rozwińzwiń

Melancholii

Okładka książki Melancholii Andrzej F. Paczkowski
Okładka książki Melancholii
Andrzej F. Paczkowski Wydawnictwo: Novae Res fantasy, science fiction
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2013-06-10
Data 1. wyd. pol.:
2013-06-10
Język:
polski
ISBN:
9788377227886
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
25 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
522
276

Na półkach: , , ,

Do sięgnięcia po "Melancholii" skłoniła mnie przede wszystkim intrygująca tematyka - strach przed śmiercią i próba jej oszukania od tysiącleci towarzyszą ludzkości i nie obce są żadnemu człowiekowi. Nic więc dziwnego, że miałam wielkie oczekiwania względem tej pozycji, a zamiast tego dostałam słabiuteńkie czytadło dla... sama nie wiem kogo. W sumie to jedynymi zasługującymi na uwagę były pierwsze dwa rozdziały, reszta to wielkie nieporozumienie.

Proste i ubogie słownictwo, ogromna naiwność i brak spójności to tylko niektóre z wad tej powieści. Autor praktycznie nie udziela żadnych wyjaśnień, a jeżeli już, to są tak szczątkowe i abstrakcyjne, że to już zakrawa na czysty absurd! Powinni chyba stworzyć nową kategorię specjalnie dla pana Paczkowskiego.

Najgorsza jednak dla mnie była osobowość głównego bohatera. Szczerze, to jeszcze nigdy nie czytałam książki, której główny bohater działał mi tak na nerwy. Tomasz niby jest osobą nad wyraz dojrzałą i skomplikowaną, ale nie potwierdza tego jego zachowanie czy sposób rozumowania. Poza tym w trakcie lektury wielokrotnie odnosiłam wrażenie, że doszło do pomieszania ról między postaciami.

Na koniec dodam jeszcze, że jak na razie jest to moje największe książkowe rozczarowanie i nigdy więcej nie poświęcę temu autorowi swojego czasu.

Do sięgnięcia po "Melancholii" skłoniła mnie przede wszystkim intrygująca tematyka - strach przed śmiercią i próba jej oszukania od tysiącleci towarzyszą ludzkości i nie obce są żadnemu człowiekowi. Nic więc dziwnego, że miałam wielkie oczekiwania względem tej pozycji, a zamiast tego dostałam słabiuteńkie czytadło dla... sama nie wiem kogo. W sumie to jedynymi zasługującymi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
890
171

Na półkach: , ,

Po raz pierwszy od dawien dawna spotkałam się z książką, o której nie mogę za dużo powiedzieć. Z tego powodu recenzja zamieni się w krótką opinię.

Chodzi mianowicie o książkę Andrzeja F. Paczkowskiego pdt. „Melancholii”. Czyta się ją szybko i z łatwością. Autor posługuje się prostym, współczesnym językiem, z którym nie ma problemu. Już od pierwszych stron pisarz zasiał we mnie ziarnko ciekawości i chęci obserwowania rozwoju historii. Fabuła wręcz promienieje oryginalnością. Jednak mimo dużego potencjału w książce wiele brakuje.

Głównym bohaterem jest Tomasz, mężczyzna, który już od dziecka panicznie boi się śmierci. Zaprzysięga sobie, ze nigdy go to nie spotka. Pragnie odnaleźć sposób na wieczne życie. Pewnego dnia spotyka na swojej drodze mnicha, ucieka przed nim, jednak nieznajomy prześladuje go. Gdy chłopak akceptuje istnienie zjawy, pragnie dowiedzieć się na jej temat więcej. Okazuje się, że to właśnie on został wybrany, a życie wieczne staje się możliwe.

Jest to początek trylogii i przyznam się, że nie mam zamiaru jej kończyć. Ci, którzy odwiedzają mnie od dłuższego czasu, wiedzą, że nie lubię pozostawiać niedokończonych serii. W tym przypadku zrobię wyjątek. „Melancholii” nie mam zamiaru nikomu polecać, a także odradzać.

[recenzje-bezimiennej.blogspot.com]

Po raz pierwszy od dawien dawna spotkałam się z książką, o której nie mogę za dużo powiedzieć. Z tego powodu recenzja zamieni się w krótką opinię.

