Dramaty wybrane. Tom 1
- Kategoria:
- utwór dramatyczny (dramat, komedia, tragedia)
- Wydawnictwo:
- Czuły Barbarzyńca
- Data wydania:
- 2014-10-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-10-01
- Liczba stron:
- 428
- Czas czytania
- 7 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362676200
- Tłumacz:
- Anna Marciniakówna
Pierwszy tom z dwutomowej edycji DRAMATÓW WYBRANYCH Henrika Ibsena (1828–1906) w nowych przekładach z języka norweskiego Anny Marciniakówny (w tomie pierwszym: Dom lalki [Nora], Upiory, Wróg ludu, Dzika kaczka, Rosmersholm). «Ów lęk przed pustką życia, który Ibsen maluje w wielu swoich sztukach, sprawia między innymi, że i my dzisiaj możemy w jego świecie rozpoznawać nasze współczesne sprawy. „Spoza maski surowego i suwerennego architekta – jak to określił Ingmar Bergman – wyłania się oblicze twórcy”. „Ale trzeba czasu, by dostrzec właściwego Ibsena – podkreśla Bjørn Hemmer. – Wolnego od dogmatyzmu pisarza, który z otwartymi oczyma wkracza w pełne konfliktów pole napięć między starym i nowym, między słowem i chaosem. (...) Nie daje się przy tym zwieść prostym określeniom. Jest równocześnie liberalny i kategoryczny, jest idealistą i realistą, optymistą i pesymistą, jeśli chodzi o widzenie przyszłości, członkiem bohemy i przedstawicielem mieszczaństwa w jednej osobie. Ta dialektyczna otwartość sprawiła, że właśnie dramat stał się dla niego najbardziej odpowiednią formą wyrazu. Ta sama otwartość sprawia, że jest twórcą ważnym także dla naszych czasów. Wciąż znajdujemy w jego dziełach pytania istotne dla świata przeżywającego liczne, nie zawsze i nie do końca uświadamiane przemiany. Odpowiedzi musimy szukać sami”. „Ja najchętniej pytam; udzielanie odpowiedzi nie jest moim powołaniem” – pisał Ibsen. A Ingmar Bergman powiada: „Ibsen to pisarz bardzo wymagający, który oczekuje od nas wielkiej cierpliwości i czasu”» (ze wstępu).
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 106
- 59
- 33
- 4
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Wesołość i smutek, rozpacz, czułość, wina i triumf zjawiają się niejako bezprawnie, jak uczucia obłąkanego, i niespodziewanie mijają, również jak u wariata, a polerowana, napuszona prostota przypomina prostotę prerafaelitów w malarstwie. I może zgodzimy się, że odchudzenie dramatu z romantycznych scenerii, bohaterskich królów, niezłomnych rycerzy i ustępliwych panien, i zastąpienie nieziszczalnych marzeń powszednim konwenansem, bezbarwnymi adwokatami, inżynierami o błahych myślach, kupcami i rzeczowymi poetami oraz amfibrachicznymi babami (wszyscy ci erudyci odrzucili pentametr jambiczny na rzecz języka potocznego, melodię na rzecz bezdennej supliki),wyrwało teatr z epoki kamienia, lecz ten cały "realizm", danina kurtuazji prowadząca rykoszetem odautorskich wyjaśnień na barykady prostactwa, w zestawieniu z ładunkiem poezji, który potrafił przydać autentyczności nawet najpospolitszym elżbietańskim głupotom, wygląda jak głupiec o zwiotczałej skórze w obwisłym ubraniu, który z rozmysłem zrzucił trzy czwarte wagi. Poza tym Ibsen dążył zawsze do tego, żeby jak najszybciej wyłożyć wszystko kawa na ławę.
Wesołość i smutek, rozpacz, czułość, wina i triumf zjawiają się niejako bezprawnie, jak uczucia obłąkanego, i niespodziewanie mijają, również jak u wariata, a polerowana, napuszona prostota przypomina prostotę prerafaelitów w malarstwie. I może zgodzimy się, że odchudzenie dramatu z romantycznych scenerii, bohaterskich królów, niezłomnych rycerzy i ustępliwych panien, i...
więcej Pokaż mimo toCreme de la Creme !!!
Wyśmienity zbiór, wybór najsłynniejszych dramatów Henrika Ibsena, kto wie czy nie najwybitniejszego przedstawiciela tego gatunku po Szekspirze.
Twórczość Ibsena charakteryzuje ostra krytyka moralności mieszczański oraz pesymizm. Norweski pisarz słynie z ukazywania negatywnych skutków kierowania się w życiu bezwzględną prawdą, gdzie wybornym przykładem będzie „Dzika kaczka”. Główny bohater cierpiący na „gorączkę uczciwości” doprowadza do tragedii w rodzinie przyjaciela, kierując się szlachetnymi ideałami. Świetna aluzja na nawiedzonych proroków.
