Bot
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Tytuł oryginału:
- Бот
- Wydawnictwo:
- Akurat
- Data wydania:
- 2014-08-27
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-08-27
- Liczba stron:
- 624
- Czas czytania
- 10 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377587706
- Tłumacz:
- Julia Celer
Tymur Korszak, młody i zdolny programista pracujący w firmie produkującej gry komputerowe, specjalizujący się w tworzeniu botów, pewnego dnia otrzymuje dziwne zlecenie – musi naprawić usterkę w botach, które skonstruował parę lat wcześniej dla tajemniczego klienta z Ameryki Południowej. W grę wchodzą olbrzymie pieniądze. Po krótkim namyśle chłopak udaje się w podróż do Chile. Jego nowym tymczasowym miejscem pracy okazuje się dziwne laboratorium na pustyni Atakama. Budowla jest pilnie strzeżona, otacza ją ogrodzenie pod napięciem.
Działająca tam ekipa pod kierownictwem genialnego nanotechnologa-wizjonera, Japończyka Keitaro Roka, stworzyła istoty do złudzenia przypominające 12-letnich chłopców, zdolne wytrzymać ekstremalne warunki i działać według wytycznych. Boty są nieustannie poddawane ciągłym badaniom i testom, jednak przed kilkunastoma dniami wydarzyło się coś, co postawiło cały zespół w stan pełnej gotowości bojowej – spora grupa „malców” (tak ich nazywa narrator) uciekła i zaczęła zagrażać bezpieczeństwu miejscowej ludności, a także pracowników NGF Lab. Zadanie młodego programisty jest nieskomplikowane: sprowadzić boty z powrotem. I odkryć przyczyny, dla których odważyły się na taki krok…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Niebezpieczne boty
Żyjemy w czasach przesyconych technologicznymi nowinkami. Nasze telefony potrafią tyle, ile 15 lat temu olbrzymie pudła, które trzymaliśmy przy biurkach i nazywaliśmy pieszczotliwie komputerami. Dostajemy drgawek na widok złotego iPhone'a albo błyszczącego Samsunga. Zakładamy na nadgarstki inteligentne zegarki, które zmierzą nam nie tylko czas, ale także spalone kalorie. Pewnie niedługo będziemy nosić kurtki mówiące nam o temperaturze pod materiałem i na zewnątrz, a we wszystkich domach będą stały lodówki przypominające o zrobieniu zakupów. A gdyby tak to wszystko się zbuntowało i zaczęło żyć własnym życiem?
Odpowiedź na to pytanie znajdziemy w książce „Bot” napisanej przez Maksa Kidruka. Co prawda nie ma tam nowych smartfonów za złotówkę, Xboxa ani Playstation – są za to krwiożercze istoty, stanowiące mariaż nanotechnologii, programowania oraz modyfikacji genetycznych. „Bot” to technothriller science fiction, dlatego autor okazjonalnie próbuje wstrząsnąć czytelnikiem i dostarcza odbiorcy sporej dawki informacji z różnych dziedzin nauki. Nie należy zapominać o tym, że powieści fantastycznonaukowe to jeden z najtrudniejszych gatunków literatury popularnej. Autor musi bardzo dobrze orientować się we współczesnych wynalazkach, fundamentem dla fabuły jest aktualny stan wiedzy, a co bardziej zorientowani czytelnicy nie omieszkają wytknąć wszelkich błędów.
Na szczęście Max Kidruk przygotował się bardzo dobrze. Stworzył powieść interesującą, wciągającą i otwartą na różne odczytania. Głównym bohaterem bota jest programista Tymur Korszak, który otrzymuje bardzo lukratywną propozycję pracy. Nieświadomy zagrożenia wyrusza na spotkanie z botami. Jak się okaże później, konfrontacja ta będzie pełna niespodziewanych zwrotów akcji i ofiar. Fabuła jest bardzo spójna i dynamiczna, nie nudziłem się nawet przez chwilę. Autor umiejętnie wprowadza czytelnika w świat przedstawiony, a czasem zdradza dalszy ciąg. Moim zdaniem te komentarze pozwalają odbierać książkę jako formę dokumentu, zapisu tragicznych wydarzeń, których świadkiem był główny bohater. Nie niszczą one fabuły – wprost przeciwnie – bardzo często dookreślają pewne elementy. Max Kidruk postarał się, aby wszystkie wątki były rozwiązane, a zagadki wyjaśnione. Myślę, że to dobrze, że taki zabieg bardzo porządkuje fabułę i pozwala poznać wszystkie jej elementy. Oczywiście nie wszystko zostało tak dookreślone, bo sam finał rozpala wyobraźnię i pozwala na snucie własnych interpretacji na temat dalszego ciągu historii.
Negatywna wersja
Siła „Bota” nie polega wyłącznie na bardzo dobrej fabule. Max Kidruk pokusił się o stworzenie solidnej krytyki współczesnego zapatrzenia w technologię, traktowania jej jako czegoś, co przyniesie wyłącznie pozytywne zmiany. W swojej książce pyta on o granice człowieczeństwa, o konfrontacje z rzeczami nieznanymi oraz atakuje postępującą specjalizację. Wszystko to nie zostało osadzone w scenerii postapokaliptycznej, ale we współczesności, w podziemnym laboratorium na terenie Ameryki Południowej, można nawet powiedzieć, że „gdzieś obok”. Bo czy wiemy wszystko na temat rządowych eksperymentów? Czy faktycznie możemy czuć się bezpieczni i wierzyć w to, że technologia zbawi nasze życie?
Do takich pytań prowokuje autor. Sam daje odpowiedź negatywną, ponieważ koncentruje się na stworzeniu najgorszego scenariusza w wersji mikro. Zagrożenie – prawdopodobnie – zostało opanowane, ale dlaczego do niego doszło? Na celowniku znajdują się wojskowi oraz naukowcy. Ci pierwsi szukają coraz lepszych metod unicestwiania przeciwnika, co prowadzi do inwestycji w niebezpieczne eksperymenty. A drudzy są zamknięci we własnych specjalizacjach i nie zdają sobie sprawy z szerszego kontekstu swoich odkryć.
Max Kidruk prosi o ostrożność, o zrozumienie własnych ograniczeń i zachęca do dyskusji. Rozkładając tytułowe boty na czynniki pierwsze, każe czytelnikowi skonfrontować się z pojęciem człowieczeństwa. Co odróżniało te twory od człowieka? Gdzie przebiega granica? Czy jest nią kultura, a może oddziałujące na jednostkę społeczeństwo? Na te pytania autor nie daje odpowiedzi - poszukiwanie rozwiązania leży po stronie odbiorcy.
Popularyzator nauki
Właśnie w krytyce widać, jak dobrze do pisania był przygotowany autor. Sprawdził sporo informacji i postanowił je zamknąć w formie powieści fantastycznonaukowej. Dzięki temu „Bot” staje się nie tylko rozbudowaną krytyką współczesności i naiwnej wiary w technologię, ale także przybiera formę książki popularnonaukowej. W ten sposób autor straszy i uczy. „Bota” powinien przeczytać każdy fan nowinek technologicznych oraz miłośnik science fiction. Jest to pozycja obowiązkowa i prowokująca do myślenia.
A wszystko zaczyna się tak niewinnie. Od zlecenia i dziwnego dziecka spotkanego na skraju drogi...
Adrian Jaworek
Oceny
Książka na półkach
- 429
- 327
- 126
- 23
- 19
- 17
- 6
- 4
- 4
- 4
Cytaty
W moim kraju bejsbol jakoś się nie przyjął. Za to kije bejsbolowe niezmiennie cieszą się dużą popularnością.
