Długa droga
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Seria:
- Sławni Żeglarze
- Tytuł oryginału:
- La longue route: seul entre mers et ciels
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Morskie
- Data wydania:
- 1975-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1975-01-01
- Liczba stron:
- 324
- Czas czytania
- 5 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- Tłumacz:
- Julian Czerwiński
- Tagi:
- marynistyka żeglarstwo
Bernard Moitessier urodził się w 1925 r. w Indochinach. W młodości zarabiał na życie żeglując dżonką po Zatoce Syjamskiej, potem przemierzał morza południowe. Wtedy to zrodziła się w nim miłość do morza, która zadecydowała o jego życiu.
W 1966 r. w towarzystwie żony Françoise opłynął pod żaglami „Joshuy” przylądek Horn w podróży non stop z Tahiti do Europy.
Urzeczony potęgą fal wysokich szerokości i oddechem pełnego oceanu wybiera się w samotną podróż okołoziemską. Zafascynowany żeglugą pomiędzy niebem a morzem, gwiazdami, latającymi rybami, delfinami, ptakami przedłuża podróż do półtorakrotnego okrążenia ziemi. Po 10 miesiącach zawija na Tahiti.
„Długa droga” to opowieść o tej właśnie podróży, najdłuższej podróży samotnej (34 455 mil – 69 367 km) bez dobijania do lądu. Nie jest to tylko relacja z przebiegu żeglugi, lecz też odbicie „czasu zastanowienia”, gdyż w tak długiej drodze krystalizuje się spojrzenie na świat. „Długa droga” to poemat morza, w którym statek i żywioły przenikają się wzajemnie i tętnią wspólnym życiem.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 47
- 35
- 11
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Autor w trakcie tej dlugiej podróży chyba tracił kontakt z rzeczywistością, relacją jest szarpana, ostatni fragment podróży praktycznie jest bez opisu. Oczywiście przebywanie tak długo w osamotnieniu musi zostawić silny odcisk na psychice, sam autor twierdzi że odnalazł na pełnym oceanie prawdziwą wolność, natomiast niektóre fragmenty wskazują jak bardzo tęsknił za kontaktem z innym człowiekiem.
Książka, nieoczekiwanie dla mnie, niesie wiele krytyki dla konsumpcjonizmu, afiliacji do kultury hippisowskiej. Zaskakujące jak to jest szalenie aktualne, jak po ponad 50 latach zmagamy się z tymi samymi dylematami dot. ochrony środowiska, przyrody w szczególności, jak chcemy wyskoczyć z wyścigu szczurów, a dalej tkwimi w tym samym kołowrotku.
Autor powiedział nie, nie udał się na metę regat ale popłynął tam gdzie kazało mu serce, rejs jak protest song na zastany porządek świata.
Daję średnia ocenę, bo za światłymi ideami nie poszła dobra proza. Czyta się to słabo, ani to do końca ksiazka podróżnicza, ani filozoficzna, ani poradnik żeglarstwa. Najgorsze, że książki które poleca sam autor w tekście chyba nigdy nie były wydane w Polsce.
Autor w trakcie tej dlugiej podróży chyba tracił kontakt z rzeczywistością, relacją jest szarpana, ostatni fragment podróży praktycznie jest bez opisu. Oczywiście przebywanie tak długo w osamotnieniu musi zostawić silny odcisk na psychice, sam autor twierdzi że odnalazł na pełnym oceanie prawdziwą wolność, natomiast niektóre fragmenty wskazują jak bardzo tęsknił za...
więcej Pokaż mimo toMiałem roczek, gdy ten wyścig się rozpoczął, dość szybko (jako syn żeglarza, wnuk motorowodniaka i bratanek rybaka) zacząłem żeglować, książkę Moitessiera pierwszy raz przeczytałem jako nastolatek, ówczesny "regatowiec", więc nieco byłem zdziwiony jego decyzją, bo dla mnie wówczas ważny był wynik w regatach, nie tylko samo żeglowanie jako takie. Ale im jestem starszy, tym bardziej go rozumiem.
