Dzień dobry, kochanie!

Okładka książki Dzień dobry, kochanie!
Elisa Amoruso Wydawnictwo: Olé literatura piękna
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Buongiorno amore
Wydawnictwo:
Olé
Data wydania:
2014-05-21
Data 1. wyd. pol.:
2014-05-21
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328007772
Tłumacz:
Opracowanie zbiorowe
Tagi:
miłość odległość pożądanie wspomnienia przeznaczenie
Średnia ocen

                6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
214 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
325
308

Na półkach: , ,

"Dzień dobry kochanie" to moje pierwsze spotkanie z literaturą włoską i niestety nie obeszło się bez spięć, zgrzytów, a także sukcesywnego omijania nudnych fragmentów (o zgrozo). To zdecydowanie lektura z gatunku niezobowiązujących, czyli takich, o których nie będziemy pamiętać już za około tydzień. Powiedziałabym nawet, że stworzona na siłę. Idealna na plażę, na koc w parku czy na letnie wakacje, jednym zdaniem - dokładnie z pola tych, które omijam szerokim łukiem. Nie wiem jak to się stało, że umieściłam tę pozycję w chciejce #5 i że tak pragnęłam ją przeczytać. Ta książka jest idealnym przykładem potwierdzającym tezę - jak blurb potrafi zwieść czytelnika. I niestety, owa romantyczna historia w stylu "Jednego dnia", na którą miałam nadzieję i którą obiecywał mi slogan na okładce, wyraźnie potwierdziła, że "Jeden dzień" jest jedyny w swoim rodzaju i nie ma możliwości mu dorównać.

Ale może opowiem trochę o samej fabule. Bohaterami tej książki są Agnese i Lorenzo, a może raczej Nina i Lorenzo? (chłopakowi nie podobało się imię dziewczyny, więc nadał jej inne, jak sprytnie...). Ona grzeczna, on niekoniecznie (oczywiście), poznają się w dzieciństwie - w dniu, który jak się później okaże, był traumatyczny dla nich obojga - i po kilku scysjach zawierają przyjaźń "na dobre i na złe". Następnie przez lata (około 20!) spotykają się i rozstają, by w końcu przeznaczenie zdecydowało za nich. Nie będę opowiadała więcej bo zdradziłabym Wam całą treść. Ale już jakiś pogląd na historię mamy?

To porównanie do wspomnianego wyżej "Jednego dnia" ma prawdopodobnie dotyczyć spotykania się bohaterów co kilka lat, jednakże w moim odczuciu wyszło to naprawdę słabo. Miałam wielkie trudności z wczuciem się w tę historię, a jej początkowe strony wręcz męczyłam. I nie mam treraz na myśli, że powieść rozpoczęła się tak jakby od końca, ale całe to poplątanie imion i chronologię wydarzeń. Mamy tutaj elementy obyczajówki, romansu, dramatu i powieści sensacyjnej z mocno zarysowaną historią w tle (m.in. Che Guevara, Berlusconi), a nawet pokomunistyczną Warszawą (!) - wszystko w jednym, czyli tak naprawdę - całe nic. Portrety psychologiczne postaci są bardzo płytkie, a historia momentami przesadnie sentymentalna i nużąca (głównie przez oschłe i proste opisy). Dodatkowo książkę podzielono na całe mnóstwo rozdziałów - tych większych jak i tych mniejszych, co sprawiło, że wątki cyklicznie się urywały i nie wyjaśniały mnóstwa kwestii. Szkoda, że Amoruso nie poszła w stronę ubarwienia powieści dialogami, które były tutaj naprawdę mocną stroną - często zabawne i okraszone dygresjami, wyraźnie wprowadzały trochę życia - niestety pojawiały się w ilościach zaledwie miernych.

W miarę przekręcania stron, historia zaczęła trochę pochłaniać, jednakże cóż mogłabym napisać więcej... Książka nie jest najgorsza, lecz nie do końca jestem w stanie zrozumieć, gdzie tkwi jej fenomen. Dość schematyczna i jednocześnie poplątana, czyta się w miarę lekko (pomimo fatalnych początków), kilka razy wzrusza, niemniej jednak oczekiwałam tutaj czegoś więcej. Więcej emocji, więcej łez, więcej dylematów i więcej miłości. Reasumując, wady książki przeważają nad jej zaletami, ale mimo wszystko nie skreślam autorki na przyszłość. Mogłabym polecić tę historię osobom poszukującym lekkiej książki na wakacje, myślę jednak, że zmanierowany czytelnik, który oczekuje od literatury czegoś więcej, niż tylko dwóch mile spędzonych wieczorów, może czuć się tą powieścią rozczarowany.
______________________________________________
http://recenzjeami.blogspot.com/2014/06/dzien-dobry-kochanie-elisa-amoruso.html

"Dzień dobry kochanie" to moje pierwsze spotkanie z literaturą włoską i niestety nie obeszło się bez spięć, zgrzytów, a także sukcesywnego omijania nudnych fragmentów (o zgrozo). To zdecydowanie lektura z gatunku niezobowiązujących, czyli takich, o których nie będziemy pamiętać już za około tydzień. Powiedziałabym nawet, że stworzona na siłę. Idealna na plażę, na koc w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    301
  • Chcę przeczytać
    170
  • Posiadam
    113
  • Teraz czytam
    9
  • Ulubione
    7
  • 2014
    4
  • 2018
    3
  • 2014
    3
  • 2017
    2
  • Wymienione/sprzedane
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dzień dobry, kochanie!


Podobne książki

Przeczytaj także