Dom śmierci
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Wydawnictwo:
- Szara Godzina
- Data wydania:
- 2013-05-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-05-14
- Liczba stron:
- 352
- Czas czytania
- 5 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788393577279
Po dwóch latach od rozwikłania słynnej zagadki kryminalnej w Kaliszu, spokój tego miasta znów został zakłócony. Odnajdywane są makabrycznie okaleczone ciała mężczyzn. Czy coś łączy te morderstwa? Nieznane są motywy sprawcy. I nie są to jedyne zbrodnie w Kaliszu…
Te zagmatwane sprawy próbuje rozwikłać sprawdzony duet: agent do specjalnych poruczeń Walery Jezierski i jego przyjaciel, doktor Jakub Zaif, który powraca z Ameryki i pomimo osobistej tragedii staje u boku agenta. Śledztwo zatacza coraz szersze kręgi, a jego efekty są zaskoczeniem nawet dla prowadzących.
Dom śmierci to kontynuacja losów głównych bohaterów powieści Strażnik skarbu. Aneta Ponomarenko osadza akcję w dziewiętnastowiecznym Kaliszu i jego okolicach, mistrzowsko odtwarzając atmosferę tamtych czasów. To doskonała lektura dla miłośników powieści obyczajowo-kryminalnych w stylu retro.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Syndrom drugiego tomu
Walery Jezierski i Jakub Zaif wracają do akcji. Kalisz ponownie drży ze strachu przed tajemniczym mordercą i tylko niezastąpiona dwójka śledczych może go wytropić. „Dom śmierci”, kontynuacja przygód bohaterów „Strażnika skarbu” Anety Ponomarenko, zapowiadał się świetnie - ciekawa historia, ci sami, sprawdzeni już bohaterowie oraz dobry warsztat autorski, z dużym potencjałem rozwoju.
Tymczasem druga książka pani Ponomarenko to typowy przykład „syndromu drugiego tomu”. O ile pierwsza część nosiła ślady pewnych niedociągnięć i nie do końca jeszcze wykreowanego stylu autorki, o tyle „Dom śmierci” razi już mocno, i to pod wieloma względami. Patrząc na całokształt tej książki trudno się oprzeć wrażeniu, że pani Anecie zabrakło pomysłów. Znowu są masoni, znowu masa encyklopedycznych wstawek, które zwyczajnie nudzą i wybijają z rytmu. Pięciostronicowy opis willi kaliskiego bogacza, z poświęceniem jednakowej uwagi każdemu pomieszczeniu i elementowi wystroju, to naprawdę gruba przesada, nie wspominając o ciągłych wtrąceniach opisujących ówczesną modę i obyczaje. Autorka skupia się niestety tylko na tych aspektach tamtych czasów, niemal zupełnie odchodząc od tego, co tak przykuwało uwagę w „Strażniku skarbu” - praktycznym wprowadzaniu do pracy policjanta śledczego naukowych nowinek i postępów w medycynie kryminalnej. W „Strażniku skarbu” natłok danych encyklopedycznych tylko trochę raził. Teraz sprawia, że zwyczajnie zapomina się, że „Dom śmierci” to przecież kryminał, a nie podręcznik do historii i XIX-wiecznej etykiety.
Kolejny element, który w pierwszej książce Ponomarenko odrobinę kłuł po oczach, a w drugim tomie przybrał znacznie pokaźniejsze rozmiary, to nieporadność Agenta do specjalnych poruczeń Walerego Jezierskiego. W połowie lektury miałem wrażenie, że gdyby nie Zaif, Kaliszanie mogliby sami wzajemnie się powystrzelać, zanim dopadnie ich tajemniczy morderca, bo na szefa lokalnej policji i tak nie mają co liczyć. Jezierski popełnia błąd za błędem, myśli nielogicznie i daje się sterować własnym podwładnym, których zachowanie jest - szczególnie pewnego młodego stójkowego - o wiele bardziej trzeźwe niż ich szefa.
Szczęśliwie Jakub Zaif pozostał jaki był - opanowany, bystry, spontaniczny. Wielokrotnie ratuje sytuację i popycha śledztwo do przodu, pomimo kilku zwrotów akcji i nowych tropów. O, właśnie! Prawdopodobnie chcąc zaserwować czytelnikowi większe zaskoczenie, autorka postanowiła dość pokrętnie pomieszać wątki historii. Niestety, w moim przekonaniu, ostateczny efekt wyszedł słabo, bowiem wprowadzenie w połowie historii nowego, zupełnie odmiennego tropu, nie polepsza jakości głównego wątku, a w gruncie rzeczy posłużyło tylko łatwiejszemu wciśnięciu kilku dodatkowych wstawek opisowo-historycznych.
Główny wątek powieści jest mimo wszystko ciekawy, ale cała opowieść wlecze się niemiłosiernie z powodu wcześniej wspomnianych niedociągnięć - Jezierski bez Zaifa w ogóle nie posuwa śledztwa do przodu, a autorka zarzuca czytelnika opisami rzeczy w ogóle z fabułą nie związanych. Gdyby spróbować wyłuskać z „Domu śmierci” samą kryminalną esencję, odrzucając zbędną otoczkę, wtedy byłoby całkiem przyjemnie. Niestety, to wszystko ginie w natłoku innych drażniących elementów.
„Dom śmierci” w porównaniu do „Strażnika skarbu” niestety wypada słabo. To na pewno świetna lektura dydaktyczna, przybliżająca czasy akcji powieści, ale jako kryminał jest zwyczajnie średnia. Niektórym fanom kryminałów „retro” się spodoba, ale przed czytaniem należy nastawić się na spore nagromadzenie informacji dodatkowych. Inaczej ciężko będzie czerpać przyjemność z lektury.
