Dwa małżeństwa, dwójka dzieci i dwie pozornie obce osoby i jedno łączące ich miejsce. Wszyscy spotykają się na rozdrożu swoich życiowych dróg i nagle wszystko zmienia się o 180 stopni.
Olivia i Paul właśnie przechodzą małżeński kryzys i podejmują się próby przywrócenia swojemu związkowi dawnego blasku. Jednak los ponownie stawia ich w trudnej sytuacji. Olivia jako lekarka na szpitalnym oddziale ratunkowym podejmuje się próby uratowania rannej Annie, będącej obiektem fascynacji jej męża. Niestety kobieta umiera podobnie jak małżeństwo lekarki.

Annie i Alec tworzą pozornie szczęśliwą rodzinę. Gdy Annie umiera, jej mąż popada w głębokie przygnębienie. Najważniejsza dla niego była Annie, teraz musi zmierzyć się z samotnym rodzicielstwem.
Drogi Olivii, Paula i Aleca krzyżują się. W miarę upływu czasu na jaw zaczynają wychodzić również skrywane przez wszystkich tajemnice. Jak bardzo są one w stanie zmienić życie bohaterów? Jaka rolę w tym wszystkim odegra tytułowe światło?

Powieści Diane Chamberlain to jedne z moich ulubionych. Dotąd każda jej historia wywoływała we mnie mnóstwo emocji. Tutaj jednak czegoś zabrakło. Bohaterowie byli mi hmm jakby obojętni, nie zżyłam się z nimi. Pomysł na fabułę bardzo ciekawy, ale im dalej tym dramat obyczajowy bardziej zaczynał przypominać romans. A szkoda, bo początek zapowiadał się naprawdę ciekawie. Nie mówię, że to zupełna przeciętna, bo książka jest naprawdę dobra (dosłownie) ale tutaj autorka trochę odeszła od swojego stylu. Mam nadzieję, że kolejne tomy cyklu bardziej mnie wciągną. Na chwilę obecną jest po prostu dobrze :)

Dwa małżeństwa, dwójka dzieci i dwie pozornie obce osoby i jedno łączące ich miejsce. Wszyscy spotykają się na rozdrożu swoich życiowych dróg i nagle wszystko zmienia się o 180 stopni.
Olivia i Paul właśnie przechodzą małżeński kryzys i podejmują się próby przywrócenia swojemu związkowi dawnego blasku. Jednak los ponownie stawia ich w trudnej sytuacji. Olivia jako lekarka...