rozwiń zwiń

Łowcy kości

Okładka książki Łowcy kości
Steven Erikson Wydawnictwo: Mag Cykl: Malazańska Księga Poległych (tom 6) fantasy, science fiction
896 str. 14 godz. 56 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Malazańska Księga Poległych (tom 6)
Tytuł oryginału:
The Bonehunters
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2013-06-14
Data 1. wyd. pol.:
2013-06-14
Liczba stron:
896
Czas czytania
14 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374802895
Tłumacz:
Michał Jakuszewski
Średnia ocen

                8,3 8,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,3 / 10
632 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1296
954

Na półkach:

W odróżnieniu od wielu czytelników nie szafuję ocenami książek (nie jest to przechwałka, tylko stwierdzenie faktu). Notę maksymalną 10/10 wystawiam jedynie książkom, które są dziełem sztuki w swoim gatunku. To są książki, które nie tylko powodują, że nie mogę się od nich ani na moment oderwać, zawalając terminy, pracę, życie osobiste oraz własne zdrowie, ale także odznaczają się pewnymi obiektywnymi walorami takimi jak perfekcyjna fabuła, koncept i jego wykonanie, bohaterowie, wiarygodność w kontekście świata przedstawionego. Jeżeli autorowi udaje się osiągnąć we wszystkich tych elementach mistrzostwo, to wtedy daję 10/10.

Tak właśnie jest z "Łowcami kości", szczytem możliwości twórczych Stevena Eriksona. 880 stron drobnego druku, 4 dni intensywnego czytania, akcja, fabuła, ilość wątków, odniesień i nawiązań do wcześniejszych tomów (np. świetne rozwiązanie kilku epizodycznych wątków z BDU), bohaterowie, koncept w ramach jednej powieści i całego świata przedstawionego tworzonego wspólnie z Ianem Esslemontem (np. postaci Harta, Agayli i Kiski z "Nocy noży"), wiele, wiele elementów, które spowodowały, że dosłownie ŁK wgniotły mnie w fotel. ŁK to kompletna fantasy, najlepsza do tej pory powieść z cyklu MKP, a przecież Erikson sam sobie poprzeczkę zawiesił bardzo wysoko od samego początku. Czego tutaj nie ma, Erikson genialnie łączy wątki z pierwszych pięciu tomów MKP, jednocześnie dodając od siebie mnóstwo nowych elementów, wprowadzając cały cykl na nowe tory zmierzające do potężnej konwergencji z udziałem Okaleczonego boga. ŁK to był najtrudniejszy do napisania tom, trzeba było płynnie skierować cykl na nowe tory, a Erikson wyszedł z tego koncertowo obronną ręką. Ta powieść jest tak dobra, że nie znajduję słów, by opisać swój zachwyt nad nią.

W ŁK kontynuowane są m.in. następujące wątki główne i poboczne:
- Icarium i Mappo (ich wątek jest obszerny i jednocześnie po raz pierwszy czytelnik przekonuje się o gniewie Icariuma); przy tym wątku pojawia się pierwszy raz "Zabójca Życia", nowa karta w Talii Smoków, do której zostaje przypisany nieszczęsny Icarium,
- Karsa Orlong i jego nowa towarzyszka podróży Samar Dev,
- Heboric, Crokus i inni uciekinierzy z Raraku,
- Apsalar i towarzyszące jej duchy smoków,
- Ganoes Paran (Władca Talii) i jego działania (chłopak podejmie tutaj kilka decyzji o sporym ciężarze gatunkowym),
- losy 14 armii malazańskiej jako tytułowych Łowców Kości,
- losy poszczególnych żołnierzy tej armii jako mrowie wątków pobocznych (m.in. znani wcześniej Gesler, Skrzypek, Chmura, Keneb, Flaszka itd.); każdy z kilkudziesięciu żołnierzy ma swoje miejsce na kartach powieści, to jest dosyć niesamowite, jak umiejętnie Erikson panuje nad tym wszystkim
- Szybki Ben i Kalam,
- Hellian i Banaschar (w końcu udany wątek komediowy w cyklu, wiecznie pijana Hellian jest całkiem zabawna),
- Kotylion i Tron Cienia (szczególnie ten pierwszy urasta niemal do roli pierwszoplanowej),
- cesarzowa Laseen, Mallick Rel i inne osoby w Malazie, gdzie zaczyna się ważyć los samej cesarzowej.
Szczególnie aktywny w działaniach zakulisowych jest Okaleczony bóg, który knuje na potęgę, wysługując się pomniejszymi bogami (Poliel i jej zaraza w Siedmiu Miastach) oraz złamanymi ludźmi (Tene Baralta).

To, co szczególnie atrakcyjne w ŁK to kumulacja wielu epickich scen, zwrotów akcji, wątków i ciężaru gatunkowego niemal każdego z nich. Początek powieści jest trochę niemrawy, ale potem zaczyna się dziać naprawdę sporo. Pomimo tego że ŁK to do tej pory najobszerniejsza powieść cyklu, nie ma tutaj wodolejstwa, niezwykle złożona fabuła wypełniona jest mnogością treści. Czego to nie ma, tytułem przykładu stustronicowa akcja zdobycia Y'ghatanu (będąca jednocześnie najlepiej do tej pory rozpisaną sceną batalistyczną cyklu, do tego jest oryginalnie rozpisana), niespodziewane starcie Szybkiego Bena z Icariumem, deszcz nefrytowych słońc na Wyspę Otataralową, morska potyczka Łowców Kości z Tiste Edur, pojawienie się floty odprysków księżyca K'Chain Che'Malle, oczywiście wszelkie sceny z Karsą Orlongiem, końcowe walki w Malazie. Do perfekcyjnej epickości brakowało tylko moich ulubionych Forkrul Assailów.

Icarium to w ogóle klasyczna postać tragiczna cyklu, chociaż bardziej wiarygodnie wyszła Eriksonowi Felisin Paran. Za to urzeka przyjaźń Icariuma i Mappo, to jak w imię tej więzi Mappo chroni przyjaciela przed nim samym, świetnie to zostało przedstawione.

Jest kilka drobnych elementów, które można od biedy uznać za słabo rozpisane (np. rozczarowująca swą banalnością śmierć Dujeka) ale generalnie ŁK to kompletna, rasowa, perfekcyjna fantasy dla dorosłego czytelnika. Boję się, że kolejne części MKP nie będą już tak dobre, ale to się okaże. A tymczasem chyba zasugeruję się sugestią z jednej ze stron fanowskich i zgodnie z chronologią świata przedstawionego powinienem sięgnąć nie po "Wicher śmierci" Eriksona, a po "Powrót Karmazynowej Gwardii" Esslemonta.

W odróżnieniu od wielu czytelników nie szafuję ocenami książek (nie jest to przechwałka, tylko stwierdzenie faktu). Notę maksymalną 10/10 wystawiam jedynie książkom, które są dziełem sztuki w swoim gatunku. To są książki, które nie tylko powodują, że nie mogę się od nich ani na moment oderwać, zawalając terminy, pracę, życie osobiste oraz własne zdrowie, ale także...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 910
  • Przeczytane
    1 723
  • Posiadam
    589
  • Ulubione
    132
  • Fantasy
    76
  • Fantastyka
    55
  • Teraz czytam
    49
  • Chcę w prezencie
    31
  • Malazańska Księga Poległych
    23
  • Steven Erikson
    16

Cytaty

Więcej
Steven Erikson Łowcy kości. Powrót Zobacz więcej
Steven Erikson Łowcy kości Zobacz więcej
Steven Erikson Łowcy kości Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także