Chodzi mianowicie o książkę Andrzeja F. Paczkowskiego pdt. „Melancholii”. Czyta się ją szybko i z łatwością. Autor posługuje się prostym, współczesnym językiem, z którym nie ma problemu. Już od pierwszych stron pisarz zasiał we...

więcej Pokaż mimo to

avatar
560
172

Na półkach: , ,

Każdy odczuwa strach przed śmiercią. Staramy się odsunąć te myśli, zapomnieć o tym. Śmierć jest nieuniknionym zjawiskiem. Myślimy realnie – nas również to czeka, więc nie szukamy już na to lekarstwa. Niekiedy tylko próbujemy przedłużyć swoje życie – za pomocą odpowiedniej diety, sposobu życia, dbania o zdrowie. Bohater „Melancholii” nie odczuwa strachu przed śmiercią. On się jej panicznie boi. Co z tego wyniknie?

Andrzej Paczkowski jest Polakiem, mieszkającym w Pradze. Uwielbia czeską literaturę. Swój debiut miał w dwa lata temu, publikując nowelę – „Bo moje siostry”. Następnie jego opowiadania pojawiły się w trzech antologiach. „Melancholii” to pierwszy tak długi projekt, trylogia, opowiadająca o poszukiwaniu życia wiecznego.

Tomasz od urodzenia panicznie boi się śmierci. Poznajemy jego strach na pogrzebie dziadka, gdzie mały chłopiec zapiera się rękoma i nogami, by nie patrzeć – czy dotykać – zmarłego. Dziecko czuje wstręt przed zimnym i sztywnym ciałem. Tomasz dorasta, a wstręt mu nie mija. Chłopak stroni od ludzi, zatapia się w świat książek i poważnej muzyki. Wszystko zmienia się, gdy osiąga prawną pełnoletniość. Tomasz podczas wycieczki po lesie, spotyka tajemniczą zjawę – człowieka odzianego w habit. Od tamtej pory postać pojawia się wszędzie, gdzie aktualnie przebywa Tomasz – śledzi go, a biedny chłopak coraz bardziej się boi. Równocześnie czuje, iż mnich jest znakiem i w istocie: ma rację. Tomasz dowiaduje się, iż został powołany do czegoś wielkiego – do życia wiecznego.

Pomysł na „Melancholii” naprawdę był interesujący. Lubię książki traktujące o życiu wiecznym, gdy nie chodzi o coś tak – teraz płytkiego – jak wampiry. Pod tym względem Paczkowski bardzo wstrzelił się w mój gust, przynajmniej początkowo. Wampiryzm pojawił się również w „Melancholii”, ale cóż – pierwsze, co kojarzy nam się z nieśmiertelnością to bez wątpienia te stworzenia.

Styl Pana Andrzeja był taki, jaki najbardziej mi odpowiada. Jego opisy były bardzo przyjemne i łatwe w odbiorze. Nie ukrywam, iż w wakacje najchętniej sięgam po lekką literaturę i z pewnością „Melancholii” – mimo mrocznego i ciężkiego tytułu – można do takiej zaliczyć. Dzięki tym lekkim opisom książkę pochłaniało się w nadzwyczajnie szybkim tempie.

Autor jednak skupił się na tym, czego powinien unikać – na opisywaniu sytuacji oraz uczuć, a nie na samej akcji. Nie ukrywam, książka była nudna. Ciągnęła się przez brak akcji, do przodu pchała mnie tylko nadzieja, iż nagle dostanę zastrzyk adrenaliny. Niestety, nie doczekałam się.

Paczkowski starał się wprowadzić czytelnika w akcję – to się chwali, nie lubię rzucania na „głęboką wodę”. Przesadził jednak, gdyż w tak krótkiej książce, która nie ma nawet trzystu stron, wprowadzenie nie może być niesamowicie długie. Opóźniał akcję, a potem… teoretycznie ona była, lecz bardzo spokojna. Brakowało mi dynamizmu, czegoś drastycznego.

Nie polubiłam również postaci, które sprezentował nam autor w „Melancholii”. Tomasz był samotnikiem, a ponadto inteligentnym człowiekiem – jego obraz wydawał mi się dość szablonowy. Podobnie kryształowo przedstawiane były drugoplanowe postacie, które dodatkowo w moich oczach nie były wcale rozbudowane. Zarówno matka, jak i poznana w Krakowie przez bohatera Cyganka – były sztuczne. Relacje, które autor budował między postaciami, były bardzo nienaturalne, przez co książka dużo traciła na realizmie.