Żegluję obecnie sporadycznie, prawie cały wolny czas spędzam w Tatrach, ale książki żeglarskie wciąż lubię czytać, a ta jest jedną z moich ulubionych.
Miałem roczek, gdy ten wyścig się rozpoczął, dość szybko (jako syn żeglarza, wnuk motorowodniaka i bratanek rybaka) zacząłem żeglować, książkę Moitessiera pierwszy raz przeczytałem jako nastolatek, ówczesny "regatowiec", więc nieco byłem zdziwiony jego decyzją, bo dla mnie wówczas ważny był wynik w regatach, nie tylko samo żeglowanie jako takie. Ale im jestem starszy, tym...
więcej Pokaż mimo toLubicie czytać książki o tematyce morskiej? A może jesteście fanami żeglarstwa?🚣 Jeśli tak, to jest idealna propozycja dla Was wilki morskie🤗 Ta recenzja zalega u mnie już jakiś czas, więc w końcu ja wrzucam.
.
Nie wiem, jak to się stało, że ta książka gdzieś mi się zawieruszyła i kompletnie o niej zapomniałam. Jak to mówią, pewnie diabeł ją nakrył ogonem😈 Pierwsze polskie wydanie tej książki powstało w 1975 roku, kolejne już najnowsze rok temu. "Długa droga" to pamiętnik jednego z największych bohaterów w historii światowego żeglarstwa Bernarda Moitessiera. Wziął on udział w samotnej i najdłuższej podróży (34 455 mil - 69 367 km) bez dobijania do lądu na jachcie Joshua.
.
🌿W 1968 roku był jednym z uczestników szalonego wyścigu Golden Globe Race zorganizowanym przez pewną z gazet. Warunkiem tych zawodów miał być samotny rejs, żeglarz był jednym z faworytów tych wyścigów. Po ominięciu przylądka Horn podejmuje jedną z najbardziej kontrowersyjnych decyzji w swoim życiu, rezygnując z dalszego rejsu. Ludzie i gazety przypisywały mu chorobę psychiczną, bo kto, będąc faworytem, rezygnuje z potencjalnej wygranej. Nic straconego, gdyż rozpoczyna kolejne okrężnie lądu, które kończy na Thaiti w 1969 roku.🌿
.
Ta książka to nie tylko relacja z samego wyścigu, ale co najważniejsze to opis przeżyć samego autora. Długotrwałe przebywanie nad morzem, nieprzewidywalna pogoda i moc żywiołu wody, oprócz tego brak kontaktu ze światem, może doprowadzić nawet zatwardziałego człowieka do szaleństwa. Sam rejs jest symbolem wolności, swobody i spełnienia swoich największych marzeń.
.
Osobiście książka wymagała ode mnie totalnego skupienia, dużo było w niej sformułowań żeglarskich, więc aby zrozumieć cokolwiek, musiałam skorzystać z usług wujka Googla. Jest ona idealną propozycją dla wielbicieli żeglarstwa, bądź dla tych, którzy mają jakąkolwiek wiedzę na ten temat. Znajdziecie tutaj kilka zdjęć oraz rysunki wykonane przez żeglarza podczas rejsu.
Lubicie czytać książki o tematyce morskiej? A może jesteście fanami żeglarstwa?🚣 Jeśli tak, to jest idealna propozycja dla Was wilki morskie🤗 Ta recenzja zalega u mnie już jakiś czas, więc w końcu ja wrzucam.
więcej Pokaż mimo to.
Nie wiem, jak to się stało, że ta książka gdzieś mi się zawieruszyła i kompletnie o niej zapomniałam. Jak to mówią, pewnie diabeł ją nakrył ogonem😈 Pierwsze polskie...
