Na rozstajach

Okładka książki Na rozstajach José Mauro de Vasconcelos
Okładka książki Na rozstajach
José Mauro de Vasconcelos Wydawnictwo: Muza Cykl: Zézé (tom 3) literatura piękna
88 str. 1 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Zézé (tom 3)
Tytuł oryginału:
Doidão
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2009-04-08
Data 1. wyd. pol.:
2009-04-08
Liczba stron:
88
Czas czytania
1 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374956710
Tłumacz:
Teresa Tomczyńska
Tagi:
Brazylia młodość literatura brazylijska
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
98 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1244
512

Na półkach: , ,

Dorastając…

„Na rozstajach” to kilka krótkich historii, wycinków z dorosłego już życia Zézé – bohatera, którego jako dziecko poznajemy w “Moim drzewku pomarańczowym”. Napisane w stylu tak znanym z poprzednich części serii, jednak z racji na ich krótkość i przeskoki czasowe – opisywanie zarówno zdarzeń z dorosłego życia, pierwszej poważnej miłości, jak i powrotów w tych historiach do dzieciństwa, okresu szkolnego opisanego w „Rozpalmy słońce”, nie dorównują poprzednim tomom w wydźwięku emocjonalnym.

W ogólnym wydźwięku „Na rozstajach” bardziej przypomina luźne zapiski autora, historie nieco oderwane od kontekstu niż pełnoprawną powieść, które równie dobrze mogłyby trafić do wcześniejszego tomu. Tym bardziej, że jej objętość to jedyne nieco ponad 80 stron. Niemniej nie wpływa to na jakość treści. Są tu przedstawione dylematy dorastającego człowieka, który nie wie jaką ścieżką podążyć, jest, jak mówi tytuł, na rozstajach. Ponadto te krótkie fragmenty dopełniają obraz życia chłopca, a największym plusem tych historii jest obraz tego w jaki sposób zmieniła się relacja Zézé z przybranym ojcem po jego dorośnięciu.

Koniec końców mam do niej mieszane uczucia. Z jednej strony ta krótka książeczka stanowi częściowe dopełnienie obrazu życia Zézé, a jednocześnie zawodzi ze względu na jej krótką formę i luźność przedstawianych historii. Niemniej, podchodząc do niej jako do dodatku do fenomenalnej serii, nie powinna rozczarować.

https://www.instagram.com/w_otchlani_wyobrazni/

Dorastając…

„Na rozstajach” to kilka krótkich historii, wycinków z dorosłego już życia Zézé – bohatera, którego jako dziecko poznajemy w “Moim drzewku pomarańczowym”. Napisane w stylu tak znanym z poprzednich części serii, jednak z racji na ich krótkość i przeskoki czasowe – opisywanie zarówno zdarzeń z dorosłego życia, pierwszej poważnej miłości, jak i powrotów w tych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
340
247

Na półkach: ,

Zdecydowanie najsłabsza pozycja z całej trylogii. Pogłębienie wszystkich obecnych w niej wątków być może wyszłoby na plus. Jest mi strasznie przykro, bo relacja "ojciec/dziecko" to jeden z piękniejszych motywów, na które można trafić w kulturze.

Zdecydowanie najsłabsza pozycja z całej trylogii. Pogłębienie wszystkich obecnych w niej wątków być może wyszłoby na plus. Jest mi strasznie przykro, bo relacja "ojciec/dziecko" to jeden z piękniejszych motywów, na które można trafić w kulturze.

Pokaż mimo to

avatar
885
885

Na półkach:

Trzecia część fenomenalnego „ Mojego drzewka pomarańczowego”.

