Sven Hannawald. Tryumf. Upadek. Powrót do życia
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- Mein Höhenflug, mein Absturz, meine Landung im Leben
- Wydawnictwo:
- Sine Qua Non
- Data wydania:
- 2014-03-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-03-05
- Liczba stron:
- 303
- Czas czytania
- 5 godz. 3 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379241484
- Tagi:
- skoki narciarskie autobiografia sven hannawald
Przełom 2001 i 2002 roku. Wszyscy Polacy są przekonani, że podobnie jak przed rokiem Adam Małysz w cuglach zwycięży w jubileuszowym 50. Turnieju Czterech Skoczni. Jest w znakomitej formie, wygrał sześć z pierwszych dziewięciu konkursów Pucharu Świata.
Wtedy pojawia się on. Sven Hannawald. Eksploduje formą. Wygrywa trzy pierwsze konkursy, do Bischofshofen jedzie z szansą na osiągnięcie bezprecedensowego sukcesu – wygrania jako pierwszy skoczek w historii wszystkich czterech konkursów TCS. Siedmiu zawodników wygrało wcześniej trzy pierwsze konkursy, żaden jednak nie wytrzymał presji w ostatnim. On tak.
Psychika ze stali. Medale olimpijskie, mistrzostwo świata w lotach, zaciekła rywalizacja z Adamem Małysza w dwóch kolejnych edycjach Pucharu Świata.
A potem nagle zniknął. Załamanie psychiczne, syndrom wypalenia, stres, samotność, myśli samobójcze. Przez wiele lat dochodził do siebie. Teraz tą książką chce pomóc wszystkim, którzy znajdą się w podobnej sytuacji.
Kiedyś najbardziej znienawidzony sportowiec w Polsce. Po apelu Adama Małysza o szacunek dla jego największego rywala równie gorąco dopingowany przez polskich fanów. W specjalnym dodatku dla nich Sven opowiada o rywalizacji z Adamem Małyszem, polskich kibicach, Wojciechu Fortunie i co sądzi o pomyśle zorganizowania zimowych igrzysk olimpijskich w Krakowie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Prawdziwe życie Hanniego
Moje zainteresowanie skokami narciarskimi nie zaczęło się wraz z wybuchem Małyszomanii, ale w trakcie trwania olimpiady w Sarajewie (1984). I tak - jako dziecko, nastolatka i dorosła osoba rokrocznie zasiadałam i nadal zasiadam zimą i latem przed ekranem telewizora i patrzę jak młodzi, zdolni chłopcy przez kilka sekund szybują nad zeskokiem. Oglądając telewizyjne relacje, widząc uśmiechniętych zawodników wydaje się, że uprawianie skoków nie jest trudne, ba to sama przyjemność i ciekawy sposób na życie. Moje podejście do tej dyscypliny zmieniło się dość znacząco po lekturze książki, która jest autobiografią jednego z wybitnych skoczków narciarskich wszech czasów.
Sven Hannawald ma na swoim koncie wiele sukcesów. Ale jeden wyczyn należy tylko do niego. Niemiecki sportowiec jako jeden z wielu wygrał prestiżowy Turniej Czterech Skoczni, ale jako jedyny od początku jego rozgrywania zwyciężył we wszystkich czterech konkursach. To przyniosło mu olbrzymią sławę, popularność i rozgłos. Ale ten sukces doprowadził też sympatycznego skoczka do totalnego wyczerpania, przerwania kariery i konieczności długotrwałego leczenia.
W książce napisanej wraz z Ulrichem Pramannem Sven opowiada niezwykle szczerze o swoim życiu. Wiele lat wypełnione było ciągłą rywalizacją, treningami i ciężką, wręcz morderczą pracą. Sven urodził się w czasach, gdy Niemcy były krajem podzielonym na część socjalistyczną i kapitalistyczną. NRD – ojczyzna Svena niezwykle promowała sport wśród dzieci i młodzieży. Wprowadzała swoiste plany i normy, programy, które miały na celu zbudować sportową potęgę. Sven przez wiele lat uczęszczał do sportowych szkół, gdzie pracowicie szlifował swój talent. Gwiazdą został już w zjednoczonej ojczyźnie. Na kartach książki legendarny skoczek niezwykle szczerze opowiada o swojej karierze, rodzinie, marzeniach, celach i planach. Odkrywa przez czytelnikami swoją duszę i opowiada o triumfie, ale i o upadku. Upadku o wiele boleśniejszym niż ten na zeskok skoczni. Upadku można rzec do piekła. Rywal Adama Małysza jednak i tę walkę wygrał. Za sukces zapłacił najwyższą możliwą cenę. Po latach wyznaje o sprawach bolesnych, a dla niektórych wręcz wstydliwych. Swoją postawą chce przestrzec innych przed negatywnym skutkiem sukcesu. Syndrom wypalenia dotyka bowiem nie tylko sportowców.