Wstyd się przyznać, ale naukowcy dwudziestego pierwszego wieku, którzy rozdłubali atom na tyle, że zaczęto mówić o samounicestwieniu materii...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Terminator XXI wieku
Terminator XXI wieku
Pokaż mimo toKsiążka arcydzieło, dlaczego?
Po pierwsze - ciągła akcja, mimo przewidywalnych wątków jak zakażenie ludzi, czy też postać Katsuro. Podczas czytania bardzo ciężko było mi się od niej oderwać. Rozumiem, że dla wielu ta książka była nudna, za dużo przypisów, powtarzalny motyw z technologią, która wyrwała się z pod kontroli, mnie to jednak nie przeszkadzało. Niekonwencjonalne myślenie, tak chodzi o stymulację ośrodka przyjemności, może być kontrowersyjne z uwagi na fakt, że czytamy o 12-latkach, którym wyprano mózgi.
P drugie - postaci. W mojej opinii są bardzo dobrze napisane, zachowują swój charakter, który nie zaciera się w trakcie historii. Zachowują się jak ludzie, nikt nie przewidzi jak zareaguje naprawdę na widok dwunastolatka, który rozszarpuje drugiego człowieka. Nikt też nie usiądzie w kącie i nie będzie płakał przez 3/4 książki. Na plus bym dała to, że nie każdy jest opisany jako geniusz, psychiatra zajmuje się mózgiem i tylko nim, najemnik - tym co robią najemnicy. Nie ma postaci, która byłaby wszechwiedząca i doskonała.
Po trzecie - wszystko jest wyjaśnione. Od psychiki człowieka po trudne operacje komputerowe. Dla kogoś kto "nie siedzi" w tym jakoś szczególnie podane wyjaśnienia powinny być wystarczające, albo przynajmniej na tyle żeby zaciekawić czytelnika.
Prawdę mówiąc mam tylko trzy zastrzeżenia: masa literówek, rozumiem że uniknięcie wszystkich jest niemożliwe, ale tekst mógł byś trochę lepiej sprawdzony; postać Aliny, z jakiegoś powodu strasznie jej nie trawiłam, rozumiem że w pewien sposób była potrzebna, aby pokazać charakter Tymura, ale coś mi się tu nie zgrało; chyba zgłoszę petycję o nieodmienianie japońskich imion, okropnie mnie irytowało czytanie "Kietara", ale to już mój osobisty problem.
Książka arcydzieło, dlaczego?
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo pierwsze - ciągła akcja, mimo przewidywalnych wątków jak zakażenie ludzi, czy też postać Katsuro. Podczas czytania bardzo ciężko było mi się od niej oderwać. Rozumiem, że dla wielu ta książka była nudna, za dużo przypisów, powtarzalny motyw z technologią, która wyrwała się z pod kontroli, mnie to jednak nie przeszkadzało. Niekonwencjonalne...
"Precyzyjnie skonstruowany, doskonale napisany technothriller SF, w którym ultranowoczesne technologie i wizja nieodległej przyszłości odgrywają równie ważną rolę jak ludzkie słabości i namiętności." - jeden z niewielu opisów na książce, który zgadza się z jej treścią.
Bot to rzecz wielka. Napisana z rozmachem opowieść jest również kameralna, nieźle co? Jestem pod wielkim wrażeniem tej historii, ale też ogromu pracy jaką niewątpliwie Max Kidruk musiał włożyć w napisanie tej książki. Naprawdę chylę czoło!
Nie ma tu fabularnych krzaków. Każda scena jest jak element, który na koniec, po złożeniu, tworzy genialny obrazek. Jest też do szpiku kości prawdziwa. Na koniec zdajesz sobie sprawę, że to się naprawdę mogło wydarzyć, tudzież może wydarzyć. Świetnie wydana ze zdjęciami miejsc, samolotów czy rysunkami broni, budynków i przede wszystkim bardzo przydatnymi indeksami od samego autora. Po prostu miodzio! Bardzo, ale to bardzo polecam. Jedna z najlepszych książek jaką w tym roku czytałem.
