Jestem wiatrem

Okładka książki Jestem wiatrem Martyna Masiak
Okładka książki Jestem wiatrem
Martyna Masiak Wydawnictwo: Novae Res literatura piękna
282 str. 4 godz. 42 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2014-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-01-01
Liczba stron:
282
Czas czytania
4 godz. 42 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379421893
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
18 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
20
20

Na półkach: ,

Wpadła mi w ręce książka „ponura” (jak wyczytałem w notatce na obwolucie),która obudziła we mnie na chwilę chęć do życia, dając nadzieję w pocieszeniu, że umacniające się z dnia na dzień doświadczanie smutku jest podobne bez względu na wiek. Lektura książki Martyny Masiak Jestem wiatrem (Novaeres, 2014) utwierdziła mnie w przekonaniu, że warto opisać swoją historię, bo może się zdarzyć tak, że ktoś na nią natrafi w taki czy inny sposób, a jak natrafi, to znajdzie pocieszenie, ukojenie, nadzieję: nie jestem jedyny, który postrzega świat dookoła jako miejsce nieprzyjazne zagrażające własnej integralności.

Co łączy gimnazjalistkę z panem w średnim wieku? Ich historia jest różna, różna jest ich opowieść, inne zainteresowania, relacje z innymi ludźmi, ale są punkty wspólne, podobne, chociaż wynikają z odmiennych doświadczeń życiowych. Ich historie są opowiadane innymi słowami, osadzone są w innym kontekście, w innych okolicznościach, ale mówiące o wspólnym doświadczaniu smutku, widzeniu świata jako o miejscu, w którym nie chce się być.

Ona poprzez swoją opowieść mówi, że jest nadzieja, ona tworzy zdarzenia i wchodzi w relacje, których on unika, ale poprzez brak właściwych więzi w jego życiu, on twierdzi to samo, co ona: nadzieję i poczucie sensu, wiarę w istnienie daje miłość rozumiana jako bezwarunkowa akceptacja drugiego człowieka (stąd siła miłości) oraz pasja, która pozwala uciec w swój świat, która chroni przed złym światem zewnętrznym. On nie doświadcza miłości, jego pasja - muzyka – umarła, jej dźwięki są martwe, więc on nie doświadczając już żadnej radości nie chce niczego zmieniać, bo nie potrafi sobie uzmysłowić, że można inaczej, pełniej, dogłębniej doświadczać rzeczywistości, jaką jest świat zewnętrzny i oferowane przez niego doznania empiryczne. Ona znalazła miłość, oddała się całkowicie swojej pasji, jaką są konie, żyje nią w każdym wymiarze swego istnienia, więc zaznała nadziei, którą przekazuje innym (jemu) poprzez swoją historię.

Kolejnym punktem stycznym jest wrażliwość jako czynnik nie pozwalający normalnie, bezboleśnie funkcjonować w świecie zewnętrznym wypełnionym innymi istotami ludzkimi, które stale tylko wciąż od nas czegoś chcą. Ona jest wrażliwa na krzywdę wyrządzanym słabszym: zwierzętom – koniom – i ludziom. On odczuwa dyskomfort, sprzeciw, bunt, niezgodę, kiedy dostrzega, że relacje międzyludzkie charakteryzuje egoizm (skupianie się wyłącznie na sobie i swoich potrzebach, bez empatii dla innych),chciwość rozumiana jako postawa: mieć i się pokazać, jaki to ja jestem fajny i na czasie oraz brak zasad, brak szacunku do siebie nawzajem. Oboje reagują wycofaniem, odsuwają się od świata zewnętrznego, który zadaje ból. W sferze emocji ona reaguje samookaleczaniem się, on smutkiem. I samookaleczanie się i smutek to reakcja na intensywne emocje, z którymi oboje nie potrafią sobie poradzić. Jej samookaleczanie się prowadzi do agresji wobec siebie i innych, jego smutek do dojmującego przygnębienia, które obezwładnia członki i sprawia, że wykonywanie codziennych czynności staje się wysiłkiem.

Opowiedzieć o sobie poprzez wymyślone historie, postaci, schować się za wykreowanymi sylwetkami, których motywacje wynikają nie z nich samych, lecz z zamysłu piszącego to oznaka jego talentu.

