W momencie kiedy myślałam, że ciężko będzie "pokonać" cegłę książkową jaką jest "Pod kopułą", z biblioteki wypożyczyłam "Bastion". Kilka dni przymierzałam się by w ogóle napocząć to wielkie tomisko (1165 stron!), ale jak tylko zaczęłam czytać od razu wciągnęłam się w historię stworzoną przez Kinga.

Proces rozprzestrzeniania się wirusa, cały ten łańcuszek zdarzeń opisany jest bardzo ciekawie. Autor świetnie buduje napięcie i przerażenie już od pierwszych stron. Podobało mi się prowadzenie akcji poprzez śledzenie poszczególnych ocalałych podczas ich podróży, łączenia się w grupy, szukania wsparcia i walki o przetrwanie. Wraz z rozwijaniem się powieści musiałam wielokrotnie rewidować swoje przypuszczenia oraz opinie o danej postaci i roli jaką wkrótce mieli odegrać w tym post apokaliptycznym świecie i walce dobra ze złem. Ta konfrontacja wydaje się prosta i czarno-biała, a w rzeczywistości w obu obozach mamy całą paletę szarości.

"Bastion" jest dobrze skonstruowany pod względem socjologicznym - King serwuje czytelnikom wiele trafnych i przez to przerażających spostrzeżeń na temat społeczeństwa i człowieka. Świetnie napisane postaci, każda bez wyjątku. Zdecydowanie jedna z lepszych, jeśli nie najlepsza z powieści Stephena Kinga.

Chyba już nigdy nie będę patrzeć na osoby kaszlące i kichające tak jak dotychczas...

W momencie kiedy myślałam, że ciężko będzie "pokonać" cegłę książkową jaką jest "Pod kopułą", z biblioteki wypożyczyłam "Bastion". Kilka dni przymierzałam się by w ogóle napocząć to wielkie tomisko (1165 stron!), ale jak tylko zaczęłam czytać od razu wciągnęłam się w historię stworzoną przez Kinga.

Proces rozprzestrzeniania się wirusa, cały ten łańcuszek zdarzeń opisany...