Zero zero zero. Jak kokaina rządzi światem
- Kategoria:
- reportaż
- Tytuł oryginału:
- Zero, zero, zero
- Wydawnictwo:
- Sonia Draga
- Data wydania:
- 2014-10-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-10-22
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375088779
- Tłumacz:
- Joanna Kluza
- Tagi:
- literatura włoska kokaina
W Zero zero zero Roberto Saviano sporządza mapę międzynarodowego kokainowego szlaku. Bada jak powstawał przemyt kokainy, poczynając od meksykańskich karteli narkotykowych do prania brudnych pieniędzy na Wall Street i w londyńskim City. Saviano nie tylko podąża kokainowym śladem – od Południowej Ameryki do piaszczystych plaż Miami i ulic Nowego Jorku, poprzez Afrykę i Europę, a nawet dalej do Chin i Indii, – ale również idzie śladem konsumentów, ofiar i handlarzy. Historie i wywiady z pierwszej ręki ukazują sposób, w jaki, przez ostatnie dziesięciolecia, miało to miejsce. Światowa sprzedaż i konsumpcja kokainy radykalnie zmieniła zarówno czarny rynek, jak i legalne gospodarki, a także, co nie jest bez znaczenia, jaki wpływ wywarło to na światową społeczność. Te opowieści sprawiają, że tajny świat staje się czytelny.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Narkokapitalizm
Współcześnie problem narkotyków poruszany jest w najróżniejszy sposób. Z jednej strony istnieje nacisk na prewencję i edukację, z drugiej jednak pojawiają się zwolennicy legalizacji „miękkich” odmian narkotyków. Na sprawę można spojrzeć jeszcze inaczej, bez wchodzenia w problemy narkopolityki. Właśnie tę inną wizję proponuje Roberto Saviano, którego czytelnicy znają – przede wszystkim – jako autora „Gomorry”.
Jego najnowsza książka, czyli „Zero zero zero”, dotyczy narkokapitalizmu. Najdroższym towarem jest kokaina, biały proszek, produkowany głównie w Ameryce Południowej, na którego punkcie oszalał cały świat., po przeczytaniu książki odnosi się wrażenie, że kokaina funkcjonuje niczym dobro narodowe, sprzedawana w olbrzymich ilościach w Ameryce Południowej oraz w Europie. „Zero zero zero” nie jest książką, która funkcjonuje jako pozycja edukacyjna przestrzegająca przed używaniem narkotyków. Trzeba zaznaczyć, że Roberto Saviano nie pochwala tego nałogu. Swoją narrację skupia na opisywaniu historii kokainy – jej związków z biznesem, polityką i kulturą.
Jego książkę należy rozpatrywać w kategorii literatury faktu. Autor nie tworzy fabuły opartej na wymyślonych przez siebie postaciach, ale zdaje relację z własnego śledztwa dotyczącego obrotu kokainy. Swojej uwagi nie koncentruje na osobach uzależnionych i dla mnie jest to podstawowy plus tej książki. Tekstów na temat tego, że narkotyki szkodzą i niszczą życie, istnieją setki. Dotrzeć można do nich bez najmniejszego wysiłku. Natomiast dobrych książek charakteryzujących działanie narkobiznesu i nie zanudzających przy tym czytelnika aspektami prawnymi – jest niewiele. Dlatego tak cenne jest „Zero zero zero”, które podaje informacje na temat karteli, dilerów oraz różnych podwójnych agentów w bardzo przystępnej formie. Chwilami można odnieść wrażenie, że czyta się solidną powieść sensacyjną, gdyby nie to, że autor co jakiś czas przypomina czytelnikowi, że opisuje prawdziwe wydarzenia.
Czym jest narkokapitalizm? To skomplikowana siatka powiązań przestępców, polityków oraz funkcjonariuszy różnych służb. Nie wszyscy są przekupieni, w dalszym ciągu pojawiają się osoby, które walczą o porządek na świecie i za wszelką cenę starają się naruszyć fundamenty organizacji przestępczych. Ich słabym punktem są pieniądze. Dlatego tak ważna okazuje się kontrola przepływu kapitału. A bierze się on głównie ze sprzedaży kokainy, którą bardzo trudno ograniczyć. Przemytnicy wymyślają coraz bardziej złożone metody wprowadzania narkotyku na rynek, kartele udoskonalają produkcję, a dystrybutorzy strukturę dilerów. To ciągła walka o dominację – ścierają się przestępcy oraz funkcjonariusze organów sprawiedliwości. Po obu stronach zdarzają się zarówno spektakularne zwycięstwa, jak i sromotne porażki. Jedna rzecz jest niezmienna – rosnący popyt na kokainę i ciągle zwyżkująca cena.
