Wiosenne dziewczęta

Okładka książki Wiosenne dziewczęta Brandon W. Jones
Okładka książki Wiosenne dziewczęta
Brandon W. Jones Wydawnictwo: Wielka Litera literatura piękna
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
All Woman and Springtime
Wydawnictwo:
Wielka Litera
Data wydania:
2014-01-29
Data 1. wyd. pol.:
2014-01-29
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364142369
Tłumacz:
Anna Zeller
Tagi:
Anna Zeller
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Liczby przynoszące nadzieję i… Il-sun



73 104 21

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
151 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
176
68

Na półkach:

Niech was nie zwiedzie ta okładka rodem z taniego romansu. Książka ta porusza niezwykle ważne zagadnienia, takie jak: reżim w Korei Północnej, handel żywym towarem, prostytucja, przepaść pomiedzy ekonomicznymi i społecznymi warunki w różnych częściach świata. Aż trudno uwierzyć, że akcja powieści dzieje się w czasach współczesnych. Polecam!

Niech was nie zwiedzie ta okładka rodem z taniego romansu. Książka ta porusza niezwykle ważne zagadnienia, takie jak: reżim w Korei Północnej, handel żywym towarem, prostytucja, przepaść pomiedzy ekonomicznymi i społecznymi warunki w różnych częściach świata. Aż trudno uwierzyć, że akcja powieści dzieje się w czasach współczesnych. Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
246
27

Na półkach:

Bardzo ciekawa historia. Polecam!

Bardzo ciekawa historia. Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
350
350

Na półkach: ,

Książki, które poznałem, o których pisałem, które również w ten lub inny sposób promowałem. Projekt w aplikacji Instagram odnajduje swoje odbicie również w tym miejscu. W kolejności niezobowiązującej, wśród tekstów pisanych i napisanych na przestrzeni dwóch dekad, a czasem znacznie dalej.
https://internetowacela.blogspot.com/p/1001-ksiazek-ktore-musisz-przeczytac.html

Książki, które poznałem, o których pisałem, które również w ten lub inny sposób promowałem. Projekt w aplikacji Instagram odnajduje swoje odbicie również w tym miejscu. W kolejności niezobowiązującej, wśród tekstów pisanych i napisanych na przestrzeni dwóch dekad, a czasem znacznie dalej.
https://internetowacela.blogspot.com/p/1001-ksiazek-ktore-musisz-przeczytac.html

Pokaż mimo to

avatar
42
23

Na półkach:

młody byłem jak to czytałem, podobało mi się

młody byłem jak to czytałem, podobało mi się

Pokaż mimo to

avatar
2118
1379

Na półkach: , ,

"Wiosenne dziewczęta" w jakiś szczególny sposób kojarzyły mi się z radością, młodzieńczą spontanicznością, pełnią życia, pierwszą niewinną miłością ... Jakże bardzo moje wyobrażenia o tej powieści odbiegły o rzeczywistej fabuły i historii w niej przedstawionej.

Akcja rozgrywa się w ostatniej dekadzie minionego wieku w Korei Północnej; w domu sierot poznajemy młode dziewczyny - Gyong-ho, zamkniętą w sobie, nieco wystraszoną, ale za to niesamowicie uzdolnioną matematycznie, która od wszelkiego bólu, lęku i samotności ucieka w świat liczb, pojęć matematycznych, równań. Jej przeciwieństwem jest Il-sun; nieco buntownicza, wesoła, bardziej odważna. Mimo różnic w charakterze dziewczęta wspierają się w codziennym życiu.

Pewnego dnia ich los ulega diametralnej zmianie - obie wraz z jeszcze jedną dziewczyną - Cho, zostają wywiezione przez strefę zdemilitaryzowaną do Korei Południowej i sprzedane prowadzącemu porno-biznes panu Choy. Trudno opisać traumatyczne przeżycia tych dziewcząt, ich wykorzystywanie, upodlenie, poniżenie. Po kilku miesiącach "pracy" w Seulu, za podjęcie próby ucieczki zostają za karę ponownie sprzedane - tym razem do burdelu w Seattle w Stanach Zjednoczonych. Znów muszą sprzedawać swoje ciało, wykonywać wszelkie polecenia burdel-mamy, są maksymalnie wykorzystywane. Pewnego dnia, gdy na dom publiczny dokonuje nalotu policja, Gyong-hu udaje się uciec, tym samym znajduje się nagle zupełnie samotna w obcym mieście, które ją zszokowało i zdumiało.
"Kobiety Chosun, odkąd tylko sięgały pamięcią, wiedziały, że Ameryka to imperium zła, a jej obywatele są najbardziej krwiożerczymi, nierozumnymi i nieludzkimi stworzeniami na świecie. Amerykanie zjadali własne dzieci, a do starców strzelali w tył głowy. Ameryka była krajem chaosu i zamętu, rządzonym przez podrzędny gatunek ludzi pierwotnych. Zezwierzęcenie tego narodu odzwierciedlało się nawet w języku potocznym Chosun, w którym Amerykanów określano raczej jako >Mee-guk nom<, czyli amerykańskich sukinsynów, niż >Mee-guk saram<, czyli amerykańskich ludzi."

