rozwińzwiń

Nowy drapieżnik

Okładka książki Nowy drapieżnik Zbigniew Zborowski
Okładka książki Nowy drapieżnik
Zbigniew Zborowski Wydawnictwo: Zysk i S-ka fantasy, science fiction
488 str. 8 godz. 8 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2013-11-18
Data 1. wyd. pol.:
2013-11-18
Liczba stron:
488
Czas czytania
8 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377853160
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
125 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
342
140

Na półkach:

Brutalna.

Brutalna.

Pokaż mimo to

avatar
884
500

Na półkach:

Bardzo dobry kryminał z elementami fantasy i medycyny. Polecam .

Bardzo dobry kryminał z elementami fantasy i medycyny. Polecam .

Pokaż mimo to

avatar
889
33

Na półkach: ,

Doceniam i polecam. Za to,że wreszcie jakaś książka wzbudziła we mnie emocje: gniew, smutek, radość i wzruszenie...

Doceniam i polecam. Za to,że wreszcie jakaś książka wzbudziła we mnie emocje: gniew, smutek, radość i wzruszenie...

Pokaż mimo to

avatar
1807
1739

Na półkach: ,

Porwanie, gangsterka, obce wywiady, mutacja, ewolucja, wampir energetyczny. I nie jest to thriller medyczny ani romans paranormalny. Temat już nie nowatorski, ale jeszcze niewyeskploatowany. Książeczka sprawnie napisana, intryga poprawnie zawiązana, nie nudzi, można przeczytać.

Porwanie, gangsterka, obce wywiady, mutacja, ewolucja, wampir energetyczny. I nie jest to thriller medyczny ani romans paranormalny. Temat już nie nowatorski, ale jeszcze niewyeskploatowany. Książeczka sprawnie napisana, intryga poprawnie zawiązana, nie nudzi, można przeczytać.

Pokaż mimo to

avatar
22
15

Na półkach:

Ciekawa i trzymajaca w napieciu.Nie moge sie doczekac kontynuacij.

Ciekawa i trzymajaca w napieciu.Nie moge sie doczekac kontynuacij.

Pokaż mimo to

avatar
341
61

Na półkach: ,

Choć z początku szło mi opornie, szybko wciągnęłam się w tą zawiłą i ciekawą historię. Bardzo spodobał mi się styl pisania pana Zborowskiego, który z niebywałą lekkością potrafił przechodzić z wzniosłych opisów aktu miłosnego do wulgarnych rozmów warszawskich mafiozów. Chapeau bas

Choć z początku szło mi opornie, szybko wciągnęłam się w tą zawiłą i ciekawą historię. Bardzo spodobał mi się styl pisania pana Zborowskiego, który z niebywałą lekkością potrafił przechodzić z wzniosłych opisów aktu miłosnego do wulgarnych rozmów warszawskich mafiozów. Chapeau bas

Pokaż mimo to

avatar
539
272

Na półkach:

Głównym motywem książki Zbigniewa Zborowskiego jest pojawienie się tytułowego nowego drapieżnika. Dlaczego nowego? Stare drapieżniki już nam nie wystarczają? Ano, nie bardzo. Człowiek rozpanoszył się na szczycie piramidy ewolucyjnej i czuje się panem świata, jest według autora "drapieżnikiem ostatecznym" - żądnym krwi zabójcą doskonałym.

I to jest ten moment w którym pytam - czy aby na pewno? Czy przypadkiem to nie jest tak, że może nas położyć byle robal czy byle bakteria? Ale wróćmy do książki...

Mamy więc Drapieżnika...

Mamy głównego bohatera Maćka (a raczej "najgłówniejszego", bo głównych jest jeszcze co najmniej dwóch, w porywach do trzech) - schorowanego, przykutego do łóżka chłopca u kresu życia. Jedynym jego zajęciem jest przyglądanie się ptakom z okna swojego pokoju. Nikt nie jest w stanie postawić jednoznacznej diagnozy, przypisuje mu się wszelkie bardziej lub mniej znane choroby neurologiczne i zaburzenia psychiczne. Pod wpływem pewnych tragicznych wydarzeń stan chłopca znacznie się poprawia. Pewnego dnia, jego życie ulega ogromnym przeobrażeniom...

