rozwińzwiń

Jabłoń w ogrodzie, morze jest blisko. Małgorzata Braunek w rozmowie o życiu z Arturem Cieślarem

Okładka książki Jabłoń w ogrodzie, morze jest blisko. Małgorzata Braunek w rozmowie o życiu z Arturem Cieślarem Małgorzata Braunek, Artur Cieślar
Okładka książki Jabłoń w ogrodzie, morze jest blisko. Małgorzata Braunek w rozmowie o życiu z Arturem Cieślarem
Małgorzata BraunekArtur Cieślar Wydawnictwo: Znak biografia, autobiografia, pamiętnik
256 str. 4 godz. 16 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2012-10-01
Data 1. wyd. pol.:
2012-10-01
Liczba stron:
256
Czas czytania
4 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324021796
Tagi:
literatura polska Braunek buddyzm medytacja
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Wariatka tańczy Maryla Rodowicz, Jarek Szubrycht
Ocena 6,4
Wariatka tańczy Maryla Rodowicz, Ja...
Okładka książki Każdy szczyt ma swój Czubaszek. Maria Czubaszek w rozmowie z Arturem Andrusem Artur Andrus, Maria Czubaszek
Ocena 7,1
Każdy szczyt m... Artur Andrus, Maria...
Okładka książki Nasz mały PRL. Pół roku w M-3 z trwałą, wąsami i maluchem Izabela Meyza, Witold Szabłowski
Ocena 6,8
Nasz mały PRL.... Izabela Meyza, Wito...

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
160 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
288
226

Na półkach:

Pani Małgorzata Braunek byłą niewątpliwie jedną z najpiękniejszych, najciekawszych i najbardziej zapadających w pamięć polskich aktorek II połowy XX wieku. Z tego powodu książka nie mogła być nudna, czy zła, bo osoba głównej bohaterki na to nie pozwalała. Niemniej mam wielki niedosyt po tej książce. Moim zdaniem autor za bardzo skupił się na buddyzmie i przeżyciach religijnych. Owszem, ja wiem, że to druga połowa życia aktorki. Duchowość to niewątpliwie bardzo ważna rzecz, która musiała zostać omówiona (i bardzo dobrze),zwłaszcza w przypadku Małgorzaty Braunek. Jednakże mam poczucie nierównych proporcji - zdecydowanie zbyt mało "smaczków" na temat życia ekranowego i stricte zawodowego aktorki.

Pani Małgorzata Braunek byłą niewątpliwie jedną z najpiękniejszych, najciekawszych i najbardziej zapadających w pamięć polskich aktorek II połowy XX wieku. Z tego powodu książka nie mogła być nudna, czy zła, bo osoba głównej bohaterki na to nie pozwalała. Niemniej mam wielki niedosyt po tej książce. Moim zdaniem autor za bardzo skupił się na buddyzmie i przeżyciach...

więcej Pokaż mimo to

avatar
0
0

Na półkach: ,

Dzięki tej książce poznałam dwie osoby: panią Małgorzatę i pana Artura Cieślara. Po kilku stronach zatonęłam w przyjaźni, chorobie, wspomnieniach i odchodzeniu. I już wiedziałam, że następne mogą być już tylko Listy do... (bo pani Małgorzata odeszła).

Dzięki tej książce poznałam dwie osoby: panią Małgorzatę i pana Artura Cieślara. Po kilku stronach zatonęłam w przyjaźni, chorobie, wspomnieniach i odchodzeniu. I już wiedziałam, że następne mogą być już tylko Listy do... (bo pani Małgorzata odeszła).

Pokaż mimo to

avatar
173
32

Na półkach: ,

Pani Małgosia pięknie potrafiła mówić o śmierci

Pani Małgosia pięknie potrafiła mówić o śmierci

Pokaż mimo to

avatar
175
162

Na półkach: ,

Szkoda, że na poziomie oceny nie ma opcji "ciekawa";)
sięgnęłam po ten zapis rozmowy bez żadnych oczekiwań - z lekkim wstydem przyznam, że nazwiska Małgorzaty Braunek początkowo w ogóle nie skojarzyłam, a do lektury zachęciły mnie słowa mamy.
Nie będę ukrywać, że nie ciągnie mnie do filozofii buddyzmu i medytacji, dlatego przez część tej rozmowy było mi trudno przebrnąć, natomiast w ogólnym rozrachunku bardzo przypadł mi spokój i mądrość słów Pani Małgorzaty. Pogodzona z życiem, przepełniona spokojem, daleka od aktorskiej egzaltacji pozwala na drodze słów szerzej spojrzeć na świat niekoniecznie z perspektywy pozycji otwartego lotosu.

