Trzecia i ponoć ostatnia książka o Lenie. Choć czytało się ją dość dobrze a akcja toczyła się wartko to chyba najmniej lubiana przeze mnie część tej trylogii. Bo nie po to przebrnęłam przez 3 wcale nie cieniutkie tomy, żeby zostać bez odpowiedzi na najważniejsze pytania. Historia Leny została przerwana, a nie zakończona. W sumie nie wiadomo, jak potoczyły sie jej losy. Nie wiadomo czy opisywany bunt to tylko początek wojny, czy juz może zakończenie powstania. Nie wiadomo czy powstał nowy świat, czy potrafiono go zorganizować, nie wiadomo czy Lena w końcu przez chwilę będzie szczęśliwa i bezpieczna, czy będzie miała choć przyzwoite życie, czy zapewni dostateczną ochronę Grace, jaki świat zastała po powstaniu, nie wiadomo nawet czy jej wybór między Julianem i Alexem był tak do końca ostateczny i jak to rozegrała, a jeszcze bardziej nie wiadomo jak zakończył się wątek Hanny. Książka ogólnie smutna, skończyłam ją z myślą, że bez względu na to jak skończyło sie powstanie w Portland nikt nie będzie do kńca szczęśliwy, że nawet wygrana nie niesie ze sobą szansy na szczęśliwe życie dla głównych bohaterów, których pewnie czeka nie mało problemów w nowej rzeczywistości.
W książce zabrakło epilogu i jakiejś nutki optymizmu, promyka nadziei na to że ten wykreowany świat będzie szczęśliwszy. Pozostawia po sobie pytania bez odpowiedzi, a zakończenie wprawiło mnie w raczej pesymistycznym nastroju.

Trzecia i ponoć ostatnia książka o Lenie. Choć czytało się ją dość dobrze a akcja toczyła się wartko to chyba najmniej lubiana przeze mnie część tej trylogii. Bo nie po to przebrnęłam przez 3 wcale nie cieniutkie tomy, żeby zostać bez odpowiedzi na najważniejsze pytania. Historia Leny została przerwana, a nie zakończona. W sumie nie wiadomo, jak potoczyły sie jej losy. Nie...