Udany kryminał, przyprawiony szczyptą fantastyki. Jest to pierwsza książka w dorobku pana Zborowskiego, ale czytając ją ma się wrażenie, że mamy do czynienia z powieścią napisaną przez starego wyjadacza.
Mocna, mroczna historia opowiedziana z werwą, pełna silnych, wyrazistych bohaterów.

Maciej, przykuty do łóżka śmiertelnie chory nastolatek, którego dolegliwości nie jest w stanie zdiagnozować żaden specjalista, młodzieniec któremu zostało kilka tygodni życia zaczyna w cudowny, niewytłumaczalny sposób odzyskiwać zdrowie. Jest jednak impuls, który do tego doprowadził: ojciec naszego bohatera jest nałogowym hazardzistą, zaciąga długi u dość nieprzyjemnych osobników i oto pewnego dnia zjawia się u nich w domu windykator, bije matkę chłopaka i zabija jego ojca, ale w chwili kiedy to robi, Maciej w jakiś niewytłumaczalny sposób wnika do świadomości bandziora i powoduje w jego mózgu prawdziwy "Sajgon", doprowadzając do jego śmierci. To wydarzenie sprawia, że stan jego zdrowia poprawia się.
Tak było w latach 90-tych XX w.
Czasy współczesne, Warszawa, trasa na Otwock, kilku młodych gangsterów wraca z miejsca gdzie przetrzymują porwaną przez siebie kobietę. Kiedy na jednej ze stacji PKP mają odebrać okup podrzucony przez rodzinę porwanej, podjeżdża do nich nieznajomy mężczyzna, zupełnie nie boi się bezkarkich zakapiorów. To oni zaczynają skowyczeć ze strachu. Najgorszemu z nich, niejakiemu "Żyle" przebiegają przed oczami wszystkie zbrodnie i obrzydliwości jakich dopuścił się w swym plugawym życiu, chwilę później jest martwy.

Czy z dziwnymi, wydawałoby się naturalnymi zgonami (udar mózgu) ludzi związanych z warszawskim półświatkiem, ma coś wspólnego Maciej Kindżej, dziś dorosły mężczyzna, kiedyś nieuleczalnie chory chłopiec? Jeśli tak, to dlaczego robi to co robi? Na te pytania będzie starał się odpowiedzieć stary gliniarz Madejski, który niegdyś, przed laty zetknął się z podobną sprawą. Niestety te same pytania zadawać będą również bossowie mafijnego podziemia stolicy, za punkt honoru stawiając sobie odnalezienie niebezpiecznego dla nich przeciwnika.
Historia wciąga, trzyma poziom, nawet pseudonaukowy wątek wydaje się dosyć przekonujący(a bałem się że właśnie tutaj autor wpadnie w pułapkę). Polecam z czystym sumieniem.

Udany kryminał, przyprawiony szczyptą fantastyki. Jest to pierwsza książka w dorobku pana Zborowskiego, ale czytając ją ma się wrażenie, że mamy do czynienia z powieścią napisaną przez starego wyjadacza.
Mocna, mroczna historia opowiedziana z werwą, pełna silnych, wyrazistych bohaterów.

Maciej, przykuty do łóżka śmiertelnie chory nastolatek, którego dolegliwości nie jest w...