Lektura książki z pewnością wzbogaciła moją wiedzę o skokach narciarskich, uświadomiła o sposobach szkolenia sportowców w NRD, ale i ukazała coś, czego nie widać w czasie transmisji zawodów, coś, co nie jest tematem jakże niekiedy żenujących wywiadów ze skoczkami. Teraz wiem, jak bardzo ten rodzaj sportu wyczerpuje. Jak żelaznej dyscypliny wymaga. Sven popadł w manię kontroli wagi. Był przekonany, że każdy gram mniej to krok bliżej do sukcesu. Ta filozofia doprowadziła go do zdrowotnej ruiny. Cieszę się, że udało mu się wyjść na prostą.
Ta publikacja to wyjątkowa gratka dla miłośników skoków narciarskich. Okazja do poznania jednej z największych gwiazd skoczni. Ale i historia człowieka którego omal nie zniszczył sukces. To także obraz świata skoków, który jest dość specyficzny i niekiedy trudny do zrozumienia przez zwykłego zjadacza chleba.
Tę książkę nie da się czytać na raty. Pochłonęłam ją w ten sam dzień, gdy znalazła się w moich rękach. Straciłam przy niej poczucie czasu, wróciły wspomnienia, emocje przeżywane w trakcie zawodów. Z zainteresowaniem przeczytałam tekst, obejrzałam zdjęcia. O tej lekturze mogę z pewnością powiedzieć, że jest ciekawa, pasjonująca i niekiedy szokująca. Ale i prawdziwa. Polecam tym, którzy kochają karuzelę Pucharu Świata, ale i osobom ciekawym kulis wielkiego sportu.
Bernardeta Łagodzic-Mielnik
Oceny
Książka na półkach
- 530
- 244
- 204
- 24
- 21
- 21
- 10
- 10
- 7
- 5
Opinia
Sven Hannawald, niemiecki skoczek narciarski w Polsce przeszedł drogę z piekła do raju. Najpierw znienawidzony przez zakopiańską publiczność, by w końcu zostać szanowanym, oklaskiwanym i podziwianym przez biało-czerwonych kibiców. Odwrotnie natomiast wyglądała kariera sportowa Niemca. Ta zaczęła się od wielkiej radość, szczęścia i niebywałego sukcesu. Hannawald w sezonie 2001/2002 zwyciężył w Turnieju Czterech Skoczni przechodząc do historii, jako ten, który wygrał wszystkie cztery konkursy. Będąc na szczycie dopada go smutek, przygnębienie i pustka prowadząca do wypalenia zawodowego.
Sven Hannawald zdobył się na odwagę i o swojej słabości wspomina w autobiografii „Triumf. Upadek. Powrót do życia”. Lektura ta to poruszająca opowieść zawodnika, jednego z najlepszego w historii skoczka narciarskiego, którego droga do mistrzostwa nie była usłana różami. Może to dość schematyczne określenie i dość banalne, ale cała autobiografia skoczka banalna nie jest.
Popularny Hanni swoją opowieść rozpoczyna od przypomnienia zwycięskich momentów z Turnieju Czterech Skoczni w 2002 roku. To wydarzenie jest punktem kulminacyjnym w życiu skoczka. W książkę zawarte są marzenia chłopca, który rozpoczynając swoją sportową przygodę pragnął zwyciężać i krok po kroku realizował postawione przed sobą cele, nie zabrakło też opisów następstw, które miały miejsce po historycznym wyczynie.
Tym samym nie mogło zabraknąć wspomnień z dzieciństwa. Hannawald przywołuje beztroskie, ale i naznaczone enerdowskim systemem czasy w Johanngeorgenstatd w Rudawach. Niezwykle ciekawy i pouczający był wywód Svena dotyczący uprawiania sportu w NRD. Z uwagi na fakt, iż Hanni był jednym z „dyplomatów w dresach” polski czytelnik ma możliwość zaznajomienia się z systemem szkolenia zawodników w NRD. W pierwszym etapie Hannawald został skoszarowany w Centrum Treningowym, następnie w wieku 12 lat trafił do Szkoły Sportowej dla Dzieci i Młodzieży. Ostatnim, trzecim stopniem kształcenia na drodze niemieckiego skoczka był klub sportowy, który pozwalał na codzienny trening.