Wpadła mi w ręce książka „ponura” (jak wyczytałem w notatce na obwolucie),która obudziła we mnie na chwilę chęć do życia, dając nadzieję w pocieszeniu, że umacniające się z dnia na dzień doświadczanie smutku jest podobne bez względu na wiek. Lektura książki Martyny Masiak Jestem wiatrem (Novaeres, 2014) utwierdziła mnie w przekonaniu, że warto opisać swoją historię, bo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
1

Na półkach: ,

Bardzo dobra książka, która porusza dosyć drażliwe dla naszego społeczeństwa tematy. W szczególności poleciłbym ją osobom młodym, dojrzewającym. Zdecydowanie jest warta uwagi.

Bardzo dobra książka, która porusza dosyć drażliwe dla naszego społeczeństwa tematy. W szczególności poleciłbym ją osobom młodym, dojrzewającym. Zdecydowanie jest warta uwagi.

Pokaż mimo to

avatar
19
1

Na półkach:

Specyficzna książka, ale warta uwagi.

Specyficzna książka, ale warta uwagi.

Pokaż mimo to

avatar
501
60

Na półkach:

Fatalne. Marnej klasy moralizatorstwo, a zaraz próba wmówienia czytelnikowi, że istnieje jedna właściwa ścieżka życia. Może ciut lepsze niż Coelho, ale i tak nie zasługuje na drugą gwiazdkę.

Fatalne. Marnej klasy moralizatorstwo, a zaraz próba wmówienia czytelnikowi, że istnieje jedna właściwa ścieżka życia. Może ciut lepsze niż Coelho, ale i tak nie zasługuje na drugą gwiazdkę.

Pokaż mimo to

avatar
778
772

Na półkach: ,

Książka ,która sprawiła,że w zupełnie inny sposób zaczęłam postrzegać samą siebie:swój sposób myślenia,postrzegania otaczającego mnie świata.
Książka ta to ponury świat uzależnień, depresji, chorób, autoagresji, który jest tu częścią życia młodych osób jest pretekstem do opowiedzenia o tym, co jest dla człowieka ważne, gdzie szukać ratunku w trudnych chwilach, jak interpretować wydarzenia, a także ile wysiłku kosztuje pomoc.

Książka ,która sprawiła,że w zupełnie inny sposób zaczęłam postrzegać samą siebie:swój sposób myślenia,postrzegania otaczającego mnie świata.
Książka ta to ponury świat uzależnień, depresji, chorób, autoagresji, który jest tu częścią życia młodych osób jest pretekstem do opowiedzenia o tym, co jest dla człowieka ważne, gdzie szukać ratunku w trudnych chwilach, jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1662
1653

Na półkach: ,

Kiedy skończyłam czytać książkę Martyny Masiak „Jestem wiatrem”, wiedziałam, że nie łatwo będzie ją ocenić, bowiem książka wprowadza Czytelnika w trudny etap dorastania młodego człowieka i brutalny świat nałogu, świat rządzący się swoimi prawami, gdzie ciało staje się towarem, za który można kupić upragnioną działkę, świat pozbawiony miłości i zrozumienia. Książka jest mocna i szokująca. To ból, krzyk, cierpienie, ale przede wszystkim oczyszczająca modlitwa.

Zacznę od tego, że lektura Jestem wiatrem przywołała we mnie wspomnienia sprzed kilkunastu lat, kiedy sama byłam nastolatką, która rozkładała świat na czynniki pierwsze, na składowe wszechświata… Obserwatorką widzącą więcej i szukającą drugiego dna, nawet tam gdzie go nie było. Jestem wiatrem to poruszająca prawda oparta na wątkach autobiograficznych, historia młodej dziewczyny walczącej z samą sobą, historia ukazująca mroczny świat młodych ludzi z bardzo poważnymi problemami. To także dowód na to, że największym problemem nastolatków nie jest tylko szkoła i zdobyte w niej oceny, czy konflikty z rówieśnikami. Niektórzy młodzi ludzie rozumieją więcej i patrzą na świat nieco inaczej niż ich rówieśnicy, dlatego też wielu z nich sięga po narkotyki lub inne używki.

„Nie jestem człowiekiem. Jestem kimś uwięzionym w ludzkiej skórze. Kimś z rozerwanym wnętrzem i kołtunem myśli w głowie…”

Powieść dosadnie ukazuje mroczny świat młodych ludzi z prawdziwymi problemami, niejednokrotnie zaburzającymi postrzeganie rzeczywistości. Odważnie porusza temat uzależnień, samookaleczeń i prób samobójczych, anoreksji, oraz przede wszystkim tego, jak łatwo osobom postronnym oceniać innych jedynie na podstawie pozorów i jak wiele wysiłku kosztuje podjęcie faktycznej próby poznania drugiej osoby, by odkryć źródło jej problemów.