Najsłynniejszym jednak utworem Ibsena jest „Dom lalki”. Porusz on niesłychanie ważną niegdyś kwestie emancypacji kobiet. Główna bohaterka postanawia radykalnie zmienić swoje życie, gdy uświadamia sobie, że nie jest poważnie traktowana przez męża, ale bardziej jak lalka, przedmiot, który służy jedynie do zabawy, dekoracji...
„Upiory” to kolejny mroczny utwór, ukazujący prostą prawdę, iż kamuflowanie łajdactwa ojca jedynie potęguje patologię rodzinną. Ponadto, mocne odniesienia do ciasnoty religijnej.
„Wróg ludu” ukazuje osamotnioną i beznadziejną walkę o prawdę pewnego lekarza w skorumpowanym i cynicznym społeczeństwie.
„Rosmersholm” , ostatni dramat w zbiorze przedstawia historię zbłąkanego pastora, który po śmierci żony nie może wyzbyć się wyrzutów sumienia, tym bardziej iż w jego życiu decydującą rolę odegrała inna kobieta.
Creme de la Creme !!!
więcej Pokaż mimo toWyśmienity zbiór, wybór najsłynniejszych dramatów Henrika Ibsena, kto wie czy nie najwybitniejszego przedstawiciela tego gatunku po Szekspirze.
Twórczość Ibsena charakteryzuje ostra krytyka moralności mieszczański oraz pesymizm. Norweski pisarz słynie z ukazywania negatywnych skutków kierowania się w życiu bezwzględną prawdą, gdzie wybornym...
Przeczytałam "Dom lalek" z całego zbioru. Otworzyłam i pochłonęłam na raz. Porywająca opowieść o kobiecie, która przejrzała na oczy i odchodzi od mężczyzny.
Przeczytałam "Dom lalek" z całego zbioru. Otworzyłam i pochłonęłam na raz. Porywająca opowieść o kobiecie, która przejrzała na oczy i odchodzi od mężczyzny.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWiecie, jaki jest problem z Ibsenem? Nie da się go zapomnieć. To dość frustrujące - sztuki, które mają sto lat z okładem, okazują się boleśnie trafne i aktualne.
Weźmy "Dom lalki", sztukę otwierającą ten tom. Niewątpliwie sto lat temu była to sztuka obrazoburcza i skandalizująca, skoro na jeden szali kładzie obowiązki kobiety jako matki, pani domu i ozdoby swojego męża, a na drugiej - obowiązki kobiety wobec samej siebie, obowiązki kobiety jako człowieka obdarzonego pewną moralną wrażliwością.
Dzisiaj żona spokojnie może wziąć kredyt za plecami męża i nie spadnie na nią społeczne odium, bo z jakiego powodu. A mimo to sztukę Ibsena czyta się z zapartym tchem właśnie dlatego, że konflikt nie rozgrywa się na poziomie ograniczeń nakładanych przez kulturę, ale bardzo indywidualnych wyborów, które dotyczą takich niemodnych, ale wciąż żywych i potrzebnych wartości, jak szlachetność, prawość, uczciwość względem samego siebie.
To samo można powiedzieć o bodaj jeszcze bardziej skandalizujących "Upiorach", w których cechy często przypisywane kobietom w XIX-wiecznej literaturze - bezmyślność, niewrażliwość, rozwiązłość, lekceważenie obowiązków - są pokazane również u mężczyzn, nie po to, aby wybielić lub oczernić któregoś z małżonków, ale żeby pokazać, jak krzywdzące są standardy podwójnej moralności.
Do sięgnięcia po ten tom skłonił mnie rewelacyjny "Wróg ludu" w reżyserii Klaty (kto nie widział, niech się spieszy) - byłam naprawdę ciekawa, czy tym razem też zaczarował grafomanię w doskonałą sztukę, czy materiał wyjściowy był trochę lepszy. Teraz nie jestem pewna, czy bardziej podobał mi się tekst Ibsena, czy krakowska interpretacja.
W ten sposób można omawiać każdy dramat Ibsena z tego tomu - wyraziste postacie, z których żadna nie jest jednowymiarowa; pozornie proste sytuacje, w jakich się znajdują, jednym słowem, jednym zdaniem zmienione w dramatyczne konflikty.
Kogo nie obchodzą ludzkie zmagania z życiem lub nie chce się kłopotać szukaniem odpowiedzi na pytania postawione sto lat wcześniej, niech czyta Ibsena dla jego warsztatu. Misterna konstrukcja tych sztuk, w których nie ma ani jednej niepotrzebnej sceny, ani jednego niepotrzebnego zdania powinna znaleźć się w Sevres jako wzorzec dla dramaturgów tuż obok Sofoklesa.