Jedynie tajemniczy mnich spełnił moje oczekiwania, jeśli chodzi o postacie. To książka fantasy – oczekiwałam od niej czegoś, co mnie zaskoczy, a wyjaśnienie pochodzenia osobnika w habicie zaspokoiło trochę moje odczucia odnośnie lektury.

Tę powieść ratuje właśnie tytułowy Melancholii oraz dobry styl autora. Poza tym… książka nie miała w ogóle akcji, która by mnie porwała. Myślę, iż to największa jej wada. Być może autor rozwinie się w drugiej części trylogii, jednak czy ja już to sprawdzę – to zupełnie inna kwestia.

Pozdrawiam

Każdy odczuwa strach przed śmiercią. Staramy się odsunąć te myśli, zapomnieć o tym. Śmierć jest nieuniknionym zjawiskiem. Myślimy realnie – nas również to czeka, więc nie szukamy już na to lekarstwa. Niekiedy tylko próbujemy przedłużyć swoje życie – za pomocą odpowiedniej diety, sposobu życia, dbania o zdrowie. Bohater „Melancholii” nie odczuwa strachu przed śmiercią. On...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1140
950

Na półkach:

Andrzej F. Paczkowski z pochodzenia jest Polakiem zamieszkującym Pragę. ,,Melancholii” to jego kolejna pozycja, do tej pory ukazały się trzy opowiadania w antologiach oraz debiutancka nowela ,,Bo moje siostry”. Po przeczytaniu powieści, będącej pierwszej częścią trylogii, zauważyłam, że pisarz ma potencjał i szkoda byłoby go stracić.

Tomasz od pogrzebu dziadka obawiał się śmierci. Przed pochowaniem babci dostał wysokiej gorączki i nie udał się na cmentarz. Gdy dowiedział się, że nic mu nie zagraża choroba błyskawicznie minęła. Był przekonany, że śmierć go nie dotyczy, nie wiedział tylko, jak ją ominąć. Dodatkowo nawiedzały go różne sny, w których widział pewnego mężczyznę. Niebawem zaczął go widzieć także w rzeczywistości, co to oznaczało? Czy udało mu się uciec śmierci? Kim był tytułowy Melancholii?

Do książki nie byłam przekonana, jednak postanowiłam zaryzykować i nie żałuję swojej decyzji. Pozycja jest pierwszą częścią trylogii, już teraz nie mogę doczekać się kolejnych części. Jestem oczarowana stylem pisarza, trochę młodzieżowym, jednak bardzo wciągającym. Nie zabrakło zaskakujących zwrotów akcji, niespodziewanych zdarzeń, czy trzymania czytelnika w napięciu.

Powieść nie jest zbyt gruba, jej przeczytanie zajmuje raptem kilka godzin, jednak uważam, że warto je poświęcić tej pozycji. Od książek wymagam wiele, jednak ta spełniła moje oczekiwania. Sam pomysł na fabułę jest bardzo ciekawy i nowatorski. Dodatkowo korekta bardzo dobrze zadziałała, znalazłam tylko kilka drobnych literówek. Ciekawa jestem, jak potoczą się dalsze losy Tomasza i pozostałych bohaterów. Zdradzę tylko, że z pewnością na miłość także znajdzie się miejsce w tej pozycji.

Autor starał się także ukazać, że nacja nie jest ważna. Ludzie mają bardzo zawężony światopogląd, nie starają się nic więcej zobaczyć. Każdy powinien mieć równe prawa i być traktowany jednakowo. Zanim o kimś źle powiemy warto pomyśleć, jak my byśmy się poczuli w podobnej sytuacji.

,,Melancholii” to bardzo dobra pozycja z gatunku fantastyki zahaczająca o wątki religijne, jednak nie są one jakoś za bardzo rozbudowane w kontekście całej opowieści. Mają jednak duży wpływ na przebieg akcji. Mi książka się bardzo podobała. Myślę, że miłośnikom gatunku oraz twórczości autora także mogłaby przypaść do gustu.

Moja ocena : 9/10

Andrzej F. Paczkowski z pochodzenia jest Polakiem zamieszkującym Pragę. ,,Melancholii” to jego kolejna pozycja, do tej pory ukazały się trzy opowiadania w antologiach oraz debiutancka nowela ,,Bo moje siostry”. Po przeczytaniu powieści, będącej pierwszej częścią trylogii, zauważyłam, że pisarz ma potencjał i szkoda byłoby go stracić.