„Zero zero zero” to ciekawa próba opisu historii konfliktu, którego źródłem jest biały proszek. Rzecz drobna, ale silnie uzależniającą i przynosząca olbrzymie zyski.
Adrian Jaworek
Oceny
Książka na półkach
- 813
- 560
- 290
- 74
- 11
- 7
- 6
- 5
- 5
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Porażający reportaż o bezwzględności karteli narkotykowych. Daje do myślenia. Można wysnuć refleksję, że zażywając kokainę ma się pośrednio krew na rękach. Bogate zachodnie społeczeństwo zażywa kokainę, będąc nieświadome dramatu ludzkiego, jaki niesie ten biznes.
Porażający reportaż o bezwzględności karteli narkotykowych. Daje do myślenia. Można wysnuć refleksję, że zażywając kokainę ma się pośrednio krew na rękach. Bogate zachodnie społeczeństwo zażywa kokainę, będąc nieświadome dramatu ludzkiego, jaki niesie ten biznes.
Pokaż mimo toMemento.
I jak zwykle w takich razach bez oceny
Memento.
Pokaż mimo toI jak zwykle w takich razach bez oceny
Dogłębna. Wyczerpująca. Uzależniająca.
Kiedy myślałam, że czuję się nią zmęczona, odkładałam, ale nie na długo, bowiem nie pozwalała o sobie zapomnieć. Ciągnęło mnie do niej. Intrygowała mnie niezgłębiona treść. Czułam, że mnie od siebie uzależniła. Saviano, ach Saviano, to Twoja sprawka.
Dogłębna. Wyczerpująca. Uzależniająca.
Pokaż mimo toKiedy myślałam, że czuję się nią zmęczona, odkładałam, ale nie na długo, bowiem nie pozwalała o sobie zapomnieć. Ciągnęło mnie do niej. Intrygowała mnie niezgłębiona treść. Czułam, że mnie od siebie uzależniła. Saviano, ach Saviano, to Twoja sprawka.
Ciężko jednoznacznie ocenić tę książkę. Z jednej strony autor bardzo wnikliwie opisuje krążenie kokainy na świecie. Skupia się na genezie powstania karteli i mafii w takich Państwach jak: Meksyk, Kolumbia, Rosja a także na kontynencie jak Afryka czy rejon Włoch: Kalambria. W dużej mierze autor skupia się nad wydarzeniami chronologicznymi w każdym z tych Państw. Również w książce można znaleźć wiele informacji dotyczących sukcesów jednostek policyjnych i celnych w poszukiwaniu narkotyków. Książka podaje bardzo dokładnie miejsca a także ilości narkotyków które zostały odnalezione przez celników. Saviano poświęcił także dwa rozdziały na opisanie historii psów policyjnych, które są specjalnie szkolone w poszukiwaniu narkotyków, a także przedstawił dwie historie kobiet, które wspięły się na sam szczyt narkobiznesu. W jednym z rozdziałów autor także przedstawia swoją tęsknotę za Neapolem. Ogólnie uważam, że pozycja jest bardzo ciekawa jednakże momentami książka jest chaotycznie napisana, występują przeskoki tematyczne ale to tylko moja opinia.
Ciężko jednoznacznie ocenić tę książkę. Z jednej strony autor bardzo wnikliwie opisuje krążenie kokainy na świecie. Skupia się na genezie powstania karteli i mafii w takich Państwach jak: Meksyk, Kolumbia, Rosja a także na kontynencie jak Afryka czy rejon Włoch: Kalambria. W dużej mierze autor skupia się nad wydarzeniami chronologicznymi w każdym z tych Państw. Również w...
więcej Pokaż mimo toTrudno jest jednoznacznie ocenić "Zero, Zero, Zero". Z jednej strony nie sposób jest nie szanować dokładności, przywiązania do faktów, natomiast z drugiej brakuje w tym wszystkim historii. Efekt? Niestety przejmująco często czułem się jakbym czytał podręcznik, zaś przeładowanie nazwiskami, nazwami miejscowości czy pseudonimami było aż przytłaczające.
Trudno jest jednoznacznie ocenić "Zero, Zero, Zero". Z jednej strony nie sposób jest nie szanować dokładności, przywiązania do faktów, natomiast z drugiej brakuje w tym wszystkim historii. Efekt? Niestety przejmująco często czułem się jakbym czytał podręcznik, zaś przeładowanie nazwiskami, nazwami miejscowości czy pseudonimami było aż przytłaczające.
Pokaż mimo toJestem skonsternowana. Bo do końca nie wiem, czy czytałam reportaż, czy powieść.
To, co mnie uderzyło w sumie już od pierwszych stron: suche liczby, dane, statystyki. Ogrom takich danych, co powoduje, że książka momentami wyglądała wręcz jak jakiś raport dla służb.