Gdy byłem na rejsie żeglarskim wpadła mi przypadkiem w łapy wcześniejsza książka Moitessiera. Bardzo przyjemnie się ją czytało, autor pozwolił wczuć się w radość wielomiesięcznego rejsu tylko we dwoje ze swą żoną, więc strasznie się ucieszyłem widząc "Długą Drogę" na półce antykwariatu.
Książka traktuje o udziale w samotnych regatach dookoła świata. Generalnie standard: dużo wody i fal, dużo nieba, mew i delfinów. Kto żeglował, ten wie o co chodzi.
A kto nie żeglował, ten niech bierze dupę w troki i zaciąga się na rejs, bo nie wie co traci, ale nie o tym tu mowa ;)
Najciekawszym aspektem tej książki jest opis przeżyć autora, możemy doskonale wczuć się w jego nastroje i humory, i przede wszystkim obserwować zmiany światopoglądu dojrzałego już mężczyzny wobec długotrwałego samotnego przebywania na morzu z dala od zdobyczy cywilizacji.
I należy sobie zadać pytanie: oszalał, czy odszałał?
Gdy byłem na rejsie żeglarskim wpadła mi przypadkiem w łapy wcześniejsza książka Moitessiera. Bardzo przyjemnie się ją czytało, autor pozwolił wczuć się w radość wielomiesięcznego rejsu tylko we dwoje ze swą żoną, więc strasznie się ucieszyłem widząc "Długą Drogę" na półce antykwariatu.
więcej Pokaż mimo toKsiążka traktuje o udziale w samotnych regatach dookoła świata. Generalnie standard:...
Długa droga. Samotnie między morzem i niebem" to niezwykła podróż dookoła świata i jeszcze dalej. Podróż w samotności. Bez GPS-ów. Bez lęku. Z pasją.
Bernard Moitessier to francuski żeglarz, który zapisał się na kartach historii, jako ten, który odbył najdłuższą, samotną podróż, bez dobijania do lądu - 69 367 km. Książka stanowi swego rodzaju pamiętnik tegoż rejsu. To techniczno - filozoficzna podróż. Trudno nie popłynąć myślami czytając o pasach ciszy na oceanie, latających rybach, eskorcie delfinów, czy choćby historii o wronach i niewidzialnym serze.
Przyznam, że sięgnęłam po ten dokument głównie zachęcona duchowym aspektem podróży. Chciałam poczuć tę wolność i swobodę i nie zawiodłam się. Obcowanie człowieka ze samym sobą, pomiędzy niebem a morzem, siłą rzeczy skłania do wielu filozoficznych refleksji. To z pewnością największe zderzenie z własną duchowością i myślami kłębiącymi się w głowie. To także zachwyt nad światem, nad jego wielkością. To wolność, ale także i strach, który pojawia się w momentach, kiedy ciało odmawia posłuszeństwa, a sytuacja wymaga maksymalnego spięcia.
Książka z pewnością podwójnie zachwyci pasjonatów żeglarstwa. Dla mnie część czysto techniczna była dość trudna do przejścia. Wymagała maksymalnego skupienia, utrwalania i pogłębiania wiedzy, a przede wszystkim żeglarskiego słownika.
Długa droga. Samotnie między morzem i niebem" to niezwykła podróż dookoła świata i jeszcze dalej. Podróż w samotności. Bez GPS-ów. Bez lęku. Z pasją.
więcej Pokaż mimo toBernard Moitessier to francuski żeglarz, który zapisał się na kartach historii, jako ten, który odbył najdłuższą, samotną podróż, bez dobijania do lądu - 69 367 km. Książka stanowi swego rodzaju pamiętnik tegoż rejsu. To...
