Bardzo lubię sięgać po książki polskich "świeżych" autorów, szczególnie tych debiutujących, i w ten sposób natrafiłam na wiele wspaniałych powieści.
Książka nie zrobiła na mnie większego wrażenia i na pewno nie pozostanie w mojej głowie na dłużej. Wiele jest dla mnie w niej niezrozumiałego i nie do zaakceptowania, ale zdaję sobie sprawę, że jest to prawdopodobnie spowodowane przepaścią pokoleniową.
Powieść opowiada o życiu tytułowego Adama - około 40-letniego człowieka sukcesu, który - wydaje się - wiedzie ekscytujące, świetnie opłacane życie korporacyjnego pracownika (częste podróże służbowe, samoloty, hotele, knajpy, alkohole i kobiety... wiele bardzo chętnych kobiet). Adam mimo niezliczonych romansów i przypadkowego, szybkiego seksu dla rozrywki, tęskni za prawdziwą miłością. Jednak w swoich poszukiwaniach błądzi i nie mogąc jej znaleźć, lokuje uczucia w nieodpowiednich kobietach... Zakończenie daje jednak pewną nadzieję.
Język autorki sprawny, soczysty, miejscami - dla mnie - zbyt mocny, ale to kwestia gustu.
Książka może być przestrogą dla tych, którym się wydaje, że bez korporacji nie ma życia.

Bardzo lubię sięgać po książki polskich "świeżych" autorów, szczególnie tych debiutujących, i w ten sposób natrafiłam na wiele wspaniałych powieści.
Książka nie zrobiła na mnie większego wrażenia i na pewno nie pozostanie w mojej głowie na dłużej. Wiele jest dla mnie w niej niezrozumiałego i nie do zaakceptowania, ale zdaję sobie sprawę, że jest to prawdopodobnie...