Remina: Gwiazda Piekieł
Wydawnictwo: J.P. Fantastica Seria: Mega Manga komiksy
292 str. 4 godz. 52 min.
- Kategoria:
- komiksy
- Seria:
- Mega Manga
- Tytuł oryginału:
- 地獄星レミナ (Jigokusei Remina)
- Wydawnictwo:
- J.P. Fantastica
- Data wydania:
- 2014-07-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-07-30
- Liczba stron:
- 292
- Czas czytania
- 4 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788374713399
- Tłumacz:
- Paweł Dybała
- Tagi:
- manga horror
Z pewnego tunelu czasoprzestrzennego wyłania się tajemnicza planeta. Jej odkrywca, doktor Ooguro, na cześć swej jedynej córki nadaje jej imię Remina. Wkrótce dziewczyna staje się arcypopularną gwiazdą, tymczasem jej kosmiczna imienniczka zbliża się do Ziemi, po drodze niszcząc kolejne ciała niebieskie. Czy ten sam los czeka naszą planetę?!
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 177
- 55
- 48
- 20
- 8
- 7
- 4
- 4
- 4
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Genialna kreska, świetnie zbudowany nastrój grozy, niesamowita wyobraźnia autora naprawdę mnie zachwyciły. I było mi żal głównej bohaterki i kibicowałem jej. Zakończenie absurdalne i otwarte, ale takie są po prostu zakończenia tego autora. Mogło być lepsze, ale jestem zadowolony. Mogę dopisać resztę tej historii co bardzo lubię. Bardzo polecam tą mangę wszystkim fanom grozy. Dla fanów Lovecrafta takich jak ja jest idealna. Będę wielokrotnie do niej wracać i podziwiać (jak robię to z Tomie i Uzumaki tego autora)
Genialna kreska, świetnie zbudowany nastrój grozy, niesamowita wyobraźnia autora naprawdę mnie zachwyciły. I było mi żal głównej bohaterki i kibicowałem jej. Zakończenie absurdalne i otwarte, ale takie są po prostu zakończenia tego autora. Mogło być lepsze, ale jestem zadowolony. Mogę dopisać resztę tej historii co bardzo lubię. Bardzo polecam tą mangę wszystkim fanom...
więcej Pokaż mimo toSama Remina nie porwała mnie. Dużo ciekawsze było opowiadanie na końcu tomu "Miliardy szwów"
Sama Remina nie porwała mnie. Dużo ciekawsze było opowiadanie na końcu tomu "Miliardy szwów"
Pokaż mimo toCo za dziwna manga. I to nie w straszny sposób.
Jedną rzeczą, której nauczyłem się, czytając więcej o Junji Ito, jest to, że szczerze mówiąc, nie jest on zbyt silnym gawędziarzem. Jest przede wszystkim artystą, który wbija horror w sposób, w jaki w zasadzie żadna inna kreatywna osoba na tej planecie nie jest w stanie tego zrobić. Oprawa wizualna i koncepcja Reminy nie mają sobie równych. Powstaje zła planeta, pozornie w parze z narodzinami młodej i dobrze zapowiadającej się pop-idolki, która zyskała sławę dzięki temu, że planeta została nazwana jej imieniem. Kiedy jednak planeta postanawia zniszczyć całe istnienie, sprawy nie układają się dobrze dla nikogo w to zaangażowanego.
Brzmi niesamowicie prawda? Oto sedno. Podobnie jak Uzumaki, podczas gdy Remina wyróżnia się koncepcją i przedstawieniem artystycznym, całkowicie zawodzi w realizacji swojej narracji. Sporo krytyki, z jaką spotkałem się pod adresem powieści, dotyczy tego, że wydaje się, że żadne z głównych założeń tej historii nie ma celu. Planeta po prostu istnieje i robi te wszystkie okropne rzeczy? I dlaczego? Nie podano powodu. Uważam jednak, że jest to najmocniejsza część tej historii. Ponieważ chwyta ten nieuchwytny, lovecraftowski, nihilistyczny pogląd na świat: czasami straszne rzeczy dzieją się bez powodu i nie ma szczęśliwych zakończeń. To jest ta część, którą lubię w Reminie.
Część, której nienawidzę w Reminie, to dosłownie cała reszta. Dlaczego całe globalne społeczeństwo nagle popada w szaleństwo? Bo spisek! W jaki sposób zła kabała łowców czarownic, którzy szukają śmierci Reminy, nagle zyskuje władzę nad całą ludzkością? Bo ktoś musi być antagonistą! Dlaczego ci ludzie myślą, że zabicie Reminy w jakiś sposób zatrzyma postęp planety, bez żadnych dowodów? Ponieważ daje głównej obsadzie coś do roboty! Dlaczego Remina zostaje złapana w miłosny trójkąt między ludźmi próbującymi ją uratować? Cóż, bez tego historia byłaby o wiele krótsza, a to daje powód, by ludzie ją zdradzili. Więc spiskuj!
Oto problem: koncepcja jest dobra, dopóki historia się nie rozkręci. Jeśli koncepcja jest świetna, ale narracja przeciętna, cierpi na tym cała historia. Najciekawsze części – poznawanie złej planety śmierci, obserwowanie upadku społeczeństwa, wczuwanie się w bohaterów – które schodzą na dalszy plan przez brutalistyczne przedstawienia przypadkowej przemocy i po prostu ludzi zachowujących się trochę jak szaleni.
Jest to spotęgowane przez charakterystykę centralnej obsady. Motyw „damy w opałach”, na którym opiera się wiele opowieści o Ito, powraca z pełną mocą. Remina jest głównym bohaterem, ale brakuje mu jakiejkolwiek agencji w historii. Wbrew swojej woli zostaje wepchnięta w gwiazdę popu, nawet aktywnie wyrażając, że tego nie chce; jest celem dosłownie całego świata na śmierć; i przez większość fabuły jest dosłownie ciągnięta przez mężczyzn w jej życiu. W żadnym momencie Remina nie robi niczego sama. Nigdy nie ma heroicznej chwili, nigdy nie walczy z siłami, które zamierzają ją skrzywdzić; ona po prostu tam jest, jako główna bohaterka, szarpana przez dosłownie wszystkich wokół niej.
W opowieści o utracie kontroli i sprawczości może mógłbyś zracjonalizować ten styl bohatera. Niestety wszystkie pozostałe postacie są jednowymiarowe. Zgadnij, co robi tchórzliwy fanboy? Zachowuje się tchórzliwie i jest fanboyem. Zgadnij, co robi dojrzały i odważny facet? Działa odważnie i dojrzale. Zgadnij, co robi defensywny i obsesyjny facet? Działa defensywnie i obsesyjnie. Gdyby było więcej niuansów w ludziach otaczających Reminę, może można by powiedzieć, że Reminie brak sprawczości jest w porządku. Ale rzeczywistość jest taka, że wszyscy główni bohaterowie tej historii nie zmieniają się w trakcie całej historii i są niewiele więcej niż pojazdami, którymi Remina może przemieszczać się z jednego punktu fabuły do drugiego.
Krótko mówiąc, człowieku, Junji Ito jest bardzo niechlujnym autorem. Ale chciałbym, żeby historia o złej planecie śmierci miała więcej wspólnego ze złą planetą śmierci, a nie z nieuzasadnioną przemocą bezradnego bohatera, z którym nie mogę się utożsamić ani z którym nie mogę się utożsamić.
Co za dziwna manga. I to nie w straszny sposób.
więcej Pokaż mimo toJedną rzeczą, której nauczyłem się, czytając więcej o Junji Ito, jest to, że szczerze mówiąc, nie jest on zbyt silnym gawędziarzem. Jest przede wszystkim artystą, który wbija horror w sposób, w jaki w zasadzie żadna inna kreatywna osoba na tej planecie nie jest w stanie tego zrobić. Oprawa wizualna i koncepcja Reminy nie mają...
Niezamierzenie zabawna manga
Niezamierzenie zabawna manga
Pokaż mimo toZ twórczością Junji ito zaznajomiony jestem nie od wczoraj, więc miałem już okazję przeczytać jedne z jego lepszych jak i słabszych mang.
"Remina" jest gdzieś pośrodku, Rysunki są na wysokim poziomie, absurd również. Jednak fabuła w pewnym momencie zaczyna przynudzać.
"Tysiąc Szwów" z drugiej strony jest naprawdę świetne, krótkie i zaskakujące, ale polecam odnaleźć audiokomiks na YouTube w którym myzuka zapewnia jeszcze Gęstszą atmosferę Horroru.
Podsumowując jest to Mocny średniak jak na Junjiego.
Ze Świetnymi rysunkami ale mierną historią
Z twórczością Junji ito zaznajomiony jestem nie od wczoraj, więc miałem już okazję przeczytać jedne z jego lepszych jak i słabszych mang.
więcej Pokaż mimo to"Remina" jest gdzieś pośrodku, Rysunki są na wysokim poziomie, absurd również. Jednak fabuła w pewnym momencie zaczyna przynudzać.
