Megan Hart jest mi znana z książki "Trzy oblicza pożądania". Pamiętam, że podobała mi się ona, gdyż nie było w niej mowy o klasycznym dla powieści erotycznych modelu Kopciuszek i Milioner. Megan Hart jest tą autorką, która nie otrzymała ode mnie żadnego złego słowa, co jest dziwne, bo ja lubię sobie pomarudzić na temat tego typu lektur (które i tak potem czytam z zainteresowaniem ;D) Twórczość Hart jest zwyczajnie inna. "Otchłań pożądania" wprawdzie jest powieścią o tematyce erotycznej, ale podobnie jak "Trzy oblicza pożądania" przedstawia ludzkie problemy oraz niesprawiedliwość losu.

Główną bohaterką książki jest Sadie - psychoterapeutka, żona niepełnosprawnego Adama, który po nieszczęśliwym wypadku narciarskim jest sparaliżowany od szyi w dół. Życie Sadie nie jest łatwe. Kobieta często rezygnuje z własnych uciech na rzecz opieki nad mężem. Bardzo brakuje jej silnego, męskiego dotyku, miłosnego uniesienia. Jednak każdy pierwszy piątek miesiąca rozbudza ją na nowo do życia. Piątek oznacza spotkanie z przystojnym i nieco tajemniczym mediatorem rodzinnym Joe Wilderem, który podczas ich spotkań opowiada Sadie o swoich kolejnych przeżyciach seksualnych, o kolejnej kobiecie, która poszła z nim do łóżka. Z czasem ciekawe życie Joego zaczyna ją odrobinę irytować. Czyżby przez zazdrość o te wszystkie kobiety? Jej myśli zaczynają krążyć wokół tego, jak wyglądało by życie, gdyby nie było w nim Adama.

"Otchłań pożądania" podobała mi się i uważam, że jest to dobra lektura na zimowy wieczór, wprawdzie dla niewymagającego czytelnika. Tajemnicza postać Joe Wildera działa lepiej niż najczarniejsza kawa. Hmm... Ciężko mi z faktem, że nie mogę pomarudzić na temat książki. Pozostaje mi ją tylko polecić. Tak więc robię:

Polecam!

Megan Hart jest mi znana z książki "Trzy oblicza pożądania". Pamiętam, że podobała mi się ona, gdyż nie było w niej mowy o klasycznym dla powieści erotycznych modelu Kopciuszek i Milioner. Megan Hart jest tą autorką, która nie otrzymała ode mnie żadnego złego słowa, co jest dziwne, bo ja lubię sobie pomarudzić na temat tego typu lektur (które i tak potem czytam z...