To nie jest biografia Magdy Goebbels. To historia kobiety, matki, morfinistki i morderczyni, która za cel swojego życia obrała służbę faszyzmowi w jego najkrwawszej postaci. To w końcu opowieść o tym, jak wzajemne relacje matki i córki potrafią ukształtować dorosłą osobowość.

Nietypowa inicjacja seksualna w młodym wieku i rozwiązły tryb życia prowadzony przez matkę natchnęły Magdę do złożenia obietnicy bycia niepokalaną niczym Matka Boska. Czas jednak weryfikuje młodzieńcze ślubowania, sprawiając, że to, co oczywiste w młodym wieku, tak oczywiste w dorosłości już nie jest. Brak ojca, który w życiu pojawia się epizodycznie, wpływając zarazem na losy swego dziecka, wejście w świat wyższych sfer, egzaltowanych, cieszących się bogactwem i przywilejami oraz wszechogarniająca nuda prowokują do flirtu z nieznanym – z ideologią, która wydaje się spełnieniem marzeń. Wpływ, jaki na Magdę wywarło poznanie Adolfa Hitlera, a co za tym idzie – jego największego klakiera, Josepha Goebbelsa, kształtuje do końca życia ją, a także jej relacje z siódemką własnych dzieci. Przemiana ze zwolenniczki seksualnej ascezy w Matkę Narodu, zapominającą o matkowaniu swoim pociechom, doprowadza do sytuacji, gdy uczucia w stosunku do ideologii przerastają te pierwotne, zarezerwowane dla najbliższych. Historia, która lubi się powtarzać, jednoznacznie skazuje Magdę Goebbels na chore relacje z własnymi dziećmi, z dorastającą córką na czele.

Meike Ziervogel w swej opowieści chronologicznie opisuje zdarzenia, jakie mogły mieć miejsce - z zastrzeżeniem, iż niekoniecznie się wydarzyły. To psychologiczny portret zaburzeń relacji pomiędzy matką i córką, które wpłynęły na losy nie tylko jednej rodziny, ale i całego narodu. W tej książce trudno szukać nadziei; jest destruktywna pod każdym względem. Przez to – a może dzięki temu – jest prawdziwa mimo swej literackiej fikcyjności.

Nie jest to lektura dla ludzi o słabych nerwach. Nie znajdzie zapewne poklasku historycznych purystów. Wielbiciele prostoty także będą zawiedzeni. Ale ci, dla których ważny jest przekaz, magnetyzm płynący z samej historii – nie będą zawiedzeni. Takich książek brakuje na naszym rynku czytelniczym. Bardzo brakuje. (Tylko dlaczego musi ona tyle kosztować?).

Bartek 'barneej' Szpojda