Szkoda, że na poziomie oceny nie ma opcji "ciekawa";)
sięgnęłam po ten zapis rozmowy bez żadnych oczekiwań - z lekkim wstydem przyznam, że nazwiska Małgorzaty Braunek początkowo w ogóle nie skojarzyłam, a do lektury zachęciły mnie słowa mamy.
Nie będę ukrywać, że nie ciągnie mnie do filozofii buddyzmu i medytacji, dlatego przez część tej rozmowy było mi trudno przebrnąć,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1696
1681

Na półkach:

"Wszyscy nimi jesteśmy. Miliony pragnień, których nie sposób zaspokoić, by było inaczej, niż jest, by zdobyć więcej, niż nam potrzeba. To jedna z najsilniejszych skłonności naszego ego, od których bardzo trudno jest się uwolnić. Wszyscy to doskonale znamy".


Śmierć osób publicznych, czy to aktorów, piosenkarzy bądź też innych, znanych szerszemu gronu społeczeństwa ludzi, od zawsze wywołuje szok i zainteresowanie ogółu. Gdy w czerwcu 2014 roku zmarła Małgorzata Braunek, nie wiedziałam o tej aktorce zbyt wiele. Jej postać kojarzyła mi się wyłącznie z dwiema kreacjami aktorskimi, czyli Oleńki z "Potopu", oraz niezapomnianej Izabeli Łęckiej z "Lalki". Po dwóch latach od śmierci aktorki, sięgnęłam po publikację, która pozwoliła mi poznać bliżej tę dość nietuzinkową osobę.

Małgorzata Braunek w swojej karierze filmowej zagrała w ponad dwudziestu filmach. W latach 1971-1974 występowała na scenie Teatru Narodowego w Warszawie. W latach 80. zerwała z aktorstwem, do którego powróciła dopiero w 2001 r. Była buddystką i nauczycielką zen. Zmarła 23 czerwca 2014 r. na chorobę nowotworową.

Rozmowa Małgorzaty Braunek z Arturem Cieślarem - filologiem, romanistą, ale także pisarzem, podróżnikiem i fotografikiem to wywiad rzeka, który nie został podzielony na jakiekolwiek rozdziały. Cała publikacja to rozmowa na przeróżne tematy, zaczynając od dzieciństwa aktorki, jej pierwszych kroków w sztuce aktorskiej, po studia, nieudane małżeństwa, pojawienie się dzieci i fascynację filozofią Wschodu. Publikację uzupełniają kolorowe fotografie, ukazujące Małgorzatę Braunek w różnych etapach jej życia.

Przyznam, że początkowo trudno było mi poznawać osobę, którą znałam wyłącznie ze szklanego ekranu, a której nie ma już pośród nas. To tak, jak gdyby Małgorzata Braunek rozmawiała ze mną, ukazując mi swoje podejście do życia i filozofię według której żyła. Nie jest to z pewnością publikacja kontrowersyjna i jeśli szukacie w niej pikantnych szczegółów z życia elity artystycznej w komunistycznej Polsce, na pewno tutaj tego nie znajdziecie. Małgorzata Braunek pod naporem pytań Artura Cieślara oczywiście zdradziła trochę szczegółów ze swojego małżeństwa z Andrzejem Żuławskim, czy też jej początków w branży aktorskiej. Jednak cała warstwa życia prywatnego, została przedstawiona w dużym skrócie, który z pewnością nie zadowoli czytelników pragnących prześledzić dokładnie biografię aktorki. W publikacji bowiem położono akcent nie na jej życie zawodowe i prywatne, lecz na coś zupełnie innego.