Sportowiec nie pominął także wydarzeń mających miejsce na przełomie lat 90 związanych z okresem zjednoczenia Niemiec - obrazując sytuację młodego sportowca w nowej rzeczywistości. Zresztą odniesień do historii jest sporo, albowiem Hanni opisał także ewolucję jaką przeszły skoki narciarskie, m.in. poprzez wprowadzenie stylu V, prowadzenia wojny technologicznej pomiędzy ekipami czy olbrzymim zainteresowaniu ze strony mediów i kibiców.
Jednak nie samą historią czytelnik żyje. Hannawald sporo miejsca poświęcił przygotowaniom do zawodów, wyjaśnił czym jest PKT (Podstawowa Koncepcja Treningowa) i BPZ (Bezpośrednie Przygotowanie do Zawodów). Niemiec wyjawił również jak przed każdym sezonem dokładnie czytano regulaminy zawodów, aby w sprytny sposób obejść przepisy dotyczące nart i kombinezonów.
„Triumf. Upadek. Powrót do życia” jest wyjątkową pozycją, albowiem niemiecki zawodnik bezkompromisowo opisał swoją niemoc i niemożność uporania się z poważnymi problemami, o których nie wszyscy mają ochotę na ich uzewnętrznienia. Hannawald wyjawił swoje słabości, szczerze i otwarcie mówi o trudnościach, których doświadczył podczas trwania kariery sportowej. Hannawald w trakcie rywalizacji w Pucharze Świata prócz walki z przeciwnikami musiał też zmagać się z obsesyjnym liczeniem kalorii. Z lektury dowiadujemy się o wstrząsających zasadach żywieniowych panujących wśród skoczków, którzy hołdują maksymie, że każdy kilogram mniej powoduje, że leci się metr dalej. Prócz balansowania na granicy między aktywnością sportową a wagą, Hanni dość otwarcie mówił o swoim upadku. Po wielkim sukcesie, medialnym rozgłosie i międzynarodowej sławie, która w krótkim czasie uczyniła go jednym z najbardziej rozpoznawalnych sportowców na świecie. To jednak go przerosło. W książce Niemiec przyznaje się, że cierpiał na syndrom wypalenia, czyli emocjonalnego wyczerpania przy zredukowanej zdolności do wysiłku. Na szczęście skoczkowi udało się powrócić do normalności.
Hannawald w autobiografii dokładnie opisuje swoją mozolną drogę wychodzenia z syndromu wypalenia. Prezentuje wstrząsającą diagnozę, jaka została postawiona mu w momencie przybycia do kliniki, opowiedział o swoich rozmowach z psychoterapeutką i chwilach szczęścia z ukochaną, która ustabilizowała jego życie emocjonalne.
Kilka cytatów z autobiografii:
„Skoczkowie żyją poza wszelkimi normami. Ich ciało musi być lekkie, żeby daleko dolecieć, ale wystarczająco mocne, by sprostać obciążeniom treningowym. Każdy kilogram za dużo to jeden metr za mało. (…) Czy to normalne, by sportowiec wyczynowy głodował i myślał tylko o swojej diecie – jak modelka? Czy to normalne godzić się na to, że w nocy z głodu nie można zmrużyć oka, a w dzień być zmęczonym i bez napędu?”.
„Czułem się, jakby wygasł mój wewnętrzny ogień. Często nie miałem siły zrobić tego, co chciałem. Czasami wieczorem miałem ochotę pobiegać. Zakładałem buty, wychodziłem przed drzwi – i wracałem, po czym zasiadałem przed telewizorem. (…) Czułem się samotny, choć wokół stale byli ludzie, którzy czegoś ode mnie chcieli. Czułem się często pozbawiony sił. Nie mogłem przespać nocy, żeby się zregenerować, a mimo to obowiązkowo wstawałem wcześnie rano”.
Więcej na mateuszminda.blogspot.com
Sven Hannawald, niemiecki skoczek narciarski w Polsce przeszedł drogę z piekła do raju. Najpierw znienawidzony przez zakopiańską publiczność, by w końcu zostać szanowanym, oklaskiwanym i podziwianym przez biało-czerwonych kibiców. Odwrotnie natomiast wyglądała kariera sportowa Niemca. Ta zaczęła się od wielkiej radość, szczęścia i niebywałego sukcesu. Hannawald w sezonie...
więcej Pokaż mimo to