ALE…
Język, jakim posługuje się Autor, jest niewyobrażalnie (jak na książkę takiego rodzaju) poetycki. Wzbudza w czytelniku naprawdę dużo emocji. Stąd ta konsternacja.
Dodatkowo, te miliony danych sprowadzają się do jednego podsumowania: kokaina jest zła.
Szkoda, że nie porwało.
www.instagram.com/zaczytana_olcia/
Jestem skonsternowana. Bo do końca nie wiem, czy czytałam reportaż, czy powieść.
więcej Pokaż mimo toTo, co mnie uderzyło w sumie już od pierwszych stron: suche liczby, dane, statystyki. Ogrom takich danych, co powoduje, że książka momentami wyglądała wręcz jak jakiś raport dla służb.
ALE…
Język, jakim posługuje się Autor, jest niewyobrażalnie (jak na książkę takiego rodzaju) poetycki....
ciężka literatura, dużo suchych faktów bez "wciągającej" historii.
ciężka literatura, dużo suchych faktów bez "wciągającej" historii.
Pokaż mimo toWydaje mi się, że trochę się Saviano zgubił z tą konwencją. Z jednej strony mamy czyste jak kokaina 000 dane z nazwiskami kolejnych bossów narkotykowych, mafiosów, dilerów, "mułów" czy dziennikarzy ich opisujących. Mamy suche liczby, statystyki, podsumowania... Z drugiej jednak strony to wszystko przepełnione jest emocjami. Saviano pisze językiem bardzo poetyckim jak na tematykę, co moim zdaniem wprowadza pewne zakłopotanie ze strony czytelnika: "Co ja właściwie czytam? Powieść czy jednak literaturę publicystyczną?" Dodatkowo ciężko jest spamiętać wszystkie dane podane przez autora. Morał można bardzo uprościć: "Kokaina jest zła i spowodowała wiele zła tam, gdzie jest, a jest wszędzie."
Oczywiście przeczytanie tej książki nie było stratą czasu. Mimo wszystko pozwala dowiedzieć się czegoś nowego i ciekawego, a język Saviano (nawet w tłumaczeniu) może się podobać. Muszę jednak przyznać, że spodziewałem się czegoś zupełnie innego po obejrzeniu serialu, który niby był ekranizacją książki.
Wydaje mi się, że trochę się Saviano zgubił z tą konwencją. Z jednej strony mamy czyste jak kokaina 000 dane z nazwiskami kolejnych bossów narkotykowych, mafiosów, dilerów, "mułów" czy dziennikarzy ich opisujących. Mamy suche liczby, statystyki, podsumowania... Z drugiej jednak strony to wszystko przepełnione jest emocjami. Saviano pisze językiem bardzo poetyckim jak na...
więcej Pokaż mimo toSpodziewałem się czegoś znacznie lepszego. Przemyśleń, analiz, a przynajmniej naprawdę wciągających historii.
A dostałem w zasadzie kalendarium który handlarz którego oszukał, kogo zabił. To już nawet program 997 bardziej wciąga.
Spodziewałem się czegoś znacznie lepszego. Przemyśleń, analiz, a przynajmniej naprawdę wciągających historii.
Pokaż mimo toA dostałem w zasadzie kalendarium który handlarz którego oszukał, kogo zabił. To już nawet program 997 bardziej wciąga.
Zasadniczo duży zawód, po lekturze "Gomorry" sporo obiecywałem sobie po tej pozycji, niestety po przeczytaniu pierwszych stu stron moje nadzieję zostały brutalnie rozwiane. Przydługie, bardzo męczące i co najgorsze prowadzące do nikąd wynurzenia autora, skakanie po mnóstwie wątków. Historie tutaj są traktowane na zasadzie anegdot co ciekawsze przykłady opowiadane zdawkowo. Autor chciał za dużo zawrzeć w tej książce, przez co wyszedł dość męczący 400stu stronicowy zlepek opowiastek z całego świata. Bardzo irytujące są też mocno zalatujące grafomaństwem opisy kokainy autora i próby opisywania jego motywów. Naprawdę szkoda czasu ode mnie 3/10
Zasadniczo duży zawód, po lekturze "Gomorry" sporo obiecywałem sobie po tej pozycji, niestety po przeczytaniu pierwszych stu stron moje nadzieję zostały brutalnie rozwiane. Przydługie, bardzo męczące i co najgorsze prowadzące do nikąd wynurzenia autora, skakanie po mnóstwie wątków. Historie tutaj są traktowane na zasadzie anegdot co ciekawsze przykłady opowiadane zdawkowo....
więcej Pokaż mimo to