Gyong-hu znajduje pomoc i wsparcie u bezdomnego mężczyzny; powoli poznaje miasto, szuka wyrzuconej wcześniej na bruk Il-sun, zaś pozostały wolny czas spędza w Bibliotece Publicznej w Seattle, gdzie pochłania wszelkie podręczniki z dziedziny matematyki, fizyki, rozwiązuje zadania, poznaje definicje, teorie, rozwiązuje paradoks Olowatiego. Jej geniusz przez przypadek zostaje dostrzeżony przez prof. Henry'ego Calvina z Uniwersytetu Waszyngtońskiego, co daje szansę na rozpoczęcie nowego życia w nowym kraju, z nadzieją na lepszy los.

Książka ukazuje prawdę o życiu w Korei Północnej, gdzie do dziś czci się wspaniałych przywódców narodu, gdzie tworzy się fikcję o doskonałości systemu, o złu świata zachodniego, ale książka pokazuje też kulisy handlu żywym towarem, porno- i seksbiznesu, brutalnie, wręcz drastycznie, opisuje sceny wykorzystywania seksualnego. Z dużą wnikliwością pochyla się również nad stanem emocjonalnym więzionych dziewczyn. Odraza, fizyczny ból i cierpienie, stany rozpaczy i szaleństwa przeplatają się z chwilami szczęścia i błogosławieństwa ze znośnego poziomu życia: smacznego, regularnego posiłku, kąta do spania, ciepłej wody... Naprawdę warto przeczytać.

"Wiosenne dziewczęta" w jakiś szczególny sposób kojarzyły mi się z radością, młodzieńczą spontanicznością, pełnią życia, pierwszą niewinną miłością ... Jakże bardzo moje wyobrażenia o tej powieści odbiegły o rzeczywistej fabuły i historii w niej przedstawionej.

Akcja rozgrywa się w ostatniej dekadzie minionego wieku w Korei Północnej; w domu sierot poznajemy młode...

więcej Pokaż mimo to

avatar
427
82

Na półkach:

Powieść tak dobra, jak i przerażająca. Jest to niesamowity obraz rzeczywistości ubogich dziewcząt z Korei, które musiały mierzyć się z losem, który obchodził się z nimi bezwzględnie. Książkę czytało się dobrze i bardzo ciężko zarazem, z tego względu, że dowiedziałam się o tylu okrucieństwach tego świata, o których czasem myślę, że może wolałabym nie mieć świadomości. Pomimo tego książkę pochłonęłam praktycznie jednym tchem i szczerze ją polecam. Myślę, że naprawdę warto zmierzyć się z tą pozycją.

Powieść tak dobra, jak i przerażająca. Jest to niesamowity obraz rzeczywistości ubogich dziewcząt z Korei, które musiały mierzyć się z losem, który obchodził się z nimi bezwzględnie. Książkę czytało się dobrze i bardzo ciężko zarazem, z tego względu, że dowiedziałam się o tylu okrucieństwach tego świata, o których czasem myślę, że może wolałabym nie mieć świadomości....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1106
60

Na półkach:

Nie lubię książek, w których używa się trudnych nazw, dlatego rzadko sięgam po książki o Azjatach i odrzucam niektóre książki fantastyczne. Po prostu te złożone, długie słowa burzą całą atmosferę. Unikam też powieści, w których jest mało dialogów, a jedynie same opisy. Dramat.
Więc jak to się stało, że chwyciłam po "Wiosenne dziewczęta"? Sama się nad tym zastanawiam. Może to ta zieleń okładki tak mną zawładnęła? A może jednak opis z tyłu książki wbił mi się aż tak głęboko do mózgu? Cokolwiek to było, fajnie, że wygrało z moją niechęcią. Inaczej straciłabym naprawdę mocną, ciekawą historię.
Zacznę od tego, że bardzo mi się podoba to, w jaki sposób autor podzielił książkę na części. Każda z nich bowiem zamyka pewien rozdział w życiu naszych bohaterek.
Brandon Jones sprytnie manewrował słowami tworząc długie, ale nie jednolite opisy. Nie skupiał się za długo na szczegółach, a tylko do nich nawiązywał, żeby przekazać jak rozwija się akcja. Pozostawiał wiele dla wyobraźni odbiorcy. Bardzo podobało mi się, że nie było sugestywnych opinii autora, czy lubi daną postać czy też jej nie lubi. Czytelnik może sam zdecydować co sądzi o danej postaci, choć widać było, że autor jest bardziej nastrojowo nastawiony do przekazania nam dłuższej historii Gi, a nie Il- sun.
Każdy z nas słyszał o reżimie, okropnościach jakie mają miejsce w Korei Północnej. Ale tak naprawdę czy zastanawiamy się nad tym dłużej? Wiemy, że mieszkańcy tamtego kraju są ograniczani, a władze łatwo dopuszczają się egzekucji. Ale to gdzieś tam i nas nie dotyczy. Historia Gi, Il-sun i pozostałych osób, które przewijają się w książce pozwala poczuć, jak to wygląda naprawdę. Jak straszna jest sama myśl, że jedno wypowiedziane słowo może skazać cię na obóz pracy, nikomu nie wolno ufać. Codziennie ktoś znika i nie można nawet tęsknić ani jawnie opłakiwać tych osób. Jedno słowo, jeden gest... Człowiek mniej jest w tym kraju wart niźli kurz, bo jak wiadomo i za kurz na obrazie można źle skończyć. Niby prosta opowieść, a jednak trafia do serca. A z tej pułapki, zwanej Koreą nie ma ucieczki. Dostosuj się, albo giń. Każdy musi znaleźć swój własny sposób, żeby przetrwać. Zamknąć się w sobie jak Gi i udawać, że się jest pyłem na butach? A może pokazać, że jest się lepszą i próbować się przebić wyżej, jak Il-sun? A może po cichu próbować walczyć dla innych ludzi, jak opiekunka z sierocińca? Czy po prostu żyć z dnia na dzień, jak Cho?
W Europie kobiety walczą o prawo do aborcji, o prawo pracy tam, gdzie wydaje się, że tylko mężczyźni sobie poradzą czy o to, żeby zarabiać na równi. Z dumą noszą miana kobiet, dziewczyn. A kobiety w Korei Północnej? Odbiera się im wszelką godność i człowieczeństwo. Czymże jest tam bycie kobietą? Bardziej problemem niż powodem do dumy. Mężczyzna może albo podnieść ich prestiż albo zrzucić je na dno.
Ale nawet w najgorszym społeczeństwie, znajdą się kombinatorzy, którzy zapragną mieć więcej, żyć lepiej w ten czy inny sposób. Choćby nie legalny. I tu pojawił się nasz "pierwszy zły charakter". Giannini, cwaniak, pozer i zakała mężczyzn. Bez skrupułów wykorzystał młodość i naiwność młodych kobiet. Zamiast upragnionego wyzwolenia trafiły do kolejnego więzienia.
Burdel, potem kolejny. Ludzie podobni do Umiłowanego Przywódcy, ale działający na mniejszą, ale obrzydliwą skalę, mieli nad nimi władzę.
Od początku kibicowałam Gyong-ho. Miałam nadzieję, że właśnie ona przetrwa to całe zło. Strasznie przeżywałam jej losy. I udało się jej! Tyle trudu, cierpienia... Taka mała i delikatna. Ale dała radę. I ten jej matematyczny geniusz! To jest coś! Nawet na ulicy, samotna, dotąd mająca nadzieję, że ktoś się nią zaopiekuje, dała radę. Miała dużo szczęścia, że udało jej się trafić na dobrych ludzi. Prawie się popłakałam, jak przyznała się przed Jasmine, że nie wie skąd się biorą dzieci. Chciałam na nią krzyczeć, kiedy tak się spoufalała z Il-sun, która na to nie zasłużyła i prawie biłam brawo, kiedy zachwyciła "mądre głowy" przedstawiając swój matematyczny wywód. To dopiero postać!
Zupełnie odwrotnie było z Il-sun, nie przepadałam za nią. Miałam nadzieję, że szybko zniknie z tej opowieści, niestety tak się nie stało. Wiedziałam, że zaliczy srogi upadek, zanim jeszcze historia nabrała rozpędu. Była zbyt dumna, żądna wyższej pozycji. Sądziła, że jest lepsza mimo, że znajdowała się w takim samym punkcie jak inne dziewczyny. Ale muszę przyznać, że zrobiło mi się jej żal, kiedy okazało się, że poroniła. Żadna kobieta nie powinna tego przeżywać. Była matką, niezależnie od tego kim się stała i jak ją traktowano. Śmierć w męczarniach i uzależnienie od narkotyków to też nie był los jakiego bym jej życzyła. Miała ciężkie życie, a skończyła jeszcze gorzej.
Oceniłabym tę książkę na pełną dziesiątkę. Czytało mi się ją bardzo szybko! Nawet nie zauważyłam, kiedy dotarłam do połowy, a potem, jak nie mogłam czytać, dręczyło mnie co dalej. Ale...
Ale właśnie. Autor pozostawił dużo niedopowiedzianych kwestii. Co się stało z "aniołem", który pomógł Gi? Co było dalej z opiekunką sierocińca i Jasmine? W końcu one też miały swoje kilka stron w tej opowieści. Czy udało im się przetrwać? Czy ktoś im pomógł? A może je zabito, ukarano itd? A może ich życie się za bardzo nie zmieniło? I wiele innych.
I czy takie a nie inne zakończenie oznacza, że Gyong-ho w końcu znalazła pracę, mieszkanie? Autor pozostawił te kwestie poniekąd w domyśle.
Nie podobały mi się też porównania, jakie robił, zwłaszcza na początku książki. Trochę kojarzyły mi się z Nabokovem, który też lubił przedstawiać pewne sprawy w sposób co najmniej dziwny i absolutnie nieadekwatny do sytuacji.
Jednak gorąco polecam tę pozycję. Naprawdę warto sięgnąć!