Pełna recenzja na: http://moznaprzeczytac.pl/jestem-wiatrem-martyna-masiak/

Kiedy skończyłam czytać książkę Martyny Masiak „Jestem wiatrem”, wiedziałam, że nie łatwo będzie ją ocenić, bowiem książka wprowadza Czytelnika w trudny etap dorastania młodego człowieka i brutalny świat nałogu, świat rządzący się swoimi prawami, gdzie ciało staje się towarem, za który można kupić upragnioną działkę, świat pozbawiony miłości i zrozumienia. Książka jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
178
43

Na półkach:

Moje zamiłowanie do psychologii powraca ostatnio na półki z książkami, coraz częściej wybieram to, co w mniejszym lub większym stopniu jest z nią związane. I podobnie tutaj, właśnie te poważne problemy sprawiły, że zdecydowałam się sięgnąć po tę powyższą.

Od tego typu książek na dobre zaczęła się moja przygoda z czytaniem, więc mogę powiedzieć, że mam do nich niejaki sentyment i zawsze chętnie wracam do tego typu psychologicznych pozycji. "Jestem wiatrem" to historia zwierająca śladowe ilości autobiografii autorki, która przeszła długą drogę do odnalezienia samej siebie. Z resztą, chyba każdy z nas taką przeszedł, w taki czy inny sposób mierząc się ze swoimi demonami. W tym przypadku - tymi demonami są nałogi. Poznajemy tutaj nie tylko historię młodych, zagubionych ludzi, ale również spojrzenie na nich postronnych obserwatorów, którzy często pochopnie wydają sądy na ich temat, nie biorąc w ogóle pod uwagę tego, że wszystko ma przecież swój powód.

Pani Masiak wprowadza nas w ten świat uzależnień i samookaleczeń pokazując, że nie zawsze jedynym wyjściem z sytuacji, w jakiej się znaleźli jest drugi człowiek, za którym przeważnie stoi szpital i grono ludzi w kitlach. Ważną rolę w tej historii odgrywają zwierzęta, które swoim spokojem i łagodnym usposobieniem, a także zdolnością wyczucia w nas tego co dobre i nawiązania przyjaźni pomimo tych skaz, które często odrzucają ludzi.

Nie jest to pamiętnik, a mimo to nieraz odniosłam wrażenie, jakbym czytała pełne bólu i cierpienia zapiski poszczególnych osób. W dodatku przeplecione z uwagami autorki i krótkimi przypowieściami niosącymi za sobą jakąś - niekiedy trudną do zrozumienia, zwłaszcza dla bohaterów - prawdę.

Zazwyczaj na koniec staram się określić, komu polecam poszczególną lekturę, a komu niekoniecznie... w przypadku "Jestem wiatrem"po prostu tego nie wiem. Z jednej strony wydaje mi się, że jest to pozycja dobra dla osób lubiących psychologię i takich, które wykazują się empatią, nie oceniają po pozorach. Z drugiej myślę, że to dobra lekcja dla tych z nas - czytelników - którzy mają problem ze znalezieniem własnej ścieżki i tych, którzy potrzebują... kopa, by poszukać sensu. W każdym razie - te niespełna trzysta stron to całkiem niezły wykład, zwłaszcza dla młodych ludzi.

http://ksiazkowy-zawrot.blogspot.com/

Moje zamiłowanie do psychologii powraca ostatnio na półki z książkami, coraz częściej wybieram to, co w mniejszym lub większym stopniu jest z nią związane. I podobnie tutaj, właśnie te poważne problemy sprawiły, że zdecydowałam się sięgnąć po tę powyższą.

Od tego typu książek na dobre zaczęła się moja przygoda z czytaniem, więc mogę powiedzieć, że mam do nich niejaki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
325
308

Na półkach: , ,

"Czuję, że coraz bardziej uchodzi ze mnie istota zwana człowiekiem. Nie ma jej we mnie w ogóle. Nie jestem stworzeniem ludzkim. Więc kim...? Na początku określam się mianem Wiatru. Czy nie każdy może się nim stać? Szybować w równoległym świecie, który nie ma nic wspólnego z realnością... (...) jestem wiatrem! I jestem silna. Znowu taka jestem. Może nie zawsze, ale w tym momencie. Teraz. Jestem wiatrem." [s. 223]

Może zacznę od tego, że lektura Jestem wiatrem wywołała we mnie emocje, które schowałam w głębi gdzieś już dawno. Że czytając, przypomniałam sobie siebie. Siebie sprzed kilku ładnych lat, nastolatkę roztrząsającą świat na małe kawałki, na elementy pierwsze, na składowe wszechświata... Obserwatorkę widzącą więcej i szukającą drugiego dna nawet tam gdzie go nie było.

