Szkoda ze w Polsce nie zostały wydane kolejne czesci.

Szkoda ze w Polsce nie zostały wydane kolejne czesci.

Książkę przeczytałam już jakiś czas temu, wiele wątków zatarło mi się w pamięci, ale do dziś pamiętam to co najbardziej mnie rozdrażniło, czyli nierealność postaci Trixie a dokładnie Lady Trixiebelli Dashwood. Jest to rozkapryszona, gniewna młoda dama, wychowana w luksusie i otoczona niewolnikami (których czasami bije). Otóż to dziewczę, poruszające się drobnymi kroczkami, robiące wszystko zgodnie z obowiązującą etykietą, które o zawał przyprawiło zniszczenie trawnika na którym grywa w krykieta – przeistacza się w dowódcę wojsk i co jeszcze dziwniejsze ma posłuch. Serio? Przykładowo - początkowo czytamy o wewnętrznych rozważaniach Trixie: “ Trixie mimowolnie jęknęła, słysząc wulgaryzm... i to w obecności mężczyzn!” albo “Trixie oszołomiła taka groźba w ustach kobiety” po czym ok. 300 stron dalej czytamy o tej samej osobie: “Dowodzę czterema tysiącami ludzi, Woźniak, i jak sądzę, przekonasz się, że wszyscy wykonują moje rozkazy, ponieważ mają zaufanie do moich umiejętności jako dowódcy. Liczy się nie moja płeć, ale to, czy potrafię dowodzić i zabijać SS”. Po czym strzela komuś między oczy. Ponownie pytam, serio? Może uwierzyłabym w taką przemianę - po 40 latach, a nie kilku miesiącach. Cała historia jest ciekawa i wszystko byłoby jak należy, gdyby nie ten nonsensowny wątek.
Bardzo pomocny podczas czytanie jest słowniczek terminów i slangu – ułatwia on zrozumienie powieści.

Książkę przeczytałam już jakiś czas temu, wiele wątków zatarło mi się w pamięci, ale do dziś pamiętam to co najbardziej mnie rozdrażniło, czyli nierealność postaci Trixie a dokładnie Lady Trixiebelli Dashwood. Jest to rozkapryszona, gniewna młoda dama, wychowana w luksusie i otoczona niewolnikami (których czasami bije). Otóż to dziewczę, poruszające się drobnymi kroczkami,...

Kupiłem tą książke za 5 złotych. Nie spodziewalem sie niczego konkretnego a tu takie WOW. Książka naprawde ciekawa, wartka akcja, ciekawe dialogi, oryginalny świat. Naprawde polecam. Wielka szkoda że pozostałe trzy tomy nie zostały wydane w języku polskim, można ratować się jedynie wersją po angielsku.

Kupiłem tą książke za 5 złotych. Nie spodziewalem sie niczego konkretnego a tu takie WOW. Książka naprawde ciekawa, wartka akcja, ciekawe dialogi, oryginalny świat. Naprawde polecam. Wielka szkoda że pozostałe trzy tomy nie zostały wydane w języku polskim, można ratować się jedynie wersją po angielsku.

Z jednej strony całkiem nieźle się czyta. Z drugiej nazwy i akronimy wywołują zgrzytanie zębów. Sam pomysł potencjał ma spory, lecz słabo jest wykorzystany. Momentami ma się wrażenie, że cała powieść jest posklecana jak tania chińszczyzna. Jakoś trzyma się kupy, ale lepiej nie zastanawiać się zbytnio nad detalami. Jak na losowo złapaną książkę, za którą zapłaciłem całe 5zł w księgarni zniżkowej nie jest tak źle.

Z jednej strony całkiem nieźle się czyta. Z drugiej nazwy i akronimy wywołują zgrzytanie zębów. Sam pomysł potencjał ma spory, lecz słabo jest wykorzystany. Momentami ma się wrażenie, że cała powieść jest posklecana jak tania chińszczyzna. Jakoś trzyma się kupy, ale lepiej nie zastanawiać się zbytnio nad detalami. Jak na losowo złapaną książkę, za którą zapłaciłem całe 5zł...

"Demi-Monde

Najbardziej deliryczny wirtualny świat, jaki wykreowano od czasu Matrixa.
Świat, w którym żyją najokrutniejsi psychopaci w dziejach.
Świat, w którym spełniają się najdziksze fantazje i najstraszniejsze koszmary.
Świat, w którym awatary są bardziej prawdziwe niż ludzie.
Świat, w którym najwięksi zbrodniarze zrobią wszystko by uciec ze swojego wirtualnego więzienia i opanować real.
Czy samotna dziewczyna zdoła ich powstrzymać?"

Wyobraź sobie, że pilnie potrzebujesz pieniędzy. Musisz opłacić rachunki, kupić jedzenie. Uporczywie szukasz pracy. Dostajesz propozycję, dzięki której możesz zarobić kilka milionów dolarów. Ale oczywiście jest jeden, dosyć spory hak — prawdopodobieństwo na to, że wyjdziesz z tego żywa wynosi 50%. Jedyne, co musisz zrobić, to przejść do wirtualnego świata, w którym ludzie, a właściwie kukły, prowadzą życie podobne do tego, jakie jest w realnym świecie — z tą różnicą, że 3/4 wirtualnego świata prowadzi wojnę. Będąc w Demi-Mondzie, musisz odnaleźć córkę prezydenta i następnie sprowadzić ją do rzeczywistości. Brzmi łatwo? Wcale tak nie jest. Ella Thomas silnie potrzebująca pieniędzy w trybie natychmiastowym podejmuje się tej niebezpiecznej misji. Ale czy wyjdzie z tego cało?

