobom. Trzeba przyznać, że i klimat ulega poprawie z czasem, jako że oprócz mrocznych, rodzinnych sekretów dochodzi też do pojednań, spotkań dawno nie widzianych osób, a nawet… ślubu. Tak, dokładnie, ślub na stypie. Czy trzeba więcej by stwierdzić, że to ludzie specyficzni?

Miałam odrobinę wątpliwości co do technicznej strony całości, jako że w tekście trafiają się czasem literówki, ale też i ciekawsze pomyłki, jak np. kolor włosów Dobromira Bolimowskiego, który na początku zostaje określony jako ciemny, a potem, przy opisie wyglądu obu braci napotykamy w porównaniu, że to Jaromir był ciemny, natomiast Dobroś to blondyn. Dziwię się redakcji i korekcie, że nie wyłapali takiego szczegółu w tej krótkiej przecież opowieści, to są rzeczy, które wybijają z rytmu przy czytaniu sprawiając, że musi się po prostu sprawdzić jak to było powiedziane wcześniej. Dalej: okładka sklejona jest zdecydowanie zbyt ciasno, podczas czytania trudno jest utrzymać ją otwartą i wymaga to pewnego nakłady siły. Szczęście, że tomik jest tak cienki, inaczej na grzbiecie zostałyby paskudne zagięcia. Do samego projektu okładki nic nie mam – wizualnie jest ładna, schludna i pasuje klimatem do zawartości.

Powiedzieć mogę, że ostatecznie książka przypadła mi do gustu, chociaż po pewnej walce z początkiem. Tej opowieści po prostu trzeba dać szansę, nie zniechęcać się niezbyt interesującym początkiem, aby dojść do bardziej wartościowej jej części. Zamysł był dobry, wykonanie również, i mimo paru potknięć jest to coś, po co warto sięgnąć choćby po to, żeby poznać specyfikę osób związanych z kinematografią od strony osobistej, zobaczyć, że również są ludźmi, często jeszcze bardziej nieidealni niż reszta, jednak nieodmiennie wiedzeni ideą, która rządzi całym życiem ich i ich rodzin. Do łyknięcia w jeden wieczór, polecam.

http://asafewarmplacewithbooks.blogspot.com/2015/07/rzecz-o-innych-nieco-wartosciach.html

Z pozycji przeciętnego odbiorcy filmy są ciekawym zlepkiem obrazów niosącym ze sobą bardziej lub mniej głęboki przekaz. Czytamy zapowiedzi, oglądamy trailery, czekamy na premierę i rozkoszujemy się (lub nie) tym, co z pracy armii ludzi wyszło. A kto zbierze laury? Aktorzy, scenarzyści, reżyser… Tymczasem zwykły widz, poza emocjami towarzyszącymi rozdaniu Oskarów, niewiele...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    4
  • Chcę przeczytać
    2
  • Posiadam
    2
  • 2015
    1
  • 2015 - PRZECZYTANE
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Opętany przez cienie


Podobne książki

Przeczytaj także