"Czasem uciekam do swojego równoległego świata, który sama tworzę... Stwórz własny. A realny traktuj jako coś, czego wcale nie ma..." [s. 19]

"Jestem wiatrem" to poruszająca oparta na wątkach autobiograficznych historia młodej dziewczyny walczącej z samą sobą. To powieść dosadnie ukazująca mroczny świat młodych ludzi z prawdziwymi problemami, niejednokrotnie zaburzającymi postrzeganie rzeczywistości. Odważnie poruszająca temat uzależnień, samookaleczeń i prób samobójczych oraz przede wszystkim tego, jak łatwo osobom postronnym oceniać innych jedynie na podstawie pozorów i jak wiele wysiłku kosztuje podjęcie faktycznej próby poznania drugiej osoby, by odkryć źródło jej kłopotu.

Autorka swoją narrację o zmaganiach z depresją przeplata opowiadaniami, przypowieściami, wierszami i własnymi spostrzeżeniami - jednak zawsze na pierwszy plan wysuwa pewną mądrość i prawdę: że nic nigdy nie bierze się z powietrza. Stara się na podstawie własnych doświadczeń wskazać drogę wyjścia osobom zagubionym i zwraca uwagę, że pomóc może nie tylko drugi człowiek, ale też przyroda, szczególnie zwierzęta.

Książka jest bardzo osobista i chwilami miałam wrażenie jakbym czytała pamiętnik - pełen bólu, krzyku i cierpienia, pełen żalu i potrzeby zrozumienia. Jednak w przypadku tej pozycji niewłaściwym byłoby ocenianie jej na podstawie zastosowanego stylu i języka - nie one są tutaj najważniejsze, chociaż jak łatwo się domyśleć - wprost kipią od emocji i ekspresji. Celem tej książki było zmierzenie się z demonami przeszłości i wskazanie drogi innym młodym ludziom. Autorce należą się słowa uznania, że była tak silna by wziąć odpowiedzialność za swoją przeszłość i wyciągnąć tak krwawiące wnętrze na światło dzienne.

"Na cięcia przeznaczyłam tylko jedną rękę. Żeby nie zeszpecić sobie całego ciała. Rany znajdują się na starych bliznach, bo mam coraz mniej miejsca... Do tego dochodzi alkohol, w celu zapicia emocji, nałóg palenia, w celu uspokojenia, a nawet próba kokainy, z ciekawości..." [s. 164]

Ta poruszająca pełna smutku relacja wyraźnie intryguje swoją konstrukcją i edukacyjno - moralizatorskim przesłaniem. Autorka nie miała zamiaru zapewne stworzenia dzieła psychologicznego - bardziej liczył się pewien proces i jego konsekwencje. A to zostało tutaj przedstawione w sposób ciekawy i ujmujący. Polecam lekturę tej książki osobom, które czują podobnie, osobom młodym, wrażliwym i borykającym się z wszechstronnym brakiem zrozumienia, a także osobom samotnym i szukającym wsparcia - szczególnie tym, którym wydaje się, że ratunku nie będzie.
_____________________________________________
http://recenzjeami.blogspot.com/2014/05/jestem-wiatrem-martyna-masiak.html

"Czuję, że coraz bardziej uchodzi ze mnie istota zwana człowiekiem. Nie ma jej we mnie w ogóle. Nie jestem stworzeniem ludzkim. Więc kim...? Na początku określam się mianem Wiatru. Czy nie każdy może się nim stać? Szybować w równoległym świecie, który nie ma nic wspólnego z realnością... (...) jestem wiatrem! I jestem silna. Znowu taka jestem. Może nie zawsze, ale w tym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
601
30

Na półkach:

Dziś wiele książek porusza temat narkotyków, depresji i innych problemów młodych ludzi. Jesteśmy do tego niejako przyzwyczajeni i takie kwestie nie wywołują szoku. Dlatego też spokojnie podeszłam do czytania Jestem wiatrem. Nie sądziłam, że tak mnie poruszy.