To buddyzm i filozofia zen, jaką dzięki dalekowschodniej kulturze poznała Małgorzata Braunek, jest główną płaszczyzną książki, jaka w moim przekonaniu miała ukazać życie wewnętrzne aktorki i wyznawane przez nią wartości. Mylącym więc może wydawać się podtytuł książki, wskazujący na "rozmowy o życiu". Większość z nas bowiem skojarzy go z rozmową o życiu prywatnym aktorki, a nie jej transformacją duchową. Pomimo tego faktu, muszę przyznać, że odczuwalna fascynacja Braunek filozofią dalekiego Wschodu, zaciekawia i pozwala na weryfikację własnych myśli dotyczących wielu aspektów naszego życia. Inspirującym był dla mnie głównie wycinek wywiadu dotyczący stosunku aktorki do zwierząt.

Warto wspomnieć także o samym wydaniu książki, które prezentuje się nadzwyczaj estetycznie. Twarda oprawa ze wspaniałą, uśmiechniętą bohaterką wywiadu nastraja bardzo optymistycznie. W środku natomiast znajdziecie liczne zdjęcia Małgorzaty Braunek i jej rodziny, oraz przerywniki w postaci stron z poezją Wisławy Szymborskiej czy Hafiza.

Pomimo faktu, że już nigdy nie będę miała możliwości poznać osobiście Małgorzaty Braunek, czuję, że dzięki rozmowie, jaką przeprowadził dla czytelników Artur Cieślar – jej postać stała mi się bliższa. To książka, do której można często wracać i za każdym razem odnajdywać w niej coś nowego.

http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/

"Wszyscy nimi jesteśmy. Miliony pragnień, których nie sposób zaspokoić, by było inaczej, niż jest, by zdobyć więcej, niż nam potrzeba. To jedna z najsilniejszych skłonności naszego ego, od których bardzo trudno jest się uwolnić. Wszyscy to doskonale znamy".


Śmierć osób publicznych, czy to aktorów, piosenkarzy bądź też innych, znanych szerszemu gronu społeczeństwa ludzi,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
93
45

Na półkach: ,

Książkę czyta się bardzo przyjemnie, w formie luźnej rozmowy miedzy dwiema osobami. Ogromne wrażenie zrobiły na mnie podróże p. Braunek podczas których poznała Osho, Dalajlame, Santorskiego. Jej przemiana pod wpływem buddyzmu i to jak przewartościowała swoje życie by żyć czerpiąc z życia, a nie życie z niej. Każdy kto przepada za książkami pokroju Siddharthy z naukami z Dalekiego Wschodu na pewno nie zawiedzie się sięgając po Jabłoń w ogrodzie.

Książkę czyta się bardzo przyjemnie, w formie luźnej rozmowy miedzy dwiema osobami. Ogromne wrażenie zrobiły na mnie podróże p. Braunek podczas których poznała Osho, Dalajlame, Santorskiego. Jej przemiana pod wpływem buddyzmu i to jak przewartościowała swoje życie by żyć czerpiąc z życia, a nie życie z niej. Każdy kto przepada za książkami pokroju Siddharthy z naukami z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
245
98

Na półkach:

Cały dzień dziś zastanawiałam się co napisać o tej książce. Spodziewałam się wywiadu o życiu Braunek, o jej drodze aktorskiej trochę może taż życiu prywatnym. Ciekawy aspekt jej rezygnacji z aktorstwa, a wcześniej ciężar roli w "Potopie" I niby to wszystko dostałam, ale po macoszemu, niejako od niechcenia. Całkiem inaczej gdy w rozmowie pojawia się buddyzm. Rozumiem, że to spora część jej poglądów i decyzji, ale te fragmenty, a raczej -bądźmy szczerzy- większość tej książki to przemyślenia filozoficzne i próba pokazania czytelnikowi ile dobra przynosi buddyzm, na czym polega i jak się go praktykuje. Tam nie ma prawie nic z biografii, a zamiast tego rozmyte dywagacje o drogach do poznania siebie. Nie tego oczekiwałam i wolałabym być uprzedzona , że będzie to książka o jej filozofii zen z niewielkim dodatkiem biografii. Nie odradzam, bo zależy kto czego szuka. Ale daleka też jestem od polecania tej książki.

