Ja, Ukrainiec

Okładka książki Ja, Ukrainiec Maksym Kidruk
Okładka książki Ja, Ukrainiec
Maksym Kidruk Wydawnictwo: Akurat reportaż
384 str. 6 godz. 24 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Akurat
Data wydania:
2015-04-22
Data 1. wyd. pol.:
2015-04-22
Liczba stron:
384
Czas czytania
6 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328700048
Tłumacz:
Julia Celer
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Język Babilonu Wołodymyr Arieniew, Iwan Franko, Ołeksij Gedeonow, Mikołaj Gogol, Maksym Kidruk, Wasyl Koroliw-Staryj, Wołodymyr Kuzniecow, Natalia Matoliniec, Oleksandr Myched, Iwan Naumowycz, Mychajło Nazarenko, Ołeksa Storożenko, Borys Sztern, Switłana Taratorina, Ostap Ukrainiec, Ołeksij Żupańskij
Ocena 7,0
Język Babilonu Wołodymyr Arieniew,...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
63 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
25
12

Na półkach:

Książkę można streścić zdaniem: "wyjaśniam, jak znaleźliśmy się w tym g... i dlaczego tak trudno tu posprzątać". Autor - pisarz i dziennikarz ukraiński bez lukru opisał współczesną sytuację polityczną Ukrainy i niestety przewidział konsekwencje, które dzisiaj rozgrywają się na naszych oczach.

Książkę można streścić zdaniem: "wyjaśniam, jak znaleźliśmy się w tym g... i dlaczego tak trudno tu posprzątać". Autor - pisarz i dziennikarz ukraiński bez lukru opisał współczesną sytuację polityczną Ukrainy i niestety przewidział konsekwencje, które dzisiaj rozgrywają się na naszych oczach.

Pokaż mimo to

avatar
152
83

Na półkach:

Książka jest po prostu słaba. Pisana sztampowym, prostym językiem, jednostronna, propagandowa, nie wnosząca kompletnie żadnej wiedzy o poruszanym temacie. Jedyną wiedzę jaką zdobyłem po przeczytaniu tego "dzieła" jest jak prostą propagandą podpierają się obecni ukraińscy nacjonaliści. Typowy bełkot dla mas - nie polecam.

Książka jest po prostu słaba. Pisana sztampowym, prostym językiem, jednostronna, propagandowa, nie wnosząca kompletnie żadnej wiedzy o poruszanym temacie. Jedyną wiedzę jaką zdobyłem po przeczytaniu tego "dzieła" jest jak prostą propagandą podpierają się obecni ukraińscy nacjonaliści. Typowy bełkot dla mas - nie polecam.

Pokaż mimo to

avatar
136
136

Na półkach: , , ,

Ja Ukrainiec to opowieść o losach współczesnej Ukrainy począwszy od rozpadu związku radzieckiego po wydarzenia na Majdanie zimą na przełomie 2013 i 2014 roku. Ukraina kraj w którym rządzą oligarchowie gdzie na najwyższych stanowiskach w kraju zasiadają osoby z kryminalną przeszłością a najważniejsze decyzje podejmuje się łamiąc konstytucję. Niepodpisanie umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską była tylko kroplą która przelała czarę goryczy co spowodowało protesty zwykłych ludzi i w konsekwencji doprowadziło do wojny z Rosją i aneksji Krymu. Oryginalny tytuł tej książki to Ne bratni. Polecam

Ja Ukrainiec to opowieść o losach współczesnej Ukrainy począwszy od rozpadu związku radzieckiego po wydarzenia na Majdanie zimą na przełomie 2013 i 2014 roku. Ukraina kraj w którym rządzą oligarchowie gdzie na najwyższych stanowiskach w kraju zasiadają osoby z kryminalną przeszłością a najważniejsze decyzje podejmuje się łamiąc konstytucję. Niepodpisanie umowy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
99
14

Na półkach:

Do książki tej wracałem sporo razy. Ogólnie pracę licencjacką pisałem na temat spornych relacji w historii pomiędzy Polską, a Rosją, a ukończyłem stosunki międzynarodowe, temat więc dla mnie bardzo dobrze znany i lubiany. Jestem można by rzec pasjonatem wydarzeń (jeśli tak można nazwać te tragiczne sceny, które mają obecnie tam miejsce) w państwach wschodniosłowiańskich ze względu na dużo wątków oraz ciągle zmieniającą się sytuację w tamtych rejonach.
Co do samej książki dla osoby, która nie interesuje się na co dzień tego typu tematyką może być ona nieco nużąca, przesycona faktami, datami. Jak sam autor wskazuje jest to jego subiektywny punkt widzenia jako Ukraińca, któremu zależy na dobru swojej ojczyzny. Pomimo tego jest tam też dość sporo faktów, a nie tylko punkt widzenia autora. Podsumowując mój niniejszy wywód, by zbytnio nie przedłużać książkę polecam dla osób szczególnie zainteresowanych współczesną polityką naszych wschodnich sąsiadów.

