Żółte ptaki
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- The Yellow Birds
- Wydawnictwo:
- Insignis
- Data wydania:
- 2013-09-25
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-09-25
- Data 1. wydania:
- 2012-09-11
- Liczba stron:
- 288
- Czas czytania
- 4 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788363944124
- Tłumacz:
- Michał Strąkow
- Tagi:
- Michał Strąkow literatura wojenna żołnierze wojna
- Inne
Wszędzie, gdzie spogląda, widzi Murpha. Wzdryga się za każdym razem, kiedy obok przejeżdża samochód. Jego palce chwytają karabin, którego nie ma i którego nie trzymał już od miesięcy. Nieznajomi obdarzają go szacunkiem, na jaki zasługuje bohater, ale on czuje, jakby znikał. W rok po powrocie z wojny nie możne odpędzić się od wspomnień i obrazów. Ciała skwierczące w rześkim porannym powietrzu. Promienie słońca przesmykujące się między gałęziami drzew. Kule wzbudzające obłoczki pyłu. Zmarszczki na wodzie drżące niczym struny. I obietnica, którą złożył jego matce. Że wróci z nim całym i zdrowym do domu.
„Wojna próbowała nas zabić wiosną”. Tak rozpoczyna się przejmująca historia przyjaźni i straty. Dwóch szeregowców – dwudziestojednoletni Bartle i osiemnastoletni Murph – którzy poznali się podczas szkolenia dla rekrutów w Stanach, zostali rzuceni w wir wojny, na którą żaden z nich nie był gotów. Ich pluton walczy teraz w krwawych potyczkach, usiłując odbić irackie miasto Al Tafar. A Bartle obiecał, że sprowadzi Murpha żywego do domu.
W niekończącej się serii następujących po sobie długich dni, dwaj młodzi żołnierze robią wszystko, by chronić się nawzajem przed nadciągającymi zewsząd niebezpieczeństwami: irackimi bojownikami, ekstremalnym zmęczeniem i wyczerpującym napięciem psychicznym, wynikającym z poczucia ciągłego, śmiertelnego zagrożenia. Kiedy rzeczywistość zaczyna zmieniać się w mglisty koszmar, Murph stopniowo traci kontakt z otaczającym go światem, a Bartle podejmuje działania, o które nigdy by siebie nie podejrzewał.
Żółte ptaki to niezwykle oryginalna, głęboka i emocjonalna powieść, ukazująca dewastujący psychologiczny wpływ toczonej za granicami kraju wojny nie tylko na żołnierzy, ale także na ich pozostające w ojczyźnie rodziny. Zdaniem wielu krytyków dzieło Kevina Powersa to arcydzieło literatury wojennej.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Ofiary wojny
Wydawnictwo Insignis coraz częściej dostarcza swoim fanom swoiste perełki zachodniej literatury, obsypane dziesiątkami wspaniałych recenzji i nominacji do nagród. Nie inaczej sprawa wygląda z najświeższym tytułem tegoż wydawnictwa, powieścią Kevina Powersa, debiutującego amerykańskiego pisarza.
„Żółte ptaki” wywołały w zachodnich mediach prawdziwą euforię. Znakomite recenzje popłynęły szerokim strumieniem z najlepszych redakcji, a sam autor z pewnością zbierze za swoje dzieło kilka ważnych literackich nagród. Czy słusznie? Z pewnością tak, aczkolwiek należy wziąć poprawkę na fakt, że Ameryka, jako kraj od kilkudziesięciu lat nieustannie produkujący chwiejnych emocjonalnie weteranów wojennych, jest gruntem niezwykle podatnym dla powieści takich jak „Żółte ptaki”. Trochę inaczej - aczkolwiek z wielu względów różnice te nie będą wielkie - odbiór powieści wyglądać może z perspektywy polskiego czytelnika.