🌊 "Długa droga" Bernarda Moitessiera to ten sam rok, ta sama historia, ale... opisana z punktu widzenia jednego z uczestników. Autor książki płynął wówczas na jachcie "Joshua". Teraz przedstawia nam pamietnikarski zapis tego rejsu. To nie tylko jego zmagania, ale i bardzo inspirujące opisy morza, oceanu, dolegliwości, zachwyty nad światem i delfinami, które były bardzo pomocne. To bardzo piękny i obrazowy dziennik. Nie tylko pod względem językowym (a piszę to jako polonistka) ale i wspaniałe źródło informacji i kultowa pozycja dla miłośników żeglarstwa (pierwsze wydanie ukazało się w Polsce w 1975roku i nie schodzi z pierwszych miejsc).
🌊⬇️⬇️⬇️🌊
To zapiski nie tylko człowieka-żeglarza, ale przede wszystkim wielkiego pasjonata, wiernego swoim ideałom i wartościom. Książka ta to również ciekawy poradnik. Znajdziemy tu multum informacji dotyczących wyposażenia i wskazówek dotyczących takiej wyprawy.
🌊 "Długa droga" Bernarda Moitessiera to ten sam rok, ta sama historia, ale... opisana z punktu widzenia jednego z uczestników. Autor książki płynął wówczas na jachcie "Joshua". Teraz przedstawia nam pamietnikarski zapis tego rejsu. To nie tylko jego zmagania, ale i bardzo inspirujące opisy morza, oceanu, dolegliwości, zachwyty nad światem i delfinami, które były bardzo...
więcej Pokaż mimo to'Samotność to taka straszna trwoga'
Chciałoby się rzec po lekturze tych nadzwyczajnych wspomnień, ale w przypadku ich autora nie do końca tak jest.
Bernard Moitessier w 1968 roku uczestniczył w wyścigu Golden Globe Race zorganizowanym przez jedną z gazet. Rejs miał być samotny, bohater to pewniak tych zawodów. Tymczasem druga natura upomniała się o swoje, żeglarz podjął kontrowersyjną z punktu widzenia pewnych osób, decyzję. Wycofał się, porzucił myśl o potencjalnej wygranej.
Na Francuza spadły gromy, włącznie z podejrzeniem o zaburzenia psychiczne. Zupełnie niezasłużenie, ponieważ człowiek ten cenił sobie wolność wyboru, niezależność. Postępujący zgodnie z własnymi przekonaniami. Nie rozważał, co powiedzą ludzie, pozostał sobą. Dlatego publikacja jest tak wiarygodna i autentyczna. Z jej kart przebija pasja, stająca się przyzwyczajeniem.
''Długa droga'' to plastyczny diariusz walki z samym sobą, pojawiającymi się przeciwnościami. Nie otrzymujemy zwyczajnej opowiastki, to coś znacznie więcej. Dzięki tej wyprawie Bernard Moitessier lepiej poznaje samego siebie a refleksje na temat życia, duchowości są rzeczą naturalną. Mimo że od tamtych czasów wiele się zmieniło, czy to w kwestiach obyczajowych czy technicznych, jego przesłanie wciąż pozostaje aktualne.
Pozwolę sobie zasygnalizować, że omawiana książka jest kultowa, pierwsze wydanie ukazało się w 1971 roku, w Polsce w 1975 roku.
Ten mężczyzna ubóstwiający wodę, przyrodę, nie był naturszczykiem, to zdecydowanie wytrwany i zahartowany podróżnik. Z pewnością uwagę zwraca pokora, skromność tego, wedle powszechnej opinii, straceńca. Chętnie rozdawał niepotrzebne mu przedmioty, nie miał wyszukanych potrzeb materialnych. Nie ucieka od rzeczywistości, nie izoluje się, raczej cierpliwie poszukuje swojego miejsca. Postać o szczególnych predyspozycjach: uparty, konsekwentny, wytrwały; nie każdemu udaje się pokonać własne słabości. Postawa życiowa autora wzbudza podziw i szacunek, może służyć jako przykład dla mających w zwyczaju szybko sobie odpuszczać. Francuz przekonuje nas, że przy odrobinie samozaparcia można dokonać wielu rzeczy, często uznawanych za niewykonalne.
