Muszę przyznać, że "Głos" Anny Bishop poważnie mnie rozczarował i dziwi mnie, że tak znana autorka, od dawna już pisząca, dopuszcza się takich niedopatrzeń.
Przede wszystkim nowelka "Głos" pozostawia nas... ślepymi. Nie wiemy nic o tym jak wyglądają bohaterowie (poza tym, że dwie dziewczyny są grube, a któraś ma "ładną buzię"), nic o tym jak wygląda wioska, czy jest mała, czy duża. Nie wiemy nawet nic o historii wioski, w której dzieje się akcja. O ludziach w wiosce wiemy tylko tyle, że pracowali na roli, ale czy cała wioska żyła z rolnicwa, tego nie wiemy. Nic o strojach, kulturze, wierzeniach, zwyczajach...
Rozumiem, że jest to nowelka, a więc forma bardzo krótka, brakuje mi jednak wprowadzenia czytelnika w otoczenie, w klimat miejsca akcji. Wszystko dzieje się tak szybko i tak szybko kończy, że właściwie czytelnik nie ma czasu nawet wejść w tę historię. Zakończenie też pozostawia niedosyt, bo właściwie nie wytłumaczono wielu rzeczy.
Sam pomysł na fabułę nie był zły, ale wykonanie bardzo powierzchowne, niedokładne, niestaranne. Autorka na dodatek nie wykorzystała moim zdaniem okazji, na bliższe zapoznanie czytelnika z światem Efemery, bo książka jest w końcu częścią cyklu o tym świecie. Tymczasem Efemera jak dla mnie pozostaje dziwna i nie rozumiem większości mechanizmów tego świata. Czym dokładnie były owe Mosty? Jak się podróżowało pomiędzy światami? Co to znaczy, że jakieś miasto jest "nienaturalne"? Autorka pozostawia nas z tą enigmą i nie wygląda na chętną by coś nam wyjaśniać.
Żałuję zmarnowanego, dobrego pomysłu.

Muszę przyznać, że "Głos" Anny Bishop poważnie mnie rozczarował i dziwi mnie, że tak znana autorka, od dawna już pisząca, dopuszcza się takich niedopatrzeń.
Przede wszystkim nowelka "Głos" pozostawia nas... ślepymi. Nie wiemy nic o tym jak wyglądają bohaterowie (poza tym, że dwie dziewczyny są grube, a któraś ma "ładną buzię"), nic o tym jak wygląda wioska, czy jest mała,...