Do książki tej wracałem sporo razy. Ogólnie pracę licencjacką pisałem na temat spornych relacji w historii pomiędzy Polską, a Rosją, a ukończyłem stosunki międzynarodowe, temat więc dla mnie bardzo dobrze znany i lubiany. Jestem można by rzec pasjonatem wydarzeń (jeśli tak można nazwać te tragiczne sceny, które mają obecnie tam miejsce) w państwach wschodniosłowiańskich ze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1063
466

Na półkach: , , , ,

Pełna recenzja: http://bohater-fikcyjny.blogspot.com/2018/10/226-niepodlegosci-nie-dostaje-sie-w.html

Książka „Ja, Ukrainiec” to w swym podstawowym założeniu publikacja opowiadająca o konflikcie Ukrainy z Rosją. I mowa tu nie tylko o wydarzeniach z ostatnich lat, do których zaliczylibyśmy Euromajdan i pomarańczową rewolucję lecz także o wydarzeniach historycznych, ponieważ – jak nietrudno się domyślić, orientując się choć trochę w historii powszechnej – problemy dzisiejszej Ukrainy i Rosji mają swe źródła w przeszłości. Max Kidruk nakreśla bardzo szerokie tło historyczne, cofa się o kilkaset lat, co pozwala czytelnikowi zorientować się we wspólnej historii narodów rosyjskiego i ukraińskiego i zrozumieć, jak ich sytuacja wyglądała w przeszłości.

Jednym z celów Maxa Kidruka, dla których postanowił cofnąć się o kilkaset lat, aby pomóc czytelnikowi zrozumieć obecną sytuację na wschodzie Europy, było to, aby wykazać, że „wieloletnia przyjaźń między Ukrainą a Rosją to wyłącznie mit; że tak naprawdę ścisła więź nie zawsze oznacza partnerstwo czy równoprawny sojusz, zbudowane na wzajemnym szacunku” (s. 18). Według tego, na co wskazuje Kidruk, mit zaczął się tworzyć w 1652 roku, kiedy to Bohdan Chmielnicki rozpoczął sojusznicze rozmowy z carstwem moskiewskim, w konsekwencji czego, po raz pierwszy od kilkuset lat, tj. od rozpadu Rusi Kijowskiej, Ukraińcy i Rosjanie znaleźli się w jednym państwie. Okazało się to błędem, który kosztował Ukrainę zniknięcie z map na trzysta pięćdziesiąt lat i dalsze wojny i konflikty także już po uzyskaniu autonomii. Jedynym dobrym skutkiem okazało się to, że dopiero po połączeniu obu narodów w jednym państwie w Ukraińcach zaczęła kształtować się tożsamość narodowa i poczucie odrębności od Rosjan. W ten sposób Max Kidruk przeprowadza czytelnika przez kilka najważniejszych wydarzeń dla narodu ukraińskiego w ciągu następnych kilku stuleci, dochodząc do II wojny światowej, przez okres powojenny, aż do 1991 roku, w którym to Ukraina stała się niepodległym państwem. Tak szeroko zarysowane tło historyczno-polityczne jest fundamentem położonym po to, aby odbiorca mógł lepiej zorientować się w roszczeniach, jakie Rosja ma względem dzisiejszej Ukrainy, a także poznać przyczynę podejmowanych przez nią działań na przestrzeni ostatnich lat. Okazuje się, że tylko w ten sposób można rozpatrywać dzisiejsze konflikty – zrobić to w oderwaniu od historii byłoby błędem i naiwnością, dlatego cieszę się, że autor postanowił – w dużym skrócie – przedstawić losy narodów ukraińskiego i rosyjskiego na przestrzeni ostatnich wieków.

