Zabójczy Księżyc
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Sen o krwi (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- The Killing Moon
- Wydawnictwo:
- Akurat
- Data wydania:
- 2014-01-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-01-15
- Liczba stron:
- 448
- Czas czytania
- 7 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377585818
- Tłumacz:
- Maciejka Mazan
- Inne
W pustynnym mieście-państwie Gujaareh jedynym prawem jest spokój. Porządek utrzymują kapłani bogini snu, zwani zbieraczami – zbierają sny obywateli, leczą chorych i rannych, prowadzą śniących w życie wieczne… Nie zważając na to, czy śniący się na to zgadza. Kiedy Ehiru – najsławniejszy z miejskich zbieraczy – otrzymuje zlecenie pobrania snów kobiety, przysłanej do Gujaarehu z misją dyplomatyczną, niespodziewanie dla samego siebie zostaje wciągnięty w spisek, który może doprowadzić do wybuchu niszczącej wojny.
Tak zaczyna się zakrojona na ogromną skalę opowieść o cywilizacji, imperium, wojnie, religii… i królestwie snów. Pierwsza część dwutomowego cyklu, który w zgodnej opinii kryty-ków i czytelników tchnął nowe życie w nieco już skostniały gatunek fantasy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Sny potrafią być zdradliwe
Motyw snu oraz marzeń sennych towarzyszy literaturze od niepamiętnych czasów, chociaż nikomu nie udało się jeszcze określić, od jak dawna. Pisarze wykorzystywali oba te tematy i nadal to robią, aby na przykład uatrakcyjnić swoich bohaterów lub po prostu zaznaczali w ten sposób ich nadnaturalne zdolności (sny prorocze). Jednak to nie jedyne sposoby, na jakie interpretowano sen. Do tego szerokiego grona swoje trzy grosze dołożyła także N. K. Jemisin za sprawą dylogii „Sen o krwi”. Tom otwierający nosi tytuł „Zabójczy księżyc”.
Gujaareh, inaczej zwany Miastem Snów lub Miastem Hananji, to pustynne miasto i państwo w jednym, w którym najważniejszy jest spokój. Za jego utrzymanie odpowiadają najwierniejsi wyznawcy Hananji, bogini snów, którzy wkroczyli na ścieżkę religijnej służby. Można wśród nich wyróżnić: Dawców, Nauczycieli, Wartowników oraz Zbieraczy. To właśnie do tej ostatniej grupy zalicza się Ehiru – Czarna Róża Oazy.
On, jak i wielu innych jego braci, za pomocą magii zbiera sny mieszkańców Guajaarehu, leczy ich i wprowadza na ścieżki wiecznego snu. Jednak ostatnio zdarza się coraz więcej dziwnych wypadków, które na pierwszy rzut oka nie mają ze sobą nic wspólnego. Tylko dlaczego przychodzi rozkaz o zabraniu duszy ambasadorce Kisui? To właśnie Ehiru otrzymuje to zadanie. Niestety to, co usłyszy od samej Sunandi i czego się dowie, w niespodziewany sposób wplącze go w poważny międzynarodowy konflikt. Czy Gujaareh przetrwa? Czy Ehiru wykona w końcu powierzone zadanie? Kto chce wystąpić przeciwko woli Hananji?
Wiem, powyższy opis jest ciut zagmatwany, ale cała fabuła taka właśnie jest. Zresztą to tylko sam wstęp do właściwej historii, którą chciała ukazać nam autorka. Później dzieje się dużo więcej, a czytelnik nie ma nawet chwili wytchnienia.
Lektura „Zabójczego księżyca” była moim drugim spotkaniem z twórczością autorki. Pierwsze niestety nie okazało się zbyt dobre, więc nim zabrałam się za tę powieść, miałam naprawdę masę wątpliwości. Może właśnie dzięki temu nie miałam wobec niej zbyt wielkich wymagań, a co za tym idzie – książka naprawdę mi się podobała. Chociaż oczywiście nie obyło się także bez lekkich zgrzytów.
Pierwszym i najgorszym, który grał mi na nerwach od samego początku, to dziwne i trudne do wymówienia imiona i nazwy własne. Na szczęście wystarczy jednak dać sobie spokój i po prostu czytać patrząc tylko na pisownię, a także postarać się wyłączyć myślenie o właściwej wymowie, aby wszelkie złości i irytacje poszły w kąt.