Demi-Monde to świat utworzony z kukieł, które z kolei zostały stworzone jako odzwierciedlenia ludzi z realnego świata. Jest to miejsce przepełnione nienawiścią, rasizmem, brakiem tolerancji. Ella Thomas, która wie, że przecież to TYLKO gra, usiłuje nie tylko odzyskać Normę Williams — córkę prezydenta — ale stara się zmienić myślenie rzeszy ludzi o świecie, w którym żyją. Chce im pomóc, zmienić go na piękne miejsce, którym zdecydowanie nie jest. Czy jej się to uda?

Gdy wejdzie się do Demi-Mondu trudno jest nie uwierzyć, że to gra. Każda rzecz jest tak namacalna, ludzie mają uczucia, świat wygląda na zupełnie prawdziwy. Kukły mogą w nim żyć, prowadzić wojny, zakochiwać się, zakładać rodziny. I równie dobrze mogą umrzeć. Ella mimo tego, że przez Demimondian nazywana jest demonem — jak każdy człowiek, który pochodzi z realnego świata — również może umrzeć podczas gry, co miałoby taki sam skutek w prawdziwym świecie. Czy zachowa swoje ciało przy życiu?

Ella Thomas w grze nie traci ludzkich uczuć. Fakt, że ma wiedzę, o Demi-Mondzie, jaką mają tylko demony, pomaga jej w czynieniu jeszcze większego dobra. Dziewczyna przez swoje czułe serce zakochuje się z odwzajemnieniem w kukle, która jest jej bardzo dobrym przyjacielem. Gdy Wańka Majkow dowiaduje się przerażającej prawdy o świecie, w którym żyje, zdejmuje na kilkadziesiąt sekund maskę aroganckiego, zimnego narcyza i przyznaje Elli, co do niej czuje oraz prosi ją o odnalezienie go w realnym świecie. Czy dziewczynie uda się pogodzić miłość z misją?

Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w tej właśnie książce. Język, jakim posługuje się autor, jest znośny. Nadmiar wulgaryzmów nieraz powodował u mnie wywrócenie oczami i irytację. W moim wydaniu książki było wiele literówek i niedociągnięć — tu gdzieś zabrakło kropki, a tam z kolei przekręcono imię.
Pomysł na fabułę był naprawdę dobry. Treść książki jest zupełnie przeciętna. Autor za dużo owija w bawełnę i wprowadza wiele niepotrzebnych wątków, przez które czytelnik nie ma ochoty na czytanie, a na sen. Czasem też za dużo mieszania, za dużo zmian w decyzjach bohaterów, czasem tworzy się zbyt wielki chaos, który miesza czytelnikowi w głowie. Długo męczyłam się z tą książką, ale mimo wszystko cieszę się, że ją przeczytałam — Wam również to polecam.

"Demi-Monde

Najbardziej deliryczny wirtualny świat, jaki wykreowano od czasu Matrixa.
Świat, w którym żyją najokrutniejsi psychopaci w dziejach.
Świat, w którym spełniają się najdziksze fantazje i najstraszniejsze koszmary.
Świat, w którym awatary są bardziej prawdziwe niż ludzie.
Świat, w którym najwięksi zbrodniarze zrobią wszystko by uciec ze swojego wirtualnego...

Choć wyraźnie widać, że autor książki wzorował się na Matrixie, to akcja jest zupełnie inna. Niesmak za to pozostawiło tłumaczenie nazw własnych, no ale nie jest to winą autora. Czyta się bardzo dobrze.

Choć wyraźnie widać, że autor książki wzorował się na Matrixie, to akcja jest zupełnie inna. Niesmak za to pozostawiło tłumaczenie nazw własnych, no ale nie jest to winą autora. Czyta się bardzo dobrze.

Świetna książka! Trochę akcji, trochę miłości, trochę humoru :)

Świetna książka! Trochę akcji, trochę miłości, trochę humoru :)

Kiedy zaczęłam czytać , pogubiłam się w pojęciach . Nie nadążałam za opisami , odczuwałam natłok informacji . Potem , gdy już odnalazłam się w tym zagmatwanym świecie , zauważyłam , że wszystko jest doskonałe. Nie chodzi mi tu o świat Demi-Mondu , lecz o sposób w jaki autor wykreował świat . Byłam zachwycona ! Nietuzinkowe postacie , zaskakujące zdarzenia i najdrobniejsze elementy dopracowane do perfekcji ! Szczególnie podobał mi się pomysł na przedstawienie Polaków , którzy mimo wszystko walczą .
Gorąco polecam . Ja się nie zawiodłam .

Kiedy zaczęłam czytać , pogubiłam się w pojęciach . Nie nadążałam za opisami , odczuwałam natłok informacji . Potem , gdy już odnalazłam się w tym zagmatwanym świecie , zauważyłam , że wszystko jest doskonałe. Nie chodzi mi tu o świat Demi-Mondu , lecz o sposób w jaki autor wykreował świat . Byłam zachwycona ! Nietuzinkowe postacie , zaskakujące zdarzenia i najdrobniejsze...

Książka mnie bardzo mile zaskoczyła ... wielka szkoda, że nie ma polskiego wydania kolejnych tomów

Książka mnie bardzo mile zaskoczyła ... wielka szkoda, że nie ma polskiego wydania kolejnych tomów

Fabuła zbudowana na bazie "Matrixa". Mówię tej kalce zdecydowanie "nie".

Fabuła zbudowana na bazie "Matrixa". Mówię tej kalce zdecydowanie "nie".