Pełna recenzja: http://bohater-fikcyjny.blogspot.com/2018/10/226-niepodlegosci-nie-dostaje-sie-w.html

Książka „Ja, Ukrainiec” to w swym podstawowym założeniu publikacja opowiadająca o konflikcie Ukrainy z Rosją. I mowa tu nie tylko o wydarzeniach z ostatnich lat, do których zaliczylibyśmy Euromajdan i pomarańczową rewolucję lecz także o wydarzeniach historycznych, ponieważ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
161
119

Na półkach: , ,

Max Kidruk to bez wątpienia patriota, ale i silny nacjonalista ukraiński. W książce przedstawia jak na przestrzeni wieków kreowały się stosunki rosyjski-ukraińskie.. Stara się obalić mity i legendy, które wytworzyła propaganda rosyjska w celu podporządkowania narodu "malorosjan ".

Max Kidruk to bez wątpienia patriota, ale i silny nacjonalista ukraiński. W książce przedstawia jak na przestrzeni wieków kreowały się stosunki rosyjski-ukraińskie.. Stara się obalić mity i legendy, które wytworzyła propaganda rosyjska w celu podporządkowania narodu "malorosjan ".

Pokaż mimo to

avatar
45
21

Na półkach:

Książka pisana przez jak wskazuje tytuł Ukrainca. Dostarczająca dużo faktów, przypominająca historię wcześniejszych lat. Bardzo dużo ciekawych informacji, pokazuje jak naprawdę wygląda sytuacja na Ukrainie. Uzmysłowia jak dużo przeciętny człowiek może nie zdawać sobie sprawy z prawdziwego przebiegu sytuacji jaka tam się dzieje. Skłania do pogłebienia wiedzy, szukania informacji w tym zakresie. Szokująca pod wieloma względami. Warto przeczytac. Sama z chęcią do niej wrócę.

Książka pisana przez jak wskazuje tytuł Ukrainca. Dostarczająca dużo faktów, przypominająca historię wcześniejszych lat. Bardzo dużo ciekawych informacji, pokazuje jak naprawdę wygląda sytuacja na Ukrainie. Uzmysłowia jak dużo przeciętny człowiek może nie zdawać sobie sprawy z prawdziwego przebiegu sytuacji jaka tam się dzieje. Skłania do pogłebienia wiedzy, szukania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
381
380

Na półkach:

Publicystyka polityczna z 2015 roku nt. stosunków rosyjsko-ukraińskich. Tych sprzed wieków, i czasów najnowszych (z naciskiem na sprawy bieżące – będące bodźcem do powstania całości). Tytuł oryginału – „Nebratni”, o wiele lepiej oddaje treść książki; nasz, błędnie sugeruje, że mamy do czynienia z jakimś manifestem, afirmacją ukraińskości. Tymczasem nie. Tytuł „NIEBRATNI” nie ma wprawdzie tak pozytywnej wibracji jak „Ja, Ukrainiec”, ale uderza w sedno, bo Kidruk sporo pisze o stanie państwa, mentalności rodaków, aktualnych nastrojach społecznych, ale najwięcej uwagi poświęca opresyjnej polityce Moskwy wobec Ukrainy (a także innych sąsiadów, kiedy trzeba mu analogii).

Rozdział pierwszy i drugi omawia pokrótce relacje Rosjan i Ukraińców od czasów I Rzeczypospolitej, do dziś. Trzeci, zatytułowany „Ukraińska burżuazja klanowa” – traktuje o bandytyzmie i korupcji władzy, obrywa się tu Janukowyczowi i jego środowisku politycznemu; czwarty jest skróconą kroniką wydarzeń z Euromajdanu (2013-2014),piąty mówi o ruskiej propagandzie (głównie telewizyjnej, bezczelnych kłamstwach i manipulacji),szósty o tzw. wojnie hybrydowej, a ostatni o międzynarodowych sankcjach wobec FR. Niestety, wszystko to bardzo wyrywkowo i po łebkach.