Patrząc na książkę Powersa jako całość, można z czystym sumieniem powiedzieć, że to tytuł naprawdę dobry. To pełna poetyckiego piękna historia człowieka zagubionego, walczącego z własnymi słabościami, próbującego zmierzyć się z demonami przeszłości. To opowieść o przyjaźni, odpowiedzialności, zobowiązaniu, poświęceniu i miłości - tak braterskiej, jak i rodzicielskiej oraz idącymi za tą drugą niesprawiedliwościami i zaślepieniem. Pomimo poruszania tematu wielu naprawdę ważnych problemów, warstwa fabularna książki jest raczej skąpa - ogranicza się do kilku epizodów z bliższej i dalszej przeszłości bohatera - i służy niejako za rusztowanie dla wielopiętrowych przemyśleń na różne tematy. Dlatego też, choć w teorii jest to powieść o wojnie, to niewiele tu akcji, za to bardzo dużo smutku i bólu - ze wskazaniem na jego niefizyczną stronę.
„Żółte ptaki” to książka bardzo specyficzna. Nie każdy dostrzeże pełnię płynącego z niej przesłania, gdyż nie każdy miał styczność z ofiarami wojny - w postaci wspomnianych niestabilnych weteranów, zagubionych w świecie, do którego wracają po okropieństwach wojny. Ktokolwiek zetknął się z tym bliżej, z pewnością wyniesie z lektury więcej, niż ktoś nieświadomy wagi tego problemu. Stąd też wcześniej wspomniany argument, że polski czytelnik może odebrać tę powieść mniej emocjonalnie niż rodacy autora. Bo chociaż i nasi chłopcy walczą 'za wolność' Iraku, to jednak skala problemu u nas i sąsiadów zza oceanu jest nieporównywalna.
„Żółte ptaki”, pomimo pewnej abstrakcyjności głównego tematu dla pewnej części polskich czytelników, to powieść, którą każdy może spróbować zrozumieć i docenić samemu, najlepiej zapominając o fali zachwytu zachodnich mediów. W tym utworze każdego urzec może coś innego, każdy da radę znaleźć swój własny sens i wyciągnąć z lektury naukę - i ilu czytelników, tyle będzie różnych sposobów docenienia tej książki. Toteż polecam poświęcić chwilę „Żółtym ptakom”, a wydawnictwu gratuluję kolejnego sukcesu, bo ta książka z pewnością nim będzie. Wystarczy raz zobaczyć na własne oczy polskie wydanie - idealne nie tylko pod względem wyglądu zewnętrznego, ale też bardzo naturalnego, przystępnego przekładu - żeby się w nim zakochać!
Paweł Kukliński
Oceny
Książka na półkach
- 696
- 471
- 219
- 19
- 17
- 12
- 7
- 6
- 6
- 6
Opinia
"Czujesz się tak, jakby twoje życie było żerdzią wystającą ponad krawędź klifu - posuwanie się naprzód jest niemożliwe, nie z powodu braku chęci, lecz z uwagi na brak miejsca. Perspektywa kolejnego dnia stoi w sprzeczności z prawami fizyki. Nie możesz też zawrócić. Chcesz więc spaść, odpuścić, poddać się, ale nie jesteś w stanie. I przypomina ci o tym każdy twój oddech. I tak to trwa."
Literatura wojenna jak żadna inna jest dowodem na to, że ludzkość nie potrafi uczyć się na własnych błędach. Każdy kolejny konflikt zbrojny jest niewyczerpanym źródłem najpotworniejszych tragedii i traumatycznych doświadczeń, jakże często przekuwanych w filozoficzne rozważania nad naturą człowieka, kondycją ludzkości, sensem życia czy fundamentalnych wartości. Lektura takich książek, jak "Na zachodzie bez zmian" Remarque'a czy "Krzycz, kiedy milczą anioły" Tima O'Briena uświadamia, że w literaturze wojennej nie o samą wojnę chodzi - jest ona jedynie pretekstem do ukazania głębszych prawd o nas samych. Nie inaczej jest w przypadku literackiego debiutu Kevina Powersa; "Żółte ptaki" idealnie wpisują się w tę tendencję, jednak autor udowadnia, że nawet tak wyeksploatowana tematyka ma czytelnikowi coś jeszcze do zaofiarowania, a pozornie mało oryginalna historia młodego Amerykanina, który na własnej skórze doświadczył koszmaru wojny, potrafi porazić swoją głębią i siłą przekazu.