Paweł Kukliński
Książka na półkach
- 79
- 63
- 19
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
Opinia
Od pewnego czasu trwa prawdziwy boom na kryminały retro, których akcja w głównej mierze toczy się w dziewiętnastym wieku. Debiutancka powieść Anety Ponomarenko, o której pisałam tutaj, także wpisywała się w ten nurt. Niewiele książek wywołało we mnie tak sprzeczne uczucia jak właśnie „Strażnik skarbu”, w którym interesująca fabuła nie była w stanie wynagrodzić mi dość licznych, irytujących zabiegów, które zastosowała autorka. Jednakże z racji tego, że debiutującym pisarzom wybacza się więcej, postanowiłam dać prozie Anecie Ponomarenko jeszcze jedną szansę i sięgnęłam po kontynuację „Strażnika…” – „Dom śmierci”. I naprawdę cieszę się, że to zrobiłam!
Akcja powieści toczy się dwa lata po wydarzeniach opisanych w poprzedniej części. Kaliszem ponownie wstrząsają brutalne morderstwa, których ofiarami padają rzemieślnicy. Każda z tych zbrodni różni się jednak od poprzedniej – jednemu z mężczyzn ucięto głowę niczym na gilotynie, kolejny został podziurawiony jak sito trudnym do zidentyfikowanym przedmiotem, a jeszcze inny utonął w… piasku. Ponadto zostają także odnalezione zwłoki dwóch kobiet, które łączył ze sobą jedynie podobny typ urody oraz fakt, że każda z nich miała przy sobie piękny, drogi szal. Jakby tego było mało, ktoś porwał kilkuletnią córeczkę rajcy Bukowskiego i żąda niebotycznego okupu. Przed agentem do specjalnych poruczeń, Walerym Jezierskim, oraz jego przyjacielem, doktorem Jakubem Zaifem, stoi więc nie lada wyzwanie – tropy mieszają się, brakuje świadków, a na dodatek rodzice uprowadzonego dziecka zdają się coś ukrywać…
Intryga kryminalna jest ciekawie skonstruowana – trzy, pozornie nie związane ze sobą, sprawy sprawiają, że trzeba się nieco wysilić, by trafnie wskazać sprawców zbrodni. Wprawdzie autorka pozostawia pewne wskazówki i starzy wyjadacze kryminałów mogą po pewnym czasie domyśleć się, kto, jak i dlaczego, jednak do samego końca pewne szczegóły pozostaną nieujawnione.
Ponomarenko świetnie opisuje realia życia panujące w drugiej połowie dziewiętnastego wieku. Kontekst historyczny został potraktowany z dużą starannością i dbałością o szczegóły. Tym razem udało się także uniknąć pewnej przesady w nagromadzeniu zbędnych informacji na temat poszczególnych postaci historycznych, miejsc czy budynków, która tak drażniła mnie podczas lektury „Strażnika skarbu”. Poprzednio miałam wielokrotnie wrażenie, że intryga kryminalna została przytłoczona przez nadmiar szczegółów interesujących przede wszystkim dla mieszkańców Kalisza, natomiast nieistotnych dla czytelników nie znających tego miasta. W przypadku „Domu śmierci” proporcje między dawką faktów historycznych a główną osią fabuły zostały dobrane znacznie lepiej, dzięki czemu czytelnik może po prostu świetnie wczuć się w klimat dziewiętnastowiecznego miasta i lepiej zrozumieć rozgrywające się na kartach książki wydarzenia.
Szczerze polubiłam głównych bohaterów – Jezierskiego oraz Zaifa, oraz towarzyszącego im, nieco nadpobudliwego i roztrzepanego Jaśka Poraja. Niemniej jednak, muszę przyznać, że postępowanie tego ostatniego wydaje się niedorzeczne z punktu widzenia właśnie kontekstu historycznego, o który tak pieczołowicie zadbała autorka. Bądź co bądź Jezierski jest jedną z najważniejszych osób w mieście, blisko związaną z rosyjskim gubernatorem (jest to w końcu okres zaborów), a Poraj jedynie szeregowym policjantem. Mimo szczerej sympatii, której do siebie żywili, trudno mi sobie wyobrazić, by podwładny polskiego pochodzenia przy okazji każdej wykrytej zbrodni, łomotał w drzwi carskiego urzędnika, wpadał do środka jak burza i wykrzykiwał, co się stało. A działo się to nie raz, dwa lub trzy, a z regularną wręcz częstotliwością…
Podsumowując, jestem bardzo pozytywnie zaskoczona nową powieścią Anety Ponomarenko. Książkę czyta się naprawdę przyjemnie i szybko, fabuła jest interesująca, a postaci ciekawie skonstruowane. Lektura „Domu śmierci” z pewnością zapewni dobrą rozrywkę wszystkim miłośnikom kryminałów retro.
http://kacikzksiazka.blogspot.com/
Od pewnego czasu trwa prawdziwy boom na kryminały retro, których akcja w głównej mierze toczy się w dziewiętnastym wieku. Debiutancka powieść Anety Ponomarenko, o której pisałam tutaj, także wpisywała się w ten nurt. Niewiele książek wywołało we mnie tak sprzeczne uczucia jak właśnie „Strażnik skarbu”, w którym interesująca fabuła nie była w stanie wynagrodzić mi dość...
więcej Pokaż mimo to