Pięknie czyta się o medytacji. Nawet wtedy gdy się nie umie medytować. Zwłaszcza wtedy. Lektura tej książeczki jest jak powiew porannej bryzy na rozespaną twarz. Pocieszenie duszy, ukojenie zszarganych nerwów.

Autor proponuje medytację całkowicie oczyszczoną z elementów religijnych, uwolnioną od mistycznej otoczki, choć w nieunikniony sposób czerpie z tradycji. Jest to czysta technika do zastosowania bez względu na wyznanie i światopogląd. Istotne są korzyści, jakie tak uprawiana metoda może dać ćwiczącemu.

Przyznaję, że gdy czytam o medytacji, rozpoznaję w tym coś, co wydaje mi się tym, czego zawsze poszukiwałem i pragnąłem, coś co byłoby właśnie tym, o co mi chodzi. Tak to wygląda przynajmniej w teorii. Bo jej praktyczne zastosowanie zawsze napotykało u mnie tak spiętrzone przeszkody, że musiałem za każdym razem z tego rezygnować. Cóż, może tak ma właśnie być... Ale czytać o tym nikt mi nie zabroni, chociaż tyle jest mi dane i choć taką mogę wynieść z tego korzyść.

Pięknie czyta się o medytacji. Nawet wtedy gdy się nie umie medytować. Zwłaszcza wtedy. Lektura tej książeczki jest jak powiew porannej bryzy na rozespaną twarz. Pocieszenie duszy, ukojenie zszarganych nerwów.

Autor proponuje medytację całkowicie oczyszczoną z elementów religijnych, uwolnioną od mistycznej otoczki, choć w nieunikniony sposób czerpie z tradycji. Jest to...

Pod tytułem „Technika wyciszenia krok po kroku” Paul Wilson ukrył podstawowe informacje na temat medytacji. Nie nadaje on tej praktyce znaczenia religijnego, mistycznego – od pierwszych stron pisze wyłącznie o jej znaczeniu w walce ze stresem. Wyjaśnia czym dla niego medytacja jest a czym nie, pokazuje jej praktyczną stronę.

„…(książka) została napisana z wiarą, że medytacja jest przydatnym, łatwym do zrozumienia ćwiczeniem, które wymaga traktowania równie zdroworozsądkowego jak aerobik czy dieta.” (Wilson P. "Technika wyciszenia krok po kroku", KDC, Warszawa, 2003, s. 9)

Taki sposób pracy nazywa właśnie Techniką Wyciszenia i pokazuje jak używać medytacji w kontekście radzenia sobie z napięciem i stresem, co absolutnie nie zamyka chętnym drogi do pogłębiania tematu i może być do niego całkiem niezłym wprowadzeniem.

Książka zrobiła na mnie dobre wrażenie. Ćwiczenia opisane są w jasny i prosty sposób. Polecam szczególnie osobom, które chciałyby po raz pierwszy spróbować/ poczytać o medytacji, pracy z oddechem czy po prostu zająć się swoim stresem w bardziej konstruktywny sposób.

Pod tytułem „Technika wyciszenia krok po kroku” Paul Wilson ukrył podstawowe informacje na temat medytacji. Nie nadaje on tej praktyce znaczenia religijnego, mistycznego – od pierwszych stron pisze wyłącznie o jej znaczeniu w walce ze stresem. Wyjaśnia czym dla niego medytacja jest a czym nie, pokazuje jej praktyczną stronę.

„…(książka) została napisana z wiarą, że...