Książka utrzymana jest w osobistym tonie, lekka w formie, przystępna, strona po stronie wyraża prywatny punkt widzenia Kidruka, niekiedy w bardzo złośliwy sposób. Właściwie to taki monstrualnie rozrośnięty felieton połączony z książką dziennikarsko-historyczną i blogiem (w różnych proporcjach). Obszerne partie książki są napisane całkiem zgrabnie, ale jest też sporo fragmentów które mogą irytować, budzić wątpliwości bądź politowanie – i nie ma to wcale związku z kontrowersyjnością stawianych tam tez, ale formą wypowiedzi. Osłabia to słuszną w gruncie rzeczy wymowę całości, odbierając jej powagę, a autora odmalowując jako mniej dojrzałego niż zapewne jest. Podczas lektury da się odczuć, że nie wszystko zostało należycie przemyślane, a sam tekst nie miał czasu by trochę poleżakować, zatrzeć się w pamięci Kidruka i pozwolić mu na późniejsze wprowadzenie niezbędnych poprawek.
Humor często jest dużo lepszym orężem niż obrażanie. Nazwanie kogoś wprost idiotą nie wymaga wiele wysiłku, nie wiąże się też z żadną argumentacją ani nie bawi czytelnika. Dobra satyra, żart, błyskotliwa kontestacja – to co innego. Ale tego tu nie ma. I w związku z tym, tekst miejscami jest bardzo gówniarski. Kompletnie niepotrzebnie.
Sprawnie zreferowano tutaj różne wydarzenia i mechanizmy, w takim dziennikarskim, dobrym stylu, niekiedy tylko bezsensownie brnąc w łopatologię, ale kiedy przychodzi do osobistych refleksji, dzielenia się goryczą – tekstowi brakuje polotu, finezji. Te wstawki wydają się kompletnie niepotrzebne. Wadzi to, zwłaszcza kiedy sąsiaduje obok całkiem sensownych wersów. To samo tyczy się wyrażeń mając zaakcentować bandytyzm obalonej władzy, tragizm wydarzeń („dobijanie”, „rozstrzelanie”, „egzekucja” – kiedy idzie kolejno o pałowanie i strzelanie do protestujących, czyli kompletnie o co innego) czy argumentów na rzecz głupoty Janukowycza (pada cała lista jego przejęzyczeń, które poświadczają różne kwestie, ale na pewno nie niskie IQ). Tekst jaki otrzymuje polski czytelnik nie jest wolny od mniejszych i większych wpadek różnej natury, kilka merytorycznych razi dosyć mocno, na pozostałe można przymknąć oko. To nie byłaby zła książką, gdyby to i owo poprawić – także na poziomie tłumaczenia i adaptacji tekstu.
Jeśli pozostanie w obecnej formie, wydaje mi się że pamięć o niej szybko zaginie, i raczej nie będzie miała wznowień. Można przeczytać, ale nie zachwyca.

(Ciekawostka: rzadko spotykamy się z tym aby przekład wychodził wcześniej niż oryginał, widać nad Wisłą ludzie mają więcej pieniędzy na książki niż nad Dnieprem, lepsza koniunktura, ale i większa potrzeba zrozumienia sytuacji, bądź co bądź nieco nam obcej, co potwierdza dodatkowo wysyp naszych rodzimych publikacji).

.

Jeśli idzie o politykę, gospodarkę, kwestie orientacji cywilizacyjnej Rosji i Rosjan, subiektywnie polecam trzy tytuły:
„Głową o mur Kremla” – wiele razy wznawiana. Solidna dawka informacji nt. praktyk władzy FR.
„Atlantyda tak niedaleko” – mimo że na okładce tytuł wydrukowano z błędem, to świetna książka. Problem w tym że machnięto ją czcionką biblijną, tak że niemalże trzeba czytać z lupą. Ktoś powinien to porządnie wydać, bo rzecz jest genialna.
„Schyłek Rosji” – bardzo dobrze się czyta, zwraca uwagę na to że Rosja zawdzięcza swą pozycje zasobom naturalnym, nie gospodarce. (Czy to nie jest chore, że tak wielki kraj sprowadza jabłka i inne „zwykłe” produkty spożywcze, zamiast wytwarzać je na miejscu?).

.