Tomasz od pogrzebu dziadka obawiał się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
856
832

Na półkach: , ,

Zawsze bardzo chętnie daję szansę polskim powieściom fantastycznym. No bo czym właściwie różnią się od tych amerykańskich? Jednak i tak polskie fantasy tonie pośród tłumu i trudno jest się przedrzeć, by doszukać polskiego nazwiska autora. Dlatego z tak wielką nadzieją w sercu otworzyłam pierwszą stronę Melancholii, napisaną przez debiutanta Andrzeja. F. Paczkowskiego. Zawiodłam się, a może odnalazłam przyszły bestseller?

Tomasz od urodzenia panicznie boi się śmierci. Pewnego dnia, jeszcze jako dziecko, przysięga sobie, że nigdy nie umrze i odnajdzie sposób na życie wieczne. Lata mijają, chłopak stroni od ludzi, zatapiając się w świat książek i muzyki. Jego jedynym przyjacielem jest matka. Pewnego dnia wybiera się samotnie do pobliskiego lasu, gdzie niespodziewanie spotyka tajemniczego osobnika odzianego w habit. Przestraszony nieznajomym ucieka. Od tamtej chwili tajemnicza postać pojawia się wszędzie tam, gdzie znajduje się Tomasz. Młody mężczyzna ulega przerażeniu, czuje, że pojawienie się mnicha oznacza wielkie zmiany w jego dotychczasowym życiu. W momencie gdy wreszcie udaje mu się zaakceptować fakt istnienia zjawy, postanawia kolejny raz wybrać się do lasu, by dowiedzieć się o niej więcej. Kiedy dochodzi do spotkania, chłopak dowiaduje się rzeczy o jakich nawet mu się nie śniło. To właśnie on został wybrany do spraw, o których zwykli śmiertelnicy nie mają pojęcia. Otwiera się przed nim perspektywa życia wiecznego …

Tomasz jest typowym nastolatkiem. Poznajemy go jeszcze jako małego chłopca, chodzącego do przedszkola. To właśnie wtedy umiera jego dziadek, którego bardzo kochał. Mimo to nie potrafi się z nim pożegnać. Przeraźliwie bał się podejść do trumny. Ta właśnie przypadłość sprawiła, że trudno było mu się pogodzić ze śmiercią najbliższych (gdyż po niedługim czasie zmarła jego babcia),ale również i swoją. W duchu powtarzał sobie, że nie umrze. Będzie nieśmiertelny. Lata mijają. Tomek staje się z dnia na dzień coraz większym odludkiem, z którego śmieją się na korytarzu. Oprócz książek i muzyki nie interesuje się niczym, a jedyną osobą, którą obdarza jakimkolwiek uczuciem jest jego matka. I byłby najnormalniejszym człowiekiem, który stroni od ludzi, lecz zdarzają się w jego życiu niewyjaśnione wydarzenia, wpływające na jego życie. Czuje się wiecznie obserwowany. Znikają jego zdjęcia, znika również jego książka, którą mama kupiła mu na urodziny...

Jak ty, mój czytelniku, czułbyś się w jego sytuacji? Na pewno chciałbyś odkryć prawdę tych zdarzeń, chociażby po to, by pozbyć się lęku. Otóż Tomasz również podąża tą samą drogą, podczas gdy wybiera się do Krakowa, do wujka-mnicha. To właśnie tam zasiewają się w jego sercu największe wątpliwości dotyczące "Cienia", którego obecność cały czas wyczuwa. Kluczowe wątpliwości, które przyczyniają się do odkrywania prawdy!

Lecz to nie wszystko. Zawsze samotny Tomasz poznaje kobietę swego życia. Nareszcie odnajduje szczęście w swym życiu. W podobnym czasie poznaje również dwie Cyganki, które z wdzięczności postanawiają wywróżyć mu z rąk. Okazuje się, że jego linia życiowa w pewnym momencie się urywa, po czym ponownie płynie dalej. Co to oznacza?

Przepis na powieść fantasy - level easy (wersja własna)
1. Przedstawienie bohatera jako samotnika/mającego problemy/nielubianego.
2. Bohater ten zaczyna zauważać wokół siebie trudne do wyjaśnienia zjawiska
3. Bohater spotyka postać (najczęściej owianą tajemnicą),który wyjaśnia mu na czym polega jego magiczna moc.
4. Bohater ratuje świat/ludzi/najbliższych (itd.) dzięki swojej mocy
5. I wszyscy żyli długo i szczęśliwie - no chyba, że będzie druga część powieści.