21-letni John Bartle i osiemnastolatek Daniel Murphy poznają się na szkoleniu dla rekrutów w amerykańskiej bazie wojskowej. Zostają nie tylko towarzyszami broni, ale też przyjaciółmi na dobre i złe; przed wyjazdem na misję, John, trochę wbrew sobie, obiecuje matce Daniela, że przywiezie jej syna całego i zdrowego. Wkrótce cały pluton zostaje skierowany do irackiego miasta Al Tafar z rozkazem odbicia go z rąk bojowników. Wojenna rzeczywistość przytłacza żołnierzy i okazuje się gorsza od najbardziej koszmarnych wyobrażeń. Nieustanne obcowanie ze śmiercią, ekstremalne zmęczenie, wyczerpujące napięcie psychiczne co prawda zacieśniają więzy przyjaźni, ale jednocześnie uświadamiają Bartle'owi, jak trudno będzie spełnić obietnicę złożoną matce Murphy'ego. Kiedy po pewnym czasie jeden z nich powraca do kraju, jest wrakiem człowieka; choć wszyscy dookoła są z niego dumni, on sam, uwięziony we własnych wspomnieniach i poczuciu winy, pragnie tylko śmierci.
Kevin Powers oparł fabułę swej debiutanckiej powieści na własnych wojennych doświadczeniach: w latach 2004 - 2005 służył w armii amerykańskiej w Iraku jako strzelec karabinu maszynowego - i jako taka jest ona tworem niezwykle osobistym, głęboko emocjonalnym i porażająco realistycznym. Co ciekawe, pomimo tych cech historia dwóch zwyczajnych, młodych ludzi, zaciągających się do wojska z braku lepszego pomysłu na życie, z chęci przeżycia przygody czy potrzeby udowodnienia czegoś sobie, ich zmagania z wojenną rzeczywistością i tragicznymi jej skutkami, jest symboliczna, uniwersalna. Losy głównego bohatera nie są czymś wyjątkowym, wręcz przeciwnie - jego dramat jest dramatem tysięcy młodych ludzi rzuconych w wir wojny, której okrucieństwo i bezsens przemawiają do czytelnika z większą mocą nie chórem anonimowych głosów, ale rozpaczliwym krzykiem jednostki.
Tym, na co warto zwrócić szczególną uwagę w "Żółtych ptakach", jest zaskakująco wielowymiarowa wizja wojny. Zapis przeżyć i koszmarnych doświadczeń młodego żołnierza został pogłębiony i poszerzony o opisy towarzyszących im stanów emocjonalnych oraz refleksji będących na nie odpowiedzią. Wojna to nie tylko krwawe, brutalne, porażające szczegółowością i realizmem migawki z pola walki; uzupełnieniem rzeczywistego chaosu jest zamęt panujący w głowach i niszczący psychikę bohaterów. Zadziwiające jest to, z jaką maestrią i precyzją autorowi udało się oddać emocjonalne zagubienie postaci i ambiwalencję ich uczuć: poczucie nieuchronności śmierci przeplata się z instynktownym pragnieniem przeżycia za wszelką cenę, uczucie straty i wyrzuty sumienia spowodowane śmiercią któregoś z towarzyszy lub świadomością, że zabiło się człowieka mieszają się z euforią ocalonego, zaś mało komfortowe wrażenie utraty kontroli nad własnym życiem i przyzwolenie na konieczność równoważy ulga wynikająca z rozłożenia odpowiedzialności za własne czyny na barki przełożonych. Ale i to nie wszystko; Powers uświadamia, że pozostanie przy życiu i powrót do domu nie oznaczają końca koszmaru - on wciąż trwa: we wspomnieniach, które nie tyle powracają, ile nieustannie towarzyszą uniemożliwiając normalne funkcjonowanie, przejawia się w wyuczonych reakcjach ciała, wyraża w wyrzutach sumienia, poczuciu wewnętrznej pustki, wyalienowania i samotności, której nie chce się i nie można z nikim dzielić, a która wynika z rozdźwięku między własnym wstydem i poczuciem winy a dumą i uznaniem otoczenia.