Poniższy wykaz proszę potraktować jako uzasadnienie do słów jakie padły wyżej:
strona 33: Informacja o tym, że Szwecja w wyniku Wojny Północnej, poprzez konflikt z Moskalami przestała praktycznie istnieć – nie jest prawdą, zresztą nieco dalej autor sam to zaneguje. Potem zaś pisze tak: „[Polacy] przyjęli – jako jedni z pierwszych w Europie – konstytucję” – nie jako jedni z pierwszych, ale po prostu, jako PIERWSI – „która znaczenie ograniczała prawa króla” – to brzmi tak jakby polski król był dziedzicznym władcą absolutnym, tymczasem jak wiemy choćby z lekcji historii, władza skupiona w ręku króla byłą zbyt słaba aby państwo mogło pozostać na mapie Europy, a sama nazwa kraju (Rzeczpospolita) sugeruje jakie formy rządów były w niej sprawowane. Czemu tłumaczka nie skonsultowała tego z autorem, zwłaszcza że książka jak się zdaje była pisana pod lud Lechistanu? + Jakoś wcześniej w tekście jest mowa o polskiej okupacji Lwowszczyzny... cóż, tak ona jak Litwa Środkowa to były tereny etnicznie polskie, Wilno, Lwów – to były polskie miasta – tak samo jak podówczas niemieckim był Wrocław (Breslau) czy Gdańsk (Danzig); str. 45 – „siły powietrzne [Finlandii] liczyły żałosnych 270 samolotów”, i dalej pada że Ruscy mieli ich prawie dwa i pół tysiąca... z kontekstu wynika, że żałosna jest tu LICZBA (ilość) a nie rodzaj maszyn... więc może trza by tu użyć jakiegoś innego słowa (marne?); str. 60 – w sumie to kosmetyka, ale w przypisie nazwisko al-Asad napisane jest z przedrostkiem z dużej litery (Al); str. 69 – anegdota z koszulami nocnymi wydaje mi się dziwnie znajoma, mam wrażenie, że użył jej w „Tatuażu z tryzubem” Szczerek, ale tam szło bodaj o żony wkraczających do Kijowa radzieckich wojskowych. Może to jest jakaś tamtejsza urban legend?; str. 78 – „była znajoma” – raz poznana osoba, nigdy już nie będzie obca – prawo logiki; str. 82 – nagle pojawiają się personalia dziennikarza i nazwa radia z początku... to powinno paść na początku; str. 93 – w drugim akapicie zawarto dwa razy tą samą informację, tylko nieco innymi słowami... prawie że powtórka frazy; str. 151 – jest obwodach, powinno być obwodzie; str. 154 – „siedział dwukrotnie w więzieniu” – tymczasem na stronie obok jest czarno na białym że raz w poprawczaku, raz w ZK; str. 162 – przytoczone wpadki językowe Janukowycza są raczej słabe, i nie dodają wiarygodności sądom o jego głupocie. Nie mogą służyć za argumenty na rzecz takiej oceny. Co innego się przejęzyczyć, a co innego pomylić w obszarze faktografii. Wypada to strasznie żałośnie. John Sweeney napisał w takim stylu całą książkę o reżimie Kimów i każdy kto bierze ją do ręki zgrzyta na zębami; str. 178 – naprawdę trzeba podawać w nawiasach tłumaczenie tych tytułów? (Koriespondient, Komsomolska Prawda w Ukraini, Arhumenty i fakty – Ukrajina); str. 185 – „W 2013 roku liderem został Rinat Achmetow, nieznaczne wyprzedzając Ołeksandra Janukowycza” – NIEZNACZNIE? Wg tabeli to stosunek 72,995 miliardów hrywien do 38,775, a trzecie miejsce to raptem 11,018. Zdecydowanie sporo, zwłaszcza, że wcześniej w tekście kilkuprocentową wygraną w wyborach prezydenckich ocenia jako znaczną przewagę!; str. 186 – drugi przypis, pada sformułowanie: „dokonywanie egzekucji” – owszem, strzelanie do demonstrantów jak do kaczek jest zbrodnią, ale EGZEKUCJA to wykonanie wyroku, a tutaj nikogo nie sadzono. Nieco dalej w przypisie odnośnie Euromajdanu jest z kolei mowa o DOBIJANIU pałkami protestujących... kolejne nieporozumienie – bo pałowanie i odbieranie życia to jednak co innego. Przez takie przeinaczanie rzeczywistości tekst traci wiele ze swej powagi, a raczej nie o to autorowi chodziło (to samo np. str. 266 – rozstrzelanie, str. 268 egzekucja); str. 200 – Pięćsettysięczne Wilno jest „dużym miastem”? Użycie tego określenia przy jednoczesnym wymienieniu go obok między innymi Londynu, Monachium i Berlina to kompletne nieporozumienie; str. 209-210 – to jest niekonstytucyjne? To jest transfer. Znamy to i z naszej polityki; str. 218 – przypis trzeci: „Ołeksandr Turczynow [...] p.o. prezydent Ukrainy” – zaginęła literka A. Rozwinięcie skrótu to PEŁNIĄCY OBOWIĄZKI PREZYDENTA. Na stronie 339 ten sam błąd; str. 249 – ów czub to „irokez” – wydaje mi się że informacja ta jest jasna tylko dla tych którzy widzieli fryzurę tego pana na nagraniu; str. 255 – pierwszy akapit, początek podrozdziału 18: „za Wiktorem Janukowyczem i wieloma innymi wysokimi urzędnikami Ukrainy (Pszonką, Zacharczenką, Kliujewem i innymi) wysłano listy gończe” – fatalne powtórzenie; str. 257 – konsekwentnie w książce był Majdan Niezależności, a tutaj nagle mamy Majdan Niepodległości. Czemu?; str. 263 – podmienić?; str. 272 – jakąś proputinowską marionetkę ponosi fantazja, zapewne nieco przejaskrawia rzeczywistość, a autor na kilku stronach z powagą się do tego odnosi i dementuje... kompletnie nieadekwatna postawa i ton; str. 285 – „po zwolnieniu miasta” – tj. po WYZWOLENIU?; str. 286 – stylistyka: skasować „miasta” i dodać niżej, w nowym wątku przecinek; str. 309 – niezbyt szczęśliwa próba poniżenia... która wypada żałośnie i jest wyjątkowo niskich lotów, poza tym świnie są cholernie inteligentne, i dosyć marnie kończą; str. 317 – „do Kołymy”? Na Kołymę; str. 380 – autor pisze o wielkomocarstwowych aspiracjach Imperium Rosyjskiego... wydaje mi się że imperium to automatycznie mocarstwo, i aspirowanie to dawno ma za sobą.

