Kilka tytułów ze zbioru „Kozacy i inne opowiadania” takich jak „Trzy śmierci”, „Dwaj huzarzy” i „Szczęście rodzinne” już czytałem wcześniej więc w opinii je pominę, jako, że na ich temat już się wcześniej wypowiadałem. Aczkolwiek z przyjemnością je sobie odświeżyłem. Skupię się na tych opowiadaniach, których nie znałem wcześniej.

„Pamiętnik markiza” można sobie darować. Nie sądziłem, że kiedykolwiek z mojej strony padną takie słowa o twórczości Lwa Tołstoja ale taka sytuacja właśnie miała miejsce. Z bólem serca przyznać muszę, że to mało ciekawe i nudne opowiadanie. Dużo ciekawszym okazało się „Z pamiętnika księcia NIechludowa. Lucerna” gdzie Tołstoj bierze na tapet jeden z ulubionych tematów czyli człowieka ubogiego, nie oszczędzanego przez życie w zetknięciu z ludźmi z tzw. klasy wyższej. No i na koniec tytułowi „Kozacy”.

Tołstoj uwielbiał tematykę wojskową czy batalistyczną (co widać też chociażby w „Wojnie i pokoju” czy „Opowiadaniach sewastopolskich”) czego „Kozacy” są też przykładem, niekoniecznie idealnym ale jednak. Dlaczego niekoniecznie? Trochę w tym opowiadaniu brak spójności co jednak nie dziwi bowiem Tołstoj pisał to opowiadanie przez kilka lat, z przerwami i modyfikacjami. Aczkolwiek historia sama w sobie jest bardzo ciekawa – oto bowiem ziemianin inteligent czuje potrzebę „ucieczki” do społeczności Kozaków, których traktuje po części jako prymitywnych a po części jako egzotycznych co go bardzo fascynuje. Bohater ucieka od wszystkiego – od próżniaczego życia, od duszącego miast, od towarzystwa, od długów. Może i razi to odrobiną naiwności i chwilami czytaną treść należałoby czytać z przymrużeniem oka ale całość koniec końców spodobała mi się.

Polecam bardzo. A najbardziej dla wybitnego opowiadania jakim jest „Szczęście rodzinne”. Chociażby dla niego warto ten zbiór przeczytać.

Kilka tytułów ze zbioru „Kozacy i inne opowiadania” takich jak „Trzy śmierci”, „Dwaj huzarzy” i „Szczęście rodzinne” już czytałem wcześniej więc w opinii je pominę, jako, że na ich temat już się wcześniej wypowiadałem. Aczkolwiek z przyjemnością je sobie odświeżyłem. Skupię się na tych opowiadaniach, których nie znałem wcześniej.

„Pamiętnik markiza” można sobie darować....

Happily ever after - 7/10
The Death of Ivan Ilyich - 7.5/10
The Cossacks - nie skończyłam, bo mnie za bardzo nudziło 🤷🏻‍♀️

Happily ever after - 7/10
The Death of Ivan Ilyich - 7.5/10
The Cossacks - nie skończyłam, bo mnie za bardzo nudziło 🤷🏻‍♀️