Cały dzień dziś zastanawiałam się co napisać o tej książce. Spodziewałam się wywiadu o życiu Braunek, o jej drodze aktorskiej trochę może taż życiu prywatnym. Ciekawy aspekt jej rezygnacji z aktorstwa, a wcześniej ciężar roli w "Potopie" I niby to wszystko dostałam, ale po macoszemu, niejako od niechcenia. Całkiem inaczej gdy w rozmowie pojawia się buddyzm. Rozumiem, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
457
177

Na półkach: , , , ,

Książka zawiera dużo mądrości życiowej i pozytywnej energii, którą Pani Małgorzata Braunek wręcz promienieje. I to czuć podczas czytania.

Książka jest podsumowaniem życia, zarówno zawodowego, jak i prywatnego widziana z perspektywy lat. Pani Małgorzata jej nie ubarwia, wręcz przyznaje, że repeta towarzyszyła jej zawsze, czy to w powtarzaniu klas, roku czy kolejnych małżeństw. Jednak nie jest to wywlekanie brudów, a przyznanie się do złego wyboru, czy rozejścia się dróg w pewnym momencie. Wspomina również o domu rodzinnym, czasach dzieciństwa, młodości, dorastania i dorosłego życia. Mówi o wyborach, które z perspektywy czasu nie zawsze były dobre. Opowiada również jak porzuciła karierę aktorską pomimo, że była u szczytu „kariery” jak na ówczesne czasy żeby wyjechać do Indii i zgłębiać buddyzm. Podczas jednego z wyjazdu spotkała Jerzego Kukuczkę świętującego zdobycie K2 – ale ten świat jest mały! Fascynację buddyzmem kontynuowała w Polsce. Dużo czasu poświęcała na medytacje i rozwój duchowy, aż pewnego dnia stała się nauczycielką zen. Pewnego dnia powróciła też do aktorstwa, bo doszła do wniosku, że buddyzm nie wyklucza aktorstwa.

Pani Małgorzata Braunek to bardzo ciekawa postać, szkoda, że już w czasie przeszłym. Można się z nią zgadzać albo nie, ale z pewnością inspiruje ona do poszukiwania własnej drogi życiowej i skłania do refleksji na wiele tematów, którym na co dzień nie poświęcamy zbyt wiele czasu.

Książka zawiera dużo mądrości życiowej i pozytywnej energii, którą Pani Małgorzata Braunek wręcz promienieje. I to czuć podczas czytania.

Książka jest podsumowaniem życia, zarówno zawodowego, jak i prywatnego widziana z perspektywy lat. Pani Małgorzata jej nie ubarwia, wręcz przyznaje, że repeta towarzyszyła jej zawsze, czy to w powtarzaniu klas, roku czy kolejnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2791
999

Na półkach: ,

Uwielbiam. Kocham całą sobą takie książki. Takie rozmowy z takimi postaciami. Małgorzata Braunek zawsze była dla mnie fascynującą osobą. Ikona kina, której życie wewnętrzne zdominowało to zewnętrze. Która swoim życiem, była nie tylko nauczycielką, ale i autorytetem.
Książkę pochłonęłam całą sobą. Otworzyłam się na nią i pobrałam z niej to co najbardziej fascynujące w życiu. Jest to pozycja pełna miłości do ludzi, do świata, do siebie. Bardzo polecam. Szczególnie na czas zadumy nad życiem. Choć absolutnie nie jest to książka o śmierci. Z uwagi na to że Małgorzata Braunek zmarła oczywiście już po jej wydaniu. Wręcz przeciwnie, jest to książka o pięknym, choć prawie niezwykle zwykłym życiu.

