Pisząca po niderlandzku pisarka belgijska młodszego pokolenia. Studiowała literaturę i pedagogikę. Autorka czterech powieści, tłumaczonych na angielski, niemiecki, duński, szwedzki, norweski, fiński, francuski, hiszpański, kataloński, portugalski. W roku 2003 została członkinią Królewskiej Akademii Języka i Literatury Holenderskiej. Choć adresuje swe książki do młodzieży, Róża i Wieprz - ze względu na swój inicjacyjny charakter – jest lekturą, którą w pełni doceni dopiero dorosły czytelnik.http://anneprovoost.be/nl/pmwiki.php/Main/HomePage
Podczas czytania "Upadków" wiele razy przeszło mi przez myśl, iż ta książka nadawałaby się na lekturę szkolną. Porusza ona tematy takie jak rasizm, toksyczna przyjaźń, przemoc czy skutki działania pod presją. Zahacza także o obozy koncentracyjne w czasach II Wojny Światowej.
"Nie uwierzysz, do czego inny człowiek jest zdolny, bo sam nie jesteś do tego zdolny. Nie masz nosa wyczulonego na zagrożenia. Możesz nazwać to niewinnością, dla mnie to naiwność."
Lucas nie jest szczęśliwy, gdy dowiaduje się, że na wakacje wyjeżdża z matką w góry do domu jego zmarłego dziadka. Przetrwać ten czas pomagają mu Benoit i Alex - nowopoznani, starsi przyjaciele. Ich rozrywki, do których wkrótce przyłącza się również Lucas, są jednak zgoła inne, niż typowych osób w ich wieku. Jak ta znajomość zakończy się dla chłopca? Czy pożałuje, że w ogóle ich poznał? A może odkryje dzięki nim swoje powołanie?
Caitlin opuszcza Nowy Jork i zmierza do klasztoru siostry Beatrycze, by ćwiczyć przed przesłuchaniami do prestiżowej szkoły tanecznej. Francuskie wzgórza wydają jej się idealnym miejscem na treningi. Czy dzięki wizycie w dawnym domu dziewczynka spełni swoje marzenia o karierze tancerki?
Lucas i Caitlin spotykają się po raz kolejny po wielu latach rozłąki. Nie są już tak zgodni, jak kiedyś. Małe dzieci bawiące się razem potajemnie, mimo surowych zakazów ich rodzin, dorosły na nastolatków o skrajnie odmiennych opiniach. A jednak coś ich do siebie ciągnie, zbliża, uzależnia. W końcowym efekcie mają na siebie nawzajem większy wpływ, niż mogliby kiedykolwiek przypuszczać.
Tematyka tej książki jest poważna. Osobiście, z jednej strony, dzięki lekkiemu językowi, nie czułam się przytłoczona wieloma problemami bohaterów. Z drugiej jednak, często czułam się... Znużona. Były momenty, w których nie mogłam wypuścić tej pozycji z rąk, a w innych ledwo przez nią przebrnęłam.
Mogło to być spowodowane tym, że nie jestem fanką obyczajówek, a ostatnio miałam ich aż nadto. Nie żałuję zakupu tej powieści. Mogłaby być napisana lepiej, ale nadal - jest dobra. Polecam ją zarówno dorosłym, jak i młodzieży - a zwłaszcza jej, bo porusza kwestie, które warto głębiej przemyśleć. Powszechnie wiadomo, że nastolatkowie łatwiej ulegają wpływom, zarówno tym dobrym, jak i złym. Ta książka opowiada właśnie o konsekwencjach ulegania takim naciskom ze strony innych osób, dlatego naprawdę jest warta przeczytania. Każda młoda osoba mogłaby postawić się na miejscu głównych bohaterów i to jest największą zaletą tej pozycji - jej realizm.
Zdarza się, że delfiny grindwale wpływają na mieliznę, gdzie woda wyrzuca je na brzeg i zostawia na pewną śmierć. Naukowo udowodniono, że zaburzenia echolokacji wyprowadzające zwierzęta na mieliznę mogą być spowodowane chorobami uszu, pasożytami, zatruciami, hałasem. Mówi się jednak, że stworzenia umyślnie wypływają na plażę, by w ten sposób popełnić samobójstwo...
Główną bohaterką książki jest Anna, dziewczynka mieszkająca wraz z rodzicami na wybrzeżach Cape Cod. Pewnego dnia do położonego obok nawiedzonego domu wprowadza się jej ciotka wariatka, wujek (prawdopodobnie wariat) i ich dziwna córka Tara.
Anna nie rozumie dziwnego zachowania kuzynki. Stara się z nią zaprzyjaźnić, mimo, że dziewczynka jest małomówna, nie umie się bawić razem, a podczas rozmowy potrafi kogoś uderzyć czy podrapać. Anna zazdrości Tarze bycia w centrum uwagi, nowych, modnych ubrań i taty, który dużo przytula, mówi na ucho czułe słówka i pozwala córce na wszystko.
Ale co wspólnego ze sobą ma dawna historia nawiedzonego domu i obecne wydarzenia? Co łączy ciotkę z delfinami? I czy dziewczynkom uda się wreszcie zaprzyjaźnić?