Wizja Kevina Powersa przytłacza i poraża siłą wyrazu, w czym kluczową rolę odgrywa specyficzny styl autora. Zwraca uwagę precyzja, z jaką narrator artykułuje swoje myśli i emocje, porywa piękno, bogactwo i poetyckość języka, który wbrew pozorom nie brzmi fałszywie i sztucznie - zderzenie naturalistycznych opisów wyrażonych mocną, surową prozą i utrzymanych w lirycznym tonie refleksji tylko podkreśla kontrast między potwornościami wojny i nieuchronnością śmierci a kruchością i pięknem życia. Szczęśliwie udało się autorowi uniknąć patosu i sentymentalizmu, o jaki nietrudno przy tak karkołomnym zabiegu; choć niektóre frazy brzmią sentencjonalnie, są zarazem głęboko osobiste, szczere i bezpośrednie, stanowią udaną próbę jak najściślejszego wyrażenia własnych przeżyć i przemyśleń, oddania tego, co dzieje się w głowie i psychice doświadczonego traumą żołnierza. Powers utrzymuje uwagę czytelnika również dzięki fabule złożonej z przeplatających się wątków wojennych i powojennych - stopniowe odkrywanie kolejnych faktów z życia bohatera wzmaga napięcie i ciekawość, która może być zaspokojona dopiero w finale powieści, kiedy czytelnik uzyska pełny obraz wydarzeń, jakie miały miejsce w Al Tafarze. Kiedy cała historia zaczyna układać się w spójną i logiczną całość, wrażenie, jakie wywiera, ma wiele wspólnego z olśnieniem; nagle z całą mocą dociera do czytelnika banalna, zupełnie nie odkrywcza, ale wcale nie mniej przez to wstrząsająca, prawda: wojna nie ma w sobie nic z przygody, jest niszczycielskim chaosem, z którego nikt nie wychodzi cało. Kaleczy nie tylko fizycznie, ale i psychicznie, potrafi wyzuć z człowieczeństwa, na zawsze odgrodzić murem koszmarnych wspomnień od świata zewnętrznego.
Autor dokonał rzeczy niezwykłej: wstrząsnął czytelnikiem opowiadając o czymś, co coraz rzadziej nas porusza, o czym wydawałoby się, powiedziano już wszystko, i to po wielekroć. Udało mu się ubrać w słowa to, co niewyrażalne: grozę, okrucieństwo i bezsens wojny, przeanalizować i nazwać własne emocje, uchwycić i przekazać własne przemyślenia - a uczynił to w sposób dosłownie przytłaczający autentyzmem, bezpretensjonalny i szczery. Ta proza boli i zmusza do pogłębionej refleksji nie tylko nad istotą wojny i jej skutkami, ale wręcz sensem życia, kierunkiem, w jakim zmierza ludzkość i kondycją ludzkiej natury.
"Czujesz się tak, jakby twoje życie było żerdzią wystającą ponad krawędź klifu - posuwanie się naprzód jest niemożliwe, nie z powodu braku chęci, lecz z uwagi na brak miejsca. Perspektywa kolejnego dnia stoi w sprzeczności z prawami fizyki. Nie możesz też zawrócić. Chcesz więc spaść, odpuścić, poddać się, ale nie jesteś w stanie. I przypomina ci o tym każdy twój oddech. I...
więcej Pokaż mimo to