Uwielbiam. Kocham całą sobą takie książki. Takie rozmowy z takimi postaciami. Małgorzata Braunek zawsze była dla mnie fascynującą osobą. Ikona kina, której życie wewnętrzne zdominowało to zewnętrze. Która swoim życiem, była nie tylko nauczycielką, ale i autorytetem.
Książkę pochłonęłam całą sobą. Otworzyłam się na nią i pobrałam z niej to co najbardziej fascynujące w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
505
206

Na półkach: , ,

Z wieloma opiniami i sposobem patrzenia na świat zarówno przez Panią Braunek, jak i Pana Cieślara się nie zgadzam, ale przecież nie o to w tym chodzi. Za to na pewno zapadnie mi w pamięć krótko i w prostych słowach opisany błędny sposób wychowania dzieci przez rodziców, bo, niestety, mam z nim do czynienia na co dzień w swoim otoczeniu. Postanowiłem wykorzystać okazję i tę opinię napisać właśnie pod kątem tego problemu. Chodzi mi tu konkretnie o trafne stwierdzenie, że współcześnie wielu rodziców traktuje swoje dziecko jak własność.
"Własność, w którą trzeba dobrze zainwestować, by później odnieść satysfakcję z dobrej lokaty. Dziecko powinno spełniać oczekiwania swoich rodziców - mamusi i tatusia. A jeśli taka "własność" zdobywa nagrody, dyplomy, oczywiście jest to zasługa rodziców, którzy otrzymują potwierdzenie, że dobrze zainwestowali swój cenny czas i pieniądze."
Tak, to zdecydowanie trafne porównanie.
Małgorzata Braunek mówi:
"Mam jakieś głębokie przekonanie co do wyborów i decyzji moich dzieci. I w tym upatruję ich siłę - mogą one przynieść wiele satysfakcji, czasami rozczarowań, ale niewątpliwie zawsze będą wielką nauką.
JAKO RODZIC MOŻESZ MIEĆ TYLKO GŁOS DORADCY, NIGDY ZARZĄDCY.
Dobrze jest mieć świadomość, że nasze dzieci są tak naprawdę wolnymi, w pełni suwerennymi ludźmi - w związku z tym powinniśmy uznawać ich niezależność. Zadaniem rodzica jest trwanie i bycie przy nich, służenie im swoim wsparciem."

Niestety, często stykam się z osobami, których rodzice nie mają tej świadomości i właśnie ich dzieci to niejakie "lokaty". Dzieci mają spełniać oczekiwania rodziców, być najlepsi we wszystkim, robić tylko i wyłącznie to, co rodzicom się podoba. Nie mają prawa do własnych decyzji, opiekunowie wiedzą najlepiej, co jest dla nich lepsze. Ryby i dzieci głosu nie mają. Tacy rodzice wymagają od swoich dzieci tego, by spełnili to, czego nie udało im się samemu osiągnąć. Chcą by ich dzieci były chodzącymi ideałami, były rekordzistami we wszystkim, a z pewnością osiągnęły ich zachcianki.
To straszne i współczuję takim dzieciakom. Bardzo często zdarza się, że takie dzieci są do tego stopnia zmanipulowane, że same tego nie widzą. Poddają się temu, a nawet uważają, że jest to słuszne postępowanie. W tym miejscu pragnę podziękować moim rodzicom, którzy traktują mnie jako wolnego, myślącego człowieka, który odpowiada za swoje wybory i sam kreuje swoje dziś i przyszłe życie. Trudno o takie zaufanie, ale myślę, że mimo że często na pewno wątpią w słuszność takiego postępowania (jak chociażby nie zmuszanie do nauki),ale w ostatecznym rozrachunku są ze mnie dumni. Z pewnością będę się starał postępować podobnie ze swoimi potomkami.

Z wieloma opiniami i sposobem patrzenia na świat zarówno przez Panią Braunek, jak i Pana Cieślara się nie zgadzam, ale przecież nie o to w tym chodzi. Za to na pewno zapadnie mi w pamięć krótko i w prostych słowach opisany błędny sposób wychowania dzieci przez rodziców, bo, niestety, mam z nim do czynienia na co dzień w swoim otoczeniu. Postanowiłem wykorzystać okazję i tę...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    194
  • Chcę przeczytać
    99
  • Posiadam
    41
  • 2013
    7
  • 2014
    6
  • Teraz czytam
    5
  • Ulubione
    5
  • Chcę w prezencie
    4
  • Rok 2014
    2
  • 2021
    2

Cytaty

Więcej
Małgorzata Braunek Jabłoń w ogrodzie, morze jest blisko. Małgorzata Braunek w rozmowie o życiu z Arturem Cieślarem Zobacz więcej
Więcej

Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także