Wszystkie te 5 punktów, które zapisałam bez rozdrobnień szczegółów, które oczywiście też mają wpływ na przebieg historii, mieszczą się w całej książce. Czy jest tak w Melancholii? Nie będzie wielkim spoilerem, jeżeli powiem, iż nie. W Melancholii akcja utworu kończy się mniej więcej na punkcie 3. Przez ponad 250 stron powoli wdrążamy się w świat przedstawiony, powoli zaczynając rozumieć zasiane po kolei tajemnice. Niby w porządku, rozumiem - trzeba wprowadzić czytelnika dokładnie. Jednak! To przecież powieść fantasy! Oczekuje się od niej czegoś ciekawego, zapierającego dech w piersiach! A ja tego nie otrzymałam... Było to lekkie zmęczenie na całe szczęście i tylko tajemnice, których rozwiązania byłam ciekawa trzymały mnie przy lekturze.

Na początku debiutancka powieść Andrzeja F. Paczkowskiego zapowiadała się na inną od wszystkich. Miała w sobie tę magię, którą potrzebuje fantasy. No i de facto taka była - odróżniała się od innych wcześniej wspomnianych. Do samego końca zastanawiałam się nad ciągiem dalszym. Lecz po niedługim czasie magiczna bańka prysnęła mi przed oczami, poprzez nie zawsze ciekawe prowadzenie akcji. W dodatku Tomasz, główny bohater, w pewnym momencie traci cząstkę swojej inności od wszystkich innych bohaterów. Rozumiem, że się zmienił - dorósł - lecz zabrano jego bardzo ciekawy charakterek - po chłopaku, który z takim zapartym tchem dokonuje nowych odkryć, spodziewałam się dużo więcej.

Książka skończyła się nagle, jak gdyby urwano ostatnią stronę. Niedokończoną stronę. To taka niedopowiedziana historia, na której koniec trzeba poczekać. Liczyłam na więcej, a dostałam jedynie skrawek swoich nadziei. Pewne jest, że Melancholii będzie miało część kolejną, która jak sądzę, rozwinie się lepiej, szybciej i efektowniej. Bowiem jest nadal wiele intrygujących tajemnic, które czekają na ujawnienie.

Andrzej F. Paczkowski urodził się w 1982 roku w Wodzisławiu Śląskim. Od wielu lat mieszka w Czechach (w Pradze),jest miłośnikiem czeskiej literatury. W roku 2011 debiutował nowelą "Bo moje siostry". W roku 2012 jego trzy opowieści ukazały się w antologiach "Słodko-gorzko", "31.10 Wioska przeklętych", "Rok 2012". "Melancholii" to pierwsza część trylogii, traktującej o poszukiwaniu życia wiecznego.

--------------------------------
Tytuł: Melancholii
Autor: Andrzej F. Paczkowski
Wydawnictwo: Novae Res
Data premiery: czerwiec 2013
Liczba stron: 272
Kategoria: Fantasy
------------------------------
Ocena: 4 (dobry)
Wniosek: W drugiej części liczę na rozwinięcie akcji!

http://wymarzona-ksiazka.blogspot.com/2013/06/melancholii-andrzej-f-paczkowski.html

Zawsze bardzo chętnie daję szansę polskim powieściom fantastycznym. No bo czym właściwie różnią się od tych amerykańskich? Jednak i tak polskie fantasy tonie pośród tłumu i trudno jest się przedrzeć, by doszukać polskiego nazwiska autora. Dlatego z tak wielką nadzieją w sercu otworzyłam pierwszą stronę Melancholii, napisaną przez debiutanta Andrzeja. F. Paczkowskiego....

więcej Pokaż mimo to

avatar
40
6

Na półkach:

takie sobie czytadło, długo rozwijająca się akcja, punkt kulminacyjny na jednej stronie i brak zakończenia. Niby czytało się nieźle, ale czegoś zabrakło i czuję niedosyt.

takie sobie czytadło, długo rozwijająca się akcja, punkt kulminacyjny na jednej stronie i brak zakończenia. Niby czytało się nieźle, ale czegoś zabrakło i czuję niedosyt.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    27
  • Chcę przeczytać
    12
  • Posiadam
    7
  • 2013
    2
  • Teraz czytam
    1
  • Fantastyka
    1
  • Lit. PL (w planach)
    1
  • MOJE
    1
  • Literatura polska
    1
  • Brak w bibliotece
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Melancholii


Podobne książki

Przeczytaj także