"[...]
- Zniknął z historii- powiedziała Sal.
- A już na pewno z historii wojny secesyjnej.- odrzekła Maddy
[...]
-Ten Lincoln to był chyba dość ważny, co?
Maddy odwróciła się do Liama.
- Nie no, co ty, był tylko najważniejszą postacią wojny. Najważniejszą do cholery. Tylko dzięki niemu Unie się nie rozpadła.
[...]
- Zgadza się. Tak, Abraham Lincoln był prezydentem- westchnęła- tych "gości w granatowych mundurach", których nazywa się również Północą lub Unią. Sęk w tym, że to on ich zjednoczył, zagrzewał do boju, poprowadził do zwycięstwa...
[...]
- Kiedy się urodził?
> Dwunastego lutego tysiąc osiemset dziewiątego roku w hrabstwie Hardin w stanie Kentucky.
[...]
-Trochę podróżował, jeśli dobrze pamiętam. Zgadza się Bob?
> Potwierdzam. Jego rodzina przeprowadzała się kilka razy.
[...]
- Czytałam, że był dość, sama nie wiem... ambitny. Jego ojciec był niewykształconym człowiekiem, a cała rodzina wiodła skromny żywot w jakiejś drewnianej chałupie, jeśli dobrze pamiętam. Nienawidził tego wszystkiego. Chciał od życia czegoś więcej..."

Dość rozbudowany, powyższy cytat z tej części "TIME RIDERS" dostarcza nam całą masę informacji dotyczących życia Abrahama Lincolna i tego co zrobił on dla Stanów Zjednoczonych. Oprócz tego w książce tej można sobie wyobrazić, jak wyglądałby świat, w którym wojna secesyjna z XIX wieku nigdy się nie zakończyła.

Tak w dwóch zdaniach, w "Wiecznej Wojnie" jeźdźcy w czasie muszą zadbać o bezpieczeństwo byłego prezydenta Ameryki. W tym celu przenoszą się do roku 1831. Jednak przez ich nieuwagę wraca on razem z nimi do bazy całkowicie zmieniając historię.

W tej części jak i poprzedniej zauważyłem pewną rzecz. Otóż Beki i Bob- niby zwykłe jednostki pomocnicze, które są wyrobami rąk ludzkich, które posiadają sztuczną inteligencję i jak wielu osobom mogłoby się wydawać "roboty bez uczuć" tak naprawdę zaczynają odczuwać różne emocje.

Podsumowując w "Wiecznej Wojnie" działo się bardzo wiele. Zdarzyła się też jednak (jak dla mnie) bardzo smutna rzecz, ale nie będę jej opisywał, aby nie zdradzić zbyt wiele. Osobiście uważam, że ta część nie wliczając pierwszej jest najciekawsza. Czyta się ją naprawdę bardzo szybko co według mnie jest też zasługą fajnych, krótkich i bardzo ciekawych rozdziałów. Myślę, że bez zastanowienia mogę polecić tę książkę jak i całą serię autorstwa Alexa Scarrowa.

"[...]
- Zniknął z historii- powiedziała Sal.
- A już na pewno z historii wojny secesyjnej.- odrzekła Maddy
[...]
-Ten Lincoln to był chyba dość ważny, co?
Maddy odwróciła się do Liama.
- Nie no, co ty, był tylko najważniejszą postacią wojny. Najważniejszą do cholery. Tylko dzięki niemu Unie się nie rozpadła.
[...]
- Zgadza się. Tak, Abraham Lincoln był prezydentem-...