Publicystyka polityczna z 2015 roku nt. stosunków rosyjsko-ukraińskich. Tych sprzed wieków, i czasów najnowszych (z naciskiem na sprawy bieżące – będące bodźcem do powstania całości). Tytuł oryginału – „Nebratni”, o wiele lepiej oddaje treść książki; nasz, błędnie sugeruje, że mamy do czynienia z jakimś manifestem, afirmacją ukraińskości. Tymczasem nie. Tytuł „NIEBRATNI”...

więcej Pokaż mimo to

avatar
25
12

Na półkach: ,

Trochę za sucha lektura, ale daje radę.

Trochę za sucha lektura, ale daje radę.

Pokaż mimo to

avatar
186
8

Na półkach:

Książka ciekawa ze względu na przedstawiony rys historyczny stosunków ukraińsko - rosyjskich sięgających ugody w Perejasławiu aż do historii najnowszej. W dużej mierze książka porządkuje wydarzenia z ostatnich lat (protesty na Majdanie w Kijowie, aneksja Krymu, wojna na wschodzie Ukrainy),co jest wygodne dla czytelnika - pozwala zorientować się mu w przyczynach i skutkach tych problemów. Wiążą się też z tym opisy patologii życia publicznego, m.in. sposoby zdobywania majątków najbogatszych ludzi na Ukrainie mogłyby być podstawą dla scenariusza filmu akcji rodem z Hollywood. Książka również subiektywna i stronnicza, o czym zresztą pisze sam autor. W wątkach wspominających o relacjach ukraińsko - polskich Kidruk wygodnie pomija kwestię wołyńską oraz kilka znaczących faktów, które miały wpływ na stosunki ukraińsko - rosyjskie.

Książka ciekawa ze względu na przedstawiony rys historyczny stosunków ukraińsko - rosyjskich sięgających ugody w Perejasławiu aż do historii najnowszej. W dużej mierze książka porządkuje wydarzenia z ostatnich lat (protesty na Majdanie w Kijowie, aneksja Krymu, wojna na wschodzie Ukrainy),co jest wygodne dla czytelnika - pozwala zorientować się mu w przyczynach i skutkach...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    88
  • Przeczytane
    76
  • Posiadam
    33
  • Ukraina
    3
  • Teraz czytam
    3
  • 2015
    2
  • Czekają w kolejce
    1
  • GATUNEK...✈️ Biografia/Autobiografia/Pamiętnik/Reportaże/Felietony/Wywiady
    1
  • Sprzedam/wymienię
    1
  • Literatura Faktu
    1

Cytaty

Więcej
Maksym Kidruk Ja, Ukrainiec Zobacz więcej
Maksym Kidruk Ja, Ukrainiec Zobacz więcej
Maksym Kidruk Ja, Ukrainiec Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także