Co to było? Szkic do trzeciej części, luźne zapiski, zapomniane rozdziały z drugiego tomu? Liczyłam na dalszą niosącą wzruszenia opowieść i rozczarowałam się. 83 strony, kilka krótkich rozdziałów, które obroniłyby się jako tako, gdyby stanowiły część większej całości. Jako samodzielna powieść (raczej: opowiadanie),a właściwie ostatni tom trylogii, wypada słabo.
Zeze ma 19 lat, wyrósł na przystojnego mężczyznę, usiłuje znaleźć swoją drogę w życiu i idzie mu to z oporami.
Tu już nie jest dla mnie czarowne, autor i Zeze nie uwodzą ani nie rozczulają, raczej wkurzają i irytują.
Gdyby nie wątek o odnalezionej po latach ojcowsko - synowskiej miłości, nie znalazłabym w „Na rozstajach” nic godnego uwagi.
A może po prostu Jose Mauro de Vasconcelos jest literackim specjalistą od dzieci i dojrzewającej młodzieży, a fachurą od dorosłych już niekoniecznie.

Trzecia część fenomenalnego „ Mojego drzewka pomarańczowego”.

Co to było? Szkic do trzeciej części, luźne zapiski, zapomniane rozdziały z drugiego tomu? Liczyłam na dalszą niosącą wzruszenia opowieść i rozczarowałam się. 83 strony, kilka krótkich rozdziałów, które obroniłyby się jako tako, gdyby stanowiły część większej całości. Jako samodzielna powieść (raczej:...

więcej Pokaż mimo to

avatar
585
522

Na półkach: ,

„Czasem trudno odnaleźć się w życiu.”
Bohater „Mojego drzewka pomarańczowego” dorósł.
Ale gdzieś w głębi duszy ciągle jest małym chłopcem.
Dorósł, ale nie potrafi odnaleźć swego miejsca w życiu.
Pragnie wolności. Czuje się przegrany. Nieszczęśliwy.
I choć nazywany jest próżniakiem i włóczęgą, ma charakter i nadal jest wrażliwym chłopakiem o szlachetnym sercu.
Jak zwykle nie brak w książce momentów wzruszających.
Wzrusza szczególnie opis rodzącej się miłości ojca do syna.
Autor jest mistrzem opisywania emocji!
Szkoda, że to już koniec.
Szkoda, że muszę pożegnać się z mądrym, wrażliwym Zeze.
Szkoda, że nie dowiem się jak to się stało, że chłopiec pełen buntu, marzeń i rozterek został w końcu pisarzem.

„Czasem trudno odnaleźć się w życiu.”
Bohater „Mojego drzewka pomarańczowego” dorósł.
Ale gdzieś w głębi duszy ciągle jest małym chłopcem.
Dorósł, ale nie potrafi odnaleźć swego miejsca w życiu.
Pragnie wolności. Czuje się przegrany. Nieszczęśliwy.
I choć nazywany jest próżniakiem i włóczęgą, ma charakter i nadal jest wrażliwym chłopakiem o szlachetnym sercu.
Jak zwykle nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
337
82

Na półkach:

Bardzo wdzięczna, ale nie błaha.

Bardzo wdzięczna, ale nie błaha.

Pokaż mimo to

avatar
68
65

Na półkach:

Ostatnia książka autobiograficznego z cyklu o Zeze. Właściwie trudno nazwać ją powieścią, to raczej nowelka (83 str.),impresja poświęcona przybranemu ojcu chłopca i krótkiemu czasowi, kiedy wraca on po przerwanych studiach medycznych do domu. Nie jest tak pasjonująca jak poprzednie dwie części, trochę nawet rozczarowuje. Bohater się postarzał ( ma już dziewiętnaście lat!) i wyobraźnia już nie modeluje jego życia, teraz liczą się dziewczyny, pływanie i odnalezienie swojej drogi. Z tym ostatnim jest najtrudniej, zwłaszcza gdy w duszy gra indiański zew pchający ku morzu i dzikiej naturze, a niespokojne myśli każą kwestionować racjonalne rozwiązania.
Najładniejsza w książce „Na rozstajach” jest opowieść o rodzącej się miłości przybranego syna do ojca, który go przygarnął (w poprzedniej części chłopiec buntował się przeciw niemu).
Vasconselos - mistrz opisywania emocji - delikatnie przemyca w pozornie zwyczajnych dialogach drobinki uczuć, które budują nastrój.
Żałuję, że w Polsce ukazały się tylko trzy książki tego autora, w krajach łacińskich jest on bardzo popularny. Pozostaje mi tylko wyrazić nadzieję, że doczekam tłumaczeń innych jego powieści.

Ostatnia książka autobiograficznego z cyklu o Zeze. Właściwie trudno nazwać ją powieścią, to raczej nowelka (83 str.),impresja poświęcona przybranemu ojcu chłopca i krótkiemu czasowi, kiedy wraca on po przerwanych studiach medycznych do domu. Nie jest tak pasjonująca jak poprzednie dwie części, trochę nawet rozczarowuje. Bohater się postarzał ( ma już dziewiętnaście lat!)...

więcej Pokaż mimo to

avatar
861
846

Na półkach:

Książka "Moje drzewko pomarańczowe" mocno mnie poruszyła.
To bardzo przygnębiająca historia małego wrażliwego chłopca Zezé.

Dalsze losy Zezé Jose Mauro de Vasconcelos opisał
w tomach pt."Rozpalmy słońce" i "Na rozstajach".

"Rozpalmy słońce" to 300 stron o dzieciństwie i dojrzewaniu Zezé (ma on wtedy 10-15 lat),
z krótką i pobieżną końcówką o czasie, gdy bohater ma już 40 lat.
"Na rozstajach" to 80-stronicowa historia 19-latka.

Mały Zezé nadal jest bardzo samotny, chociaż warunki jego życia zmieniły się diametralnie.
Wychowywany przez zamożne wujostwo, uczęszczający do elitarnego gimnazjum prowadzonego
przez zakonników, nie jest już ani bity, ani poniżany.
Ma wśród dorosłych życzliwe dusze, ale uważa, że nowa rodzina nie jest mu przyjazna.
Brakuje mu w niej miłości i czułości. Czuje się bezwartościowy, wymyśla więc sobie przyjaciół
(zwierzęcych i ludzkich) i gdyby nie fakt, że w późniejszym czasie znikną oni z jego życia,
można by podejrzewać go o schizofrenię...

Wszystko odczuwa i przeżywa bardziej, niż przeciętne dziecko, czy nastolatek.
Często wzrusza się własnym losem, rozczula nad sobą, myśli i mówi o samobójstwie...
Jeśli się czymś zajmuje z własnej woli, to zawsze z maksymalnym zaangażowaniem.
Wciąż jest dzieckiem, wciąż wymyśla różne psoty.

19-letni Zezé nie bardzo wie, co zrobić ze swoim życiem. Nie ma planów na przyszłość.
Zawieszony pomiędzy dziecięctwem a dorosłością, pomiędzy beztroską a odpowiedzialnością.
Ciągnie go wielki świat, czuje się włóczęgą. Wciąż szuka swojego miejsca.
W końcu nawiązuje więź z przybranym ojcem,
I zakochuje się.

Żadna z tych dwóch książek nie porwała mnie, chociaż czytałam je bez przykrości.
Lektura "Rozpalmy słońce" momentami się dłużyła, a czasem mknęła z prędkością światła ;-)
"Na rozstajach" wydało mi się zbyt powierzchowne.



https://bajdocja.blogspot.com/2018/11/dalsze-losy-zeze.html

Książka "Moje drzewko pomarańczowe" mocno mnie poruszyła.
To bardzo przygnębiająca historia małego wrażliwego chłopca Zezé.

Dalsze losy Zezé Jose Mauro de Vasconcelos opisał
w tomach pt."Rozpalmy słońce" i "Na rozstajach".

"Rozpalmy słońce" to 300 stron o dzieciństwie i dojrzewaniu Zezé (ma on wtedy 10-15 lat),
z krótką i pobieżną końcówką o czasie, gdy bohater ma już 40...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1130
916

Na półkach:

Kolejna część o Zeze, który tym razem jest dorosły, a przynajmniej tak mu się wydaje... Jest to książka o dorastaniu, opozycji do świata, sprzecznych uczuciach, zawadiackich wybrykach, zawodach sportowych, flirtach, miłości, składaniu obietnic, których potem nie można spełnić, podejmowaniu decyzji co dalej robić w życiu, niepokoju o zdrowie swoich rodziców a także o odpowiedzialności za swoje decyzje i czyny. Dobra historia o młodości.

Kolejna część o Zeze, który tym razem jest dorosły, a przynajmniej tak mu się wydaje... Jest to książka o dorastaniu, opozycji do świata, sprzecznych uczuciach, zawadiackich wybrykach, zawodach sportowych, flirtach, miłości, składaniu obietnic, których potem nie można spełnić, podejmowaniu decyzji co dalej robić w życiu, niepokoju o zdrowie swoich rodziców a także o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
180
49

Na półkach: ,

Nie wybaczę autorowi, że nie rozpisał tego bardziej! Ja chcę więcej Zeze!!!
Poprzednie dwie części podobały mi się odrobinę bardziej, może właśnie dlatego, że były dłuższe, może dlatego, że Zeze był dzieciakiem, choć trzeba przyznać, że tutaj też swój marzycielski urok zachował. Jest już dorosły, rzucił studia i wrócił do Natal. Nie wie, co ma robić dalej, pasjonuje go geografia, chce po prostu wyruszyć w świat. Nadal fantazjuje, jest już trochę inny, niż w dwóch poprzednich częściach, ale to ciągle ten Zeze, którego trudno nie kochać. Mając w pamięci dwie poprzednie części, przez całą książkę chciało mi się wyć, nawet jak nie było powodu. Tutaj nie spotyka go już tyle nieszczęść i nie ma tyle wzruszeń, co w poprzednich częściach, można nawet powiedzieć, że wszystko kończy się szczęśliwie, chociaż dalsze losy Zeze są właściwie nieznane (oprócz tego, co jest zawarte w ostatnim rozdziale ,,Rozpalmy słońce").
Książka ma jednak ten swój urok, może w trochę innym wydaniu, ale jest. Żal mi tylko tego, że ilość stron jest taka a nie inna, no i że nie ma kolejnych części, bo cała seria jest po prostu rewelacyjna, a Zeze (zwłaszcza w wydaniu z dwóch pierwszych części) to ewidentnie mój ulubiony książkowy bohater. Wszystkie części to jak dla mnie skarbnice mądrości, a Zeze i jego świat niemal istnieją naprawdę... przynajmniej w moim serduchu :)
Autora po prostu kocham. Tymi trzema książkami pobił wszystkich innych pisarzy, których uwielbiam, i jest na czele listy ulubieńców. I wątpię, by z tego miejsca ustąpił! Bardzo chciałabym dorwać inne jego książki, jeśli są chociaż w połowie tak dobre jak te trzy, to są już arcydziełami! :D

Nie wybaczę autorowi, że nie rozpisał tego bardziej! Ja chcę więcej Zeze!!!
Poprzednie dwie części podobały mi się odrobinę bardziej, może właśnie dlatego, że były dłuższe, może dlatego, że Zeze był dzieciakiem, choć trzeba przyznać, że tutaj też swój marzycielski urok zachował. Jest już dorosły, rzucił studia i wrócił do Natal. Nie wie, co ma robić dalej, pasjonuje go...

więcej Pokaż mimo to

avatar
120
78

Na półkach: , ,

Może być :) na początku mnie trochę ciekawiło :)

Może być :) na początku mnie trochę ciekawiło :)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    192
  • Przeczytane
    127
  • Posiadam
    37
  • Ulubione
    4
  • Chcę w prezencie
    4
  • 2012
    2
  • Literatura piękna
    2
  • Własne
    2
  • Literatura iberoamerykańska
    2
  • 2013
    2

Cytaty

Więcej
José Mauro de Vasconcelos Na rozstajach Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także