"Tysiąc Szwów" z drugiej strony jest naprawdę świetne, krótkie i zaskakujące, ale polecam odnaleźć...
Koncept fajny ale gdzieś tak po pierwszej 1/3 zaczyna się robić nieco nudnawo bo dostajemy praktycznie to samo. I tak jak większość pisze, końcówka jest absurdalna nawet jak na standardy Junji Ito.
Koncept fajny ale gdzieś tak po pierwszej 1/3 zaczyna się robić nieco nudnawo bo dostajemy praktycznie to samo. I tak jak większość pisze, końcówka jest absurdalna nawet jak na standardy Junji Ito.
Pokaż mimo toWszystko fajnie, ale kto tę mangę urwał w połowie?
Dlaczego końcówka jest tak absurdalna i nawet w tym absurdzie, nie odpowiada na żadne z pytań?
Poza tym Ito jak zwykle, pomysł super, klimat nie do podrobienia, ale od kreowania postaci powinien sobie kogoś zatrudnić. Tak płytkich, jednowymiarowych i przerysowanych bohaterów chyba nigdzie nie ma.
Końcowe opowiadanie jak zawsze sztos. Może dlatego, że tam czytelnik krócej znosi bohaterów, ale imo totalnie powinien iść właśnie w krótkie formy.
Wszystko fajnie, ale kto tę mangę urwał w połowie?
więcej Pokaż mimo toDlaczego końcówka jest tak absurdalna i nawet w tym absurdzie, nie odpowiada na żadne z pytań?
Poza tym Ito jak zwykle, pomysł super, klimat nie do podrobienia, ale od kreowania postaci powinien sobie kogoś zatrudnić. Tak płytkich, jednowymiarowych i przerysowanych bohaterów chyba nigdzie nie ma.
Końcowe opowiadanie jak...
Remina… jedno imię, które nadano dwóm tak skrajnie odmiennym bytom. Mamy śliczną, ale kompletnie pozbawioną charakteru bohaterkę-celebrytkę oraz przerażającą planetę, która zabawiała się futurystyczną ziemią jak piłką. Pan Ito znów wykazał się oryginalnością. Z początku dałam się nawet porwać przez to uczucie zagrożenia, które niosła ze sobą zbliżająca się planeta. Nie zaskoczyła mnie też ta histeria, w którą popadali ludzie. W przypadku ogólnoświatowego zagrożenia nawet najbardziej rozwinięta cywilizacja może się przepoczwarzyć w zacofany motłoch, którego znamy z czasów prześladowań na czarownice. W pewnym momencie porzucono wszelkie prawa fizyki i ta historia poszła w bardzo śmiesznym kierunku. Druga historyjka szła bardziej stałym torem i widoki zszytych ludzi nie miały w sobie nic zabawnego.
Remina… jedno imię, które nadano dwóm tak skrajnie odmiennym bytom. Mamy śliczną, ale kompletnie pozbawioną charakteru bohaterkę-celebrytkę oraz przerażającą planetę, która zabawiała się futurystyczną ziemią jak piłką. Pan Ito znów wykazał się oryginalnością. Z początku dałam się nawet porwać przez to uczucie zagrożenia, które niosła ze sobą zbliżająca się planeta. Nie...
więcej Pokaż mimo to146 / 2021
146 / 2021
Pokaż mimo toKażdy kto czytał wcześniej "Uzumaki", albo "Gyo" wie czego się spodziewać. Junji Ito jest niekwestionowanym królem japońskiego horroru i z każdym kolejnym dziełem umacnia swoją pozycję.
Remina posiada wszystko to, za co japoński mangaka został pokochany na całym świecie.
Dziwaczna fabuła jest.
Balansująca pomiędzy kiczem a grozą kreska również.
Jedyne do czego można się doczepić to fakt, że widać troszkę, że Ito porusza się tu znanymi, udeptanymi wcześniej ścieżkami. Każdy kto ma już za sobą "Uzumaki" wie jak cała historia mniej więcej się potoczy. Mimo powtarzalności to wciąż bardzo przyzwoity straszak na długie zimowe wieczory.
7.5/10
Każdy kto czytał wcześniej "Uzumaki", albo "Gyo" wie czego się spodziewać. Junji Ito jest niekwestionowanym królem japońskiego horroru i z każdym kolejnym dziełem umacnia swoją pozycję.
więcej Pokaż mimo toRemina posiada wszystko to, za co japoński mangaka został pokochany na całym świecie.
Dziwaczna fabuła jest.
Balansująca pomiędzy kiczem a grozą kreska również.
Jedyne do czego można się...