Sądzę, że lektura usatysfakcjonuje wszystkich ceniących sobie odrębność, samostanowienie, ale pozostających w wierności swoim wartościom. Jednocześnie pragnących dowiedzieć się czegoś o żeglarstwie ( a jest to spora dawka wiedzy). Dostajemy multum porad w kwestii wyposażenia, w co się zaopatrzyć planując samotną wyprawę. Nazywam to roboczo niezbędnikiem globtrotera, dowiadujemy się z niego o tym, w jaki sposób poradzić sobie w przypadku niespodziewanych okoliczności. Treść uzupełniają i uatrakcyjniają mapy, rysunki.
Dziękuję portalowi nakanapie.pl. za możliwość przeczytania tych inspirujących zapisów.
'Samotność to taka straszna trwoga'
więcej Pokaż mimo toChciałoby się rzec po lekturze tych nadzwyczajnych wspomnień, ale w przypadku ich autora nie do końca tak jest.
Bernard Moitessier w 1968 roku uczestniczył w wyścigu Golden Globe Race zorganizowanym przez jedną z gazet. Rejs miał być samotny, bohater to pewniak tych zawodów. Tymczasem druga natura upomniała się o swoje, żeglarz podjął...
Zorganizowany w latach 1968-1969 Golden Globe Race to samotny wyścig bez zawijania do portu który przeszedł do legendy jako jedna z najbardziej ekscytujących żeglarskich historii. Choć do mety dotarł tylko jeden uczestnik, Brytyjczyk Robin Knox-Johnston, to Bernard Moitessier który nigdy nie dotarł do mety zyskał równie dużą sławę.
W książce oprócz samych przygotowaniach żeglarza do regat, dostajemy codzienny zapis jego relacji z pobytu na morzu, jego zmaganiach z naturą jak i samym sobą. Z podziwem czytało się o jego zmaganiach z samą łodzią która próbowała oprzeć się sile fal i podejmowaniu napraw przez Moitessiera, które to w normalnych warunkach byłyby trudne do wykonania a co dopiero podczas sztormu. Jednak w dużej mierze to książka o tęsknocie, samotności, która z każdym dniem staje się coraz bardziej doskwierać żeglarzowi.
Dużym zaskoczeniem dla mnie był fakt, że po kilku miesiącach samotnej żeglugi, zmierzając po zwycięstwo zaczęło w nim kiełkować kwestionowanie celu tego wyścigu i zaczął rozmyślać nad tym co tak naprawdę ma dla niego ważne znaczenie. Gdy zrozumiał bezsens rywalizacji, zbędność ścigania się, poddanie się upływającemu czasowi na wzór morskich ptaków, postanowił porzucić wyścig i kontynuować samotnie dalszą żeglugę.
Oprócz zdjęć, w książce znajdziemy też sporo rysunków wykonanych podczas rejsu przez samego autora. „Długa droga” to istny pamiętnik z podróży Moitessiera który podczas najdłuższej samotnej podróży bez zawijania do portu przepłynął 69 367 km. To niezwykły reportaż nie tylko dla miłośników żeglarstwa.
Zorganizowany w latach 1968-1969 Golden Globe Race to samotny wyścig bez zawijania do portu który przeszedł do legendy jako jedna z najbardziej ekscytujących żeglarskich historii. Choć do mety dotarł tylko jeden uczestnik, Brytyjczyk Robin Knox-Johnston, to Bernard Moitessier który nigdy nie dotarł do mety zyskał równie dużą sławę.
więcej Pokaż mimo toW książce oprócz samych przygotowaniach...
Ta książka kopnęła mnie do samotniczego żeglowania. Jest jedną z tych pozycji, które zawsze będą na moich półkach.
Ta książka kopnęła mnie do samotniczego żeglowania. Jest jedną z tych pozycji, które zawsze będą na moich półkach.
Pokaż mimo to