Mamy młodą - i chociaż autor usilnie chciał przekonać, że jest inaczej - głupiutką dziennikarkę Izę. Dziewczyna pochodząca z dobrze postawionej rodziny odrzuca pomoc ojca i stara się żyć na własną rękę. Z rozpaczliwie marnym skutkirm i z kiepskimi, suchymi żartami na ustach. Pewnego dnia poznaje Drapieżnika.

Mamy żywy stereotyp warszawskiej przestępczości zorganizowanej w postaci Kulawego, Żyły, Jebuta, Czarnego, Prędkiego, Hardego, Pita, Poga, Flaka, Dżodża i... innych ziomków, których dziwacznych pseudonimów nie jestem w stanie wygrzebać z zakamarków pamięci. Chyba nie zdradzę zbyt wiele, jeśli powiem, że zapamiętać wystarczy szefa - Kulawego i Żyłę - od którego śmierci zaczyna się cała zabawa. Żyła oczywiście tuż przed śmiercią natyka się na... Drapieżnika.
A skoro już o śmierci warszawskiego oprycha (no bo przecież nie mafioso, nie przesadzajmy...) była mowa, to naturalnym jest umieszczenie w powieści całego zastępu panów w mundurach, którzy tak właściwie to... nic nie robią. Potrafią zawalić najprostsze sprawy, nie zastanawiają się zbytnio nad prowadzonymi śledztwami - byle do umorzenia i jedziem dalej. A, tak - raz świetują dzień kobiet, a potem wielki sukces, który tak naprawdę nie można nazwać wcale a wcale sukcesem, ani nawet zasługą.

Madej - Jacek Madejski - dwadzieścia lat w policji, kawał drania i pijaka, szybko łączy fakty, ma kontakty ("ucholi") w całym mieście, z wszystkim sobie poradzi, jako pierwszy dostrzega związek pomiędzy sprawami pozornie ze sobą nie powiązanymi. Mimo to, jego życie to pasmo porażek. Nie mogę do tej pory zrozumieć dlaczego pozwalał sobą pomiatać swemu przełożonemu... ja rozumiem, że stopnie i tak dalej, ale Madej to chłop z jajami, podejmujący porąbane decyzje - dlaczegooo Jeleń mógł go tak rozstawiać po kątach?! Zabrakło mi czegoś w tej relacji młody przełożony - starszy podwładny.

Gont. Marek Gont. Z Bondem ma tyle wspólnego, że wspomina o nim sam autor książki. Tyle. Narwany, głupkowaty, napakowany i dwumetrowy Mr. Universe. Albo przynajmniej Mister Centralnego Biura Dochodzeniowego. Arcy-wróg Madeja, ustawiony w kolejce do Izy (jak pół miasta),bardziej przypomina któregoś z zakapiorów Kulawego, niż funkcjonariusza dochodzeniówki.

Chociaż należę do kategorii panien które to według znanego powiedzenia za mundurem stoją sznurem, nie potrafię w Nowym drapieżniku - ociekającym wręcz testosteronem zmieszanych z mocnym alkoholem, odnaleźć bohatera, którego charakter, postawa i działania przyprawiłyby mnie o palpitacje. Albo chociaż lekką arytmię serca. Co prawda w jednym z końcowych rozdziałów wyczyny Madeja wysuwają go przed szereg pozostałych funkcjonariuszy przewijających się przez karty utworu, ale czymże jest jeden króciutki rozdzialik wobec pozostałych czterystu - kilku stron?