Co do samej treści. Rzecz, w głównej mierze, dzieję się na Chiljskiej pustyni Atakama, gdzie grupa naukowców stworzyła ponad setkę botów wyglądających jak 12 letni chłopcy. Zabawa zaczyna się kiedy część z nich ucieka...
"Precyzyjnie skonstruowany, doskonale napisany technothriller SF, w którym ultranowoczesne technologie i wizja nieodległej przyszłości odgrywają równie ważną rolę jak ludzkie słabości i namiętności." - jeden z niewielu opisów na książce, który zgadza się z jej treścią.
więcej Pokaż mimo toBot to rzecz wielka. Napisana z rozmachem opowieść jest również kameralna, nieźle co? Jestem pod wielkim...
Uff, to był ciężki kawał literatury do strawienia. Technothriller poruszający sprawę ingerencji w ludzką genetykę i zabawę w programowanie mózgu. Oczywiście takie igranie z naturą musi się źle skończyć. Skoro wiedziałam jak to się skończy, to dlaczego tak trudno mi się to czytało? Ano dlatego, że obiektem eksperymentów były dwunastoletnie dzieci. Oczywiście w literaturze motyw dzieci w jakiś sposób zmienionych w potwory nie jest czymś nowym, ale trzeba dużej wirtuozerii, żeby zobaczyć bestię na pierwszym planie. Tu, moim zdaniem, takiego mistrzostwa zabrakło. Dialogi wydają się nienaturalne, bohaterowie wykazują niezrozumiałą ekscytację bzdurami, a istotne problemy spływają po nich jak po kaczce, no i fakt, że ze strony na stronę autor wymyśla coraz okrutniejsze i obrzydliwsze metody uśmiercania swoich bohaterów. Sposób na likwidację botów przez Laurę fajny? Serio? Bo dalej mówimy o dwunastoletnich chłopcach. Sama książka porusza wiele problemów z dziedziny informatyki, genetyki, biologii i matematyki. Wiele z nich wyjaśnionych jest w ogromnej liczbie przypisów – to może nieco rozpraszać w czasie czytania. Przeczytałam tę książkę do końca, bo miałam nadzieję, że po 600 stronach siania szczodrze makabry, autor wyjdzie jakoś z tej rzeźni obronną ręką. Niestety, moim zdaniem, nie udało mu się to. Cztery gwiazdki dałam, bo zaciekawiła mnie teoria chaosu i geometria fraktalna – sama na pewno nie zaczęłabym interesować się tym rodzajem nauki a wzmianki zamieszczone tutaj zachęciły mnie do pogłębienia wiedzy (jeszcze nie wiem jak, bo moja znajomość matematyki zakończyła się na wiadomościach z podstawówki).
Uff, to był ciężki kawał literatury do strawienia. Technothriller poruszający sprawę ingerencji w ludzką genetykę i zabawę w programowanie mózgu. Oczywiście takie igranie z naturą musi się źle skończyć. Skoro wiedziałam jak to się skończy, to dlaczego tak trudno mi się to czytało? Ano dlatego, że obiektem eksperymentów były dwunastoletnie dzieci. Oczywiście w literaturze...
więcej Pokaż mimo toMimo ciekawego opisu i fajnej historii. Wynudziła mnie tak że po połowie odpuściłem. Akcja praktycznie zerowa. Głównie opisy i teorie spiskowe. Wolałem porzucić ją na rzecz i wiele ciekawszych książek. Raczej nie powrócę do niej.
Mimo ciekawego opisu i fajnej historii. Wynudziła mnie tak że po połowie odpuściłem. Akcja praktycznie zerowa. Głównie opisy i teorie spiskowe. Wolałem porzucić ją na rzecz i wiele ciekawszych książek. Raczej nie powrócę do niej.
