Bardzo tendencyjna pozycja autor zachowuje się w wielu przypadkach jak adwokat Kuklińskiego, a moim zdaniem książka powinna być obiektywna. Ok, nie znoszę czerwonych i aż krew mnie zalewa jak myślę że rusek mieszał tu swoje paluszki, ale robienie na siłę z Kuklińskiego bohatera uważam za delikatny nietakt. Oczywistym jest, że obecny układ polityczny sprzyja Kuklińskiemu, ale wtedy było inaczej. To tak jakby teraz polski wysoko postawiony oficer oddawał informacje na przykład Chińskiemu wywiadowi bo ma takie przekonania. Oczywiście za parę dekad mógłby być okrzyknięty bohaterem jakby zmieniły się relacje. Wracając do książki, autor bardzo bogato opisuje pozytywne aspekty działań pułkownika i powierzchownie opisuje kontrowersje z tym związane. W rozdziale w którym opisuje zdanie sławnych osób na temat Kuklińskiego zaczynają się one od pozytywnych opinii których jest przytłaczająco dużo,później parę krótkich negatywnych, by zakończyć serią mega pochlebstw pułkownika. Nie podobało mi się to mimo że jestem wielkim przeciwnikiem komunizmu i rusków w Polsce, co więcej zniechęciło do samej sylwetki Kuklińskiego i przyczynił się do tego autor.

Bardzo tendencyjna pozycja autor zachowuje się w wielu przypadkach jak adwokat Kuklińskiego, a moim zdaniem książka powinna być obiektywna. Ok, nie znoszę czerwonych i aż krew mnie zalewa jak myślę że rusek mieszał tu swoje paluszki, ale robienie na siłę z Kuklińskiego bohatera uważam za delikatny nietakt. Oczywistym jest, że obecny układ polityczny sprzyja Kuklińskiemu,...