Ale mimo wszystko sporo dialogów wydało mi się kreowanych mocno "na siłę".
Nadużywanie monosylab w wypowiedziach bohaterów, wkładanie w usta warszawskich bandziorów niemalże filozoficzno - egzystencjalnych przemyśleń poprzerywanych podwórkową łaciną wydało mi się sprzeczne z ich obrazem kreowanym kilka(naście) stron wstecz. Kiedy rozmawiają na spokojnie czytamy - "no", "aha", "mhm", a kiedy oczekujemy właśnie takiej szybkiej wymiany zdań, na przykład w czasie "strzelaniny", dostajemy dłuższe, stylistycznie ładne i przemyślane zdania. Pominę już cały gangsterski slang na który reagowałam atakiem śmiechu. No tak, jeszcze te mało śmieszne żarty Izy, które wywoływały u mnie hiperwentylację. I bramkarz w warszawskim klubie - Makiwara...

Książka jest oczywiście... do przeczytania. Jak na debiut - w porządku.
Pomysł na fabułę - świetny, szacun za całe to fachowe słownictwo medyczne. Okładka - świetna, w stylu amerykańskich mistrzów horroru.

(thebooksspot.blogspot.com)

Głównym motywem książki Zbigniewa Zborowskiego jest pojawienie się tytułowego nowego drapieżnika. Dlaczego nowego? Stare drapieżniki już nam nie wystarczają? Ano, nie bardzo. Człowiek rozpanoszył się na szczycie piramidy ewolucyjnej i czuje się panem świata, jest według autora "drapieżnikiem ostatecznym" - żądnym krwi zabójcą doskonałym.

I to jest ten moment w którym pytam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
481
17

Na półkach:

Książkę czyta się rewelacyjnie. Lekko przytłaczające może się wydawać wprowadzenie do historii wszystkich poszczególnych bohaterów (na początku książki) - niemniej jednak wszystkie te wątki tak fajnie, płynnie się ze sobą później splatają. Być może dzięki temu/przez to że jest to pierwsza książka tego autora, albo (ku czemu bardziej się skłaniam) jego umiejętności pisarskie - do samego końca książki nie da rady się domyślić pewnych rozwiązań. Jedna gwiazdkę odebrałam za to, że nie ma totalnego happy endu - a ja jako kobieta chyba jednak takie wolę - a może po prostu polubiłam pewna postać...

Książkę czyta się rewelacyjnie. Lekko przytłaczające może się wydawać wprowadzenie do historii wszystkich poszczególnych bohaterów (na początku książki) - niemniej jednak wszystkie te wątki tak fajnie, płynnie się ze sobą później splatają. Być może dzięki temu/przez to że jest to pierwsza książka tego autora, albo (ku czemu bardziej się skłaniam) jego umiejętności pisarskie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
11
1

Na półkach: ,

Książka bardzo wciągająca ! Polecam !

Książka bardzo wciągająca ! Polecam !

Pokaż mimo to

avatar
793
245

Na półkach: ,

Bardzo dobra mieszanka kryminału, książki sensacyjnej i science fiction, która została osadzona w barwnie opisywanych polskich realiach. Fabuła wciąga, bohaterowie są ludzcy i mają swoje przywary, a autor nie szczędzi czytelnikowi dramatycznych momentów i prowadzi pełną werwy narrację. Nie zapomina też o elementach humorystycznych. Ogólnie: warto przeczytać. Liczyłem tylko na nieco inne zakończenie.

Więcej na: http://gexe.pl/ksiazki/art/5060,nowy-drapieznik

Bardzo dobra mieszanka kryminału, książki sensacyjnej i science fiction, która została osadzona w barwnie opisywanych polskich realiach. Fabuła wciąga, bohaterowie są ludzcy i mają swoje przywary, a autor nie szczędzi czytelnikowi dramatycznych momentów i prowadzi pełną werwy narrację. Nie zapomina też o elementach humorystycznych. Ogólnie: warto przeczytać. Liczyłem tylko...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    212
  • Przeczytane
    161
  • Posiadam
    60
  • Teraz czytam
    6
  • Ulubione
    4
  • Fantastyka
    3
  • E-book
    3
  • Legimi
    3
  • Pożyczone
    2
  • Biblioteka
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Nowy drapieżnik


Podobne książki

Przeczytaj także