Rzadko kiedy zdarza mi się ocenić bardzo wysoko czyjąś biografię. Zazwyczaj wynika to z nazbyt subiektywnego podejścia autora. Tym razem też tak było, ale bardzo wysoko cenię sobie akurat tę biografię ze względu na opisywaną postać.

Björk – mój absolutny numer jeden jeśli chodzi o muzykę. Odkąd usłyszałem ją po raz pierwszy w 2000 roku kiedy to na MTV (za czasów kiedy była tam jeszcze muzyka) trafiłem na program w stylu „Godzina z klipami jednego artysty”. Posłuchałem i wsiąkłem. Od tego czasu Björk trzyma mnie krótko za pysk, nie puszcza, każe się niezmiennie podziwiać i uwielbiać co ja z wielką ochotą czynię. Do tego zagrała arcygenialną rolę, słusznie nagrodzoną Złotą Palmą, w najlepszym filmie jaki w życiu widziałem czyli w legendarnym „Tańcząc w ciemnościach”. Uwielbiam ją za głos, uwielbiam ją za twórczość, uwielbiam za wrażliwość, emocjonalność, talent i inteligencję. Zdaję sobie sprawę, że jej muzyka nie jest łatwa, lekka i przyjemna, że z płyty na płytę cierpliwość słuchaczy wystawiana jest na coraz to większą próbę, ale ja i tak kupuję wszystko co ona tworzy. Trafia to do mnie idealnie. Taką muzykę uwielbiam po prostu.

Ale do biografii wracając – ogromnie ją lubię, bo jednak publikacji o tej artystce jest mało. Wszyscy wiedzą, że jest jakaś taka legendarna Islandka, dziwnie wyglądająca, tworząca dziwną muzykę, ale mało kto się pokusił o to aby przybliżyć ją większemu gronu odbiorców. Zrobił to wreszcie Polak, Lesław Haliński. Powstała książka, która jest niezbędnym kompendium wiedzy o wokalistce – od życiorysu, przez opisy przebogatej twórczości wokalnej i filmowej po szczegółowe indeksy wydawnictw muzycznych z nią związanych. Do tego sporo fot, anegdot i ciekawostek. I chociaż styl pisania autora pozostawia czasem naprawdę wiele do życzenia (ciągłe powtórzenia, uogólnienia, skróty) to jednak jest to kawał porządnej roboty.

Polecam fanom Björk. Tym, którzy jej fanami nie są nie polecam. Bo najpierw powinna takie osoby przekonać jej muzyka, a dopiera potem biografia o niej.

Rzadko kiedy zdarza mi się ocenić bardzo wysoko czyjąś biografię. Zazwyczaj wynika to z nazbyt subiektywnego podejścia autora. Tym razem też tak było, ale bardzo wysoko cenię sobie akurat tę biografię ze względu na opisywaną postać.

Björk – mój absolutny numer jeden jeśli chodzi o muzykę. Odkąd usłyszałem ją po raz pierwszy w 2000 roku kiedy to na MTV (za czasów kiedy była...