Cassandra Clare skradła moje serce swoimi książkami już dawno. Podziwiam jej talent, pasję i przede wszystkim wyobraźnię. To, jaki przedstawiła świat w Darach Anioła jak i w Diabelskich Maszynach wymagał naprawdę ogromnej wyobraźni. Książka opowiada o dalszych losach Clary, Jace'a, Izzy, Aleca i Sebastiana. Kiedy Sebastian zaczyna tworzyć za pomocą piekielnego kielicha armię Mrocznych Nocnych Łowców wszyscy w Idrisie w końcu postanawiają coś zrobić. Kiedy wydawać by się mogło, że sprawy nie mogą wyglądać gorzej tak się staje, Nocni Łowcy dowiadują się o zdrajcach porozumień, są tym wstrząśnięci. Po tak długim czekaniu w końcu poznajemy ojca Magnusa. Niektóre wątki były wplecione na siłę, ale dało się czytać, bo wszystko było napisane płynnie.
Pierwsze sto stron trochę mi się dłużyło, ale później było już tylko coraz lepiej. Podziwiam ich za tą odwagę jaką mieli żeby udać się do królestwa demonów. Książka jest pełna wzruszeń, zwrotów akcji, walki, miłości i oddania. Niesamowite jest to co wszyscy z nich są w stanie dla siebie zrobić, każde jest gotowe poświęcić życie by ocalić resztę. To, co zrobić Simon jest wielkim poświęceniem z jego strony. Uwielbiam zakończenie książki, ponieważ nie jest ono przesłodzone tylko zwyczajne takie, które nie jest przewidywalne i takie po którym samemu można sobie wymyślić dalszy ciąg historii. Z niecierpliwością czekam na kolejną książkę Pani Clare! :)

Cassandra Clare skradła moje serce swoimi książkami już dawno. Podziwiam jej talent, pasję i przede wszystkim wyobraźnię. To, jaki przedstawiła świat w Darach Anioła jak i w Diabelskich Maszynach wymagał naprawdę ogromnej wyobraźni. Książka opowiada o dalszych losach Clary, Jace'a, Izzy, Aleca i Sebastiana. Kiedy Sebastian zaczyna tworzyć za pomocą piekielnego kielicha...