Autorka, Martyna Masiak opisuje swoje zmagania z depresją. W opisy wplata fragmenty pisanych przez nią opowiadań i wierszy, zazwyczaj też dotyczące różnych problemów – narkotyki, cięcie się, anoreksja. Ważną rolę w jej życiu odgrywają zwierzęta, zwłaszcza konie, którym poświęciła sporo miejsca w swojej książce.

Mieliście kiedyś wrażenie, że ktoś napisał książkę z myślą właśnie o Was, przelał Wasze myśli na papier? Ja tak się czułam podczas lektury Jestem wiatrem. Dlatego nie było to dla mnie łatwe i przyjemne czytadło o mrocznej tematyce. Czułam dyskomfort, a jednocześnie ulgę, że jest ktoś, kto rozumuje i przeżywa podobnie jak ja. Pochłonęłam tę książkę błyskawicznie, chociaż… gdybym wiedziała coś więcej przed przeczytaniem, nie jestem pewna, czy bym się tego podjęła.

Książka jest wydana całkiem ładnie – okładka przykuwa uwagę, grzbiet ma uroczy, seledynowy kolor, taki sam jak tło wokół tytułu. Dobrany font i rozmieszczenie tekstu na stronie również mi odpowiadają. Nie wiem tylko, po co zastosowano kursywę we fragmentach opowiadań i wierszach autorki. Stanowią one większość książki i bardzo niewygodnie czyta się w taki sposób, zwłaszcza, że przejścia do wspomnień autorki bardzo rażą. Po przeczytaniu kilkunastu stron napisanych kursywą bardzo rzuca się w oczy zmiana fontu na prosty.

Podczas lektury zastanawiałam się, czy polecić Wam tę książkę, czy odradzić… zwykle taka decyzja pojawia się w trakcie czytania. Tym razem nie wiem. Jestem pewna, że nie każdemu przypadnie do gustu ta pozycja. To dość chaotyczny zbiór fragmentów różnych opowiadań, wierszy i wspomnień. Przypomina raczej patchwork niż spójną powieść. Sposób pisania jest podobny do tego, jaki stosuje się w pamiętniku – autorka zakłada, że czytelnik ma wiedzę taką jak ona. O ile dla mnie nie stanowiło to problemu, o tyle niektórzy mogą czuć się zagubieni. Szczególnie rzuciło mi się to w oczy podczas czytania krótkiego fragmentu, w którym autorka opisuje join-up z koniem.

Dla mnie przeczytanie książki Jestem wiatrem było dość dużym przeżyciem. Dawała mi do myślenia i przywoływała wspomnienia. Nie zamierzam pisać o zastosowanym języku ani o warsztacie pisarki. Myślę, że celem tej książki nie było to, by stała się arcydziełem albo podbiła listę bestsellerów. Autorka po prostu zmierzyła się ze swoją przeszłością i – według mnie – wykazała się dużą odwagą, pozwalając tym zapiskom ujrzeć światło dzienne. Nie sądzę, bym ja się odważyła.

Wiecie już, czego mniej więcej spodziewać się po książce. Nie jest długa i czyta się ją szybko, więc nie ryzykujecie wiele, jeśli wahacie się, czy ją przeczytać. Pomyślcie tylko, czy jesteście na to gotowi. Tych, którzy zdecydują się sięgnąć po lekturę proszę, by wykazali się empatią i starali się nie oceniać czynów autorki. Obecnie zbyt chętnie się tego podejmujemy.

*

Więcej recenzji na: www.postmeridiem1.blogspot.com

Dziś wiele książek porusza temat narkotyków, depresji i innych problemów młodych ludzi. Jesteśmy do tego niejako przyzwyczajeni i takie kwestie nie wywołują szoku. Dlatego też spokojnie podeszłam do czytania Jestem wiatrem. Nie sądziłam, że tak mnie poruszy.

Autorka, Martyna Masiak opisuje swoje zmagania z depresją. W opisy wplata fragmenty pisanych przez nią opowiadań i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    20
  • Chcę przeczytać
    9
  • Posiadam
    5
  • 2014
    1
  • Przeczytane w 2017
    1
  • Pożyczone
    1
  • Egzemplarz recenzencki
    1
  • Niezapomniane
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Jestem wiatrem


Podobne książki

Przeczytaj także