Jeżeli chodzi o fabułę i sam pomysł na nią: w przypadku tego drugiego byłam naprawdę pod dużym wrażeniem. Doskonale widać, ze autorka wszystko dobrze przemyślała, dzięki temu historia zapowiadała się naprawdę ciekawie i nietuzinkowo. Szczególnie, że rzadko można trafić na opowieści, w których sen praktycznie stanowi prawo. Co do fabuły, to w tym przypadku bywało raczej różnie. Raz lepiej, raz gorzej, ale i tak muszę przyznać, iż autorka wykonała kawał dobrej roboty. Zwłaszcza, gdy spojrzy się na fakt, że całą historię oraz wierzenia Gujaarehu musiała stworzyć od podstaw. Szkoda tylko, że chwilami wszystko trochę zbyt się komplikowało i plątało, więc musiała minąć dłuższa chwila, nim zorientowałam się, o co w tym chodzi. Jak łatwo się więc domyślić, akcja jest niczym kolejka górska z szybkimi momentami, które mogą zapierać dech w piersiach, i chwilami wytchnienia, kiedy wszystko przycicha.
„Zabójczy księżyc” to powieść warta poznania, właśnie ze względu na ciekawe wykorzystanie motywy snu. Polecam.
Natalia Zdziechowska
Oceny
Książka na półkach
- 618
- 259
- 137
- 18
- 17
- 12
- 10
- 8
- 4
- 3
Opinia
Gujareeh, miasto snów...
Teraz, przypadkowy czytelniku, warto zapoznać się z opisem pochodzącym z okładki.
Sam początek nie powalał, ilość nowych pojęć i nazw przytłaczała, ale kiedy już przywykłam, zakochałam się w tej książce.
Mamy tutaj oryginalny pomysł na świat przedstawiony i wiele unikalnych elementów - nietuzinkowy system magiczny jest tu chyba najlepiej wyeksponowany. Kultura Gujareehu niektorym przywodzi na myśl starożytny Egipt - ja właściwie sama nie wiem, z czym mi się kojarzy, ale wielki plus za ten pustynny, południowy klimat. Tak dla odmiany, bo głównie spotykam jednak fantastykę bazowaną na kulturze europejskiej z różnych okresów.
Brakowało mi jakoś barwnych opisów tego wyjątkowego kraju. Nie to, że ich nie było. Po prostu nie działały aż tak na moją wyobraźnię, jak niektóre. Są pisarze, którzy dwoma zdaniami potrafią wymalować mi daną scenę przed oczami. Pani Jemisin niestety do nich nie należy.
Kolejną rzeczą, za którą oceniam tę książkę tak wysoko, jest głębia relacji pomiędzy Nijirim a jego mistrzem, Ehiru. Co jak co, ale emocje autorka potrafi pokazać bez zbędnego przynudzania. Może to zasługa bycia psychologiem? Mistrz, starszy brat, przyjaciel, ukochany? Nijiri, który dla Ehiru zrobiłby wszystko, i Ehiru, który to wie, ale nie uważa się godzien podziwu swojego praktykanta, jednocześnie nie umiejąc z tego zrezygnować. Sama idea zbieraczy i tego, kim byli, jest niesamowita. Ci, którzy przynoszą ukojenie zepsutym duszom, odsyłając je na wieczny odpoczynek do krainy snów i uwalniają umierających, którzy pragną odejść w spokoju. W tym pierwszym przypadku nosicieli daniny, zbieracze są właściwie zabójcami, ale robią to z dobroci serca, z litości. A ci, którzy zostają zebrani są im wdzięczni. Przynajmniej wyznawcy bogini snów - Hananji. Litościwi, empatyczni i kochający zabójcy.
Z wad książki niewątpliwie należy wspomnieć początek. Każda książka musi się gdzieś zacząć, a jeżeli nie czytamy akurat dzieła pana Brett'a, to musimy pogodzić się ze spotykaniem bohaterów i świata, kiedy są już dorośli, często w pełni ukształtowani, dlatego czasem ciężko ich zrozumieć. Zwłaszcza mając doczynienia z fantastyką. Ale tutaj poznanie świata trwało za długo. Przez 1/4 książki, może nieco mniej, nie bardzo rozumiałam co się dzieje i dlaczego.
Kolejna sprawa - drugi tom? Co? Zakończenie tej części zamyka właściwie wszystkie wątki! W nieco mniej niż 450 stron - niewiele. Końcówka w rzeczy samej rozgrywa się szybko. Może trochę za szybko. W każdym razie nie mam pojęcia o czym mógłby być kolejny tom. Właściwie raczej sequel, niż kontynuacja. Oby pani Jemisin nie zepsuła moich dobrych wrażeń po pierwszym tomie.
Ah, zapomniałabym! Brawa dla korekty i tłumacza. Nie wyłapałam żadnych błędów w tekście - szok po ostatnich przeżyciach z wydawnictwem Mag czy Papierowy Księżyc.
Gujareeh, miasto snów...
więcej Pokaż mimo toTeraz, przypadkowy czytelniku, warto zapoznać się z opisem pochodzącym z okładki.
Sam początek nie powalał, ilość nowych pojęć i nazw przytłaczała, ale kiedy już przywykłam, zakochałam się w tej książce.
Mamy tutaj oryginalny pomysł na świat przedstawiony i wiele unikalnych elementów - nietuzinkowy system magiczny jest tu chyba najlepiej...