Autorka, Sarah McCoy, córka amerykańskiego oficera, która dzieciństwo spędziła w Niemczech. Wydaje się, że to pomogło jej zrozumieć ten kraj i jego historię, bo dość dobrze przedstawiła ją w swojej książce.
Historia z czasów II wojny światowej przeplata się ze współczesnością.
Niestety wątek teraźniejszy jest słabszy. Na jego obronę mogę powiedzieć, że podobał mi się portret psychologiczny głównej bohaterki.
Natomiast wątek historyczny jest bardzo dobry.
Ciekawa historia niemieckiej rodziny, właścicieli piekarni w Garmisch w Niemczech. Autorka świetnie oddaje ich początkową fascynację osobą Hitlera, ich patriotyzm i gotowość poświęcenia dla Rzeszy.
Stopniowo otwierają oczy. Sami ponoszą ofiary, a niektóre pogłoski dotyczące bestialskich działań hitlerowców znajdują potwierdzenie w rzeczywistości.
To weryfikuje ich postawy aż do gotowości ryzykowania swojego życia dla innego człowieka. Okazuje się, że w każdym społeczeństwie są ludzie gotowi nieść pomoc.
Ciekawa strona obyczajowa ukazująca codzienne życie Niemców podczas wojny i po wyzwoleniu podczas stacjonowania sił amerykańskich. Trochę informacji na temat programu Lebensborn, którego założeniem była prokreacja dzieci czystej, aryjskiej rasy.
Jedną gwiazdkę odjęłam za końcówkę powieści. Odniosłam wrażenie, że pisarka zaczęła się spieszyć i nie dopracowała do końca tej książki.
Nie zmienia to faktu, że to piękna opowieść o głębokiej miłości, zdolności do wybaczania i do poświęceń.

Autorka, Sarah McCoy, córka amerykańskiego oficera, która dzieciństwo spędziła w Niemczech. Wydaje się, że to pomogło jej zrozumieć ten kraj i jego historię, bo dość dobrze przedstawiła ją w swojej książce.
Historia z czasów II wojny światowej przeplata się ze współczesnością.
Niestety wątek teraźniejszy jest słabszy. Na jego obronę mogę powiedzieć, że podobał mi się...