"Jakkolwiek daleka od doskonałości, ta próba systematyzacji może posłużyć jako punkt zaczepienia dla dyskusji, której wzniecenie stawiam sobie przede wszystkim za cel". Zgadzam się z tym zdaniem zaczerpniętym z książki, ta publikacja do dyskusji i wielu różnorodnych przemyśleń, refleksji może skłonić. Mnie do myślenia pobudziła, a czytanie jej to była prawdziwa intelektualna przygoda i przyjemność wielka, którą polecam wszystkim zainteresowanym tematyką norm moralnych oraz szeroko rozumianą etyką.
Książka została napisana pod koniec lat sześćdziesiątych dwudziestego wieku. Trzeba o tym pamiętać czytając to dzieło. Składa się z krótkiego 'Słowa wstępnego", trzynastu ciekawych rozdziałów i wniosków ogólnych. Na samym końcu znajdziemy indeks autorów i anglojęzyczne "Summary". Tytuły poszczególnych rozdziałów brzmią następująco: "Ogólne uwagi o wartościowaniu", "Normy moralne w obronie naszego biologicznego istnienia", "Normy moralne w obronie godności", 'Normy moralne w obronie niezależności", "Normy moralne w obronie prywatności", "Normy moralne służące potrzebie zaufania", "Normy moralne strzegące sprawiedliwości", "Normy moralne wobec konfliktów społecznych", "Cnoty miękkie na straży pokojowego współżycia", "Cnoty służące organizowaniu życia zbiorowego", "Cnoty osobiste, czyli zdobiące", "Cnoty praktyczne", "Normy moralne dotyczące norm". Te tytuły doskonale ujmują w sposób ogólny to, co autorka w dziele poruszyła, mówią o treści tejże znakomitej, bardzo ciekawej książki.
Lektura z górnej półki. Świetna pod prawie każdym względem. Polecam, nawet gorąco polecam i równie gorąco zachęcam do jej uważnego przeczytania.

"Jakkolwiek daleka od doskonałości, ta próba systematyzacji może posłużyć jako punkt zaczepienia dla dyskusji, której wzniecenie stawiam sobie przede wszystkim za cel". Zgadzam się z tym zdaniem zaczerpniętym z książki, ta publikacja do dyskusji i wielu różnorodnych przemyśleń, refleksji może skłonić. Mnie do myślenia pobudziła, a czytanie jej to była prawdziwa...

Moralność okiem ateistycznej feministki.
Moc banału, garść ciekawostek, ale też sporo bzdur i chochołów.
Intencję „zachęty do dyskusji” w moim przypadku uważam za nieudaną, głównie dlatego, że nie dowiedziałem się tu niczego nowego. "Wrażenie" może zrobić tylko na osobie, która do tej pory etyką się nie interesowała i nadal nie może zrozumieć, jak przykazanie "Nie zabijaj" pogodzić z karą śmierci.

-----------------------------------------------------

„To nie masy, tylko uczeni otwierają drogę do zabicia intymności współżycia ludzi przez sposób, w jaki dla celów, w których granice między wiedzą a ciekawością się zacierają, przeprowadzają swoje eksperymenty i ujawniają ich wyniki”. Konstanty Grzybowski

„I cóż ty na to, Fizyko? Oziębłość stosunków między ludźmi powstaje wskutek tarć między nimi”. Stanisław Jerzy Lec

„W zazdrości jest więcej miłości własnej niż miłości”. La Rochefoucaul

Moralność okiem ateistycznej feministki.
Moc banału, garść ciekawostek, ale też sporo bzdur i chochołów.
Intencję „zachęty do dyskusji” w moim przypadku uważam za nieudaną, głównie dlatego, że nie dowiedziałem się tu niczego nowego. "Wrażenie" może zrobić tylko na osobie, która do tej pory etyką się nie interesowała i nadal nie może zrozumieć, jak przykazanie "Nie...

Nie jestem socjologiem, więc nie ocenię tej książki merytorycznie. Obawiałam się trochę tej lektury: nudy i braku obiektywizmu. Okazało się, że przedstawia różne i niejednoznaczne spojrzenia na wiele nurtujących nas zagadnień, takich jak: tolerancja, wzajemna pomoc, wina, kiedy kłamstwo można uznać za niewinne, kiedy podlega pod zatajenie (np: u polityków). Byłam bardzo zdziwiona tym, jak ta książka jest wciąż aktualna. Ukazała się w 1970 roku, kiedy Maria Ossowska miała już 74 lata, była więc kobietą bardzo dojrzałą, z doświadczeniem wojennym. W związku z ostatnimi wydarzenia w Polsce i słowami polityków, którzy przemawiają na korzyść jednej, wybranej grupy społecznej, nie mogłam uwierzyć, że od publikacji tej książki minęło pół wieku, a my zamiast ruszyć do przodu, wciąż zajmujemy się moralnością innych osób w tak mało znaczących dla naszego życia kwestiach, jak związki partnerskie naszych sąsiadów itd. Nad tym samym zastanawiano się 50 lat temu, ile jeszcze? Trafiłam na tę książkę przypadkiem, pewnie nigdy nie sięgnęłabym po nią, gdyby nie wymogły tego na mnie okoliczności, ale cieszę się, że ten "przypadek" pomógł mi się czegoś nowego dowiedzieć i pewne kwestie umieścić w czasie i przestrzeni, zrozumieć.

Nie jestem socjologiem, więc nie ocenię tej książki merytorycznie. Obawiałam się trochę tej lektury: nudy i braku obiektywizmu. Okazało się, że przedstawia różne i niejednoznaczne spojrzenia na wiele nurtujących nas zagadnień, takich jak: tolerancja, wzajemna pomoc, wina, kiedy kłamstwo można uznać za niewinne, kiedy podlega pod zatajenie (np: u polityków). Byłam bardzo...