Wszystkie książki autorstwa Sławomira Kopra, które do tej pory czytałam okazały się bardzo przyjemnymi i interesującymi lekturami. Nie inaczej było w przypadku "Sławnych par PRL".

Moje obawy o to, że znany historyk będzie powtarzał anegdoty i wydarzenia z życia zawodowego jak i prywatnego znanych osobistości Rzeczypospolitej Ludowej na szczęście okazały się płonne. Pan Koper pomimo, że np. Marylę Rodowicz czy Daniela Olbrychskiego brał na warsztat nie pierwszy raz (wcześniej miałam okazję zgłębiać "Gwiazdy kina PRL") a do wielu postaci nawiązuje często i przy wielu okazjach (np. Jerzy Skolimowski czy Kalina Jędrusik), to dobiera anegdoty z ich życia z pełną starannością dzięki czemu czytelnik nie ma poczucia, że w którejś ze swoich książek już Koper o tym pisał. Co najwyżej są nawiązania do wydarzeń, które zostały opisane w innych tytułach, ale akurat one w mojej ocenie nie umniejszają wartości tej pozycji.

Kolejny element, który przypadł mi do gustu to dobór i zróżnicowanie postaci. Bo w "Sławnych parach PRL" czytamy nie tylko o ówczesnych gwiazdach kina, teatru czy piosenki (wspomnieni już przeze mnie Rodowicz, Olbrychski, Jędrusik czy Zawadzka i Holoubek) ale także o postaciach ze świata polityki (Mikołajska, Piotr Jaroszewicz) czy literatury (Brandys).

"Sławne pary PRL" polecam wszystkich zainteresowanym po trochu historią, obyczajowością środowiska artystycznego a także ploteczkami, którymi żyli nasi rodzice (lub my) w dawno już minionych latach poprzedniego ustroju. Ja z pewnością będę systematycznie uzupełniać swoją biblioteczkę o kolejne tytuły książek Sławomira Kopra.

Wszystkie książki autorstwa Sławomira Kopra, które do tej pory czytałam okazały się bardzo przyjemnymi i interesującymi lekturami. Nie inaczej było w przypadku "Sławnych par PRL".

Moje obawy o to, że znany historyk będzie powtarzał anegdoty i wydarzenia z życia zawodowego jak i prywatnego znanych osobistości Rzeczypospolitej Ludowej na szczęście okazały się płonne. Pan...