Pupilla

Okładka książki Pupilla
Katarzyna Przyłuska-Urbanowicz Wydawnictwo: słowo/obraz terytoria Seria: Przygody Ciała popularnonaukowa
328 str. 5 godz. 28 min.
Kategoria:
popularnonaukowa
Seria:
Przygody Ciała
Wydawnictwo:
słowo/obraz terytoria
Data wydania:
2014-05-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-05-01
Liczba stron:
328
Czas czytania
5 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374532280
Tagi:
lolita nimfetka
Średnia ocen

                7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
32 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
535
180

Na półkach: ,

http://asafewarmplacewithbooks.blogspot.com/2015/12/nie-tylko-lolita-pupilla-metamorfozy.html#more

Fakt, że szczególnie interesują mnie książki o kobietach, jest chyba cechą, że tak powiem, typową. Obraz kobiety gdzieś tam, jej życie w jakichś tam czasach, w warunkach trudniejszych bądź łatwiejszych, dawniej czy współcześnie… Motyw ten jest dość lubiany, nie tylko wśród czytelników, jako że życie żon, matek i córek znanych postaci było często okryte tajemnicą, ale wcale nie mniej ciekawe. Przeglądając zawartość swoich stosów książkowych natknęłam się jednak na jedną, bardzo specyficzną pozycję, która w dość nietypowy sposób wpasowuje się w zadany motyw, dość jaskrawo się jednak wyróżniając na tle innych tego typu pozycji. Mowa o „Pupilli” Katarzyny Przyłuskiej-Urbanowicz, książce, będącej właściwie pracą doktorską, dotyczącej nie kobiet, a dziewczynek, i ich specyficznej roli: „małoletniej kochanki”, dziecka, które staje się drapieżnikiem, zanim jeszcze stanie się świadome własnej seksualności.

Autorka podejmuje się analizy pięciu przypadków: wedekindowską Lulu, Alice Antoinette de Watteyille, Lucia, młoda akrobatka Dolores, i, ponad wszystko, Lolita, znana z prozy Nabokowa. Nie należy dać się jednak zwieść myśleniu, że książka to tylko analiza tych pięciu postaci i zachwytów bądź oburzenia nad ich losami – te dziewczynki to jedynie pretekst do rozważań o większym rozmachu. Każdy rozdział prezentuje inną postać, a ilości informacji, jaka zostaje podana przy okazji sprawia, że ona sama gdzieś się w tym wszystkim gubi, zatopiona w okolicznościach, konsekwencjach, objawach, twórcach, myślach twórców, relacjach wśród obsady, reakcjach społeczeństwa; na szczęście jednak odnajduje się zawsze w odpowiednim momencie by z mocnym akcentem zakończyć swoją opowieść.
Jest to z jednej strony zabieg bardzo udany, ponieważ przemyca spory ładunek informacji pod pozorem na wpół poetyckiego tekstu, który sam w sobie wydaje się być obszerną dygresją, spowodowaną fascynacją nie tyle samą osobą dramatu, co jej otoczką; z drugiej – bardzo łatwo się w tym zgubić. Więcej: czytelnik nastawiony na informacje dotyczące tylko interesującego go tematu szybko zniechęci się, przytłoczony szczegółami, które wiążą się z omawianą postacią najczęściej w bardzo odległy sposób.

Wspomniałam o poetyckim języku, zastosowanym w książce; to kolejna rzecz, która nie każdemu przypadnie do gustu. Tym, co rzuca się w oczy przy czytaniu jest przede wszystkim bogactwo opisów, z zastosowaniem wyjątkowo rozbudowanego słownictwa, opartego na przenośniach i grach słów, co zdziwiło mnie, jako że spodziewałam się języka raczej sztywnego i konkretnego po publikacji będącej pracą dyplomową, dzięki któremu przeczytam, może z wypiekami na twarzy, rzeczową relację o tym, co autorce udało się wykopać z odmętów kultury. Tymczasem, aby uzyskać taki efekt, trzeba się przebić przez gąszcz zawiłości i dygresji, by dowiedzieć się, że naga prawda wcale nie jest tak oczywista, choć zdecydowanie bywa gorsząca.

Ciągnąć myśl dalej: czy obraz kilkulatki, będącej kochanką o wiele starszego od niej mężczyzny, może nie gorszyć? Pewien bunt i opór wywołuje już sama myśl, a jeśli dodamy do tego kreację tych dzieci na drapieżne istoty, które na wpół świadomie może dążą do tego, by zwodzić i uwodzić, natrafimy na kolejną przeszkodę. Nie każdy to przełknie; zaryzykuję stwierdzenie, że trzeba pewnej specyficznej otwartości, by móc myśleć w tej kategorii nie jako o gwałcie popełnianym na świętej niewinności, a jako o sztuce, czy nawet odległym, choć fascynującym zjawisku. Mnie niestety tego brakuje, a opowieść o każdej z bohaterek traktuję bardziej jako relację z miejsca popełnienia przestępstwa niż piękny i tajemniczy obraz. Dopełnieniem tego są ilustracje: zdjęcia, obrazy, rysunki… część z nich jest tylko lekko sugestywna, przekaz zawierając w ułożeniu ciała, natomiast część wprost przedstawia postacie w negliżu; bardzo interesującą, choć nadal wywołującą podświadomy sprzeciw, częścią tej strony książki były zdjęcia Sally Mann, przedstawiające jej córki ucharakteryzowane i pozujące w rolach dorosłych. W tym miejscu łatwo było zauważyć pewne niepokojące piękno dziecięcych twarzy o zbyt dojrzałym spojrzeniu – ale w „Pupilli” nie pokazano nawet połowy tego, co pani Mann udało się stworzyć.

Książkę pani Przyłuskiej-Urbanowicz zdecydowanie można nazwać solidnym kompendium wiedzy na zadany temat, wiedzy podanej w sposób specyficzny, ale interesujący, nierówny: raz łagodny, to znowu zahaczający o wulgarność. Porusza wiele tematów, i już choćby z tej przyczyny może znaleźć wielu sympatyków; przeplatając feministyczne motywy z treścią brzmiącą jak rzucone niemal wprost oskarżenie o celowe zwodzenie męskiej nacji na złą drogę przez bardzo małoletnie przecież dziewczynki brzmi momentami jak trudny i pełen zwrotów akcji dialog; porównania entomologiczne dodają jej posmaku naukowej rozprawy, w opozycji do której stoi użyte w tekście słownictwo. Powtórzę: „Pupilla”, mimo że jest książką niesamowicie intrygującą i świetnie napisaną, nie każdemu przypadnie do gustu, nie każdemu uda się też nie zniechęcić się po kilku początkowych stronach. Niemniej jednak warto ją znać, tak jak dobrze jest mieć rozeznacie w poruszanym przez nią temacie, który coraz mniej jednoznacznie jest traktowany przez społeczeństwo… i cenzurę.

http://asafewarmplacewithbooks.blogspot.com/2015/12/nie-tylko-lolita-pupilla-metamorfozy.html#more

Fakt, że szczególnie interesują mnie książki o kobietach, jest chyba cechą, że tak powiem, typową. Obraz kobiety gdzieś tam, jej życie w jakichś tam czasach, w warunkach trudniejszych bądź łatwiejszych, dawniej czy współcześnie… Motyw ten jest dość lubiany, nie tylko wśród...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    170
  • Przeczytane
    50
  • Posiadam
    24
  • Nike 2015
    2
  • Ulubione
    2
  • 2. Posiadam - ebook
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • SERIA - przygody ciała
    1
  • 2020
    1
  • Terytoria
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Pupilla


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne