rozwińzwiń

Zakopane, Nie ma przebacz!

Okładka książki Zakopane, Nie ma przebacz! Paulina Młynarska, Beata Sabała-Zielińska
Okładka książki Zakopane, Nie ma przebacz!
Paulina MłynarskaBeata Sabała-Zielińska Wydawnictwo: Pascal literatura piękna
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Pascal
Data wydania:
2014-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-01-01
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376422916
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Jabłoń w ogrodzie, morze jest blisko. Małgorzata Braunek w rozmowie o życiu z Arturem Cieślarem Małgorzata Braunek, Artur Cieślar
Ocena 6,9
Jabłoń w ogrod... Małgorzata Braunek,...
Okładka książki Zakopane odkopane. Lekko gorsząca opowieść góralsko-ceperska Paulina Młynarska, Beata Sabała-Zielińska
Ocena 6,9
Zakopane odkop... Paulina Młynarska,&...
Okładka książki Czarny Anioł. Opowieść o Ewie Demarczyk Ewelina Karpacz-Oboładze, Angelika Kuźniak
Ocena 6,3
Czarny Anioł. ... Ewelina Karpacz-Obo...
Okładka książki Lubię żyć Ewa Błaszczyk, Agnieszka Litorowicz-Siegert
Ocena 7,4
Lubię żyć Ewa Błaszczyk, Agni...

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
180 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
358
312

Na półkach: ,

Nie znam wcześniejszej książki Autorek o Zakopanem, więc trudno mi porównać, ale ta podobała mi się średnio. Chyba nie do końca to moje poczucie humoru; miałam też wrażenie, że to taki bardzo popowy reportaż dla mało oczekującego czytelnika, szczególnie biorąc pod uwagę absurdalność niektórych przypisów, w których tłumaczone były zadziwiająco proste rzeczy. Trochę ciekawostek przyciągnęło moja uwagę, ale ostatecznie mialam wrażenie, że więcej tu o historii romansów Witkacego niż o Zakopanem.

Nie znam wcześniejszej książki Autorek o Zakopanem, więc trudno mi porównać, ale ta podobała mi się średnio. Chyba nie do końca to moje poczucie humoru; miałam też wrażenie, że to taki bardzo popowy reportaż dla mało oczekującego czytelnika, szczególnie biorąc pod uwagę absurdalność niektórych przypisów, w których tłumaczone były zadziwiająco proste rzeczy. Trochę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7
4

Na półkach:

Cudowny duet, z którego powstała cudowna książka, która na zawsze pozostaje w sercu.

Cudowny duet, z którego powstała cudowna książka, która na zawsze pozostaje w sercu.

Pokaż mimo to

avatar
505
186

Na półkach: , , , , ,

Spacer po Podhalu z panią Pauliną i Beatą okazał się prawdziwą atrakcją. Dzięki autorkom odbyłam podróż Luxtorpedą, przeszłam się po nowych i starych Krupówkach i spotkałam Karola Stryjeńskiego z żoną i kochanką, Sabałę z Kreptówek, "wariata z Krupówek" i wielu innych przedstawicieli zakopiańskiej bohemy... A ile było przy tym śmiechu, strachu i zdziwienia przekonajcie się sami drodzy czytelnicy.
Reasumując, książka ta miejscami zabawna, miejscami dosadna, bardzo potrzebna i ważna.

Spacer po Podhalu z panią Pauliną i Beatą okazał się prawdziwą atrakcją. Dzięki autorkom odbyłam podróż Luxtorpedą, przeszłam się po nowych i starych Krupówkach i spotkałam Karola Stryjeńskiego z żoną i kochanką, Sabałę z Kreptówek, "wariata z Krupówek" i wielu innych przedstawicieli zakopiańskiej bohemy... A ile było przy tym śmiechu, strachu i zdziwienia przekonajcie się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
451
341

Na półkach:

To jakby kontynuacja "Zakopane Odkopane". Autorki znów dowcipnym językiem opowiadają o góralach, ceprach, o babolach architektonicznych w mieście. Jest też rozdział o stosunku górali do przesądów i guseł. Zmieszczony jest tekst o prawie budowlanym, który w praktyce w Zakopanym NIE istnieje.

Pozycja trochę słabsza od poprzedniczki. Mam wrażenie, że to materiały, które nie zmieściły się w "Zakopane odkopane" i autorki postanowiły wykorzystać je do następnej książki.

Myślę, że gdybym nie przeczytała książki w abonamencie Legimi - byłabym trochę rozczarowana, że zdecydowałam się na kupno. Poprzedni tom mam zaś w wersji papierowej i lubię do niej wracać.

Dużym plusem jest nadal styl autorek - dowcipny, lekko ironiczny, z dystansem do świata górali. Mimo wszystko przebija się z niego miłość do Zakopanego i jego mieszkańców.

To jakby kontynuacja "Zakopane Odkopane". Autorki znów dowcipnym językiem opowiadają o góralach, ceprach, o babolach architektonicznych w mieście. Jest też rozdział o stosunku górali do przesądów i guseł. Zmieszczony jest tekst o prawie budowlanym, który w praktyce w Zakopanym NIE istnieje.

Pozycja trochę słabsza od poprzedniczki. Mam wrażenie, że to materiały, które nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
250
144

Na półkach: ,

zabawna, śmieszna ale prawdziwa opowieść dwóch znanych kobiet, dziennikarek mieszkających w Zakopanem, opisująca zachowania, tradycje, obyczaje górali a także ich gości czyli przybywających
"ceprów". Autorki krytykują miejscowych ale również przyjezdnych, opisując ich niewłaściwe zachowania. W książce znalazło się też miejsce dla słynnego Witkacego, Malczewskiego, Zofii Stryjeńskiej, Karolu Stryjeńskim oraz historie innych artystów

zabawna, śmieszna ale prawdziwa opowieść dwóch znanych kobiet, dziennikarek mieszkających w Zakopanem, opisująca zachowania, tradycje, obyczaje górali a także ich gości czyli przybywających
"ceprów". Autorki krytykują miejscowych ale również przyjezdnych, opisując ich niewłaściwe zachowania. W książce znalazło się też miejsce dla słynnego Witkacego, Malczewskiego, Zofii...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Ta książka to jeden z największych gniotów jakie czytałem. Jaka kiczowata okładka taka cała książka... Powiększona czcionka, napisana jakby na siłę, historie wyssane z palca, język i słownictwo słabiutkie. Niby taka wesoła i luźna opowieść ale czytało się to okropnie. Ostatnie rozdziały to po prostu streszczenia innych książek. Nie polecam.

Ta książka to jeden z największych gniotów jakie czytałem. Jaka kiczowata okładka taka cała książka... Powiększona czcionka, napisana jakby na siłę, historie wyssane z palca, język i słownictwo słabiutkie. Niby taka wesoła i luźna opowieść ale czytało się to okropnie. Ostatnie rozdziały to po prostu streszczenia innych książek. Nie polecam.

Pokaż mimo to

avatar
839
755

Na półkach: , , , , ,

Długo się zastanawiałam, czy sięgnać po tę książkę. Bo z Tatrami wiąże mnie silna emocjonalna miłość. Chodziłam po nich w latach 70-tych, najpierw pod kierunkiem doświadczonych przewodników, później sama. Na szlaku spotykało się niewielu, ale prawdziwych turystów, w porządnych butach, stosownej odzieży i wyposażonych w to, co w górach konieczne. Potrafiłam nazwać każdy szczyt na horyzoncie. U zaprzyjaźnionych gazdów zawsze znalazło się miejsce, choćby na strychu na sianie, jeżeli pokoje były zajęte, niedaleko Puciówki, domku Wojciecha Młynarskiego, o której pisze jedna z autorek, jego córka. Spotykałam tam takich samych pasjonatów - oryginałów, z niektórymi złączyła mnie przyjaźń, trwająca do dziś. Wielu już nie żyje. A ja już nigdy nie pójdę w Tatry, bo zdrowie nie pozwala. I to cholernie boli. Ostatni raz byłam tam jakieś 20 lat temu, żeby synowi pokazać, jak chodzi się po górach i przeżyłam szok – tłumy podchmielonych typów w podkoszulkach i klapkach, w jednej ręce puszka piwa, w drugiej papieros. Paniusia chwaląca się, że w obcasach poszła na Kasprowy.
Ale nie żałuję, że sięgnęłam po książkę. Znakomicie napisana, bardzo dowcipny, satyryczny jezyk autorek, ubawiłam się (Próbka: „Na nogach szpilki, minimum 20 cm, w oczach kurwiki, w uszach tatrzańskie powietrze. A między uszami – pustka.”). Sporo zdjęć. Na aktualnych zdjęciach dworce kolejowy i autobusowy - nic się nie zmieniły, takimi je zapamiętałam! Mam nadzieję, że w końcu zwyciężą miłośnicy gór i Zakopane zacznie swoim wyglądem przypominać alpejskie miejscowości, a nie chiński bazar.
Książkę polecam.

Długo się zastanawiałam, czy sięgnać po tę książkę. Bo z Tatrami wiąże mnie silna emocjonalna miłość. Chodziłam po nich w latach 70-tych, najpierw pod kierunkiem doświadczonych przewodników, później sama. Na szlaku spotykało się niewielu, ale prawdziwych turystów, w porządnych butach, stosownej odzieży i wyposażonych w to, co w górach konieczne. Potrafiłam nazwać każdy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
60
2

Na półkach:

Dwie noce zarwane na czytanie- nie dało się odkleić od tej książki. Bardzo ciekawie i lekko napisana. Skutecznie zachęca do poszukiwań dalszych informacji na własną rękę.

Dwie noce zarwane na czytanie- nie dało się odkleić od tej książki. Bardzo ciekawie i lekko napisana. Skutecznie zachęca do poszukiwań dalszych informacji na własną rękę.

Pokaż mimo to

avatar
15417
2028

Na półkach: ,

Na czym polega fenomen Zakopanego, już w przaśnych komunistycznych czasach wykreowanego na zimową stolicę Polski? Z zamiłowania góralki i poniekąd tutejsze mieszkanki postanowiły przybliżyć koloryt lokalny, zwyczaje i obyczaje górali, zachować dla potomności próbkę ich gwary, mentalności, niepodrabialne poczucie humoru i honorność. Jednocześnie z sarkazmem opisują zastaną rzeczywistośc, unikatowe wręcz połączenie bezguścia, badziewia i sztuczności ze sztuką wysoką i eleganckimi willami w stylu Witkiewicza. Pierwszą wizytówkę tego miejsca stanowi odrapany dworzec, rodem z ubiegłej epoki. Kto przełknie swoje rozgoryczenie tym miejscem, przemknie w oparach smrodu, ten być może wybaczy "kurortowi" inne niedociągnięcia.
Nie tylko dowiemy się o nastawieniu górali do ceprów, nowotarskiej zazdrości wobec zapyziałego acz słąwnego miasteczka, sztuczkach, w jakich sprytni mieszkańcy próbują wycyganić co się da od przyjezdnych. Opisana jest i architektura, i fantazja ułąńska jeśli chodzi o projekty tzw pensjonatów. szara strefa jeśli chodzi o miejsca noclegowe ma się dobrze, jednakże Paulina Młynarska i Beata Gąsiennica rozwiały skutecznie moje złudzenia, że idyllą jest mieć włąsny pensjonat. Obyczaje gości są mozno kontrowersyjne, zachowanie pozostawia wiele do życzenia, a ich podejście co najmniej chamskie, egoistyczne i mają wygórowane żądania. Niestety rodacy kulturalni za granica w Zakopanem wykazują się chamskością, nieogarnięciem, niezaradnością i ignorancją.
Piękny hołd oddany mieszkańcóm i samemu Zakopanemu, nostalgiczne wspominki o Witkiewiczach, Sabale, Tetmajerze, złotych latach Zakopanego gdy tętniło ono życiem kulturalnym i artystycznym. Paulina Młunarska wtrąca też wątki autobiograficzne, opisuje sentyment swojego ojca do tego miejsca. Dodatkowym atutem są zdjęcia słynnych zakątków i znanych osobistości żyjących w Zakopanem. Gorąco polecam każdemu, nie tylko miłośnikom Zakopanego.

Na czym polega fenomen Zakopanego, już w przaśnych komunistycznych czasach wykreowanego na zimową stolicę Polski? Z zamiłowania góralki i poniekąd tutejsze mieszkanki postanowiły przybliżyć koloryt lokalny, zwyczaje i obyczaje górali, zachować dla potomności próbkę ich gwary, mentalności, niepodrabialne poczucie humoru i honorność. Jednocześnie z sarkazmem opisują zastaną...

więcej Pokaż mimo to

avatar
797
331

Na półkach: , , ,

Kolejna garść informacji o zwyczajach, wierzeniach, historii i artystycznym świadku minionego stulecia w popularnym kurorcie pod Tatrami, podana w bardzo przystępnej i interesującej formie ni to plotki, ni gawędy z dużą nutą humoru. Ja to kupuję.
Aż by się chciało gnać pod Giewont, pod dach drewnianej chaty, na herbatkę z prądem, hej!

Kolejna garść informacji o zwyczajach, wierzeniach, historii i artystycznym świadku minionego stulecia w popularnym kurorcie pod Tatrami, podana w bardzo przystępnej i interesującej formie ni to plotki, ni gawędy z dużą nutą humoru. Ja to kupuję.
Aż by się chciało gnać pod Giewont, pod dach drewnianej chaty, na herbatkę z prądem, hej!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    228
  • Chcę przeczytać
    129
  • Posiadam
    59
  • Teraz czytam
    8
  • 2014
    7
  • Ulubione
    5
  • Góry
    4
  • Górskie
    3
  • Zakopane
    3
  • Przeczytane 2014
    3

Cytaty

Więcej
Beata Sabała-Zielińska Zakopane, Nie ma przebacz! Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także