Nie lubię książek, w których używa się trudnych nazw, dlatego rzadko sięgam po książki o Azjatach i odrzucam niektóre książki fantastyczne. Po prostu te złożone, długie słowa burzą całą atmosferę. Unikam też powieści, w których jest mało dialogów, a jedynie same opisy. Dramat.
Więc jak to się stało, że chwyciłam po "Wiosenne dziewczęta"? Sama się nad tym zastanawiam. Może...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
267
182

Na półkach:

Książka już od samego początku piorunuje czytelnika życiem dwóch Koreańskich dziewcząt. Które nie poznawszy na swojej skórze uczucia miłości i fascynacji seksem, zostały wręcz wrzucone w bagno życia, które nie tylko je wypluło, ale także przemieniło każdą z nich. Jedną na wariatkę, drugą na sztuczną lalę do zabaw, ta trzecia Gyong-ho trzymała się z nich jak najlepiej, chociaż życie też je nie oszczędziło. Można by długo rozwodzić się nad tematem tej książki, lecz moim zdaniem lepiej samemu po nią sięgnąć niż kierować się uczuciami i opiniami innych. Ta książkę trzeba przeżyć, a nie spojlerować.

Książka już od samego początku piorunuje czytelnika życiem dwóch Koreańskich dziewcząt. Które nie poznawszy na swojej skórze uczucia miłości i fascynacji seksem, zostały wręcz wrzucone w bagno życia, które nie tylko je wypluło, ale także przemieniło każdą z nich. Jedną na wariatkę, drugą na sztuczną lalę do zabaw, ta trzecia Gyong-ho trzymała się z nich jak najlepiej,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
339
230

Na półkach: ,

Nie spodziewałam się, że aż tak wciągnie mnie ta książka. Świetnie ukazuje "świat" Korei Północnej oraz Koreańczyków, którzy nie mają pojęcia o innym życiu, są wierni i posłuszni Umiłowanemu Przywódcy. Niesamowite jak można tak otumanić ludzi.Czytając sama się denerwowałam. Jestem przerażona faktem istnienia takiego stanu rzeczy. Polecam książkę z czystym sumieniem. Naprawdę pozycja obowiązkowa do przeczytania!

Nie spodziewałam się, że aż tak wciągnie mnie ta książka. Świetnie ukazuje "świat" Korei Północnej oraz Koreańczyków, którzy nie mają pojęcia o innym życiu, są wierni i posłuszni Umiłowanemu Przywódcy. Niesamowite jak można tak otumanić ludzi.Czytając sama się denerwowałam. Jestem przerażona faktem istnienia takiego stanu rzeczy. Polecam książkę z czystym sumieniem....

więcej Pokaż mimo to

avatar
207
188

Na półkach: ,

Podobała mi się. Co prawda spodziewałam się trochę czegoś innego, myślałam że opisy będą bardziej brutalne i szczegółowe, ale mimo wszystko czytało mi się dobrze. Biorąc pod uwagę, że niezupełnie są to moje klimaty i na dodatek jest to debiut autora, to jestem pozytywnie zaskoczona i mogę z czystym sumieniem tę pozycję polecić :)

Podobała mi się. Co prawda spodziewałam się trochę czegoś innego, myślałam że opisy będą bardziej brutalne i szczegółowe, ale mimo wszystko czytało mi się dobrze. Biorąc pod uwagę, że niezupełnie są to moje klimaty i na dodatek jest to debiut autora, to jestem pozytywnie zaskoczona i mogę z czystym sumieniem tę pozycję polecić :)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    204
  • Przeczytane
    184
  • Posiadam
    62
  • Ulubione
    6
  • 2015
    3
  • 2019
    3
  • Azja
    3
  • Poszły w świat
    2
  • Mam do przeczytania
    2
  • Teraz czytam
    2

Cytaty

Więcej
Brandon W. Jones Wiosenne dziewczęta Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także