Creme de la creme.
Wiecie, jaki jest problem z Ibsenem? Nie da się go zapomnieć. To dość frustrujące - sztuki, które mają sto lat z okładem, okazują się boleśnie trafne i aktualne.
więcej Pokaż mimo toWeźmy "Dom lalki", sztukę otwierającą ten tom. Niewątpliwie sto lat temu była to sztuka obrazoburcza i skandalizująca, skoro na jeden szali kładzie obowiązki kobiety jako matki, pani domu i ozdoby swojego męża, a...
W ostatnich dniach wielokrotnie stawałem na krawędzi straszliwych przepaści tworzonych przez Henrika Ibsena. Postawił przede mną zbudowane z wyrzutów sumienia przeszkody nie do przebycia, wymagające od bohaterów podejmowania trudnych decyzji. Ich następstwa przerażały mnie. Dostrzegałem w nich próby rozwiązania jednego życiowego supła kosztem skomplikowania całej egzystencji, która zamieniała się w jeden wielki węzeł gordyjski, utopiony w bagnie kłamstw. Wybór prawdy ponad wszystkimi innymi możliwościami dodawał otuchy. Jednak kiedy dowiadywałem się, jak w gorączce uczciwości ginęły najwytrwalsze umysły, to zaczynałem się zastanawiać, gdzie jest granica zdolności do ponoszenia ofiary. Jak wiele może znaczyć siła nieczystego sumienia i powracające upiory przeszłości. Henrik Ibsen ani razu nie pozwolił mi uwolnić się od dręczących wątpliwości, których pragnąłem a jednocześnie czułem przed nimi obawę.
Norweski dramatopisarz podarował mi przywilej szerokiej interpretacji jego dzieł. Dlatego chętnie skorzystałem z atmosfery wieloznaczności, aby wyczarować aurę "Upiorów". Ibsen umożliwił mi grzęźnięcie w niedopowiedzeniach "Domu lalki", żebym mógł się potem zastanawiać nad konsekwencjami niewłaściwych czynów. Pozwolił na odkrywanie symboliki "Dzikiej kaczki", gdzie fanatyczny głosiciel prawdy obejmuje władzę nad wszystkimi wydarzeniami. Czytając "Wroga ludu" uzmysłowiłem sobie, że być może ideał jest synonimem kłamstwa. Wszystkie te dramaty cechuje niewiarygodnie mocno zarysowany proces duchowej przemiany, kończący się oczyszczeniem charakteru z gnuśności i tchórzostwa.
Dramatycznym alegoriom nie ma końca, kiedy widzi się u Ibsena chęci podniesienia z moralnego upadku i wyznania winy. Jak łatwo się u niego wypaczyć. Jak szybko można zatruć myśli koniecznością obrachunku całego życia. Każdy jego dramat kończy się dotarciem do punktu z którego zdaniem bohaterów, nie ma innej drogi niż tylko ta jedna, naznaczona porzuceniem iluzji. Czy zachować pozory? Żyć niedomówieniami? Czy może jednak zdjąć kostium z maskarady w jaką ubrało nas życie? To pełne fundamentalnych pytań dzieło interpretowałem na wiele sposobów. Próbowałem patrzeć na ibsenowski świat trzeźwo ale jednocześnie zachowywałem szacunek dla nieprzewidywalności moralności. Bo trzeba przyznać, że Henrik Ibsen osiągnął mistrzostwo w studiowaniu tej ludzkiej przypadłości jaką jest sumienie.
Po przeczytaniu pierwszego tomu dramatów, odczuwam jakby norweski dramaturg zarzucił na mnie sieć składającą się z mnóstwa symboli, których znaczenie nie od razu jest czytelne. Ibsen jest wolnym od wszelkiego dogmatyzmu pisarzem. Śmiało wkracza na pole pełne konfliktów, pomiędzy starym a nowym porządkiem. Wydaje mi się, że on tylko stawia pytania na które odpowiedzieć musimy już sami. Wymaga to od nas ogromnej cierpliwości i czasu aby zrozumieć jego utwory. Tym z Was, którzy będą chcieli poznać bliżej twórczość Henrika Ibsena, zalecam bardzo uważne obchodzenie się z jego dramatami. To wszystko po to, aby jak najlepiej zrozumieć istotę bycia człowiekiem.
W ostatnich dniach wielokrotnie stawałem na krawędzi straszliwych przepaści tworzonych przez Henrika Ibsena. Postawił przede mną zbudowane z wyrzutów sumienia przeszkody nie do przebycia, wymagające od bohaterów podejmowania trudnych decyzji. Ich następstwa przerażały mnie. Dostrzegałem w nich próby rozwiązania jednego życiowego supła kosztem skomplikowania całej...
więcej Pokaż mimo to