Pokaż mimo toŚwietne czytadło. Wartka akcja. Mocno wciąga. Jedyna rzecz do której można się przyczepić to fakt, iż autor silnie inspirował się książką 'Rój' Crichtona aczkolwiek on sam to uczciwie przyznaje.
Świetne czytadło. Wartka akcja. Mocno wciąga. Jedyna rzecz do której można się przyczepić to fakt, iż autor silnie inspirował się książką 'Rój' Crichtona aczkolwiek on sam to uczciwie przyznaje.
Pokaż mimo toMimo obiecującego początku nie spełniła moich oczekiwań. Start był naprawdę dobry, później jednak konsekwentna równia pochyła. Sam koncept fabularny był solidny i obiecujący, dopóty, dopóki ścieżka fabularna nie zaczęła zmierzać w kierunku krwawej łaźni, sądzę że po prostu zabrakło pomysłu na ambitne rozwinięcie tematu. Wręcz nie dowierzałem temu co czytam od połowy książki, cała historia z naukowym potencjałem zamieniła się w groteskową makabreskę. Przypominało to nędzne kino klasy B. Nie polecam chyba że ktoś lubi stylistykę rodem z gier video i Teksańskiej masakry piłą mechaniczną.
Mimo obiecującego początku nie spełniła moich oczekiwań. Start był naprawdę dobry, później jednak konsekwentna równia pochyła. Sam koncept fabularny był solidny i obiecujący, dopóty, dopóki ścieżka fabularna nie zaczęła zmierzać w kierunku krwawej łaźni, sądzę że po prostu zabrakło pomysłu na ambitne rozwinięcie tematu. Wręcz nie dowierzałem temu co czytam od połowy...
więcej Pokaż mimo toŚwietna książka, dobrze się czyta, daje do myślenia no i te szczegóły, autor dba o każdy detal.brawo!
Świetna książka, dobrze się czyta, daje do myślenia no i te szczegóły, autor dba o każdy detal.brawo!
Pokaż mimo to"Bot" trzyma w napięciu, zdarza mu się wywołać dreszcz przebiegający po plecach, wywołuje potrzebę zerknięcia przez ramię gdy po lekturze idziesz po ciemku do łazienki. Ale największy niepokój usadowi się w twojej głowie gdy go skończysz i uświadomisz sobie, że choć siadałeś do książki science fiction, tak naprawdę przeczytałeś książkę, która za kilkanaście/kilkadziesiąt lat będzie zwykłym kryminałem osadzonym w teraźniejszości i opisującym codzienne zjawiska.
"Bot" trzyma w napięciu, zdarza mu się wywołać dreszcz przebiegający po plecach, wywołuje potrzebę zerknięcia przez ramię gdy po lekturze idziesz po ciemku do łazienki. Ale największy niepokój usadowi się w twojej głowie gdy go skończysz i uświadomisz sobie, że choć siadałeś do książki science fiction, tak naprawdę przeczytałeś książkę, która za kilkanaście/kilkadziesiąt...
więcej Pokaż mimo toHistoria Frankensteina w nowoczesnej odsłonie. I tak samo jak czytając "Frankensteina" byłam po stronie "potwora", tak teraz byłam po stronie botów. Natomiast w odróżnieniu od tamtej opowieści tutaj zdarzały się zabawne momenty. Mój ulubiony to epizod z mafiozem Makakiem. Jednak było też parę naprawdę paskudnych scen, zwłaszcza mam tu na myśli wyczyny niejakiego Rina. Za to pomysł Laury na pokonanie botów był super ^_^
Historia Frankensteina w nowoczesnej odsłonie. I tak samo jak czytając "Frankensteina" byłam po stronie "potwora", tak teraz byłam po stronie botów. Natomiast w odróżnieniu od tamtej opowieści tutaj zdarzały się zabawne momenty. Mój ulubiony to epizod z mafiozem Makakiem. Jednak było też parę naprawdę paskudnych scen, zwłaszcza mam tu na myśli wyczyny niejakiego Rina. Za to...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to